Rząd: Frontex "to urząd", "biurokratyczna centrala", "za słaby". Wyjaśniamy, co może ta agencja


Według przedstawicieli polskiego rządu nie ma sensu prosić o pomoc unijną agencję Frontex, bo to jest "tak naprawdę biurokratyczna centrala", która nic nie może. To nieprawda. Przedstawiamy, jakiego rodzaju usługi i wsparcie oferuje Frontex.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Napięcie na granicy polsko-białoruskiej wzmogło dyskusję na temat przyjęcia potencjalnej pomocy unijnego Fronteksu. Opozycja uważa, że Frontex powinien być na naszych wschodnich granicach, lecz rządzący zgodnie twierdzą, że wsparcie unijnej agencji nie jest teraz potrzebne, ponieważ Polska radzi sobie własnymi siłami.

Na potwierdzenie używano różnych argumentów. 4 listopada minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński w TVP Info mówił: "My nie musimy prosić Fronteksu o pomoc, to Frontex prosi nas o pomoc". Dodał, że Frontex "tak naprawdę jest taką biurokratyczną centralą". Premier Mateusz Morawiecki, pytany o Frontex podczas debaty sejmowej 9 listopada, odpowiadał, że "naprawdę możliwości naszych służb są nie o rząd wielkości szersze, tylko o dwa lub trzy rzędy wielkości szersze [od Frontexu]". Dzień wcześniej wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk w programie "Tłit" w Wp.pl przekonywał: "Frontex, po pierwsze, nie ma swoich funkcjonariuszy, tylko to inne państwa przekazują funkcjonariuszy i sprzęt. Po drugie, jest zapraszany w sytuacji, gdy państwo nie radzi sobie z kontrolą swojej granicy. My, póki co, radzimy sobie. Skoro sobie z tym problemem radzimy, to jaki jest sens zapraszania Fronteksu?".

Dyrektor Fronteksu odwiedził strefę przygraniczną. Maciej Wąsik: był pod wrażeniem (materiał z 5 października 2021)
Dyrektor Fronteksu odwiedził strefę przygraniczną. Maciej Wąsik: był pod wrażeniem (materiał z 5 października 2021)Fakty po południu TVN24

"To jest urząd" vs "władza eurofobów"

Zdaniem opozycji - sens jest. Poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal 8 listopada w "Rzeczpospolitej" tłumaczył: "W tej sytuacji niezbędne jest przeniesienie tej sprawy na poziom unijny. Tak, żeby wszystkie rządy państw europejskich zdawały sobie sprawę, że to jest konflikt europejski. Musimy współpracować z Fronteksem nie dlatego, że na pewno jest niezbędny, ale dla politycznego aspektu tej współpracy, żeby oni też czuli współodpowiedzialność".

Jednak również 8 listopada wiceszef MSWiA Maciej Wąsik stwierdził w TVP Info: "Frontex jest w tej chwili za słaby". Przekonywał: "Nie jest to jeszcze europejska służba graniczna tak silna, żeby mogła pilnować jakichkolwiek granic w sposób skuteczny, bo Frontex liczy 1300 osób, a polska Straż Graniczna liczy 16 tysięcy funkcjonariuszy". Tego samego dnia wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński w Radiu Zet 8 powiedział: "Frontex to jest urząd. Nie ma własnych sił".

Na tego typu wypowiedzi zareagował były szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski w rozmowie z "Rzeczpospolitą" 12 listopada: "Nasza władza, jak wszyscy eurofobowie, ma fioła na nazywanie Unii Europejskiej urzędnikami. Ale ci urzędnicy mogą skoordynować wsparcie państw członkowskich, taka jest rola Fronteksu".

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz o obecności Fronteksu na granicy z Białorusią
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz o obecności Fronteksu na granicy z Białorusią tvn24

Propozycja pomocy ze strony Komisji Europejskiej

Z opiniami polskich rządzących na temat Fronteksu - czyli Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej - niekoniecznie zgadzają się zapewne przedstawiciele instytucji unijnych, którzy stale zachęcają polskie władze do przyjęcia pomocy od agencji. Na konferencji prasowej Komisji Europejskiej 9 listopada rzecznik ds. migracji Adalbert Jahnz zapewnił, że Frontex wraz z Europejskim Urzędem Wsparcia w Dziedzinie Azylu i Europolem "są gotowe wspierać zarządzanie granicami, system rejestracji i składania wniosków o azyl, walkę z przemytem - tak jak to robiły w wielu innych miejscach, w tym na Litwie i Łotwie i innych krajach, gdzie dowiodły swoich wartości dodanych w odniesieniu do mierzenia się z dużymi liczbami migrantów".

