Internauci współczuli bitemu robotowi, który okazał się komputerową animacją

Tak wygląda robotyczny pies od Boston DynamicsBoston Dynamics

Wideo przedstawiające bitego różnymi przedmiotami robota w ciągu trzech dni od opublikowania zobaczyły miliony internautów. Wielu z nich, także w Polsce, uwierzyło, że maszyna rzeczywiście była testowana w ten sposób, i wyrażało swoje współczucie lub ostrzegało, że sztuczna inteligencja może kiedyś się zemścić. Filmik jest jednak stworzoną komputerowo parodią innego nagrania. Nie wystąpił w nim żaden robot.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Dzięki dzisiejszej technologii okrucieństwo robotów stało się prawdziwym problemem - napisali w swoim facebookowym wpisie pracownicy amerykańskiego studia efektów specjalnych Corridor Digital. Odesłali też do swojego nowego filmu w serwisie YouTube, który miał pokazać, "jak zaczyna się wojna z ludźmi".

Materiał zatytułowano "Boston Dynamics: teraz do walki wchodzą nowe roboty". Użyta nazwa odnosi się do amerykańskiej firmy z siedzibą w miejscowości Waltham pod Bostonem - jednego z liderów rynku robotyki - znanej z publikowania filmów obrazujących możliwości działania tworzonych przez siebie maszyn. Sugerowało to, że robot użyty w materiale Corridor Digital pochodzi właśnie od Boston Dynamics.

W kilkuminutowym wideo przedstawiono testy prowadzone na humanoidalnym robocie, któremu bohaterowie materiału starają się przeszkadzać w wykonywaniu zaprogramowanej czynności - łapania kartonowego pudła. Mężczyźni uderzają robota różnymi ciężkimi przedmiotami, popychają, zrzucają go z wysokości czy strzelają do niego z broni palnej.

W pewnym momencie następuje jednak znacząca zmiana, ponieważ robot uczy się reagować na zachowania ludzi i najpierw zaczyna się bronić przed atakami, a następnie sam przechodzi do ataku i ostatecznie wyprowadza swoich oprawców poza teren hali, mierząc do nich z używanej wcześniej przeciwko niemu broni.

Ostatnie 30 sekund nagrania to natomiast... wyjaśnienie, że tak naprawdę nie wystąpił w nim żaden robot, a jego postać została wygenerowana komputerowo na podstawie ruchów udającego go pracownika studia.

Nie wszyscy jednak dotarli do tego momentu filmu, a dodatkowo w niektórych serwisach społecznościowych był on udostępniany bez części wyjaśniającej założenia parodii, która została wycięta. Spowodowało to wiele różnych reakcji wśród nieświadomych podstępu internautów. "Boston Dynamics poniewierają swoimi robotami", pisał jeden z nich.

"Tak roboty uczą się nienawidzić ludzi"

Film zarówno w pełnej, jak i w skróconych wersjach, zyskał sporą popularność. W ciągu trzech dni od opublikowania na kanale YouTube pełną wersję obejrzały ponad cztery miliony osób. Dwa facebookowe wpisy odnoszące się do nagrania udostępniło łącznie ponad 13 tys. użytkowników serwisu. Wideo spotkało się z żywą reakcją internautów także po wpisie Evana Kirstela - amerykańskiego eksperta ds. nowych technologii, który jednak opublikował klip bez ostatniej, wyjaśniającej części (tweet ten został już usunięty).

Wprowadziło to w błąd wiele osób, które za Kirstelem podawały wideo dalej. Wśród nich znalazł się między innymi dziennikarz sportowy Michał Pol, który napisał o nagraniu: "Bawcie się tak ale potem nie dziwcie gdy T-800 nie będzie brał jeńców".

T-800 to nazwa robota - tytułowego bohatera serii filmów o Terminatorze.

