FAŁSZ

Karykatura Zełenskiego w centrum Warszawy? "Takimi sprayami ciężko byłoby to wykonać"

Źródło:
Konkret24
Generał Waldemar Skrzypczak o "mankamencie całej operacji ukraińskiej"
Generał Waldemar Skrzypczak o "mankamencie całej operacji ukraińskiej"TVN24
wideo 2/4
Generał Waldemar Skrzypczak o "mankamencie całej operacji ukraińskiej"TVN24

Według rosyjskich mediów i prorosyjskich propagandzistów w centrum Warszawy powstał mural 3D złośliwie przedstawiający Wołodymyra Zełenskiego. Zdjęcie z nim krąży w internecie - nie tylko polskim. Sprawdziliśmy: nie ma ani muralu, ani śladów, że w ogóle był.

Na rozsyłanym w mediach społecznościowych zdjęciu widać namalowaną na chodniku przerysowaną, zdeformowaną twarz Wołodymyra Zełenskiego, który "wyłania się" spod płyt chodnikowych. Olbrzymie palce chwytają się ich krawędzi, jakby prezydent Ukrainy chciał sam się wyciągnąć spod ziemi. Do jego szeroko otwartych ust wpadają worki z dolarami, euro i pojedyncze banknoty. Obok tego malowidła wykonanego w technice 3D klęczy młody mężczyzna ubrany na czarno, w okularach przeciwsłonecznych i bejsbolówce, w dłoni trzyma kredę. Na zdjęciu widać też rozstawione obok mężczyzny spraye, które sugerują, że to autor owego trójwymiarowego obrazu (to tzw. mural 3D lub inaczej: graffiti 3D na płaskiej powierzchni).

Karykatura prezydenta Ukrainy miała powstać w centrum Warszawy. W tle jest Pałac Kultury i Nauki oraz centrum handlowe Złote Tarasy. Na ulicy widać normalny ruch, jeżdżą samochody, skutery, obok muralu 3D przechodzą piesi - jeden z spogląda w dół, jakby patrzył na dzieło.

FAŁSZ
Rzekomy mural 3D przedstawiający karykaturę prezydenta Ukrainy jest komentowany w różnych językachTwitter

Ukraina jako "czarna dziura" - Rosjanie wykorzystują wpadkę amerykańskiej stacji

Rosyjska propaganda często powtarza przekaz o ogromnej pomocy, jakiej wciąż potrzebuje Ukraina, podczas gdy kraje zachodnie i ich mieszkańcy rzekomo nie chcą już jej dłużej udzielać, mają niby dosyć wspierania Ukrainy. Zdjęcie z muralem jakoby stworzonym w Warszawie w ten przekaz się wpisuje.

Niemal we wszystkich komentarzach na kontach publikujących tę fotografię pisze się o "czarnej dziurze" zasysającej pieniądze. To dziurą ma być Ukraina. To prawdopodobnie nawiązanie do wpadki, jaka przydarzyła się prezenterom w amerykańskiej lokalnej stacji WDIV z Detroit. W trakcie programu 17 października zapowiedzieli, że odtworzą widzom dźwięk czarnej dziury zarejestrowany przez NASA. Przez pomyłkę wyświetlono jednak fragment wystąpienia Wołodymyra Zełenskiego. Wpadkę podchwyciły prorosyjskie i antyukraińskie profile, których autorzy udostępniali nagranie z komentarzem: "Zełenski = czarna dziura pochłaniająca pieniądze".

"Polscy artyści uliczni namalowali w Warszawie Graffiti 3D z czarną dziurą Zeleńskiego. I zażądali zaprzestania 'pożerania ich pieniędzy' - brzmiał jeden z polskojęzycznych komentarzy do omawianej fotografii (pisownia wszystkich wpisów oryginalna), opublikowany 3 listopada. "Genialne"; "popieram brawo"; "Zapomnieli domalować grudki koksu w nozdrzach"; "Zawsze ceniłam grafitti" - to inne wpisy po polsku. Zdjęcie jest rozpowszechniane i komentowane także na wielu zagranicznych kontach w mediach społecznościowych, między innymi po angielsku i czesku: "Znak czasów w Warszawie. Zełenski pożera aktywa Zachodu"; "Oto ilustracja informacji, że Polacy są już zmęczeni Ukraińcami" (tłum. red.).

