Data 20 lutego 2018 roku widoczna na formularzach, które wypełniają w czasie epidemii pasażerowie samolotów, zdaniem niektórych jest dowodem na to, że pandemia była zaplanowana i teraz została "z premedytacją wdrożona". Wyjaśniamy, skąd się wzięła taka data na druku.
Zobaczcie, kiedy oni to planowali!" – napisała jedna z użytkowniczek Facebooka, publikując zdjęcie formularza "Deklaracja pasażera dla celów ochrony zdrowia publicznego w związku z COVID-19". U dołu druku jest napis: "Data wydania: 20.02.2018". Zdaniem autorki wpisu skoro wzór takiej karty przygotowany był ponad dwa lata temu, znaczy to, że już wtedy ktoś musiał wiedzieć o przyszłej pandemii COVID-19.
"To wszystko jest zaplanowane" – stwierdziła autorka posta. Żeby uwiarygodnić swój wpis, dodała niepotwierdzoną żadnym dowodem informację, że "jej znajomy znalazł w internecie transport testów na kowidka z chin do USA z roku 2017".
Rzekomy dowód zaplanowania pandemii wywołał duże zainteresowanie internautów – wpis został udostępniony ponad 7,5 tys. razy.
Podobne sugestie związane z datą na formularzu pojawiały się także w innych miejscach w sieci. "Druki dotyczące COVID-19 z 2018 roku" – napisał jeden z użytkowników Twittera, zamieszczając fotografię druku: "Deklaracja pasażera dla celów ochrony zdrowia publicznego w związku z COVID-19".
"Z premedytacją wdrożyli do życia"
Rozpowszechniane głównie w mediach społecznościowych zdjęcie mocno podzieliło jednak komentujących. Część znalazła w nim potwierdzenie swoich wcześniejszych przekonań o tym, że pandemia COVID-19 jest fałszem i została zaplanowana. "Dowodzi tego, że było planowane i z premedytacją wdrożyli do życia"; "Nieźle jajca robią z ludzi"; "Przed kilku laty nie było Covida 19, co najwyżej koronawirus" – pisali internauci.
Inni z kolei zauważali, że data 20.02.2018 znajduje się na odwrocie karty, na której według nich nadrukowano inny formularz. "To się nazywa oszustwo internetowe. Na pierwszy rzut oka widać, że ankieta covidowa i róg z datą pochodzą z różnych dokumentów"; "Chyba nie wiesz, że ten dokument nie ma drugiej strony..."; "To tył strony z innego dokumentu, wzory na te formularze nie mają tylnej strony zadrukowanej. Fake zdjęcie" – pisali.
Jeden z komentujących zamieścił także własne zdjęcie karty. U góry widnieje napis: "Załącznik 13. Formularz lokalizacji podróżnych dla celów zdrowotnych", w prawym dolnym rogu widnieje inna data niż wcześniej wymieniana: 23 lutego 2018 roku. "To jest forma jaką trzeba wypełnić odbywając podróż samolotem..." – napisał.
Deklaracja z września
Wbrew sugestiom wielu internautów, żaden z tych formularzy nie jest zmanipulowany. Wiadomo, że zdjęcie deklaracji zostało wykonane po 1 września 2020 roku, ponieważ w nagłówku jest informacja, że została ona opracowana na podstawie ICAO State letter EC 6/3 – 20/90.
Ten dokument, wydany 1 września 2020 roku przez ICAO, czyli Organizację Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (International Civil Aviation Organization), informuje właśnie o stworzeniu wzoru takiej deklaracji i zaleca dołączać ją do Karty Lokalizacji Pasażera. Przed wydaniem tego dokumentu pasażerowie linii lotniczych byli zobowiązani wyłącznie do wypełniania kart lokalizacyjnych, o czym pisaliśmy już na Konkret24.
Potwierdzenie można znaleźć również na stronie PLL LOT w zakładce "Zalecenia dla podróżnych". Pasażerów informuje się tam, że "podczas lotów powrotnych do Polski z zagranicy obowiązkowe jest wypełnienie Kart Lokalizacji Pasażera i Deklaracji Zdrowia".
Wskazówka, że wydrukowana na odwrocie deklaracji karta lokalizacji nie jest manipulacją, jest na samej deklaracji: po odwołaniu do dokumentu ICAO w nagłówku zapisano, że "zaleca się, aby deklaracja o stanie zdrowia znajdowała się na odwrotnej stronie Formularza Lokalizacji Podróżnego".
Data zatwierdzenia wzoru, nie planów pandemii
Skąd jednak wzięła się data wydania 20 lutego 2018 roku na karcie rozdawanej pasażerom podróżującym podczas trwającej teraz pandemii?