Potwierdził jednocześnie, że Polska wciąż nie wystąpiła o takie wsparcie, a jej prośby ograniczają się jedynie do wsparcia finansowego.

Polska wyraziła chęć współpracy z Fronteksem tylko w jednym zakresie: organizacji powrotów migrantów do krajów pochodzenia. Zapewniał o tym już w październiku wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Bartosz Grodecki.

Czy na granicy z Białorusią potrzebny jest Frontex?
Czy na granicy z Białorusią potrzebny jest Frontex?tvn24

Co może zaoferować Frontex

Zapytaliśmy więc rzecznika Fronteksu, na czym miałaby polegać pomoc zaoferowana Polsce za pośrednictwem Komisji Europejskiej. W odpowiedzi biuro prasowe agencji zapewniło, że "Frontex pozostaje w kontakcie z władzami polskimi i jest gotowy do udzielenia niezbędnego wsparcia, którego forma i zakres będą zależały od konkretnych potrzeb". Poinformowało, że "Frontex posiada w swoim katalogu różne rodzaje usług dostępnych dla państw członkowskich".

Obejmuje on swoim zakresem między innymi analizę ryzyka, czynności operacyjne, wsparcie działań powrotowych, ochronę granic, współpracę międzynarodową i europejską oraz usługi w zakresie technologii informacyjno-komunikacyjnych. Biuro prasowe Fronteksu

Bardziej szczegółowo możliwości wsparcia oferowane przez Frontex opisał na swoim twitterowym profilu, a także w rozmowie z Konkret24, dr hab. Maciej Duszczyk, ekspert ds. migracji, profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Oto one:

1. Szybkie reagowanie na granicy

Maciej Duszczyk tłumaczy, że agencja "posiada już stały korpus, w ramach którego w przeciągu 48-72 godzin na naszej granicy pojawiłoby się ok. 200-250 świetnie wyszkolonych funkcjonariuszy z doświadczeniem w zarządzaniu problemami na granicach", a funkcjonariusze mają swój sprzęt.

Rozwijając tę kwestię w komentarzu dla Konkret24, prof. Duszczyk zwraca uwagę, że to oczywiście państwo przyjmujące określa, kogo konkretnie i jakiego wsparcia potrzebuje. - Przykładowo możliwy jest przyjazd funkcjonariuszy, którzy mają doświadczenie w zarządzaniu tego typu dynamicznym problemem na granicy - tłumaczy. Przypomina, że podobne kryzysy były w przeszłości np. w hiszpańskiej enklawie w Maroku Ceucie, we Włoszech, w Grecji czy obecnie na Litwie.

Funkcjonariusze Fronteksu według eksperta mogliby doradzać nam, w jaki sposób reagować na różnego rodzaje wydarzenia na granicy. - Znają również techniki nielegalnego przekraczania granic, nawet tych zabezpieczanych zaporami czy zasiekami - podkreśla prof. Duszczyk. - Ważne jest również to, że po kilku wpadkach, jakie były udziałem funkcjonariuszy Fronteksu w przeszłości, obecnie w ich działaniach mocniej obecny jest element humanitarny i związany z prawami człowieka. Zawsze jednak biorą przede wszystkim pod uwagę bezpieczeństwo i zabezpieczenie granicy przed nielegalnym jej przekraczaniem, ale jednocześnie są gwarantem, że podstawowe prawa człowieka nie będą łamane - tłumaczy.

2. Pomoc w identyfikacji

Zdaniem prof. Duszczyka Frontex byłby pomocny w identyfikacji osób, które pochodzą z państw afrykańskich czy arabskich. - Funkcjonariusze w oparciu o swoją wiedzę i doświadczenie są w stanie np. zweryfikować po rozmowie, czy historia danego człowieka jest wiarygodna, czy nie. Na przykład taki funkcjonariusz, który weryfikował już 100 historii z danego państwa, może stwierdzić, że w tej historii opowiadanej przez danego imigranta jest tyle błędów, że staje się ona całkowicie niewiarygodna. Osoba taka zatem nie może opuścić ośrodka strzeżonego i w pierwszej kolejności powinna być deportowana - mówi prof. Duszczyk.

3. Wspieranie procedur powrotowych

Jak stwierdza prof. Duszczyk: - To oczywiście było robione już wcześniej i jest robione obecnie, także przez nasz Urząd ds. Cudzoziemców, ale w przypadku zaistnienia negatywnego scenariusza rozwoju sytuacji na pewno konieczna będzie ścisła koordynacja z wieloma państwami członkowskimi i dobrze by było, aby Frontex był tutaj mocno zaangażowany. (To o tej pomocy wspominał wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki - red.).

4. Pomoc analityczna

Frontex ma bardzo dobrze rozpoznane szlaki migracyjne, które przebiegają do Europy. Profesor Duszczyk: - Mógłby nas wspomagać taką wiedzą, czy mamy obecnie do czynienia z przesunięciem tych szlaków migracyjnych i np. otwarciem kolejnego szlaku migracyjnego takiego jak przez Lampedusę czy Bałkany. To także mogłaby być pomoc dla nas, jak możemy się na pewne procesy przygotowywać. Nie tylko tu i teraz, tylko w dłuższej perspektywie.

Od tego, zdaniem prof. Duszczyka, mogłyby zależeć decyzje chociażby dotyczące budowy muru czy zabezpieczenia przejść granicznych.

Frontex w Grecji i na Litwie

Mechanizm szybkiego reagowania na granicy został wykorzystany przez Frontex w Grecji w 2020 roku, podczas kryzysu na granicy grecko-tureckiej. Wybuchł po tym, jak tureckie władze zaniechały powstrzymywania ludzi usiłujących się dostać na terytorium Unii Europejskiej z Turcji. W efekcie tysiące imigrantów i uchodźców próbowały forsować granicę lądową między tym krajem a Grecją. Na prośbę Grecji (czwartą z kolei) Frontex skierował do tego kraju sto funkcjonariuszy z 22 krajów. Z komunikatu Fronteksu z 20 marca 2020 roku dowiadujemy się, że w Grecji w tym czasie agencja rozmieściła ponad 500 funkcjonariuszy, którzy mieli 11 statków i dwa samoloty do nadzoru granic.

Z kolei 30 lipca 2021 roku Frontex informował, że na prośbę władz Litwy rozmieścił w tym kraju ponad stu funkcjonariuszy, mających o dyspozycji 30 samochodów patrolowych i dwa śmigłowce. W komunikacie agencji podano, że funkcjonariusze Fronteksu pomagali Litwinom w "odprawach granicznych, nadzorze granicy, a także w rejestracji, identyfikacji i kontroli nielegalnych migrantów przekraczających granicę".

Profesor Maciej Duszczyk w rozmowie z Konkret24 dodaje, że celem zaproszenia Fronteksu przez Litwinów było umiędzynarodowienie konfliktu - czyli pokazanie, że zagrożenie dla granicy litewskiej jest tak naprawdę zagrożeniem dla całej Unii Europejskiej i zwrócenie uwagi innych państw członkowskich na ten problem.

Od instytucji wspierającej do unijnej służby mundurowej

To nie jedyne operacje na granicach zewnętrznych Unii Europejskiej przeprowadzone lub koordynowane przez Frontex. Od 2006 roku agencja zorganizowała 11 wspólnych, unijnych operacji na Morzu Śródziemnym i Atlantyku, bo w tych rejonach przebiegały szlaki nielegalnej migracji do Europy. Ze sprawozdania Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO, bada wydatki wszystkich instytucji unijnych) wynika, że do tej pory 80 proc. wydatków operacyjnych Fronteksu było przeznaczanych na operacje morskie.

Operacje morskie Fronteksu od 2006 roku Europejski Trybunał Obrachunkowy

ETO w swojej analizie działalności Frontexu z 21 kwietnia 2021 roku zauważa systematyczny wzrost zadań i kompetencji tej agencji. Frontex działa od 2004 roku, najpierw jako instytucja wspierająca współpracę między agencjami kontroli granicznej w państwach członkowskich, w tym współpracy operacyjnej. Stąd pierwotna nazwa: Europejska Agencja Zarządzania Współpracą Operacyjną na Zewnętrznych Granicach Państw Członkowskich Unii Europejskiej.