Na niektórych profilach opublikowano zrzut ekranu instagramowego konta - to na nim 3 listopada zamieszczono omawiane zdjęcie. Ten anglojęzyczny profil o nazwie @typicalopticac ma według opisu należeć do "jeszcze nieznanej szerzej grupy polskich artystów", którzy są "nowym promieniem światła w królestwie ciemności". Konto ma zaledwie 32 obserwujących i do tej pory opublikowano tam jedynie to jedno zdjęcie. Towarzyszy mu komentarz po angielsku: "Hej, hej czarna dziuro @zelenskiy_official. Przestań pożerać nasze pieniądze. Dziękujemy!" i data "27.10.2022".

Rosyjska propaganda pisze o muralu w Warszawie

Zdjęcie rzekomego graffiti spotkało się w rosyjskiej sieci ze sporym zainteresowaniem. Pisały o nim nie tylko rosyjskie agencje informacyjne - takie jak Riafan.ru czy Ukraina.ru - ale też jeden z najbardziej znanych rosyjskich propagandzistów Władimir Sołowjow. W artykułach informowano, że "polscy artyści" namalowali w centrum Warszawy graffiti z "Zełenskim pożerającym pieniądze" i cytowano komentarze na ten temat z rosyjskiej sieci. "Czy Europa naprawdę zaczęła coś rozumieć? Nie tylko zjada ich pieniądze, ale także pochłania ludzi, nie tylko swoich, ale także obcych"; "Zełenski cieszy się tylko obcymi pieniędzmi. Cieszy się pomocą z Europy i USA, tylko na tym rośnie! Trzeba było jeszcze dorysować rakiety i czołgi, które również pożera" - mieli pisać Ilja R. i Natalia P., cytowani przez portal Mosregtoday.ru.

FAŁSZ
Zdjęcie rzekomego warszawskiego malowidła z Zełenskim szeroko komentowano w rosyjskiej sieciTelegram

Władimir Sołowjow udostępnił zdjęcie 3 listopada na swoich kanałach w Telegramie i VK.com z komentarzem: "W Warszawie znaleźli 'czarną dziurę' imienia Zełenskiego i poprosili ją, by nie zjadała wszystkich pieniędzy Polaków".

Zdjęcie z rzekomym muralem 3D opublikowano także na rosyjskojęzycznym Twitterze. Autor jednego z wpisów komentował: "A oto ilustracja do wiadomości o tym, że Polacy są zmęczeni karmieniem Ukraińców". Tak więc fotografia znowu posłużyła do udowadniania popularnej tezy o zmęczeniu Polaków utrzymywaniem ukraińskich uchodźców.

Ani śladu po muralu

Z łatwością można zlokalizować miejsce wykonania zdjęcia. To chodnik przy skrzyżowaniu alei Jana Pawła II i ulicy Złotej. Nie ustaliliśmy, kiedy dokładnie fotografia powstała, lecz widać na niej wyremontowane jezdnie i chodniki, a remont ulicy zakończył się w grudniu 2020 roku. Zdjęcie zostało opublikowane na instagramowym profilu @typicaloptical 3 listopada 2022 roku o godz. 15.25. Kolor liści na drzewie po drugiej stronie ulicy i odzież przechodniów wskazują, że zdjęcie zrobiono jesienią.

Miejsce, gdzie miał powstać rzekomy mural, to ścisłe centrum Warszawy. Bezpośrednie sąsiedztwo Dworca Centralnego. Niedaleko jest Pałac Kultury i Nauki. Przechodzi tędy dziennie tysiące ludzi - mieszkańców, podróżnych, turystów. Nie znaleźliśmy jednak żadnego innego zdjęcia tego muralu 3D - zrobionego przez kogoś innego, pod innym kątem, z innej perspektywy. W sieci krąży tylko ta jedna fotografia. O powstającym muralu nie informowały żadne polskie media - lokalne i ogólnopolskie. Nie trafiliśmy na żadną wiarygodną informację o tym, że taki mural kiedyś powstał.

Mural miał powstać w ścisłym centrum WarszawyInstagram

4 listopada pojechaliśmy na miejsce, które widać na rozsyłanym zdjęciu. Malowidła na chodniku nie było. Ani też żadnych śladów (farby, kredy), które by wskazywały, że było tu kiedykolwiek takie graffiti. Nie było też śladów mycia płyt.