Jak wyjaśnia w przesłanej Konkret24 odpowiedzi Eryka Łydka, kierownik sekcji epidemiologii granicznej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie, "data umieszczona na karcie wynika z faktu, że KLP stanowi załącznik do wewnętrznej instrukcji technicznej obowiązującej w GSSE w Warszawie pt. 'Postępowanie Dyżurnego Punktu Granicznej Kontroli Sanitarnej na wypadek zagrożenia chorobą szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną na pokładzie statku powietrznego IT-02/PGKS'". Eryka Łydka tłumaczy, że załącznik wraz z instrukcją został wprowadzony 1 lutego 2012 roku, a "data 2018 na KLP wynika z aktualizacji instrukcji".
Podczas gdy polski wzór karty pochodzi z instrukcji granicznej stacji sanepidu, jego oryginał, jak wyjaśnia Konkret24 biuro prasowe Urzędu Lotnictwa Cywilnego, "stanowi załącznik 13 do załącznika 9 Konwencji Chicagowskiej i jest stosowany w lotnictwie międzynarodowym od wielu lat".
Sporządzona w 1944 roku Konwencja o międzynarodowym lotnictwie cywilnym, tzw. Konwencja Chicagowska, to umowa międzynarodowa ustanowiona przez ICAO. Polska ratyfikowała ją już w kwietniu 1945 roku jako pierwszy kraj na świecie.
Data początku obowiązywania najnowszego, piętnastego już wydania załącznika 9, wyjaśnia datę 20 lutego 2018 roku na rozdawanej teraz Karcie Lokalizacji Pasażera. Jej najnowszy wzór zaczął obowiązywać właśnie wraz z wejściem w życie nowej wersji konwencji: dokładnie 23 lutego 2018.
Polska data, wcześniejsza o trzy dni, zgodnie z odpowiedzią GSSE bierze się wprost z aktualizacji polskiej instrukcji tworzonej na podstawie dokumentów ICAO. Wzór karty z najnowszego wydania załącznika 9 był już wtedy znany, ponieważ dokument został opublikowany w październiku 2017 roku.
Data 23 lutego pojawia się również na wzorze formularza, który otrzymał do wypełnienia jeden z internautów komentujących wpisy o rzekomo zaplanowanej pandemii. Ten wzór karty był już w przeszłości wykorzystywany w lotnictwie cywilnym, m.in. podczas epidemii MERS w latach 2012 i 2015 – co też przeczy tezie o stworzeniu formularza na potrzeby walki z koronawirusem.
Eryka Łydka z GSSE w Warszawie wyjaśnia też, że międzynarodowe przepisy zdrowotne nakładają na Polskę obowiązek stosowania karty w przypadku podejrzenia lub wystąpienia chorób zakaźnych, których wykaz reguluje załącznik do ustawy z dnia 5 grudnia 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Są to m.in. grypa, gruźlica czy malaria, a teraz także COVID-19.
Cel: szybkie dotarcie do współpasażerów
Informacja o tym, że wzór karty lokalizacyjnej pochodzi z Konwencji Chicagowskiej, jest podana na oficjalnej stronie Lotniska Chopina w Warszawie w zakładce "Karta Lokalizacyjna Pasażera (Pytania i odpowiedzi)".
Można dowiedzieć się z niej również, że "w przypadku, gdyby na pokładzie samolotu znajdowała się osoba zakażona, Karta Lokalizacyjna Pasażera umożliwi szybkie dotarcie do osób, które z nią podróżowały, co z kolei pomoże ograniczyć szybkie rozprzestrzenianie się wirusa". W tekście Konkret24 na temat sposobu przetwarzania danych z kart ustaliliśmy, że wzór dokumentu jest niezgodny z wymaganiami RODO.
Urząd Lotnictwa Cywilnego poinformował nas, że "Karta Lokalizacji Pasażera i dane w niej zawarte mają służyć jedynie właściwym służbom sanitarnym, posiadającym upoważnienie do przetwarzania tych danych".
"Mając na uwadze dobro wszystkich pasażerów i w celu uniknięcia ryzyka związanego z rozprzestrzenieniem się choroby zakaźnej, Państwowy Graniczny Inspektor Sanitarny w Warszawie ma prawo żądać wypełnienia kwestionariusza - czy to Karty Lokalizacji Pasażera czy też innego formularza, który uzna za właściwy" – wyjaśniało biuro prasowe ULC.
Obecnie więc pasażerowie zobowiązani są do wypełniania owego "innego formularza" - czyli deklaracji zdrowia i Karty Lokalizacji Pasażera, która znajduje się na odwrocie deklaracji.
Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock