Wynagrodzenia pracowników i sędziów Izby Dyscyplinarnej są wyższe niż przeciętne w Sądzie Najwyższym, a ich wzrost rok do roku też był większy. Budżet izby na ten rok zaplanowano o ponad 34 proc. wyższy niż w 2020. Sprawdziliśmy, jaki koszt dla budżetu państwa stanowią cztery lata działalności nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej.
W opublikowanym 7 sierpnia wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej wicepremier Jarosław Kaczyński był pytany o kwestie sądownictwa w Polsce - m.in., kiedy można się spodziewać zapowiadanej reformy nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i na czym miałaby ona polegać. Prezesa Prawa i Sprawiedliwości pytano też, czy Polska wykona wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 lipca. TSUE orzekł wtedy, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie zapewnia niezależności Izby Dyscyplinarnej, nie jest zgodny z prawem Unii, a Polska - tworząc tę izbę - uchybiła swoim zobowiązaniom wynikającym z prawa UE.
Jarosław Kaczyński 7 sierpnia zapowiedział w PAP: "Zlikwidujemy Izbę Dyscyplinarną w tej postaci, w jakiej funkcjonuje ona obecnie i w ten sposób zniknie przedmiot sporu". Stwierdził, że przewidywała to już reforma przygotowywana przez minister Annę Dalkowską (wiceminister sprawiedliwości – red.). Mówił, że reforma była gotowa "przed wyrokiem TSUE i już kilka miesięcy temu była omawiana i pozytywnie zaopiniowana przez komitet bezpieczeństwa".
"To będzie zupełnie inny organ. Chcemy ją zreformować nie ze względu na wyrok TSUE, ale po prostu dlatego, że ta izba nie wypełnia swoich obowiązków" – stwierdził Jarosław Kaczyński. Podobnie mówił 22 lipca na konferencji prasowej w Białymstoku premier Mateusz Morawiecki: "Dziś jesteśmy w takiej sytuacji, kiedy może i należałoby dokonać przeglądu działania Izby Dyscyplinarnej. A to dlatego, że ta izba na pewno nie spełniła wszystkich oczekiwań, również moich, również naszej formacji".
Przypomnijmy: Izba Dyscyplinarna jest nieuznawana przez Sąd Najwyższy, a także przez większość polskich sędziów i prawników. Na podstawie wyroku TSUE sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w pierwszej kolejności stwierdzili 5 grudnia 2019 roku, że KRS "nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej", nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego. Tę opinię podtrzymało 60 sędziów Sądu Najwyższego w uchwale z 23 stycznia 2020 roku.
Izba Dyscyplinarna powstała na mocy ustawy z 8 grudnia 2017 roku o Sądzie Najwyższym. Rozpatruje przede wszystkim sprawy dyscyplinarne sędziów Sądu Najwyższego, adwokatów, notariuszy, radców prawnych, sędziów sądów wojskowych i powszechnych, prokuratorów. Orzekaniem w tej izbie - i tylko w niej - zajmuje się obecnie 12 sędziów.
Na podstawie analiz Najwyższej Izby Kontroli dotyczących wykonania budżetu państwa w części dotyczącej Sądu Najwyższego sprawdziliśmy, ile dotychczas kosztowała podatników działalność Izby Dyscyplinarnej.
Izba do reformy? Budżet zwiększono o ponad 34 proc.
Jeżeli rzeczywiście reforma wymiaru sprawiedliwości zakładająca likwidację nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej w obecnej formie była planowana, to dziwić może ponad 34-procentowy wzrost wydatków (34,3 proc.) na działalność tej izby w 2021 roku w porównaniu do roku poprzedniego. W ustawie budżetowej na ten rok zaplanowano bowiem na nią 19,159 mln zł - podczas gdy w 2020 roku, jak wynika ze sprawozdania NIK, wydatki na tę izbę Sądu Najwyższego wyniosły 14,269 mln zł.
Co ciekawe, wzrost wydatków na Izbę Dyscyplinarną jest niemal trzykrotnie wyższy od tego na działalność całego Sądu Najwyższego - w tym roku jest wzrost o 12 proc., do 163,776 mln zł.