6 października 2016 roku Frontex zmienił nazwę na Europejską Agencję Straży Granicznej i Przybrzeżnej. Przyznano mu szersze zadania i uprawnienia w zakresie zarządzania granicami, zarówno w aspekcie operacyjnym, jak i monitorowania i koordynacji działań. Wraz ze zmianą zadań rósł też budżet Fronteksu: z 19 mln euro w 2006 roku do 460 mln euro w roku 2020.

4 grudnia 2019 roku weszło w życie kolejne rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady, na mocy którego do 2027 roku ma powstać pierwsza unijna służba mundurowa do ochrony granic. W jej skład wejdzie personel zatrudniony na stałe przez Frontex oraz pracownicy obowiązkowo oddelegowani z państw europejskich na krótsze lub dłuższe okresy. Służba ta ma być stopniowo rozbudowywana do 10 tys. pracowników w 2027 roku, w tym ma być 3 tys. funkcjonariuszy straży granicznej i przybrzeżnej, funkcjonariusze eskortujący powracających migrantów i specjaliści. Budżet Fronteksu ma po 2020 roku wzrosnąć do średnio 900 mln euro rocznie w 2027 roku.

Autor: Michał Istel, Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: STR / PAP / EPA

Pozostałe wiadomości

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) przekonuje, że w sprawie kontroli nad funduszami pozabudżetowymi "wiele już w tym zakresie zrobiono". Nie zgadza się z nim Michał Wawer z Konfederacji. Eksperci mówią o pewnej poprawie w kontroli i jawności wydatków z tych funduszy, ale to ciągle nie jest obiecana przez rządzących pełna transparentność finansów publicznych.

Kontrola nad funduszami pozabudżetowymi: co zrobiono, a czego ciągle nie? Sprawdzamy

Kontrola nad funduszami pozabudżetowymi: co zrobiono, a czego ciągle nie? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opowiadał w wywiadzie, że jego rząd tak skutecznie blokował Zielony Ład, iż "nic nie zostało przyjęte", a z kolei rząd Donalda Tuska "natychmiast wszystko poprzyjmował". Tyle że to nieprawda.

Morawiecki o tym, jak "skutecznie blokowali" Zielony Ład. Dwa razy nieprawda

Morawiecki o tym, jak "skutecznie blokowali" Zielony Ład. Dwa razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Dużo niejasności powstało wokół rekomendacji Andrzeja Dudy na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Politycy koalicji rządowej twierdzą, że Duda "zajmie miejsce" Mai Włoszczowskiej. Trzej ministrowie z Kancelarii Prezydenta RP przekonują, że tak nie będzie i podają swoje argumenty. Jednak wprowadzają w błąd.

Duda rekomendowany do MKOl. Na jakie miejsce? Co z Włoszczowską? Wyjaśniamy

Duda rekomendowany do MKOl. Na jakie miejsce? Co z Włoszczowską? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta donoszą, że w Kijowie otwarto kryty stok narciarski. Do swoich wpisów dołączają krótkie wideo, na którym widać zjeżdżających narciarzy. Nagranie powstało w zupełnie w innym miejscu.

"W ogarniętym wojną Kijowie otworzyli sztuczny stok pod dachem"? Wideo nagrano gdzie indziej

"W ogarniętym wojną Kijowie otworzyli sztuczny stok pod dachem"? Wideo nagrano gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w sieci generuje film pokazujący pisuary rzekomo zainstalowane w niemieckiej komunikacji miejskiej. Nagranie wzbudza dużo emocjonalnych komentarzy, ale też niedowierzanie, że w Niemczech coś takiego jest możliwe. Otóż nie jest.

"Niemcy zainstalowali w komunikacji miejskiej pisuary"? Jeszcze nie

"Niemcy zainstalowali w komunikacji miejskiej pisuary"? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Jak jest z liczebnością rządu Donalda Tuska po roku od powołania? Według polityków opozycji to "najliczniejszy rząd w historii", "największy rząd po 1989 roku". Także niektórzy komentatorzy zwracają uwagę na jego rozdęcie. Czy obecny gabinet Tuska jest najliczniejszy? Zależy, jaki skład liczyć.

