Niewdzięczni uchodźcy z Ukrainy chcąc spalić flagę Rosji, doprowadzili do pożaru domu. Nagranie z takim przekazem krąży w sieci, wykorzystuje je rosyjska propaganda, a teraz dotarło do Polski.
Najpierw widać rosyjską flagę podpalaną wieczorem lub nocą przed domem. Flaga zapalana jest w efektowny sposób, przy pomocy cewki Tesli - urządzenia wytwarzającego wysokie napięcie. Po chwili cała flaga zajęta jest ogniem. Następuje cięcie i kolejne ujęcie pokazuje kłęby ciemnego, gęstego dymu i płomienie wydobywające się z budynku, prawdopodobnie domu mieszkalnego. Ta scena dzieje się już za dnia. Kolejna scena pokazuje zrozpaczoną młodą kobietę pokazującą zgliszcza wewnątrz budynku. Takie półminutowe wideo jest popularne w mediach społecznościowych w różnych państwach. Teraz dotarło także do Polski.
W prawym górnym rogu nagrania przez cały czas widać logotyp "Bilda", niemieckiego tabloidu. Na dole przesuwa się czerwony pasek z białymi napisami. Informują, że do ogromnego pożaru doszło 10 maja 2022 roku w Wulfen w południowo - wschodnich Niemczech. Mieszkający w jednym z domów ukraińscy uchodźcy spalili rosyjską flagę. Wykorzystali do tego transformator Tesli. Od flagi zajął się sam budynek. Na pasku pojawiają się słowa kobiety, podpisanej jako "Natalie Michalski", to właścicielka spalonego domu. Miała nazwać Ukraińców idiotami, którzy mimo udzielonej gościny, zniszczyli jej dom.
Przekaz krążący w mediach społecznościowych wzmocniły rosyjskie media. O rzekomym podpaleniu domu w Wulfen informowały, powołując się na wpisy w mediach społecznościowych, m.in. serwisy EurAsia Daily, Ukraina.ru i Mk.ru.
Antyukraińskie komentarze: "wpuścić chamstwo na salony"
Materiał był popularny także na chińskim portalu społecznościowym Weibo. Opublikował go tam m.in. użytkownik, którego obserwuje ponad 1,5 mln osób. Rozpowszechniany był również na chińskim i niemieckim Tik Toku, rosyjskim Telegramie, bułgarskim Facebooku. Pojawił się także na Twitterze, między innymi w Chinach (choć Twitter oficjalnie jest zakazany w Chinach, to blokada jest obchodzona przy pomocy VPN) i Polsce.
Wydźwięk komentarzy internautów jest wyraźnie antyukraiński. Kpią i żartują ze spalania rosyjskiej flagi. Oburzają się na zachowanie "ukraińskich uchodźców", którzy wykazują brak wdzięczności za udzieloną pomoc. "Wpuścić chamstwo na salony"; "Mogli okazać się niezaprzeczalnymi faworytami do zdobycia tegorocznej nagrody Darwina. Niestety, przeżyli"; "Tak samo będzie z Ukrainą"; "Karma pokona wszystkich" - to tylko niektóre komentarze w sieci.
"Bild" zaprzecza: "kompletny fejk"
W mediach społecznościowych krąży też zrzut ekranu pokazujący artykuł "Bilda" o tym pożarze. Jednak na stronie dziennika tego materiału nie ma. Także w mediach społecznościowych gazety nie ma po nim śladu. O pożarze w Wulfen nie informowały też lokalne media.
W piątek, 10 czerwca zapytaliśmy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Sportu Saksonii-Anhalt (kraj związkowy, gdzie leży Wilfen), czy rzeczywiście 10 maja ukraińscy uchodźcy zajęli ogniem cały dom, podczas próby spalenia rosyjskiej flagi. Nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi.
17 maja 2022 roku Timo Lokoschat, zastępca redaktora naczelnego "Bilda" poinformował na Twitterze, że jego redakcja nie ma z krążącym w sieci materiałem nic wspólnego. "To jest kompletny fejk" - oznajmił.
