Nigdy nie istnieli, mogli być Twoimi znajomymi na Facebooku

Zdjęcia profilowe osób, "które nigdy nie istniały" - Facebook interweniujeShutterstock

Facebook poinformował o usunięciu setek kont, których administratorzy złamali reguły serwisu. Chodzi między innymi o tworzenie fikcyjnych kont, rozsyłanie spamu czy treści mogących wprowadzać w błąd, głównie na temat wydarzeń w USA. Na niektórych kontach wykorzystano zdjęcia profilowe wygenerowane przez sztuczną inteligencję.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Facebook poinformował 20 grudnia o usunięciu 610 kont, 89 stron, 156 grup i 72 kont na Instagramie, administrowanych z Wietnamu i Stanów Zjednoczonych. Na profilach pojawiały się m.in. treści związane z aktualnymi wydarzeniami politycznymi w USA. Osoby odpowiedzialne za ich zamieszczanie miały wielokrotnie łamać standardy społeczności Facebooka. Chodziło o tworzenie fałszywych kont, rozsyłanie spamu czy treści mogących wprowadzić odbiorców w błąd.

Fałszywe zdjęcia zidentyfikowane przez ekspertów Graphika i DFR Lab
Fałszywe zdjęcia zidentyfikowane przez ekspertów Graphika i DFR Lab#OperationFFS: Fake Face Swarm. A Joint Report by Graphika & the Atlantic Council’s Digital Forensics Research Lab

Specjaliści od bezpieczeństwa w sieci zwrócili uwagę, że przy tworzeniu niektórych fałszywych kont jako zdjęcia profilowe wykorzystano nieprawdziwe, sztucznie wytworzone obrazy. Do ich stworzenia użyto oprogramowania opartego na sztucznej inteligencji.

Dezinformacja ze źródłem w Wietnamie?

Jak informuje Facebook, usunięte strony śledzono na platformie łącznie z około 55 mln kont. Z ponad 380 tys. dołączono do co najmniej jednej z usuniętych grup. 92 tys. osób obserwowało jedno lub kilka usuniętych kont na Instagramie. Na reklamy w ramach zidentyfikowanej sieci wydano równowartość ok. 9,5 mln dolarów.

Działania były skoncentrowane na rozpowszechnianiu treści ze stron internetowych amerykańskiej grupy medialnej The BL (skrót od "The Beauty of Life" - ang. Piękno Życia). Ich odbiorcami były przede wszystkim osoby przebywające w Stanach Zjednoczonych. Niektóre treści były także ukierunkowane na użytkowników serwisu na całym świecie, posługujących się językami wietnamskim, hiszpańskim i chińskim.

Dziennikarze amerykańskiego portalu fact-checkingowego Snopes, którzy przyglądali się tej grupie zanim Facebook podjął oficjalne kroki, odkryli że większość jej działań prowadzona była z Wietnamu. Prof. Joshua Tucker z Uniwersytetu Nowojorskiego w rozmowie ze Snopsem zasugerował, że prawdopodobnie nie chodziło tu o bezpośrednie wpływanie na amerykańską politykę, jak to często ma miejsce w przypadku dezinformacji prowadzonej z obcego kraju, a raczej o generowanie zysków bądź działalność "na rzecz kogoś, kto im za to płaci". Wietnamskie źródła dezinformacji potwierdził też sam Facebook, informując, że działania prowadzone w ramach zlikwidowanych profili były powiązane z Epoch Media Group i z osobami pracującymi dla tej firmy w Wietnamie. W oświadczeniu Epoch Media Group odpiera zarzuty o związki z osobami podejmującymi działania niezgodne z regulaminem.

Fałszywe konta i zdjęcia profilowe

We wpisie na blogu korporacyjnym, Nathaniel Gleicher odpowiedzialny za politykę bezpieczeństwa Facebooka podkreśla, że wiele podejrzanych aktywności zostało zidentyfikowanych przez algorytmy platformy. "Osoby odpowiedzialne za te działania szeroko wykorzystywały fałszywe konta" - informuje Gleicher.

