"Karma wróciła" - tak polscy internauci komentują rozpowszechniany w mediach społecznościowych antyukraiński przekaz, jakoby w pożarach w Los Angeles spłonęły domy generałów z Ukrainy. Rosyjska propaganda wykorzystuje nawet tragedię w Kalifornii, by zdyskredytować ukraińską armię.
Dewastujące pożary trawią południową Kalifornię od 7 stycznia. Dwa największe pożary - w rejonie Eaton i Palisades - zostały w ostatnich dniach opanowane odpowiednio w 95 i 70 proc., lecz to nie koniec walki z ogniem. 23 stycznia w hrabstwie Los Angeles wybuchł nowy pożar, nazwany Hughes Fire. W kilkanaście godzin zdążył zająć ok. 3750 hektarów terenu. Nakazy ewakuacji wydano dla co najmniej 31 tys. mieszkańców. Tymczasem w polskich mediach społecznościowych krąży już przekaz o tym, że w kalifornijskich pożarach spłonęły też rzekomo rezydencje ukraińskich wojskowych.
"Podczas szalejących pożarów w Los Angeles spłonęło osiem rezydencji ukraińskich generałów – donoszą kanały w Telegramie. Łączna wartość majątku, który zamienił się w zgliszcza, wynosi ok. 90 mln dolarów. Informuje się, że elitarne nieruchomości zostały kupione za pieniądze przeznaczone przez Zachód na pomoc Ukrainie"; "Czym jest korupcja? 8 ukraińskich generałów straciło swoje warte wiele milionów dolarów rezydencje w pożarach Los Angeles" - to niektóre posty polskich użytkowników Facebooka opublikowane 13 stycznia (pisownia wszystkich postów oryginalna). Wpisów z podobnym przekazem publikowano znaczniej więcej.
"Dlaczego ukraińscy generałowie mają rezydencje w Los Angeles?" - pytał jeden z użytkowników serwisu X. Do wpisu dodał grafikę z fragmentem anglojęzycznego artykułu pt. "Osiem rezydencji ukraińskich generałów spłonęło w Los Angeles".
Część internautów wierzyła w te doniesienia. "Mają tam wille bo mordują Ukraińców. Są to takie same sprzedawczyki jak banda czworga w Polsce"; "Dobrze im tak! Chyba już nie zdążą nakraść na zakup nowych"; "Długo się tymi do ami nie nacieszyli"; "To dobra wiadomość w tej tragedii..."; "karma wróciła" - komentowali.
Sprawdziliśmy, jakie jest źródło tych doniesień i kto je rozpowszechniał.
Wieści z Telegrama, satyra i dezinformacyjna siatka. Tak rozpowszechniano przekaz
W pierwszej połowie stycznia przekaz szeroko rozpowszechniała rosyjska machina propagandowa. Zaczęło się od wpisu, który 11 stycznia 2025 roku opublikowano na rosyjskojęzycznym kanale na Telegramie "Militarny obserwator". Jego anonimowy autor, powołując się na nieznane "ukraińskie źródła" przekonywał, że "podczas dużych pożarów w Los Angeles spłonęło osiem rezydencji należących do wysokich rangą ukraińskich oficerów wojskowych". Według przekazu nieruchomości o wartości ok. 90 mln dolarów miały zostać kupione za pieniądze, które Zachód przekazał Kijowowi w ramach pomocy finansowej po rozpoczęciu rosyjskiej pełnoskalowej inwazji.
Później tego samego dnia na Telegramie pojawiło się 35-sekundowe nagranie, które miało uwiarygodnić przekaz. Materiał oznaczony logiem United24 informował, że spalone rezydencje należały do członków zespołu byłego dowódcy ukraińskiej armii gen. Walerego Załużnego (obecnie jest ambasadorem Ukrainy w Londynie). United24 to oficjalna platforma władz Ukrainy, która umożliwia przekazanie darowizn na rzecz tego kraju. W mediach społecznościowych United24 publikuje anglojęzyczne nagrania przygotowywane w podobnym stylu jak to pokazane w poście: z napisami na czarnym tle i logiem w górnym prawym rogu.
Warto zwrócić uwagę, że jeden z pierwszych telegramowych postów z nagraniem opatrzono hasztagiem "satyra". Mimo to inne rosyjskojęzyczne konta na Telegramie, które powielały nagranie, przedstawiały je jako autentyczny materiał United24.
Na doniesienia "Militarnego obserwatora" zaczęły powoływać się rosyjskie media, m.in. portale Gazeta.ru, Lenta.ru, EADaily, Komsomolska Prawda, a także portal rosyjskiej nacjonalistycznej stacji Tsargrad. "Na tle biadolenia o katastrofalnym braku pieniędzy i broni pochodzących z Kijowa, informacja ta jest szczególnie zdumiewająca. Możliwe, że pieniądze przeznaczone na budowę struktur obronnych zostały wydane na budowę 'daczy' generałów" - pisze ten ostatni serwis.
Zarówno przekaz, jak i wideo pojawiły się na stronach Pravda EN i Pravda UA, które należą do rosyjskiej siatki propagandowej. Siatka ta skupia co najmniej 193 strony wyglądające jak serwisy informacyjne - w rzeczywistości rozpowszechniają prorosyjskie przekazy wśród odbiorców m.in. z Polski, Francji, Niemiec, Hiszpanii. Aktywność tej siatki opisywaliśmy kilkukrotnie w Konkret24.
W mediach społecznościowych podobny przekaz krążył też w języku angielskim i francuskim.
Dementi United24
United24 zaprzecza, by kiedykolwiek opublikowała nagranie wykorzystywane w przekazie. "Rosyjskie kanały propagandowe rozpowszechniają fałszywe wideo, wykorzystując identyfikację wizualną UNITED24 Media. Twierdzenia zawarte w filmie są fałszywe, a UNITED24 Media nie brało udziału w jego tworzeniu" - poinformowała w serwisie X 13 stycznia.
Przed fałszywym nagraniem ostrzega także Ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji. To organ roboczy przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy powołany w marcu 2022 roku, po rosyjskiej inwazji, w celu przeciwdziałania zagrożeniom pojawiającym się w sferze informacyjnej.
Żadne wiarygodne media nie potwierdzają, że w Los Angeles spłonęło osiem rezydencji ukraińskich generałów. Amerykańska redakcja fact-checkingowa Lead Stories sprawdziła oficjalne komunikaty ukraińskiego rządu i Prokuratury Generalnej Ukrainy - nie znalazła wśród nich informacji potwierdzających popularne doniesienia.
Przekaz o generalskich willach zdementowały też redakcje fact-checkingowe: m.in. amerykańskie Snopes, Lead Stories, AFP Fact Check, francuski serwis Observers, grecki Greece Fact Check i ukraiński StopFake.org.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA