Ogromny Księżyc bardzo blisko Ziemi, prawie jak na wyciągnięcie ręki - nagranie z takim widokiem notuje setki tysięcy odsłon w polskich mediach społecznościowych. Ma przedstawiać zjawisko w okolicach Alaski. Nie jest to jednak autentyczny film.
Internauci są zachwyceni krótkim filmem, który ma pokazywać niezwykłe zjawisko, do jakiego doszło między Stanami Zjednoczonymi a Kanadą. Na nagraniu widać, jak Księżyc o ogromnych rozmiarach wyłania się zza horyzontu, przemieszcza nad lądem i jeziorem, zakrywa na moment całkowicie słońce, a następnie znika za horyzontem. Księżyc jest nie tylko wielki, ale też zdaje się być bardzo blisko.
"Obejrzyjcie cudo"; "Coś wspaniałego"; "Zjawisko na granicy Alaski, Kanady i Rosji, trwa 36 sek, raz w roku, księżyc jest tak blisko Ziemi, że wydaje się, że się z nią zderzy, potem całkowite zaćmienie Słońca" - to niektóre popularne komentarze w polskim internecie (pisownia oryginalna), które znaleźliśmy przy tym nagraniu. Pojawiły się w weekend 30 i 31 lipca; wideo było wówczas bardzo popularne. Zebrało setki komentarzy. Filmik ma ponad 250 tys. odsłon.
Jednak uważni internauci i dziennikarze komentowali na Twitterze, że wideo jest komputerową animacją. "Jak mamy walczyć z rosyjską dezinformacją, skoro furorę w naszym internecie robi CGI z wielgaśnym Księżycem podpisany jako filmik rzadkiego zjawiska zza koła podbiegunowego?" - pytał Jakub Wiech, wicenaczelny serwisu Energetyka24.com. "Setki ludzi podaje dalej to 'wideo' jako prawdziwe. Jesteśmy straceni - ocenił Marcin Makowski z Interii. "4,5 tysiąca lajków. Wybieram wiarę, że są to lajki ironiczne. Inaczej musiałabym się zmierzyć z pytaniami 'dokąd zmierzamy' i 'czy wszyscy powinni głosować' - skomentowała Dominika Długosz z "Newsweek Polska".
Krwawy Księżyc i superksiężyc
W maju 2021 roku zdarzyło się rzadkie zjawisko astronomiczne. W różnych częściach świata po raz pierwszy od ponad dwóch lat zaobserwowano wtedy całkowite zaćmienie księżyca - stał się wtedy rudawy, ponieważ jego tarcza znalazła się w strefie całkowitego cienia Ziemi. Takie zjawisko nazywa się Krwawym Księżycem. Dodatkowo złożyło się tak, że wówczas księżyc był najbliżej Ziemi. Wydawał się większy i jaśniejszy niż zwykle. Takie zjawisko z kolei nazywa się superksiężycem.
Komputerowa animacja ukraińskiego artysty
Właśnie wówczas, gdy wyczekiwano na to zjawisko i potem w czasie jego trwania wideo teraz popularne - z gigantycznym księżycem poruszającym się po niebie - stało się wiralem, który miał dziesiątki milionów wyświetleń. Internauci byli przekonani, że nagranie jest prawdziwe i pokazuje opisywane to zjawisko.
Autentyczność filmu sprawdzały wówczas redakcje internetowe, m.in. portalu fact-checkingowego Snopes, Reutersa czy Newsweeka. Stwierdziły, że po raz pierwszy wideo pojawiło się 17 maja 2021 roku na TikToku na profilu @aleksey_nz. Po kilku dniach miało już dziesiątki milionów wyświetleń. Ponadto zostało zamieszczone na stronie, na której swoje prace umieszczają artyści tworzący obrazy generowane komputerowo (computer-generated imagery – CGI) i które można kupić, płacąc kryptowalutami. Przy wideo z Księżycem jest informacja, że autorem jest Aleksey Patrev. Zatytułowano je "Supermoon" - "Superksiężyc" - i według opisu ma przedstawiać zjawisko widziane między Rosją a Kanadą.
Patrev w sieci przedstawia się jako żyjący w ukraińskiej Odessie artysta zajmujący się CGI. Swoje prace publikuje regularnie w mediach społecznościowych: na TikToku (miliony wyświetleń), Instagramie i YouTube (420 tys. subskrybentów, miliony odsłon). Można tam zobaczyć stworzone przez niego filmy m.in. z kosmitami atakującymi Amerykę z kosmosu; z ogromnym powiększeniem podeszwy buta astronauty na Księżycu; z okrętem spadającym z nieba i niszczącym moskiewski Plac Czerwony.
Wideo z Księżycem zostało opublikowane także na kanale Patreva na YouTube 2 czerwca 2021 roku. Obecnie nie ma go już jednak ani na TikToku artysty, ani na jego Instagramie. Przesłaliśmy Petrevovi poprzez jego profile pytanie, czy rzeczywiście on stworzył wiral z Księżycem, ale nie dostaliśmy odpowiedzi.
Redakcje, które analizowały to nagranie, informowały, że niemożliwe byłoby zarejestrowanie widocznego na nim zjawiska. Ruch Księżyca nie wygląda na naturalny; brakuje jego odbicia w znajdującym się pod nim jeziorem, a według NASA może on się zbliżyć do Ziemi maksymalnie ponad 363 tys. kilometrów, czyli musiałby być na filmie dużo mniejszy. I tak np. według portalu Livescience.com, serwisu z wiadomościami naukowymi, gdyby Księżyc zbliżył się do Ziemi tak, jak widać na tym nagraniu, skutek byłby katastrofalny: wzrosłaby siła grawitacji, co mogłoby zniszczyć wyspy i nisko położone obszary przybrzeżne. Nagły wzrost grawitacji wywołałby również trzęsienia Ziemi i nasilone erupcje wulkaniczne.
Autor: Jan Kunert, współpraca Martyna Płecha / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Twitter