Rząd Tuska po roku. "Najliczniejszy w historii"? I tak, i nie

Rząd Tuska po roku. "Najliczniejszy w historii"? I tak, i nie

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu syn Dmytra Kułeby miał kupić sobie serialowy gadżet za 1,5 mln dolarów. A to wszystko za ''pieniądze amerykańskich podatników''. To kolejna prokremlowska narracja, której zadaniem jest zniechęcenie do pomocy finansowej Ukrainie.

"Słynny Żelazny Tron" za 1,5 miliona dolarów kupił syn polityka z Ukrainy? Nie on

"Słynny Żelazny Tron" za 1,5 miliona dolarów kupił syn polityka z Ukrainy? Nie on

Źródło:
Konkret24

Co najmniej od grudnia 2023 roku prowadzona jest "Operacja podcięcie" - kolejna akcja rosyjskiej propagandy. Wykorzystuje się w niej nagrania stworzone przy użyciu sztucznej inteligencji. Są po rosyjsku, angielsku, niemiecku, francusku, turecku, a także po polsku. Specjaliści z Recorded Future zidentyfikowali ponad 500 kont wykorzystywanych w tej akcji.

"Operacja podcięcie". 500 kont, 17 nagrań po polsku

"Operacja podcięcie". 500 kont, 17 nagrań po polsku

Źródło:
Konkret24

"Zabrali mu nawet szczyt Rady Europejskiej" - stwierdził poseł PiS Paweł Jabłoński, krytykując politykę Donalda Tuska. I napisał, że spotkanie szefów państw Unii odbywa się "zawsze w kraju sprawującym prezydencję". A polska prezydencja zaczyna się już w styczniu. Sprawdziliśmy więc, czy polityk PiS ma rację.

Jabłoński: "zabrali Tuskowi szczyt Rady Europejskiej". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Fakt, że policja pozwoliła odjechać samochodem Antoniemu Macierewiczowi po ostatnich obchodach miesięcznicy smoleńskiej, zdumiał niektórych polityków. Również internauci się dziwią i pytają: "jak to go puścili?" Według posła PSL w sprawie przekroczeń drogowych immunitet poselski nie obowiązuje. No właśnie - nie do końca to prawda.

Dlaczego Macierewicz znowu zasłonił się immunitetem? Skorzystał z furtki prawnej

Dlaczego Macierewicz znowu zasłonił się immunitetem? Skorzystał z furtki prawnej

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS zarzucają teraz rządowi, że "znów sięga do kieszeni kierowców", bo podwyższa opłatę paliwową. Nie dodają, że tak samo robił minister infrastruktury rządu Zjednoczonej Prawicy - bo po prostu o wszystkim decyduje wskaźnik inflacji. W dodatku nie musi to wpłynąć na ceny benzyny.

Politycy PiS: rząd Tuska "sięga do kieszeni kierowców". Jak oni manipulują

Politycy PiS: rząd Tuska "sięga do kieszeni kierowców". Jak oni manipulują

Źródło:
Konkret24

Wyroków zapadało zaledwie kilka w roku - a mimo to szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka broni Trybunału Konstytucyjnego z czasów Julii Przyłębskiej. Podkreśla, że w ostatnich latach trybunał rozpatrywał najwięcej skarg konstytucyjnych. W tym wypadku jednak dane to nie wszystko. Oto jaka taktyka może się kryć za statystycznie dużą liczbą zakończonych postępowań.

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

Źródło:
Konkret24

Komentarze ostrzegające przed kolejną falą migracji wywołuje publikowane w sieci nagranie pokazujące długi korek samochodów na granicy turecko-syryjskiej. Jednak towarzyszący mu opis nie jest prawdą.

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Źródło:
Konkret24

Wprowadzenie nowego kryterium do corocznego popularnego rankingu szkół średnich wywołuje komentarze. Niektórzy internauci i politycy twierdzą, że za zmiany odpowiada resort nauki i Barbara Nowacka. Jednak ministra nie ma z tym pomysłem nic wspólnego.

