Mapa z danymi o zdawalności matur w poszczególnych województwach znowu zaczęła krążyć w mediach społecznościowych - jako element w dyskusji na temat wyników wyborów prezydenckich, podziału kraju oraz wykształcenia wyborców. Tylko że ta mapa wprowadza w błąd i to z kilku powodów.
Od ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich w sieci trwa dyskusja o województwach, w których wygrywał Rafał Trzaskowski lub Karol Nawrocki i wykształceniu wyborców obu kandydatów. W tym kontekście w mediach społecznościowych zaczęto udostępniać mapę Polski mającą pokazywać poziom zdawalności matur w poszczególnych regionach. Według niej mieszkańcy wschodnich województw - m.in. podlaskiego, lubelskiego i podkarpackiego - mieli uzyskać lepsze wyniki na maturze, wyższy procent zdawalności niż uczniowie w zachodnich województwach - m.in. dolnośląskim, lubuskim czy zachodniopomorskim. A to właśnie we wschodnich województwach więcej wyborców w drugiej turze zagłosowało na Karola Nawrockiego niż w zachodnich.
Mapę zamieścił 3 czerwca m.in. europoseł PiS Dominik Tarczyński, a na dołączonym nagłówku można przeczytać: "Ta mapa pokazuje zdawalność matur, to a propos ciemnego ludu ze wschodu" (pisownia oryginalna). Sam polityk skomentował ją tylko jednym słowem: "Dane". Jego wpis wyświetlono w ciągu doby niemal 640 tys. razy, podano go dalej 2,7 tys. razy, miał 17 tys. polubień.
Mapę udostępniano też na wielu anonimowych kontach m.in. w serwisie X, na Facebooku czy na TikToku. Niektóre wpisy były bardzo popularne: oryginalny post na TikToku, z którego skorzystał potem Dominik Tarczyński, wyświetlono ponad 175 tys. razy. Autorzy wpisów komentowali: "Tak wygląda zdawalność matur w poszczególnych województwach. Czy nie pokrywa się z mapą z wyborów. Chyba nie trzeba komentować", "Hej, uśmiechnięci! Ściana wschodnia ma lepszą zdawalność matur, więc wasza narracja o lepszym kształceniu kupy się nie trzyma", "Tak wyglada zdawalnosc matur w poszczegolnych okregach. Niby ten 'ciemny' wschod jest lepszy w nauce niz ten oswiecony zachod", "Zdawalnośc matur... Ciekawa zależność z ostatnimi wynikami wyborów... a podobno tylko ciemny lud głosuje na prawicę..." (pisownia wszystkich postów oryginalna).
Wyjaśniamy jednak, dlaczego posługiwanie się tą mapą w kontekście wyników wyborów prezydenckich wprowadza w błąd.
Mapa sprzed 16 lat
To nie pierwszy raz, gdy akurat ta mapa jest publikowana w sieci po wyborach, których wyniki pokazały, że wschodnia część Polski głosowała inaczej niż zachodnia. Fakt, że publikowano ją wcześniej, pokazuje, iż nie jest aktualna. Jak wyjaśnialiśmy po wyborach do Parlamentu Europejskiego w maju 2019 roku, na mapie pokazano archiwalne dane dotyczące zdawalności matur z 2009 roku.
Mapa pochodzi z archiwalnego artykułu czasopisma "Perspektywy" dotyczącego omówienia wyników matur właśnie z 2009 roku. W oryginale była cała czerwona, ale w jej udostępnianej wersji część województw zaznaczono na zielono i niebiesko, żeby upodobnić ją do map wyników wyborów, w których wschodnie województwa głosują częściej na konserwatywne partie, takie jak PiS, lub konserwatywnych kandydatów, jak Karol Nawrocki. Ponadto specjalnie dobrano skrajne kolory, żeby podkreślić różnice między województwami, podczas gdy tak naprawdę nie były one aż tak duże: między wynikami w woj. pomorskim (79,9 proc.) a w woj. mazowieckim (81,2 proc.) różnica wyniosła 1,3 punktu procentowego, a mimo tego oba oznaczono skrajnymi kolorami.
Zdawalność matur z podziałem na województwa publikuje regularnie Centralna Komisja Egzaminacyjna. Jej archiwalne dane z 2009 roku potwierdzają, że to właśnie z tego roku pochodzi mapa udostępniana teraz jako aktualna. Dostępne jest już jednak znacznie aktualniejsze sprawozdanie za 2024 rok. Wyniki według województw z zeszłego roku są zupełnie inne od tych podanych na rozsyłanej w sieci mapie: nie ma w nich podziału na gorszy zachód i lepszy wschód kraju. Zdawalność w trzech wschodnich województwach: podlaskim (82 proc.), lubelskim (83 proc.) i podkarpackim (84 proc.) była porównywalna do wyników trzech zachodnich województw: zachodniopomorskiego, lubuskiego i dolnośląskiego (po 83 proc.).
Najlepszą zdawalność w kraju mieli uczniowie z woj. małopolskiego (87 proc.), po nich z woj. świętokrzyskiego (86 proc.) i mazowieckiego (86 proc.). Najsłabiej - choć wciąż z wynikiem powyżej 80 proc. - w zeszłym roku wypadli maturzyści zdający matury w woj. podlaskim (82 proc.) i opolskim (81 proc.).
Mapa wyborów w województwach dużym uogólnieniem
Poza nieaktualnością mapy trzeba też podkreślić, że dane o zdawalności matur w jednym roku dotyczą wyłącznie jednego rocznika maturzystów, a więc nie są reprezentatywne dla wszystkich mieszkańców danego województwa. Jeśli chodzi o wykształcenie, to dane na ten temat są zbierane m.in. w spisach powszechnych.
Według najnowszego Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021 największy odsetek osób z wyższym wykształceniem zamieszkuje woj. mazowieckie (32,4 proc.). Dalej są: woj. małopolskie (25,6 proc.), pomorskie (25,4 proc.), dolnośląskie (25,3 proc.) i podlaskie (23,8 proc.).
Zestawianie jakichkolwiek danych z wynikami wyborów według województw jest jednak obarczone jeszcze jednym błędem. Dane według województw są mocnym uogólnieniem, ponieważ kiedy spojrzy się na wyniki wyborów z podziałem na powiaty, a tym bardziej na gminy, można zauważyć, że tam podział jest bardziej zróżnicowany, niż sugerowałyby to granice województw. Dlatego używanie w kontekście wyników wyborów mapy zdawalności matur według województw, w dodatku sprzed 16 lat, jest wprowadzaniem odbiorców w błąd.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Darek Delmanowicz/PAP