Konta były wykorzystywane do automatycznego zamieszczania treści odsyłających użytkowników Facebooka do innych serwisów. Aby zmylić narzędzia do weryfikowania treści, obok fałszywych kont, udających Amerykanów, wykorzystywano również autentyczne konta istniejących osób przebywających w Stanach Zjednoczonych.

Profile i strony publikowały głównie memy i inne treści skupiające się na wiadomościach dotyczących Stanów Zjednoczonych, w tym impeachmentu, kandydatów na prezydenta, wyborów prezydenckich w 2020 r. i handlu. Odnosiły się przede wszystkim do wartości konserwatywnych, rodzinnych i religijnych.

Uwagę ekspertów do spraw bezpieczeństwa wzbudziły zdjęcia profilowe wykorzystane przy tworzeniu fałszywych kont. Niektóre z nich zostały wygenerowane przy użyciu specjalistycznego oprogramowania.

"Część profili wykorzystywało zdjęcia wygenerowane przez sztuczną inteligencję i udawało amerykańskie pochodzenie w celu dołączania do grup i zamieszczania treści BL" - napisał Nathaniel Gleicher.

fałsz

Przykładowe konta ze zdjęciami wygenerowanymi przez sztuczną inteligencjęGraphika/DFRLab

Snopes zwraca uwagę, że zanim Facebook usunął fałszywe profile i strony, platforma była informowana przez redakcję o działalności sieci BL. Dziennikarze oceniają, że treści, którymi się ona dzieliła na Facebooku, docierały do ok. 28 mln - w większości realnie istniejących - osób. Podnoszą także, że Facebook podjął swoje działania za późno - na miejsce automatycznie usuwanych fałszywych profili szybko powstawały nowe, także wykorzystujące zdjęcia wygenerowane przez sztuczną inteligencję.

"Zdjęcia osób, które nigdy nie istniały"

Sprawę opisano również we wspólnym raporcie firmy Graphika, zajmującej się m.in. analizą mediów społecznościowych, oraz Digital Forensics Research Lab. DFRLab to zespół analityków działający przy think tanku Atlantic Council w Waszyngtonie. Grupa śledzi wydarzenia na świecie i ich relacjonowanie w mediach społecznościowych.

Zgodnie z informacjami zawartymi w raporcie, niektóre zdjęcia profilowe kont przynależących do usuniętej sieci zostały wygenerowane za pomocą algorytmów tzw. generative adversarial networks (GAN), wykorzystywanych również przy generowaniu nagrań deep fake. Algorytmy bazują na dwóch sieciach, które w procesie analizy danych zawartych w materiale źródłowym dążą do wygenerowania zestawu nowych danych - np. fałszywego obrazu. "To były zdjęcia osób, które nigdy nie istniały" - napisano w raporcie Graphika i DFR Lab.

Jak radzić sobie z deepfake'ami? "Do dziennikarzy należałoby ustalenie, co jest prawdą, a co jest fejkiem"
Jak radzić sobie z deepfake'ami? "Do dziennikarzy należałoby ustalenie, co jest prawdą, a co jest fejkiem"Fakty o Świecie TVN24 BiS

Autorzy opracowania wskazują, że technologia wytwarzania fałszywych obrazów jest dostępna od ok. 2014. W lutym 2019 r. stała się dostępna dla każdego. W sieci pojawił się wówczas serwis pozwalający na generowanie fałszywych portretów. Jak tłumaczył autor narzędzia Phillip Wang, stworzył je, by "podnieść publiczną świadomość na temat tej technologii". Zdjęcia z serwisu trudno wykryć m.in. poprzez podstawową technikę do weryfikacji zdjęć, czyli odwrócone wyszukiwanie obrazem, gdyż bardzo często są unikatowe. Są wykorzystywane w różnych celach, w tym do tworzenia fałszywych profili w serwisach społecznościowych. Eksperci Graphiki i DFR Lab nie potwierdzili jednak, czy członkowie grupy zidentyfikowanej przez Facebooka korzystali z narzędzia.

