Prezes PiS zapowiedział "domki bez pozwolenia, z płaskim dachem, o powierzchni do 70 mkw". Jest problem

Domki bez pozwolenia, czy jednak nie?Shutterstock

Będzie można budować 70-metrowe domki jednorodzinne bez żadnego pozwolenia – zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, prezentując założenia Polskiego Ładu. Tyle że domy bez pozwolenia można już budować od 2015 roku, co wcale nie oznacza, że ma się w tym pełną swobodę. Wszystko zależy od planu zagospodarowania przestrzennego albo jego braku.

Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, liderzy Porozumienia Jarosław Gowin i Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro przedstawili 15 maja propozycje nowych rozwiązań gospodarczych, socjalnych i podatkowych na czas po pandemii - program nazwano Polskim Ładem. Zdaniem prezesa PiS najważniejsze plany dotyczą ochrony zdrowia, pracy i zarobków oraz mieszkań. W tej ostatniej kwestii Jarosław Kaczyński zapowiedział możliwość budowy: "bez zezwolenia, bez księgi, kierownika budowy, tylko na zawiadomienie - no i oczywiście trzeba mieć grunt - domków o powierzchni do 70 metrów kwadratowych".

"Z płaskim dachem, ale jednak z pewnym poddaszem po części do wykorzystania. To może być razem, jeśli chodzi o powierzchnię mieszkalną, około 90 metrów, a więc tyle, ile wynosi przeciętna budowanego mieszkania. Całkiem solidnie" - powiedział prezes PiS.

Jarosław Kaczyński zapowiada możliwość budowania domów jednorodzinnych bez pozwolenia
Jarosław Kaczyński zapowiada możliwość budowania domów jednorodzinnych bez pozwolenia tvn24

"To będzie coś, co szczególnie na wsi, gdzie często buduje się tak zwanym systemem gospodarczym, pozwoli na osiągnięcie sytuacji, w której się ma własny dom i to całkiem przyzwoity, za sumę stosunkowo niewielką, być może nie większą niż 100 tysięcy złotych. Są tacy, którzy mówią, że nawet mniej" – podkreślił Kaczyński.

"Mój dom 70m2 – bez zbędnych formalności"

Zapowiedź możliwości budowania bez zezwolenia domów z płaskim dachem wywołała serię komentarzy w mediach społecznościowych, także krytycznych. "Słyszałem, że w Polsce wprowadzają następny sukces cywilizacyjny, domy płaskodachowe. Osiedla takich domów w USA nazywają się trailer park, jest to miejsce totalnego upadku człowieka. Kto tam wejdzie już nigdy nie wyjdzie, a dzieci są skazane na narkotyki, alkohol i prostytucję" – napisał na Twitterze autor konta Niezależny (pisownia wszystkich postów oryginalna).

"Ale to nie będą takie osiedla tylko możliwość pobudowania takiego domu na zgłoszenie, bez konieczności uzyskania pozwolenia na budowę. Wolę taki domek niże kawalerkę 25 metrów w Wawie za kilkaset tysięcy złotych" – odpowiedział na to autor konta Duke.

Inni internauci pisali, że aby powstały takie domki, potrzebny jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. "A wiecie, że ta budowa bez pozwolenia do 70m2 to tylko tam gdzie jest miejscowy plan zagospodarowania? Dla przykładu mapa poniżej przedstawia tereny z planem zagospodarowania w gminie Wiżajny (zaznaczone na żółto). Tak zgadza się nie ma żadnych" - napisał Piotr Rutkowski.

Co do kwestii płaskiego dachu: w treści Polskiego Ładu nie została poruszona. W opisie programu "Mój dom 70m2 – bez zbędnych formalności" czytamy, że: "Po sukcesie budowy małych domków rekreacyjnych tylko na podstawie zgłoszenia czas na kolejny krok w stronę budownictwa bardziej przyjaznego obywatelom. Wprowadzimy nowe przepisy regulujące budowę małych domów mieszkalnych. Realizacja budynków jednorodzinnych o powierzchni zabudowy do 70 m2 będzie możliwa bez pozwolenia, kierownika i książki budowy, a jedynie na podstawie zgłoszenia. Oznacza to skrócenie procesu budowlanego nawet do kilku tygodni i oszczędności co najmniej kilku tysięcy PLN dla inwestora".

Bez pozwolenia można budować już od sześciu lat

Sama możliwość budowy domu bez pozwolenia nie jest nowa. Istnieje od czerwca 2015 roku, gdy weszła w życie nowelizacja prawa budowlanego, czyli ustawa z 20 lutego 2015 roku. Zniosła wymóg uzyskiwania zezwolenia na budowę i przebudowę budynków mieszkalnych jednorodzinnych (bez limitu powierzchni), "których obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane".

Rząd obiecuje dopłaty do wkładu własnego, pomoc w spłacie kredytu oraz inwestycje w wieś
Rząd obiecuje dopłaty do wkładu własnego, pomoc w spłacie kredytu oraz inwestycje w wieśFakty po południu TVN24

Te przepisy dają jednak nadzorującym takie budowy urzędnikom prawo sprzeciwu wobec zgłoszenia budowy w każdym przypadku, gdy będzie ona ograniczała prawa właścicieli nieruchomości sąsiednich. Na przykład wtedy, gdy dom jednorodzinny ma być postawiony w odległości od granicy działki mniejszej niż wymagane trzy metry (gdy w ścianie zwróconej ku granicy nie ma żadnych okien ani drzwi) lub cztery metry (gdy w takiej ścianie są okna bądź drzwi).

Jeśli natomiast nadzór architektoniczno-budowlany nie zgłosi sprzeciwu, budowę możemy rozpocząć już po upływie 21 dni od daty zgłoszenia. Brak odpowiedzi nadzoru oznacza zgodę na budowę.

Na podstawie tych przepisów, jak pokazują dane Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, w poszczególnych latach zgłoszono następującą liczbę budów domów jednorodzinnych (wolnostojących):

2016 – 5302

2017 – 3303

2018 – 2253

2019 – 1952

2020 – 1877.

Malejącą z roku na rok liczbę takich zgłaszanych budów bez pozwolenia Mariola Berdysz, architektka i dyrektor Fundacji Wszechnica Budowlana, tłumaczy tym, że większość budów ma jednak wpływ na zagospodarowanie sąsiednich działek. "Nie postawi się także szeregowca czy bliźniaka, co też zdecydowanie zmniejsza liczbę inwestycji, które mogą skorzystać z uproszczonej formy" – wyjaśniała w wypowiedzi dla portalu Prawo.pl.

Domki letniskowe: bez pozwolenia od 2020 roku

Z początkiem 2020 roku kolejny raz znowelizowano prawo budowlane, dając - na podstawie przepisów ustawy z 13 lutego 2020 roku o zmianie ustawy Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw - możliwość budowy bez pozwolenia tzw. wolno stojących parterowych budynków rekreacji indywidualnej, czyli domków letniskowych o powierzchni do 35 metrów kwadratowych. Na 500-metrowej działce można postawić tylko jeden taki domek. Te przepisy weszły w życie 19 września.

I właśnie do tych przepisów odnosi się cytat z Polskiego Ładu: "po sukcesie budowy małych domków rekreacyjnych tylko na podstawie zgłoszenia....". W statystykach Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego nie odnotowuje się jednak tej kategorii budynków - trudno więc stwierdzić, czy od września 2020 roku wybudowano tyle domków letniskowych, że można już mówić o sukcesie.

Wolność co do budowy własnego domku? Ograniczona

Brak pozwolenia na stawianie domów jednorodzinnych czy letniskowych wcale nie oznacza całkowitej swobody. Wciąż bowiem obowiązują przepisy o miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, które na podstawie ustawy z 27 marca 2003 roku o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym powinna mieć każda gmina w Polsce.

Taki plan określa, jak wysoki może być budynek, jaki procent powierzchni działki można zabudować, a jaka część ma być obsadzona roślinnością, odległość domu od ulicy, szerokość elewacji frontowej, liczbę kondygnacji, a czasami nawet kształt dachu i jego kolor. Na przykład plan zagospodarowania gminy Kościelisko z 2016 roku stanowi, że "dachy budynków należy projektować jako dwuspadowe, dwuspadowe z przysztychami lub półszczytowe, o jednakowym kącie nachylenia głównych połaci dachowych mieszczącym się w granicach 49-54 stopni".

W tej gminie domu z płaskim dachem postawić więc raczej nie można.

Premier zapowiadał: rozliczycie mnie państwo. Sprawdzamy efekty programu Mieszkanie plus
Premier zapowiadał: rozliczycie mnie państwo. Sprawdzamy efekty programu Mieszkanie plusFakty TVN

Mecenas Marta Kancelarczyk ze specjalizującej się w prawie budowlanym Kancelarii Budowlanej przypomina, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego jest aktem prawa miejscowego o charakterze powszechnie obowiązującym. "Tak jak inne normy prawa, musi być on przestrzegany przy projektowaniu domu jednorodzinnego niezależnie od tego, czy inwestor zamierza wystąpić z wnioskiem o wydanie decyzji pozwolenia na budowę, czy ze zgłoszeniem na podstawie art. 29 ust.1 pkt 1 Prawa budowlanego" – podkreśla w analizie dla Konkret24 mecenas Kancelarczyk. "Odstępstwo od ustaleń planu miejscowego, co do zasady, nie jest więc obecnie możliwe" - dodaje.

Jeśli jednak dojdzie do odstępstw, to - według mecenas Kancelarczyk - inwestorowi może grozić odmowa zatwierdzenia projektu budowlanego, a nawet zatrzymanie budowy. "Najbardziej dotkliwe sankcje za niezgodność inwestycji z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego pojawiają się po wybudowaniu obiektu: wówczas niezgodność zrealizowanej inwestycji z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego może stanowić przeszkodę w uzyskaniu decyzji o pozwoleniu na użytkowanie, a finalnie może zakończyć się nawet nakazem rozbiórki obiektu" – podkreśla Marta Kancelarczyk.

Na ograniczoną swobodę budowy własnego domu wpływa też brak planu zagospodarowania - a dotyczy to, według szacunków GUS, jednej trzeciej powierzchni gruntów w Polsce. Jeśli bowiem gmina nie uchwaliła planu zagospodarowania przestrzennego, to - zauważa mecenas Kancelarczyk - "w oparciu o art.30 ust.4b i art. 33 ust. 2 pkt 3 ustawy prawo budowlane budowa domu jednorodzinnego na podstawie zgłoszenia wymaga uprzedniego uzyskania decyzji o warunkach zabudowy".

Gdyby więc prawdą miało być to, co zapowiedział Jarosław Kaczyński, wszystkie te ograniczenia musiałyby zostać zniesione. W Polskim Ładzie zapisano tylko, że przepisy w tym zakresie rząd ma przedstawić we wrześniu.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24