Warto zauważyć, że zgodnie z ustawą z 8 grudnia 2017 roku Izba Dyscyplinarna ma autonomię budżetową. Na podstawie art. 7 ust. 2 tej ustawy projekt dochodów i wydatków związanych z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej jest uchwalany przez zgromadzenie sędziów tej izby. I tylko jej prezes odpowiada za realizację budżetu. Nie ma na to wpływu pierwszy prezes Sądu Najwyższego – on odpowiada za realizację budżetu Sądu Najwyższego, lecz tylko w zakresie działalności pozostałych izb: Cywilnej, Karnej, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Koszt czterech lat Izby Dyscyplinarnej: ponad 50 mln zł
Ze sprawozdań NIK dotyczących wykonania budżetu państwa w poszczególnych latach (są one także zamieszczane na stronach internetowych Sądu Najwyższego) dowiadujemy się, że działalność Izby Dyscyplinarnej od 2018 roku wraz z tegorocznymi zaplanowanymi wydatkami to koszt 50,1 mln zł. W tej kwocie zawierają się m.in. wynagrodzenia pracowników i sędziów wraz z pochodnymi, zakupy materiałów i wyposażenia, książek, materiałów dydaktycznych, koszty tłumaczeń, ekspertyz, podróży służbowych itp.
Tak to wygląda w rozłożeniu na lata:
rok 2028 - 2,1 mln zł
rok 2019 – 14,6 mln zł
rok 2020 – 14,3 mln zł
rok 2021 - 19,1 mln zł.
Są też inne koszty. Na przykład w grudniu 2019 roku dziennikarz radia RMF FM Tomasz Skory poinformował na Twitterze, że Biuro Organizacyjne Izby Dyscyplinarnej kupiło dla jej sędziów siedem mieszkań w Warszawie za 3,9 mln zł.
W 2019 i w 2020 roku wydatki Izby Dyscyplinarnej były na poziomie ok. 10 proc. wydatków całego Sądu Najwyższego. Obecnie jest to więcej: 11,7 proc.
Wykresy poniżej pokazują, jak wyglądało zatrudnienie i wynagrodzenia w Izbie Dyscyplinarnej w stosunku do całego zatrudnienia i wynagrodzeń w pozostałych izbach i komórkach organizacyjnych Sądu Najwyższego w ciągu trzech lat.
W 2020 roku w Sądzie Najwyższym było zatrudnionych 458 osób (łącznie z 97 sędziami) - z czego 52 osoby w Izbie Dyscyplinarnej (w tym 12 sędziów). Przeciętne miesięczne wynagrodzenie pracowników całym Sądzie Najwyższym wynosiło 14 775 zł i było wyższe niż w poprzednim roku o 6,8 proc. Ale przeciętne miesięczne wynagrodzenie pracowników samej Izby Dyscyplinarnej (łącznie z sędziami) wynosiło 16 073 zł i było o 14 proc. wyższe od wynagrodzenia z roku 2019. Ponadto tylko w tej izbie nastąpił wzrost zatrudnienia (z 41 osób).
Od początku działalności Izby Dyscyplinarnej wynagrodzenia jej sędziów rosły, a od 2019 roku ich średnia płaca była już wyższa niż średnia płaca dla wszystkich sędziów Sądu Najwyższego.
I tak w 2020 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto sędziego Izby Dyscyplinarnej wynosiło 36 009 zł - w stosunku do roku poprzedniego było wyższe o 15 proc. W tym samym czasie średnie miesięczne wynagrodzenie dla sędziów Sądu Najwyższego wynosiło brutto 32 609 zł i było wyższe niż rok wcześniej o 10,3 proc.
NIK nie podała jeszcze wynagrodzeń za 2021 rok; poprosiliśmy o te dane Sąd Najwyższy, czekamy na odpowiedź.
Te dysproporcje finansowe zauważył nawet Trybunał Sprawiedliwości UE w swoim wyroku z 15 lipca, zwracając uwagę, że "sędziom tym (Izby Dyscyplinarnej - red.) przysługuje bardzo wysokie wynagrodzenie i szczególnie wysoki stopień autonomii organizacyjnej, funkcjonalnej i finansowej w porównaniu z warunkami panującymi w pozostałych izbach sądowych tego sądu" (Sądu Najwyższego - red.).
W czwartek 5 sierpnia na stronie Sądu Najwyższego opublikowano dwa zarządzenia Małgorzaty Manowskiej, w których pierwsza prezes Sądu Najwyższego częściowo zamroziła prace kwestionowanej Izby Dyscyplinarnej. W piątek Manowską skrytykował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który uważa, że wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Izby Dyscyplinarnej nie powinny być wykonywane. W sobotę prezes Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu PAP, w którym zapowiedział likwidację Izby Dyscyplinarnej w dotychczasowej formie.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tomasz Gzell / PAP