Miejsce w Warszawie, gdzie miał powstać mural. Nie widać żadnych śladów farby czy kredyKonkret24

Eksperci od street artu punktują, dlaczego ten mural 3D nie mógł powstać

Zdjęcie rzekomego muralu 3D pokazaliśmy profesjonalistom. - Naszym zdaniem to stuprocentowy fejk, fotomontaż w programie graficznym - wyjaśniają w rozmowie z Konkret24 Łukasz Polak i Przemysław Wójciak z agencji muralowej Donutstudio.pl. Od siedmiu lat zawodowo zajmują się muralami i mappingiem, czyli łączeniem street artu z innymi technikami audiowizualnymi. - Przede wszystkim widać tutaj ustawione spraye, jakby na pokaz. Takimi sprayami jednak ciężko byłoby taki mural wykonać. One z uwagi na ciśnienie po prostu nie psikają w dół. Używa się ich do malowania po powierzchniach pionowych. Zazwyczaj takie murale rysuje się kredą. Wprawdzie widać ją na zdjęciu, ale nie widać, żeby ten mural był wykonany kredą - tłumaczą nasi rozmówcy. Mówią, że zrobienie takiego trójwymiarowego obrazu jest bardzo czasochłonne. Dwie osoby mogłyby pracować nad nim cały dzień, a jedna - co najmniej dwa dni. No i są duże problemy z późniejszym zmyciem takiego dzieła. Według Polaka i Wójciaka gdyby takie graffiti 3D rzeczywiście powstało, powinny zostać jakieś ślady na płytach. A nawet gdyby się udało wszystko zmyć, po płytach byłoby widać, że były czyszczone.

Na czas, jaki byłby potrzebny do stworzenia takiej pracy, zwraca też uwagę w rozmowie z nami Teresa Latuszewska-Syrda z fundacji Urban Forms, w której od 14 lat zajmuje się sztuką miejską. W sprawie popularnego zdjęcia konsultowała się z zaprzyjaźnionymi artystami. - To nie jest robota na pięć minut. Stworzenia takiego muralu trwałoby kilka dni. Trzeba zmierzyć powierzchnię, stworzyć odpowiedni szkic itd. Do tego potrzeba czasu - mówi. - Taki mural wprawdzie mógł zostać zrobiony kredą i byłoby to szybsze, ale po co w takim razie widoczne na zdjęciu spraye? - pyta. Zwraca uwagą na widoczną na zdjęciu nienaturalną czystość. Nigdzie nie widać plam, puszki są ładnie poustawiane, jakby nieużywane. Ubranie mężczyzny, który klęczy - domniemanego autora - też jest czyste. Jej zdaniem bardzo trudne byłoby usunięcie takiego muralu 3D, a i tak zostałby ślady. Byłoby widać miejsce, gdzie się znajdował.

Służby miejskie powinny wiedzieć - a nie dostały żadnych zgłoszeń

Latuszewska-Syrda w rozmowie z nami podkreśla, że realizacja takiego muralu nie mogłaby przejść niezauważona. - Po pierwsze, ludzie by wrzucali do sieci zdjęcia z realizacji. Po drugie, jest to pas drogowy. Zaraz by się pojawiły służby, żeby sprawdzić zgody na zajęcie pasa drogowego - wyjaśnia ekspertka.

Aleja Jana Pawła II leży w gestii warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich. Jak nam przekazał rzecznik tej instytucji Jakub Dybalski, nikt nie zwracał się w sprawie o pozwolenie na zajęcie pasa drogowego - Od siebie dodam, że to moja codzienna droga do pracy i z pracy i nie kojarzę takiego rysunku. Kolega, który też tamtędy dojeżdża, również czegoś takiego nie widział - mówi Jakub Dybalski. Również instytucja, która dba o czystość w Warszawie - Zakład Oczyszczania Miasta - nic nie wie na ten temat. - Nie dotarły do nas zgłoszenia na temat takiego muralu, nie interweniowaliśmy też w jego sprawie. Sprawdziliśmy również, że aktualnie na chodniku w tym miejscu nie ma śladów rysunku ani pozostałości po farbie - przekazała nam Magdalena Niedziałek z Działu Organizacyjnego i Komunikacji Społecznej.

Tak więc na podstawie poszukiwań i powyższych ustaleń stwierdzamy, nie ma dowodów na to, jakoby w centrum Warszawy powstała karykatura prezydenta Ukrainy w formie muralu 3D, której zdjęcie jest tak popularne w mediach społecznościowych - szczególnie w rosyjskiej sieci. Krąży tylko jedna taka fotografia, a jej prawdopodobnym źródłem jest anonimowe, niedawno powstałe instagramowe konto rzekomo założone przez polskich artystów street artu.

Autorka/Autor:Jan Kunert, Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Konkret24/Twitter

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24