Osoby nieświadome prawdziwego pochodzenia wideo także komentowały nagranie. Większość z nich można podzielić na dwie grupy: współczujących robotowi oraz alarmujących o nadchodzącej zemście sztucznej inteligencji. "Jesteście źli. Jak można być tak wrednym dla tego biednego robota!", "Wiem ze głupie ale czuje niesmak jak go tłuką i przeszkadzają. Przecież to maszyna", "Teraz to nie jest sprawiedliwe, robot był pomocny, nie mogliście go po prostu zranić, myślę, że powinniście zostać oskarżeni" - pisali komentujący po polsku i po angielsku.

"Źle się czuję, patrząc na tego robota. Nadchodzi dzień sądu i maszyny się podniosą (tylko mówię)", "Życzę im powodzenia, kiedy roboty przejmą kontrolę!", "Właśnie tak roboty uczą się nienawidzić ludzi" - ostrzegali inni. Pod ostatnim z komentarzy pojawiła się jednak odpowiedź, że wideo jest fałszywe.

"Nasze najbardziej wymagające wideo"

Twórcy filmu od początku nie ukrywali, że wideo nie jest stuprocentowo autentyczne. Oprócz ostatniej wyjaśniającej części, w opisie do materiału w serwisie YouTube zamieszczono także zastrzeżenie, że "ten film jest parodią komediową i nie jest w żaden sposób powiązany z rzeczywistą firmą Boston Dynamics Robotics". O "parodii" pisano też we wpisie firmy na Twitterze polecającym nagranie.

"Nie" dla robotów do zabijania
"Nie" dla robotów do zabijaniaTVN24 BiS

Dodatkowo jeszcze w ten sam dzień, w którym Corridor Digital opublikowało swoje wideo, na kanale firmy w serwisie YouTube pojawiło się drugie nagranie zatytułowane "Jak sfałszowaliśmy robota Boston Dynamics". Specjaliści od efektów specjalnych wyjaśniają w nim dokładnie, w jaki sposób udało się im osiągnąć poziom realizmu, który zmylił dużą grupę osób. Jako wzór posłużył im film "Chappie" opowiadający o policyjnym robocie - androidzie - porwanym przez grupę przestępców.

Postać tytułowego bohatera została stworzona przy pomocy technologii generowanych komputerowo obrazów (CGI - Computer Generated Imagery). Na oryginalnym filmie nagrano prawdziwego aktora, który na potrzeby zdjęć założył specjalny kostium. Późniejsza obróbka komputerowa pozwoliła wstawić w jego miejsce filmowego robota, który w rezultacie wykonywał na ekranie dokładnie te same ruchy, które zarejestrowany aktor. Pracownicy Corridor Digital użyli tego samego sposobu, żeby "ożywić" robota stworzonego przez Boston Dynamics, który w rzeczywistości nigdy nie znalazł się w ich studiu.

Autorzy przyznają m.in. że jedną z najtrudniejszych scen była ta, w której jeden z nich oddaje kilka strzałów do rzekomego robota. W rzeczywistości mężczyzna nie strzelał, a wszelkie efekty świetlne i dźwiękowe zostały dodane w późniejszej obróbce. Także reakcja robota została zainscenizowana przez udającego go człowieka. W opisie do filmu twórcy zapewnili, że było to ich jak dotychczas "najbardziej wymagające wideo".

Pierwowzór robota stworzonego na potrzeby parodii istnieje w rzeczywistości, co mogło się przyczynić do tego, że wielu internautów uwierzyło w prawdziwość publikowanego w ostatnich dniach filmiku. Boston Dynamics nazwał go Atlas i uczynił bohaterem swojego nagrania z 2016 roku, na którym maszyna wykonuje podobne zadania do tych pokazanych przez Corridor Digital. W oryginalnym nagraniu Atlas także jest uderzany i popychany przez pracowników Boston Dynamics, co ma przetestować jego stabilność i zdolność do podnoszenia się z ziemi. To do tych scen odwoływali się twórcy parodii, czego nie ukrywali w wyjaśniającym filmie o "fałszowaniu".

"Bosstown" zamiast "Boston"

Niepełną autentyczność wideo można także stwierdzić samemu przy dokładnym oglądaniu materiału. Wskazuje na to kilka elementów, które albo zostały tam celowo wstawione przez twórców, albo wynikały z niedociągnięć technicznych.