To samo przekazał później redakcji AFP rzecznik niemieckiego tabloidu.
Połączenie trzech materiałów
Nagranie to połączenie ujęć z trzech dostępnych w sieci, niezwiązanych ze sobą filmików.
Jak ustalił serwis Stopfake.org, materiał pojawił się po raz pierwszy 14 maja 2022 roku na YouTube. Opublikował go kanał powstały zaledwie kilka godzin wcześniej. Obecnie wideo zostało usunięte, a kanał nie jest aktywny.
Na początku nagrania, w części pokazującej podpalanie flagi, widoczne jest oznaczenie "@marek415". To nazwa jednego z kont na Instagramie, które - jak ustaliło AFP - należy do Marka Novotnego, 22-letniego studenta praskiej politechniki. Na swoim koncie pokazuje m.in. eksperymenty z cewką Tesli.
Student poinformował redakcję AFP, że ujęcia z cewką Tesli i palącą się rosyjską flagą, pochodzą z filmiku nagranego, by wyrazić poparcie dla Ukrainy. Wideo opublikował na swoim koncie na Instagramie z opisem: "Płonąca rosyjska flaga pod napięciem 500 000 woltów". Po tym jak zobaczył, że jego fragmenty krążą w sieci, nagranie usunął z Instagrama, a na YouTube zmienił jego status na prywatny. W celu weryfikacji przesłał AFP link do tego ukrytego wideo - jest identyczne ze scenami omówionym przez nas.
Przy pomocy odwróconego wyszukiwania obrazów można ustalić, że kolejne ujęcie, pokazujące płonący dom, pochodzi z wideo opublikowanego na YouTube 19 czerwca 2013 roku. Nagranie zatytułowano "Płonący dom w Walluf, Niemcy". Walluf to miejscowość pod Frankfurtem, oddalona od Wulfen o ok. 200 km. Pożar w Walluf opisywał lokalny serwis "Wiesbaden112". Na Flickrze opublikował zdjęcia. Jedno z nich także potwierdza, że w spreparowanym nagraniu pochodzącym jakoby z Wulfen użyto kadru z pożaru w Walluf.
Tylko za ostatnie ujęcia, pokazujące zrozpaczoną kobietę i spalone wnętrze domu odpowiada "Bild". Jednak pochodzą one z materiału, który nie ma nic wspólnego z Ukrainą i ukraińskimi uchodźcami, a powstał ponad rok przed rosyjską inwazją. 27 stycznia 2021 roku na antenie stacji "Bild" (obraz był na żywo transmitowany na Youtube) pojawiła się relacja z pożaru w Osterholz, w północnych Niemczech zatytułowana: "Dramat rodzinny w płomieniach: Natalie najpierw straciła matkę, potem spłonął jej dom". Osterholz jest oddalone od Walluf o 200 km.
W rzeczywistości więc na końcu materiału nie widzimy zrozpaczonej właścicielki domu, który przypadkowo podpalili ukraińscy uchodźcy, a młodą dziewczynę, której mama dwa tygodnie wcześniej umarła na raka, a teraz straciła w pożarze dom, wybudowany przez matkę.
Fabrykowanie materiałów zachodnich mediów
To nie pierwszy raz, gdy po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku w sieci pojawiają się materiały jakoby wyprodukowane przez zachodnie media, które wydają się być zbieżne z celami rosyjskiej propagandy.
W maju 2022 roku pisaliśmy o sfałszowanym wideo BBC mówiącym o tym, że Polska przygotowuje się do wysłania wojsk na zachodnią Ukrainę. W czerwcu pisaliśmy o rzekomym tekście brytyjskiego "The Sun", który miał informować o tym, że Apple planuje "wypuścić nową emotikonę z emblematem neonazistowskiego Pułku Azowskiego".
Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, AFP, Stopfake.org; zdjęcie: Twitter