Posągi lwów, choć zakryte, wciąż stoją na Cmentarzu Orląt Lwowskich


Autor wpisu z nieprawdziwą informacją o usunięciu posągów lwów z Cmentarza Orląt Lwowskich szybko zorientował się, że, jak sam napisał, "musi te 'rewelacje' odszczekać". Tweet jednak cały czas widnieje na jego profilu i stale zwiększa zasięgi. "Polskie" lwy na lwowskim cmentarzu stoją, ale są zakryte drewnianymi płytami.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Cmentarz Obrońców Lwowa, powszechnie znany także jako Cmentarz Orląt Lwowskich, jest autonomiczną częścią Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie. Pochowano na nim prawie 3 tysiące żołnierzy, którzy polegli podczas walk o Lwów z lat 1918-1919 podczas w wojny polsko-ukraińskiej. Swoją nieoficjalną nazwę wziął od młodych obrońców polskiego Lwowa, którzy brali udział w walce z wojskiem ukraińskim.

Po zmianie granic i wejściu Lwowa w skład Ukrainy, kwestia miejsca upamiętnienia polskich żołnierzy walczących z armią ukraińską stała się powodem do dyskusji. Jednym z jej charakterystycznych wątków jest spór o dwa posągi lwów, które ustawiono przy pozostałościach tzw. Pomnika Chwały. To właśnie o ich rzekomym usunięciu alarmował użytkownik Twittera. Tak delikatny temat okazał się bardzo nośny i w ciągu trzech dni wpis uzyskał prawie 600 polubień, a ponad 300 osób podało go dalej (stan na 08.01.19).

Trzy godziny później autor zdementował własne doniesienia, ale nie spotkało się to już z takim zainteresowaniem, jak wcześniejsza informacja. Tak samo jego wpis ze sprostowaniem.

"Dowiedziałem się od znajomych, którzy wrócili ze Lwowa, że banderowcy usunęli lwy z Cmentarza Orląt. Te, które wcześniej były zabite paździerzą" (pisownia oryginalna) - poinformował na swoim profilu użytkownik kryjący się za nickiem "Tad Kapala". Spytał, co na to ambasador i konsul RP, a także cały rząd najważniejszych polskich polityków. Wpis nie był opatrzony żadnym zdjęciem, co zainteresowało niektórych internautów. Pytali autora, czy posiada jakieś niepochodzące od znajomych dowody na potwierdzenie swoich tez.

Ten szybko się zreflektował i w komentarzu opublikował nieznanego pochodzenia zdjęcie, na którym "widać nowe 'obudowy' lwów". Odniósł się tym samym do paździerzowych płyt, jakimi obecnie zakryte są posągi.

Ponad 40 lat nieobecności

Sam Cmentarz Orląt wzniesiono jeszcze w XX-leciu międzywojennym, kiedy województwo lwowskie wschodziło w skład polskiej Małopolski Wschodniej. Przy nieistniejącym już Pomniku Chwały ustawiono wtedy dwa pomniki lwów trzymających dwie tarcze - na jednej widniał herb Lwowa i napis: "Zawsze wierny", na drugim godło Rzeczypospolitej i inskrypcja: "Tobie Polsko". Po zakończeniu II wojny światowej katakumby nekropolii zostały splądrowane, a na początku lat 70. sowieci zdewastowali znaczą część cmentarza. Pomniki lwów wywieziono wtedy w inne miejsca na terenie Lwowa.

Ponowne otwarcie Cmentarza Orląt nastąpiło w 2005 roku. W odbudowanej koncepcji zabrakło jednak posągów z lwami. Przez następne dziesięć lat nadal stały one z dala od nekropolii. Historyczny powrót nastąpił 16 grudnia 2015 roku, kiedy to staraniami Fundacji Dziedzictwa Kulturowego i Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi lwy po raz kolejny stanęły przy pozostałościach po Pomniku Chwały w południowej części cmentarza.

Jak zauważał wtedy prezes Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi, Janusz Balicki, nie były jednak w najlepszym stanie, a o jednym "lwie tułaczu" mówił wręcz jako o "poturbowanym".

Podejrzenia ukraińskich deputowanych

Odwiedzający cmentarz nie mogli jednak zbyt długo cieszyć się widokiem posągów, ponieważ już miesiąc później zakryto je drewnianymi płytami. Nastąpiło to niedługo po tym, jak Lwowska Rada Obwodowa przyjęła uchwałę w tej sprawie zgłoszoną przez nacjonalistyczną partię "Wolność". Na jej podstawie policja miała sprawdzić, czy posągi znalazły się na cmentarzu legalnie i czy nie mają charakteru antyukraińskiego. W uchwale pisano między innymi, że "demontaż rzeźb oraz ich montaż na nowym miejscu mógł nastąpić bez przestrzegania procedur wymaganych przez władze państwowe i lokalne, a także zarządzeń Państwowej Komisji ds. Upamiętnienia Członków Operacji Antyterrorystycznych, Ofiar Wojen i Represji".

"Te obiekty mogą zawierać jednoznaczną symbolikę, która w połączeniu z innymi symbolami militarnymi (takimi, jak miecz Szczerbiec) [rzeźba ze Szczerbcem znajduje się nad pomnikami - red.] tworzyły i nadal tworzą kontekst, który może mieć antyukraińską zawartość i symbolizować okupację ziem ukraińskich i obrażać uczucia narodowe Ukraińców" - dodano w przegłosowanej uchwale.

"Płyty zostały odbudowane"

W styczniu 2016 roku pomniki zakryto więc drewnianymi płytami, co według oficjalnych informacji miało być przygotowaniem do renowacji mocno zdezelowanych posągów. W ciągu trzech lat do renowacji jednak nie doszło, a zakryte pomniki kilkukrotnie stały się obiektem incydentów, podczas których sprawcy odrywali kawałki zasłaniających płyt.

Dwie z takich historii skończyły się w sądzie. Obywatel Polski został ukarany karą grzywny za to, że wraz z ośmioma innymi osobami porozrywał płyty wokół pomników i uciekł. Policji udało się złapać tylko jego. W trakcie rozprawy mężczyzna tłumaczył, że chciał "wyzwolić" posągi.

W setną rocznicę obrony Lwowa, 4 listopada 2018, zorganizowaną akcję przeprowadzili kibice Śląska Wrocław, którzy weszli na cmentarz i odpalili tam race oraz wywiesili baner "rozsławiający polską odwagę".

W tym samym miesiącu race w tym miejscu próbowało odpalić także trzech polskich studentów, lecz uniemożliwiła im to ukraińska policja. Sąd we Lwowie ukarał ich potem grzywną w łącznej wysokości ok. 1,2 tysiąca złotych. "Dziękuję służbom miejskim za niedopuszczenie do prowokacji" - pisał wtedy na swoim profilu na Facebooku zastępca mera Lwowa Andrij Moskalenko.

Ten sam polityk 5 grudnia na swoim profilu poinformował o kolejnej grupie, która w nocy próbowała zniszczyć zabezpieczenia pomników. "Do rana płyty zostały odbudowane" - dodawał Moskalenko. Podobna sytuacja miała miejsce cztery dni później, ale napastnikom udało się uszkodzić tylko niewielką część konstrukcji ochronnej.

Zapieczętowane, ale stoją

W związku z informacją o usunięciu lwów, jaka pojawiła się w serwisie Twitter, skontaktowaliśmy się z organizacjami polonijnymi we Lwowie, aby zapytać o obecny status pomników. - Mogę potwierdzić, że posągi stoją na swoim miejscu i w tym momencie są zapieczętowane tą drewnianą obudową - mówi w rozmowie z Konkret24 Emil Legowicz, prezes Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej. - Posągi są zasłonięte już od dłuższego czasu. Jak wiadomo, na Ukrainie istnieją siły, które chciałyby je zburzyć - komentuje.

Fakt niezlikwidowania lwów potwierdza także Jerzy Mironowicz z Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi. - Oczywiście posągi dalej stoją na cmentarzu, choć są zabezpieczone. Władze mówią, że powodem jest renowacja. Pojawiają się jednak głosy o tym, że lwy miałyby być usunięte - mówi Mironowicz.

Na nasze pytanie na temat statusu lwów Administracja Cmentarza Łyczakowskiego odpisała: "Rzeźby lwów na terytorium polskich cmentarzy wojskowych stoją na miejscu, na postumentach, zakryte drewnianymi tarczami". Na ponawiane przez Konkret24 zapytanie o powód zakrycia lwów płytami, administracja cmentarza nie odpowiedziała.

"Nie retłitować" czy "najlepiej skasować"

Kiedy autor wpisu z fałszywą informacją zorientował się, że rozpowszechnił nieprawdę, najpierw "odszczekał" te "rewelacje" i zamieścił rzekomo aktualne zdjęcie pomników, a ostatecznie wystosował apel do użytkowników Twittera, aby ci nie rozpowszechniali jego nieprawdziwych informacji z oryginalnego wpisu.

Dwa wpisy z zaznaczoną różnicą reakcji, z jakimi się spotkały (stan na 08.01.19)Twitter

Ten wpis spotkał się jednak ze znikomą reakcją ze strony internautów. Uzyskał zaledwie 12 polubień, a tylko jedna osoba podała dalej prośbę autora. Nie dotarła ona do wszystkich osób, które w ostatnich dniach zetknęły się i nadal mogą trafić na oryginalny wpis - jego liczba polubień i podań dalej wciąż rośnie, przyczyniając się tym samym do kolportowania nieprawdziwych informacji, których niektórzy nie konfrontują z faktami.

Tę sytuację najlepiej podsumował jeden z internautów, który w odpowiedzi na apel autora wpisu stwierdził, że "w takim przypadku najlepiej skasować tłita, bo i tak będzie żył nadal własnym życiem".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie tytułowe: Darek Delmanowicz / PAP

Pozostałe wiadomości

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24