Jak rozpoznać fałszywkę?

Autorzy raportu podkreślają, że przypadek sieci The BL jest pierwszym przez nich napotkanym, w którym wykorzystano sztucznie wygenerowane obrazy w kampanii prowadzonej w mediach społecznościowych.

Mimo znacznego zaawansowania algorytmów GAN, niektóre z obrazów użytych jako zdjęcia profilowe zdradzają, że mamy do czynienia z fałszywką. Autorzy raportu przytaczają przykład fotografii jednego z administratorów grupy zidentyfikowanej jako część sieci ujawnionej przez Facebooka. Asymetryczne elementy okularów zdradzają, że niemal z pewnością obraz został sztucznie wytworzony.

fałsz

Fałszywe zdjęcie zidentyfikowane przez ekspertów Graphika i DFR Lab
Fałszywe zdjęcie zidentyfikowane przez ekspertów Graphika i DFR LabFałszywe zdjęcie zidentyfikowane przez ekspertów Graphika i DFR LabGraphika/The Atlantic Council’s Digital Forensic Research Lab | #OperationFFS: Fake Face Swarm. A Joint Report by Graphika & the Atlantic Council’s Digital Forensics Research Lab

Analizując, czy zdjęcie profilowe jest prawdziwe czy fałszywe zwrócono również uwagę na nietypowe cechy postaci oraz tło. Na fotografii przedstawiającej jedną z administratorek grupy zidentyfikowanej przez Facebooka widać nietypowy kształt szyi i zniekształcone elementy tła.

fałsz

Fałszywe zdjęcia zidentyfikowane przez ekspertów Graphika i DFR Lab
Fałszywe zdjęcia zidentyfikowane przez ekspertów Graphika i DFR LabFałszywe zdjęcia zidentyfikowane przez ekspertów Graphika i DFR LabGraphika/The Atlantic Council’s Digital Forensic Research Lab | #OperationFFS: Fake Face Swarm. A Joint Report by Graphika & the Atlantic Council’s Digital Forensics Research Lab

Zniekształcenia tła widoczne są również na obrazie przedstawiającym mężczyznę, również admina jednej z grup.

Jak pisaliśmy już w Konkret24, choć technologia generowania zdjęć z użyciem AI jest udoskonalana, nadal zdarza się, że włosy takich sztucznie stworzonych osób bywają na fotografiach nieregularne i nienaturalne, czasem jakby namalowane (zwłaszcza długie proste włosy), czasem są niezbyt ostre, a wręcz wtapiają się w twarz (np. na czołach czy pod kością policzkową przy uchu).

Technologia, która budzi niepokój

Autorzy raportu dotyczącego zidentyfikowanej dezinformującej sieci na Facebooku zwracają uwagę, że przy tworzeniu fałszywych profili popełniano błędy, np. dwukrotnie używano tego samego zdjęcia przy tworzeniu fałszywych konta, czy błędnie je podpisywano (np. zdjęcie kobiety podpisano męskim imieniem).

Bardziej zaawansowane techniki analizy, np. wykorzystywana w kryminalistyce do analizy zdjęć analiza poziomu błędów (ELA) pozwalają na dostrzeżenie różnic w kompresji różnych elementów obrazu.

"Łatwość z jaką wygenerowano tak wiele sztucznych obrazów w celu wykorzystania fałszywych profili z (najczęściej) przekonującymi twarzami budzi niepokój" - podsumowują autorzy raportu. Eksperci podkreślają konieczność prac nad skuteczniejszym identyfikowaniem fałszywych obrazów i automatyzacji tego procesu.

Autor: kjab / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24