FAŁSZ

Manipulacja nagraniem Marka Zuckerberga i zaskakująca decyzja Facebooka

Deep fake z Markiem ZuckerbergiemInstagram/bill_posters_uk

W sieci można znaleźć nagranie Marka Zuckerberga, napawającego się władzą, jaką daje mu posiadanie danych miliardów ludzi. Założyciel Facebooka w rzeczywistości nigdy nie wypowiedział takich słów, ale wideo powstało po to, żeby wywołać dyskusję o usuwaniu treści przez największy serwis społecznościowy świata. Mimo że wideo opublikowano na początku czerwca, do dzisiaj nie zostało zdjęte z serwisu, a Facebook wytłumaczył, dlaczego podjął taką decyzję.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Wszystko zostało przedstawione tak, jakby było fragmentem programu informacyjnego. "Zuckerberg: Zwiększamy transparentność reklam" - głosił nagłówek wystylizowany na telewizję CBSN. Na takim tle przedstawiono szefa Facebooka, który nie mówił jednak o nowych rozwiązaniach swojego serwisu, a o władzy, którą daje mu kontrola nad danymi miliardów użytkowników.

Walka z fake newsami. Pomoże europejski Trybunał Sprawiedliwości?
Walka z fake newsami. Pomoże europejski Trybunał Sprawiedliwości?TVN24, Dzień Dobry TVN

- Wyobraźcie to sobie: jeden mężczyzna z całkowitą kontrolą nad skradzionymi danymi miliardów ludzi, wszystkimi ich sekretami, życiem oraz przyszłością - mówi pokazany na nagraniu Zuckerberg. - Wszystko to zawdzięczam Spectre. Spectre pokazało mi, że ktokolwiek kontroluje dane, kontroluje przyszłość - dodaje.

Ta ostatnia fraza mogła wzbudzić pewne podejrzenia co do autentyczności filmu, tym bardziej, że oryginalnie pojawił się on na instagramowym profilu Billa Postersa - artysty, który w swoich pracach często wykorzystuje sztuczną inteligencję.

Kolejną wskazówką, wskazującą na przerobione komputerowo wideo, było oznaczenie w opisie do filmu firmy Canny AI (AI, Artificial Intelligence - "sztuczna inteligencja"). Zyskała popularność publikacją wideo ze światowymi przywódcami rzekomo śpiewającymi hit Johna Lennona - "Imagine". Pisaliśmy o tym w maju na Konkret24.

Podobnie jak tamten filmik, tak i nagranie z Zuckerbergiem to coraz popularniejszy typ manipulacji wideo - deep fake (z ang. głęboki fejk). W tym przypadku jednak stworzony w specyficznym celu.

Spot typu deepfake przygotowany przez belgijską partię sp.a
Spot typu deepfake przygotowany przez belgijską partię sp.asp.a

Wystawa zasilana danymi osobowymi

Kluczem do ustalenia, jak i w jakim celu powstał film z szefem Facebooka, jest "Spectre", o którym miał rzekomo mówić Zuckerberg. To nazwa najnowszej wystawy dwóch brytyjskich artystów - Billa Postersa i współpracującego z nim Daniela Howe, pokazanej w Wielkiej Brytanii. Instalacje zastosowanie w tym projekcie dotykają tematów prywatności w sieci, a w szczególności wykradania danych.

W opisie tej interaktywnej wystawy na oficjalnej stronie Postersa zaznaczono, że ma ona związek z aferą Cambrige Analytica. W 2018 roku ujawniono, że dane z Facebooka były wykorzystywane przez tę firmę w doradztwie dla sztabu wyborczego Donalda Trumopa. Wyborcy mieli być profilowani na podstawie informacji zamieszczanych na Facebooku, a następnie sztab miał kierować do nich odpowiednio dostosowany przekaz, który miał większe szanse pozytywnie wpłynąć na ich decyzje.

