Europoseł PiS Ryszard Czarnecki twierdzi, że od 2015 roku rząd PiS nie jest autorem żadnej regulacji naruszającej prawa mniejszości seksualnych w Polsce. Działacze praw człowieka mówią: to nieprawda. I podają dowody.
Dyskusja o prawach osób LGBT+ kolejny raz rozgorzała publicznie po wystąpieniu prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego na wiecu 25 czerwca we Włocławku. "Ktoś się może z nami nie zgadzać, ma lewicowe poglądy, uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że teraz, do tej pory, do godziny - jest w tej chwili koło wpół do szóstej - byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą" - mówił Kaczyński i się zaśmiał.
Po czym kontynuował: "Bo przecież lewica uważa, że tak powinno być. I należy tego przestrzegać. Mój szef w pracy, dajmy na to, czy nawet moja koleżanka, czy mój kolega powinni się do mnie zwracać już tym razem w formie żeńskiej. No, można mieć takie poglądy, dziwne co prawda. Ja bym to badał, ale..." - tu lider PiS ponownie się zaśmiał.
Wypowiedź stała się tematem radiowych wywiadów i dyskusji w studiu. Niektórzy politycy PiS bronili prezesa PiS, m.in. europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
"Pan prezes Kaczyński nigdy nie wzywał do dyskryminacji kogokolwiek"
"To jest wypowiedź, dzisiaj można powiedzieć, naczelnego homofoba Rzeczypospolitej. To jest wypowiedź oparta czysto o stereotypy i nienawiść" – tak słowa Kaczyńskiego komentował w "Faktach po Faktach" TVN 26 czerwca poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk. Minister w kancelarii prezydenta Andrzej Dera w "Kawie na ławę" 26 czerwca dystansował się od słów prezesa PiS. Zapytany, czy zgodzi się, że trzeba mówić o tych osobach z większa delikatnością niż Kaczyński, odparł: "Zdecydowanie tak. To jest wielki problem, wielki dramat tych osób. Ja tak do tego podchodzę". "Dołączam się do wypowiedzi ministra Dery. Takie rzeczy wymagają wrażliwości i łagodniejszego podejścia" - powiedziała z kolei sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii Olga Semeniuk.
Z kolei lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty w audycji "Siódmy dzień tygodnia w Radiu Zet" 26 czerwca stwierdził: "Kaczyński i jego środowisko jest konsekwentne w swoim obrzydliwym szczuciu na mniejszości seksualne". W tej samej audycji prezesa PiS bronił europoseł tej partii Ryszard Czarnecki. Powiedział: "Pan prezes Kaczyński nigdy w swoim długim politycznym życiu nie wzywał do dyskryminacji kogokolwiek, w tym osób mniejszości seksualnej". Gdy prowadzący Andrzej Stankiewicz przypomniał słowa Jarosława Kaczyńskiego z 2019 roku o tym, że "ruch LGBT i gender zagrażają naszej tożsamości, naszemu narodowi, polskiemu państwu", Ryszard Czarnecki odparł: "Rząd Prawa i Sprawiedliwości w ostatnich siedmiu latach nie jest autorem żadnej ustawy, regulacji, rozporządzenia, które by w jakikolwiek sposób uderzało w osoby związane z mniejszościami seksualnymi".
Pięć dowodów na to, że Ryszard Czarnecki nie ma racji
- Wypowiedź Ryszarda Czarneckiego nie jest oparta na prawdzie. A mówiąc bardziej dosadnie: Czarnecki kłamie – tak słowa europosła komentuje dla Konkret24 Cecylia Jakubczak z Kampanii Przeciw Homofobii. Jej zdaniem od 2016 roku PiS psuje praktykę stosowania prawa, co w negatywny sposób bezpośrednio wpływa na pogorszanie się sytuacji osób LGBT+. Zarówno Cecylia Jakubczak, jak też inni prawnicy zajmujący się ochroną praw człowieka podali nam przykłady decyzji podjętych od 2016 roku przez członków rządów Zjednoczonej Prawicy, które mają nie tylko skutki prawne, ale wpływają też na działalność organów państwa - a które są dowodami to, że europoseł Czarnecki nie ma racji.
1. Wytyczne zastępcy prokuratora generalnego
18 stycznia 2017 roku Robert Hernand, zastępca prokuratora generalnego (czyli podwładny członka rządu, ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry) skierował pismo do wszystkich prokuratorów regionalnych, polecając im zebranie informacji nt. par osób tej samej płci, które zawarły związek małżeński poza Polską. Dotyczyło to spraw wpisania do polskich ksiąg stanu cywilnego zagranicznego aktu małżeństwa zawartego przez osoby tej samej płci albo spraw o wydanie zaświadczenia o stanie cywilnym na wniosek osób, które zawarły małżeństwo z osobą tej samej płci za granicą. Zgodnie z wytycznymi prokuratorzy mieli zgłaszać udział w takich postępowaniach. Według Kampanii Przeciw Homofobii "taki ruch miał na celu zastraszanie osób LGBT i wywołanie efektu mrożącego".
2. Rozporządzenie ministra edukacji narodowej
11 sierpnia 2017 roku minister edukacji narodowej zmienił obowiązujące od 6 sierpnia 2015 roku rozporządzenie w sprawie wymagań wobec szkół i placówek. Zmiana polegała m.in. na wykreśleniu zapisów dotyczących obowiązku realizowania przez przedszkola, szkoły i inne placówki oświatowe działań antydyskryminacyjnych. Sprzeciw wobec tej zmiany wyraziło ponad 80 organizacji pozarządowych zajmujących się szeroko pojętą tematyką praw człowieka i edukacją, m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Amnesty International, Kongres Kobiet, Polskie Forum Osób Niepełnosprawnych, Związek Nauczycielstwa Polskiego.
"W obecnej sytuacji, w której obserwujemy więcej reakcji i incydentów o charakterze dyskryminacyjnym, motywowanych uprzedzeniami, staje się ważne, żeby szkoły były miejscem nie tylko przekazywania wiedzy, ale także kształtowania postaw sprzyjających tolerancji i poszanowaniu praw człowieka" – mówił wówczas Jarosław Jagura, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
3. Skarga ministra sprawiedliwości do Trybunału Konstytucyjnego
21 grudnia 2017 roku członek rządu Zjednoczonej Prawicy minister sprawiedliwości - prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją RP art. 138 Kodeksu wykroczeń w tej części, w której karze się odmowę świadczenia usługi bez uzasadnionej przyczyny. Było to pokłosie sprawy pracownika łódzkiej drukarni, który odmówił wykonania roll-upu dla fundacji LGBT ze względu na swoje przekonania. Został on prawomocnie uznany przez sąd w Łodzi za winnego wykroczenia z art. 138 Kodeksu wykroczeń. Sąd odstąpił od wymierzenia mu kary.
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 26 czerwca 2019 roku podzielił argumentację ministra Ziobry. To oznacza, że nie może być ukarana osoba, która odmówi wykonania jakiejś usługi, bo nie podoba się jej wygląd albo orientacja seksualna zamawiającego usługę. "Nie trzeba wprowadzać przepisu, który aktywnie prześladuje określoną grupę społeczną – wystarczy usuwać te, które ją chronią" – tak dla Konkret24 skomentowała tę sprawę Cecylia Jakubczak z Kampanii Przeciwko Homofobii. Choć decyzję podjął nie rząd, lecz Trybunał Konstytucyjny, to minister rządu Zjednoczonej Prawicy zainicjował ją, przekazując sprawę do TK.
4. Ustawa o dokumentach paszportowych
27 stycznia 2022 roku Sejm uchwalił ustawę o dokumentach paszportowych, której projekt powstał w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak zauważył Rzecznik Praw Obywatelskich w opinii do tej ustawy, jeden z jej przepisów stwierdza, że wniosek o wydanie dokumentu paszportowego zawiera m.in. numer PESEL osoby, której ma być wydany. Tymczasem polscy obywatele urodzeni za granicą, w których aktach urodzenia widnieją rodzice tej samej płci, bardzo często nie mogą uzyskać polskich dokumentów tożsamości ze względu na to, że urzędnicy Urzędów Stanu Cywilnego odmawiają transkrypcji zagranicznych aktów urodzenia, w których widnieją rodzice tej samej płci, a w konsekwencji nie nadają dzieciom numerów PESEL potrzebnych do uzyskania dowodu osobistego czy paszportu.
Inny przepis określa wymóg, by we wniosku o wydanie paszportu tymczasowego osobie nieposiadającej numeru PESEL wskazać imiona i nazwiska matki i ojca osoby, której ma być wydany paszport tymczasowy, nazwiska rodowe matki i ojca osoby, której ma być wydany paszport tymczasowy oraz numery PESEL matki i ojca osoby, której ma być wydany paszport tymczasowy, o ile zostały nadane. W opinii RPO ten wymóg jest nie do spełnienia przez dzieci, w których zagranicznych aktach urodzenia widnieją dwie matki lub dwóch ojców.
5. Projekt nowelizacji kodeksu rodzinnego i innych ustaw
18 maja 2022 roku Ministerstwo Sprawiedliwości skierowało do uzgodnień ministerialnych projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw. Wprowadza on m.in. do ustawy o aktach stanu cywilnego zapis, że "nie podlega czynnościom z zakresu rejestracji stanu cywilnego – niezależnie od swej nazwy – podlegający prawu obcemu związek osób niebędący małżeństwem, a w szczególności: 1) związek inny niż związek kobiety i mężczyzny; 2) związek zawarty na czas określony; 3) niemałżeński związek rejestrowany" - co oznacza wykluczenie spod przepisów tej ustawy małżeństw osób tej samej płci zawartych za granicą oraz ich dzieci.
Zdaniem prawnika Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Jarosław Jagura projekt resortu sprawiedliwości "pozbawia mocy dowodowej zagraniczne akty urodzenia" dzieci rodziców tej samej płci. "Znów nie ma pewności, że dzieci z tęczowych rodzin otrzymają dowody osobiste, paszporty i numery PESEL" – ostrzega cytowany przez portal Prawo.pl mecenas Jagura.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcia: Grzegorz Michałowski/PAP