Pierwszym jest wyświetlany w prawym dolnym rogu przez cały czas trwania wideo napis "Bosstown Dynamics" (Bosstown to w tłumaczeniu "miasto szefa"). Jest on ucharakteryzowany na napis "Boston Dynamics", który pojawia się w tym samym miejscu w nagraniach amerykańskiego producenta robotów.

Inne wskazówki dotyczą już konkretnych "wpadek", które wynikały z bardzo wysokiego zaawansowania technologicznego niezbędnego do wykonania filmu. W momencie, kiedy "robot" wchodzi na kartonowe pudełka, wyraźnie widać, że nie do końca na nich stoi, a "lewituje" w powietrzu. Dodatkowo na zbliżeniu można dostrzec, że rozdzielczość, w jakiej pokazywany jest robot, jest zdecydowanie wyższa niż ta, w której kręcono oryginalne nagranie - maszynowa postać wydaje się być "ostrzejsza".

Jeszcze innym niedociągnięciem, na które zwrócili uwagę niektórzy internauci w komentarzach pod filmem, jest "znikające szkło". W jednej ze scen mężczyzna roztrzaskuje o "robota" podłużną butelkę. Fragmenty naczynia spadają na ziemię, ale kiedy chwilę później maszyna obok nich stawia stopę, jeden z elementów znika. Kiedy "robot" cofa się do pozycji wyjściowej, szkło z powrotem pojawia się na nagraniu.

"To nie jest prawdziwe?!"

Pod pełnym oryginalnym nagraniem, oprócz wskazania na kilka niedoróbek, w większości pojawiały się głosy uznania dla twórców filmu.

"Świetna robota chłopaki! Jedyna krytyka mogłaby się pojawić, kiedy robot jest na pudełkach i jego stopa trochę się ślizga :) Ale kontynuujcie tę fantastyczną pracę", "CO?! To nie jest prawdziwe?! Wow moje życie jest iluzją. Robot wygląda tak realistycznie... Szacunek, chłopaki. Świetna praca z CGI", "Ludzie, te efekty wizualne były niesamowite! Pomyślałem, że ten robot był autentykiem od Boston Dynamics, a nie CGI" - dzielili się swoimi wrażeniami komentujący.

Firma Boston Dynamics nie odniosła się do parodiującego ich nagranie materiału.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; Zdjęcie tytułowe: Boston Dynamics

Źródło zdjęcia głównego: Boston Dynamics

Pozostałe wiadomości

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Odblokowano fundusze unijne, przywrócono finansowanie in vitro, zlikwidowano prace domowe, wprowadzono kasowy PIT, podniesiono zasiłek pogrzebowy, wprowadzono "babciowe"... - lista spełnionych obietnic Koalicji Obywatelskiej po dwóch latach rządów nie jest jednak długa. Nie zrealizowano wielu sztandarowych zapowiedzi: nie zmieniono prawa aborcyjnego, nie podniesiono kwoty wolnej od podatku, nie zlikwidowano Funduszu Kościelnego, nie ma ustawy o związkach partnerskich, no i nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości. Trzy czwarte ze 100 konkretów czeka na realizację.

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Źródło:
Konkret24

Wszystkie afery zostaną rozliczone - zapowiadali po wygranych w 2023 roku wyborach politycy z koalicji 15 października. Sprawdziliśmy więc stan rozliczeń 12 najgłośniejszych afer z czasów Zjednoczonej Prawicy. Po dwóch latach akty oskarżenia można policzyć na palcach obu rąk, wyroków zapadło tylko cztery. Z polityków wskazanych do rozliczeń wyrok usłyszał jeden, a jednemu postawiono zarzut. Przed Trybunałem Stanu nie stanął nikt.

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Trzecia Droga stworzona przez PSL i Polskę 2050 rozpadła się na półmetku rządów. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku przedstawiła 12 gwarancji z wieloma obietnicami, które miała spełnić po dojściu do władzy. Żadnej z tych gwarancji nie udało się zrealizować w całości.

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24