Manipulowanie wyborcami w internecie
Manipulowanie wyborcami w internecietvn24

Projekt Spectre "nazwany na cześć internetowej postaci dr Aleksandra Kogana, naukowca zajmującego się danymi, który sprzedał Cambridge Analytica 87 milionów profili na Facebooku, jest wciągającą instalacją, która zniechęca do używania wielu technologii i metod stosowanych w branży Digital Influence. Instalacja jest zarządzana przez algorytmy i zasilana danymi osobowymi użytkownika" - czytamy na stronie Postersa.

Po opublikowaniu wideo z Zuckerbergiem, artysta zamieścił na swoim profilu także filmową zapowiedź swojej wystawy, w której wyjaśniał, jakie będą jej główne cele. Jej częścią jest sfabrykowane nagranie założyciela Facebooka, które opatrzono komunikatem: "Film, który zobaczyłeś, to wygenerowany przez sztuczną inteligencję deep fake Billa Postersa".

Test na usuwanie

Problem posiadania danych milionów użytkowników Facebooka nie jest jednak główną kwestią, którą ma poruszać filmik brytyjskich twórców. Opublikowanie deep fake'a akurat w serwisie Instagram miało wywołać dyskusję o usuwaniu lub nieusuwaniu pewnego rodzaju treści z platform należących do serwisu Marka Zuckerberga. Stworzony do dzielenia się zdjęciami serwis został bowiem zakupiony przez Facebooka w 2012 roku.

Publikacja wideo może być związana z historią zmanipulowanego nagrania amerykańskiej kongresmenki Nancy Pelosi. Jak pisaliśmy na Konkret24, w sieci dużą popularność zdobyła informacja, jakoby Pelosi miała być pod wpływem alkoholu podczas konferencji organizowanej przez Centrum ds. Amerykańskiego Postępu. Domysły oparto na filmie, na którym słuchać, jak kongresmenka mówi powoli i niewyraźnie. W rzeczywistości wideo zostało komputerowo spowolnione, aby uzyskać taki właśnie efekt i zasugerować jej niedyspozycję. Po ujawnieniu manipulacji film zniknął z serwisu YouTube, ale Facebook podjął w tej sprawie inną decyzję.

Beata Biel o fake newsach i innych zagrożeniach w sieci
Beata Biel o fake newsach i innych zagrożeniach w siecitvn24

Przedstawiciele serwisu, w tym szefowa ds. polityki produktowej i antyterrorystycznej Monika Bickert, tłumaczyli, że usuwanie materiałów z platformy następuje wyłącznie w przypadkach, kiedy zagraża to szeroko pojętemu bezpieczeństwu. "Ale kiedy mówimy o dyskursie politycznym i dezinformacji wokół niego, uważamy, że właściwym podejściem jest umożliwienie ludziom dokonywania świadomych wyborów” - mówiła Bickert na antenie stacji CNN. Facebook zapewniał także, że walczy z każdym rodzajem dezinformacji poprzez współpracę z niezależnymi platformami fact-checkingowymi.

Wideo z Pelosi zostało zgłoszone do sprawdzenia i zakwalifikowane jako "zmanipulowane". Jako że nie "zagrażało bezpieczeństwu", Facebook nie usunął go z platformy, a jedynie obniżył zasięgi, czyli liczbę użytkowników, do których mogłoby dotrzeć. Dodatkowo w materiałach powiązanych wyświetlanych obok materiału z Pelosi umieszczono inne informujące o tym, że nagranie jest komputerowo sfabrykowane.

Po weryfikacji fact-checkerów wideo z Pelosi powiązano z innymi fałszywymi materiałamifacebook

Brytyjscy artyści dwa tygodnie po takim rozwiązaniu sprawy wideo z Pelosi postanowili więc przetestować Facebooka zmanipulowanym nagraniem z jego własnym założycielem. Chcieli sprawdzić, jak prawdziwe są zapewnienia Marka Zuckerberga o coraz skuteczniejszej walce jego platformy z różnego rodzaju fałszywymi lub zmanipulowanymi treściami.

