Trump, Putin i Obama wspólnie śpiewają "Imagine". "To, co zobaczysz, nie jest prawdziwe"

"To, co zobaczysz, nie jest prawdziwe". Ale niestety mogłoby byćYouTube/Dan

Dziesięciu światowych przywódców, w tym Donald Trump, Władimir Putin i Kim Dzong Un, śpiewa przebój Johna Lennona "Imagine" na filmie, który rozpoczyna się od komunikatu: "to, co zobaczysz, nie jest prawdziwe". Twórcy wideo chcieli pokazać świat idealny, ale w rzeczywistości ostrzegli przed jednym z jego rosnących w siłę zagrożeń.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Rozpoczyna Donald Trump siedzący w Białym Domu i ruszający ustami zgodnie ze słowami piosenki Johna Lennona: "wyobraź sobie, że nie ma nieba". Następne wersy utworu dokładają Władimir Putin, Theresa May i Barack Obama. Z ust prezydenta Chin Xi Jinpinga słyszymy: "wyobraź sobie, że nie ma państw", a premier Izraela Benjamin Netanjahu wraz z prezydentem Iranu Hasanem Rouhanim dodają do tego zgodnie: "i religii również".

Łącznie na filmie można zobaczyć dziesięciu światowych liderów, którzy z podziałem na części zaśpiewali przebój Johna Lennona "Imagine". Wideo rozpoczyna się jednak od krótkiego komunikatu: "To, co zobaczysz, nie jest prawdziwe. Ale może być".

Materiał stworzony przez izraelski start-up Canny AI (AI - artificial intelligence = sztuczna inteligencja) ma pełnić kilka funkcji. Najbardziej prozaiczną jest reklama własnego narzędzia internetowego. Bardziej patetyczną jest apel do rządzących, aby zgodnie z ideałami utworu, dążyli do pełnej zgody.

Zmontowane wideo to także ostrzeżenie, że współczesny świat zamiast szukać porozumienia wytwarza narzędzia, które mogą doprowadzić do jego destabilizacji. Jednym z takich zagrożeń jest deep fake - technologia, która ciągle rośnie w siłę.

Spot typu deepfake przygotowany przez belgijską partię sp.a
Spot typu deepfake przygotowany przez belgijską partię sp.asp.a

"Mamy naprawdę przerąbane"

W przypadku zjawiska tzw. "deep fake" (z ang. "głębokiej fałszywki") występuje zależność - im mniejsza jest jego świadomość wśród użytkowników internetu, tym bardziej jest niebezpieczne i potencjalnie skuteczne. Opiera się na wykorzystaniu technologii, która na podstawie zdjęć, nagrań czy wystąpień danej osoby "uczy się" jej mimiki czy ruchu ust. Jeśli dostanie do przeanalizowania także nagrania dźwiękowe, będzie w stanie "zapamiętać" intonację, styl mówienia czy sposób wypowiadania konkretnych słów.

Dzięki tym połączonym i przeanalizowanym informacjom specjalne oprogramowanie jest w stanie "stworzyć" wideo, na którym dana osoba będzie mówić dokładnie to, co chce twórca filmu, a w dodatku ruch jej ust będzie odwzorowywał wypowiadane przez bohatera "nagrania" słowa. To połączenie powoduje, że zwykły odbiorca materiału może nawet nie pomyśleć o tym, że danych kwestii tak naprawdę nie wypowiedział Donald Trump czy Władimir Putin, a anonimowy użytkownik internetu, który skorzystał ze specjalnego oprogramowania.

O jednym z głośniejszych przykładów deep fake, który został stworzony w celu skompromitowania znanej osoby, pisaliśmy już w zeszłym roku dla Magazynu TVN24. Wtedy ofiarą padła znana z roli Wonder Woman aktorka Gal Gadot.

Na opublikowanym w sieci filmie można było zobaczyć, jak uprawia seks z przyrodnim bratem. W rzeczywistości całe nagranie było filmem pornograficznym, na którym oryginalnie wystąpiła inna kobieta. Za pomocą technologii do tworzenia deep fake jej twarz została zamieniona z twarzą gwiazdy izraelskiego kina. Gdy redakcja Motherboard, portalu poświęconego technologii i nauce, jako pierwsza opisywała sytuację z fałszywką, swój tekst zatytułowała: "Mamy naprawdę przerąbane".

Pozytywne zastosowania

Filmik z przywódcami państw śpiewającymi "Imagine" to także przykład deep fake. W przeciwieństwie do fałszywego porno z Gal Gadot nie miał on jednak na celu skompromitować, zdyskredytować czy ośmieszyć jego bohaterów. Wręcz przeciwnie. Jego twórcy - dwóch Izraelczyków, którzy założyli i prowadzą start-up Canny AI - podkreślali, że przy pomocy tego nagrania chcą udowodnić, że technologia deep learning (ang. głębokiego uczenia), która pozwala na tworzenie takich materiałów, nie musi być używana wyłącznie w złych celach.

Jeden z autorów, Omer Ben-Ami, mówił w wywiadzie dla branżowego portalu fxguide.com, że

Pojawiło się wiele szumu wokół fake newsów tworzonych przy użyciu tej technologii, a my chcieliśmy zrobić coś z silnie jednoczącą myślą pokazania jej pozytywnych zastosowań. Omer Ben-Ami

Właściciele Canny AI poprzez realizację alternatywnego wideo do piosenki "Imagine", nie tylko pokazują potencjał deep learningu, ale także promują stworzone przez siebie narzędzia, które umożliwiają właśnie "wkładanie" własnych wypowiedzi w usta innych ludzi w materiałach wideo.