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

Źródło:
Konkret24

W tej teorii jest wszystko: nagroda "za głowę Donalda Trumpa", złe globalne elity, dobry Putin, Światowe Forum Ekonomiczne, a także Polska, gdzie "kilkaset tysięcy ludzi wyszło na ulicę". Nagranie prezentujące tę teorię spiskową krąży w sieci - także z polską transkrypcją. Eksperci przestrzegają: w Europie takie narracje polaryzują społeczeństwo.

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski rzekomo został zignorowany przez innych przywódców podczas niedawnej wizyty w Paryżu i "musiał sam ze smutną miną wejść do Pałacu Elizejskiego". Umniejszanie ukraińskiego prezydenta to częste zagranie rosyjskiej propagandy. Pokazujemy, jak było naprawdę.

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

"Po co oni tam", "jeśli interwencja, to bardzo dobrze" - komentowali internauci publikowane w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać wojskowe pojazdy z polską flagą jadące ulicami jakiegoś miasta. W postach zastanawiano się, czy polskie wojsko już "wkroczyło do Rumunii", by uspokoić sytuację po wyborach. Wielu tak bowiem odczytało ten film. Zarejestrowana scena nie ma jednak nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami w Rumunii.

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

Źródło:
Konkret24

Ujęcie z kamery, na którym widać Rafała Trzaskowskiego na tle pustych krzeseł, posłużyło politykom PiS do stworzenia fake newsa. Przekonywali, że uczestnicy konwencji kandydata PO na prezydenta "nie wytrzymali" jego przemówienia i "zaraz po jego wystąpieniu dali w długą". Otóż nie.

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

Źródło:
Konkret24

Jeśli ktoś sądził, że teoria spiskowa z czasów pandemii o ciężarówkach wywożących nocą trumny z Bergamo odeszła w zapomnienie - to się mylił. Temat wrócił jako przekaz, że "śledztwo komisji parlamentu włoskiego ustaliło", iż ciężarówki stanowiły część "operacji psychologicznej". Tak to jedna teoria spiskowa żywi się drugą.

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

Źródło:
Konkret24

"Wegańskie granaty", "zrównoważone czołgi" i "zasilane elektrycznie myśliwce" - takie pomysły zaprezentowała rzekomo Greta Thunberg w telewizji BBC. Krążące w sieci wideo notuje miliony wyświetleń, jest już polska wersja. Naprawdę aktywistka mówiła o czymś innym, a popularne teraz nagranie zostało spreparowane.

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Źródło:
Konkret24

Samochód napędzany silnikiem na wodę - taką rewolucję na rynku motoryzacyjnym rzekomo ogłosił Elon Musk. Informacja rozchodzi się w mediach społecznościowych i jest szeroko komentowana, lecz te doniesienia nie mają potwierdzenia.

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Źródło:
Konkret24

"Zdaje się nie grzeszy pan pilnością w wykonywaniu obowiązków posła" - zwracają uwagę internauci Sławomirowi Mentzenowi. Poseł Konfederacji narzekał bowiem, że jego konkurenci w wyborach prezydenckich prowadzą prekampanię, a on "jak ten frajer wykonuje swoje obowiązki". Przeanalizowaliśmy więc jego poselską aktywność.

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Źródło:
Konkret24

Na profilach znanych z szerzenia prokremlowskiej dezinformacji rozchodzi się przekaz, jakoby Wołodymyr Zełenski "ogłosił właśnie sankcje na Gruzje za niedemokratyczne rozpraszanie protestów". Chodzi o ostatnie wystąpienie prezydenta Ukrainy. Owszem, zapowiedział sankcje, lecz przekaz o nich jest zmanipulowany.

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Źródło:
Konkret24

Były wiceminister finansów w rządzie Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że pieniądze dla Polski wciąż "nie wpłynęły w tej wysokości", o jakiej mówił rząd. W sieci jest też rozpowszechniany przekaz, że "pieniądze z KPO jeszcze nie dotarły". W odpowiedzi na pytania Konkret24 ministerstwo funduszy wyjaśnia, ile pieniędzy wpłynęło i na jakie konta.

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

Źródło:
Konkret24

Nagranie wygląda jak materiał informacyjny jakiejś telewizji i ma dowodzić, że prezydent Ukrainy kupił luksusowy hotel w Alpach. To kolejny fake news spreparowany od początku do końca przez ośrodek rosyjskiej dezinformacji. Przestrzegamy, na czym polega ten schemat.

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24