Początkowo prośbę o usunięcie materiału zgłosiła telewizja CBSN, która zaprotestowała przeciwko bezprawnemu użyciu własnego logo w nagraniu. Posters i Howe opublikowali więc drugą wersję, na której nie widać już nazwy stacji, a jedynie samego Zuckerberga. Oba filmy do dzisiaj są jednak dostępne na instagramowym profilu artysty. W rozmowie z portalem VICE rzecznik Instagrama wyjaśniał, że działania w sprawie materiału artystów będą takie same, jak dla innych zgłaszanych treści:

Będziemy traktować te treści w taki sam sposób, w jaki traktujemy wszelkie dezinformacje na Instagramie. Jeśli zewnętrzne firmy fact-checkingowe oznaczą to jako fałszywe, odizolujemy je z rekomendacji Instagrama, takich jak strony "Eksploruj" i hashtagów. Rzecznik Instagrama

Wideo zostało już zakwalifikowane przez Facebooka jako "dezinformujące", jednak podobnie jak w przypadku nagrania z Pelosi nie podjęto decyzji o jego usunięciu z serwisu. Mimo że film dotyka bezpośrednio założyciela Facebooka, ciągle można go oglądać na kanale Postersa. Nie wyświetla się jedynie w rekomendacjach Instagrama.

Trump, Freeman, Kardashian

Kampania promocyjna instalacji "Spectre" objęła nie tylko wideo z Markiem Zuckerbergiem. Na instagramowym profilu Billa Postersa opublikowano także materiały typu deep fake podszywające się pod Donalda Trumpa, Morgana Freemana, Marinę Abramović i Kim Kardashian.

Przykładowo ta ostatnia celebrytka mówi, że dzięki "Spectre" zaczęła zarabiać na swoich hejterach, których dane teraz gromadzi. Motyw nazwy instalacji i jej wykorzystania pojawia się we wszystkich nagraniach.

Wideo z Kardashian jest też zrobione bardzo dokładnie - szybkie rozpoznanie fałszywki może przysporzyć trudności. W przypadku prezydenta USA nieautentyczność zdradza głos. Podobnie jak na nagraniu z Zuckerbergiem można tam usłyszeć, że słowa "wypowiadane" przez bohaterów są nagrane oddzielnie przez inne osoby i nawet mimo obróbki brzmią nienaturalnie i nieautentycznie.

Przy wideo z Morganem Freemanem deep fake można rozpoznać przy odnotowaniu nienaturalnych drgań twarzy, które towarzyszą animowaniu bohatera nagrania.

Wywiad ostrzega, narzędzie powstaje

W styczniu tego roku Dan Coast - dyrektor amerykańskiego Wywiadu Narodowego - ostrzegł, że deep fake lub podobne fałszywe treści napędzane nowoczesną technologią będą prawdopodobnie jedną z taktyk stosowanych przez ludzi chcących zakłócić przyszłoroczne wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. W specjalnym dokumencie zaznaczył on także, że takie działania mogą być szczególnie cenne dla "zagranicznych przeciwników", który będą chcieli wpłynąć na przebieg wyborów.

Które nagranie wypowiedzi Obamy jest prawdziwe?
Które nagranie wypowiedzi Obamy jest prawdziwe?University of Washington

Między innymi w odpowiedzi na takie apele, profesor Hany Farid z Dartmouth College tworzy specjalne oprogramowanie, które będzie w stanie identyfikować materiały typu deep fake, jak i potwierdzać autentyczność wideo wstępnie kwalifikowanych jako fałszywe.

Ekspert ds. weryfikacji treści wizualnych wraz ze swoim doktorantem chcą opracować program, który najpierw przetworzy setki godzin materiałów z wystąpieniami polityków zachowanymi w sieci, a następnie na tej podstawie stworzy uniwersalny model ruchów twarzy, mimiki, a także sposobów mówienia np. Donalda Trumpa.

- Stawka niespodziewanie stała się bardzo wysoka - mówił Farid w wywiadzie dla CNN. Dodał, że jest zaniepokojony, ponieważ tego typu materiały filmy mogą wyrządzić krzywdę nie tylko pojedynczym obywatelom, ale nawet całym demokracjom.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, BBC News, Zdjęcie tytułowe: Instagram/bill_posters_uk

Źródło zdjęcia głównego: Instagram/bill_posters_uk

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24