Jak podkreślają sami twórcy, takie rozwiązanie może okazać się niezwykle przydatne np. przy tworzeniu dubbingu w filmach. Obecnie problemem jest niezgranie ruchów ust aktorów z wypowiedziami dubbingujących je w innych językach osób. Zniwelowanie tego efektu jest możliwe właśnie przy użyciu technologii, która obecnie kojarzy się głównie z "nagrywaniem" potencjalnie szkodliwych deep fake.

Niebezpieczeństwo stoi za rogiem

Mimo podniosłych idei, które przyświecały Izraelczykom z Canny AI przy tworzeniu filmiku ze śpiewającymi liderami, oglądanie go może nasuwać poważne obawy o potencjalne sposoby wykorzystywania takich materiałów w nawet niedalekiej przyszłości. Jeśli zamiast słów piosenki Lennona politykom podłożono by inne kwestie wypowiadane ich głosem, narzędzie do deep learningu stałoby się poważnym politycznym zagrożeniem.

Sprzyja temu fakt, że w ostatnim czasie potrzebna do tego technologia tak się udoskonaliła, że rozpoznanie deep fake staje się coraz trudniejsze, a dla niezbyt uważnego widza wręcz niemożliwe. O ile w przypadku fałszywego porno głowa Gal Gadot nie zawsze poruszała się w tym samym kierunku, co doszyte do niej ciało oryginalnej aktorki, o tyle ruchy ust prezydentów i premierów z klipu Canny AI są odwzorowane niemal idealnie. Jedynie nienaturalny wygląd górnej wargi Benjamina Netanjahu może sugerować, że izraelski premier wcale nie śpiewał o wyobrażaniu sobie braku religii.

Z tego powodu potencjalne sfałszowane nagrania najważniejszych politycznych decydentów, przykładowo ogłaszających kontrowersyjne decyzje czy nawet wypowiadających wojnę innym krajom, mogą momentalnie zdestabilizować zarówno sytuację wewnętrzną danego państwa, jak i zagrozić globalnemu ładowi. Tym bardziej, że do stworzenia deep fake nie potrzeba ogromnych funduszy i oszałamiającego zaplecza technologicznego.

Polityczne deep fake nie są zresztą niczym nowym. Rozwijaniem tej technologii i jej badaniem w odniesieniu do rządzących od kilku lat zajmują się m.in. uniwersytety w Stanfordzie czy Waszyngtonie. Przez długi czas głównych bohaterem tworzonych przez nich nagrań był prezydent Barack Obama. Długotrwała analiza jego zachowań i stylu mówienia przez odpowiednie narzędzia powodowała, że "nagrania" z rzekomym udziałem eksprezydenta były coraz trudniejsze do oceny pod względem autentyczności.

Oczywiście momentami można było odnotować rozmazane usta lub oczy wyrażające coś innego niż to, o czym polityk opowiadał, ale takie szczegóły były bardzo trudne do wychwycenia przy pobieżnym kontakcie z materiałem. W przypadku Obamy śpiewającego jeden z wersów "Imagine" - "ponad nami tylko niebo" - wyłącznie głos Johna Lennona wskazuje, że to nie jest autentyczne nagranie eksprezydenta.

Które nagranie wypowiedzi Obamy jest prawdziwe?
Które nagranie wypowiedzi Obamy jest prawdziwe?University of Washington

Wykonanie tak wiarygodnego filmiku z udziałem wiodących polityków było możliwe także z innego, bardziej technicznego, powodu. Ich oficjalne wystąpienia zwykle realizowane w statycznych ujęciach, a jedynymi ruchomymi elementami są oni sami i ich twarz. Znacznie ułatwia to pracę programów do analizy. Nie tylko więc polityczny kontekst, ale także techniczne ułatwienia czynią z polityków "dobrą" grupę do wykorzystywania w materiałach typu deep fake.

Kim Dzong Un na telefonie, Mun Dze In pod kątem

Zarówno filmik ze światowymi przywódcami, jak i kilka innych materiałów stworzonych przez Canny AI pokazuje też, że wykorzystywanie technologii deep learning oferuje coraz to nowsze i lepsze możliwości. Do tej pory większość materiałów deep fake opierała się na statycznych ujęcia polityków lub innych znanych osób, zwykle filmowanych od klatki piersiowej w górę, którym animowano głównie okolice ust. Na filmie z prezydentami i premierami w pewnym momencie jednak ten schemat zostaje zaburzony.

Wszystko za sprawą przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una, który nie tylko został nagrany pod pewnym kątem, ale przede wszystkim wideo z jego udziałem zostaje odtworzone na ekranie smartfona. Mimo takiego odejścia od schematu tworzenia deep fake rozpoznanie fałszywki ciagle pozostaje dużą sztuką.

Jeszcze ciekawsze i bardziej zaawansowane technologicznie rozwiązanie specjaliści z Canny AI zaprezentowali w innym swoim materiale. Do stworzenia przykładowego wideo z użyciem deep learning wykorzystali przemówienie prezydenta Korei Południowej Mun Dze Ina. Po analizie jego wypowiedzi stworzyli drugie nagranie, na którym jeden z pracowników Canny AI został zanimowany tak, jakby mówił po koreańsku.

Innowacja polega na tym, że ujęcia Mun Dze Ina wykonane są z różnych perspektyw i różnych kątów. Mimo tego ruch jego ust został skopiowany naprawdę dobrze. A nawet, jak w przypadku wszystkich deep fake, niepokojąco dobrze.

Ruchy ust i mimika zostały pobrane z oryginalnego nagrania prezydenta Korei Płd.
Ruchy ust i mimika zostały pobrane z oryginalnego nagrania prezydenta Korei Płd.fxguide.com

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; Zdjęcie tytułowe: YouTube/Dan

Źródło zdjęcia głównego: YouTube/Dan

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24