"Co jest w tych szczepionkach i jaki ma cel, że to się magnesuje?" - pytają internauci, rozsyłając w sieci filmy, na których widać, jak magnes przylega do miejsca szczepienia przeciwko COVID-19. Akcja #magnetchallenge prowadzona w sieci podsyca strach przed szczepieniami. Prawda jest taka, że w szczepionkach przeciw COVID-19 nie ma żadnych metali, a sztuczkę z magnesem może zrobić każdy.
Wyzwanie #magnetchallenge stało się w maju bardzo popularne w mediach społecznościowych - szczególnie w grupach i na stronach przeciwników szczepień przeciw COVID-19. W jej ramach ludzie rozsyłają filmiki, na których widać, jak przykładają magnesy do tego miejsca na ramieniu, w które rzekomo zostali zaszczepieni i "udowodniają", że magnes nie odpada od ciała, czyli szczepionki przeciw COVID-19 zawierają metal lub coś magnetycznego. Niektórzy idą krok dalej, twierdząc że to dowód, iż szczepionka zawiera mikroczipa.
"A widzieliscie droga Armio magnet challenge? Gdzie zaszczepieni sprawdzaja czy im sie magnes przyczepi do miejsca po szczepieniu? Pamietacie? System nie walczy z czyms co nie zagraza" - czytamy w popularnym na Facebooku wpisie z 20 maja (pisownia wszystkich postów oryginalna). Dołączono do niego trzy krótkie filmiki. Na pierwszym widać, jak kobieta przykłada niewielki okrągły magnes do ramienia. W pewnym momencie dociska go palcem, a gdy odsuwa rękę, magnes zostaje na ramieniu. Kolejne dwa nagrania to fragmenty amerykańskiego late-night talk-show "Jimmy Kimmel Live!". Wszystkie trzy nagrania odtworzono łącznie ponad dwa tysiące razy.
W pokazanym fragmencie prowadzący w satyryczny sposób komentuje akcję #magnetchallenge, która rozprzestrzeniła się w anglojęzycznym internecie. Wystarczy wpisać hasztag #magnetchallange w wyszukiwarkę Facebooka, by zobaczyć kilkadziesiąt filmików, na których ludzie pokazują, jak magnes - czy jakieś metalowe rzeczy - przylegają do ramienia rzekomo w miejscu szczepienia. Niektóre w tych filmików mają charakter satyryczny. Reporterka jednej ze stacji pyta ludzi na plaży w Kalifornii, czy słyszeli o akcji #magnetchallange, czy wierzą, że miejsce po szczepieniu przyciąga metale, przeprowadza nawet z niektórymi eksperyment z magnesem.
Ale środowiska antyszczepionkowe wykorzystują #magnetchallange do swoich celów. Niektórzy z komentujących wspomnianych na początku post udostępniali kolejne filmy przedstawiające ten sam "eksperyment". "Iron Man miał magnes który utrzymywał odłamki z dala od serca i dlatego mógł żyć. Może to jakaś podpowiedź dla zastrzelonych...znaczy zaszczepionych"; "No to trzeba ten magnes tam zostawić i on utrzyma te metale i się nie rozprzestrzenią po ciele" - pisali inni.
Choć część internautów była sceptyczna co do "eksperymentu": "Wczoraj w pracy robiliśmy test. Prawie wszystkim którzy mają gładką skórę bez włosów na ramieniu i lekko wilgotną magnes sie trzyma. Śmiem twierdzić ze szczypawka ma z tym malo wspólnego" - napisał jeden z nich.
"Zobaczcie ten filmik, to już nie może być ściema"
"Z tym magnesem może jednak być prawda" - stwierdził użytkownik Facebooka, który 15 maja opublikował na swoim profilu 14-minutowe wideo będące kompilacją wielu nagrań z różnymi osobami: wszystkie przykładają magnes do ramienia, co ma dowodzić obecności metali w szczepionce przeciw COVID-19. Wyświetlono go prawie 8 tysięcy razy.
"Na początku myślałem że z tym magnesem co się przyczepia do miejsca po szczepieniu to ściema, ale zobaczcie ten filmik, to już nie może być ściema, tyle ludzi o tym gada i robi filmiki" - przekonuje autor posta. Podało go dalej ponad 500 użytkowników Facebooka.
fałsz
Niektórzy internauci dopytywali, czy szczepionki naprawdę mają magnetyczne właściwości. "Witam na Tik Tok pojawiają się filmiki dot. Tego ze w miejscu po szczepionce można przyczepić sobie magnes taki jak na lodówke. Jak myslicie czy to Fejk? Co jest w tych szczepionkach i jaki ma cel że to sie magnesuje? Tak wiele pytań tak mało odpowiedzi" - napisała w poście 21 maja jedna z użytkowniczek Facebooka. "Ponoć mały magnes przytknięty do miejsca po szczepionce trzyma się ręki!?" - brzmiał kolejny wpis.
Temat jest bardzo popularny teraz w mediach społecznościowyh. Dziesiątki nagrań opublikowanych na Twitterze z hasztagiem #magnetchallenge ma od kilkuset do kilku tysięcy wyświetleń. Nagrania z tym samym hasztagiem tylko w aplikacji TitTok mają ponad 6,2 mln wyświetleń.
Gdy w maju akcja #magnetchallange została nagłośniona w anglojęzycznym internecie, weryfikacją twierdzeń o metalach w szczepionkach na COVID-19 zajęły się zagraniczne media, m.in. BBC Reality Check, Reuters, The Observers France24 i boomlive.in. Uznały, że popularne posty i nagrania nie są dowodem ani na reakcję magnetyczną, ani na to, że szczepionki zawierają metale. Gdy filmy dotarły do polskojęzycznych mediów społecznościowych, również polskie redakcje fact-checkingowe - Demagog.org, AFP Sprawdzam, Fakenews.pl - przyjrzały się tym twierdzeniom.
Wyjaśniamy więc, dlaczego "eksperymenty" z magnesami niczego na temat szczepionek nie udowadniają.
Nie ma metali w szczepionkach na COVID-19
Żadna ze szczepionek przeciw COVID-19 zatwierdzonych do tej pory w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych nie zawiera składników metalicznych. Firmy Pfizer, Moderna, AstraZeneca, Johnson & Johnson podały do wiadomości publicznej informację o składach swoich preparatów - nie ma tam substancji, które mogłyby powodować przyciąganie magnesu, jak sugerują internauci.
Twierdzenie o magnetycznych właściwościach szczepionek na COVID-19 za "kompletny nonsens" uznał w komentarzu dla Reutersa prof. Michael Coey z Trinity College w Dublinie. Jak tłumaczył, człowiek potrzebowałby około jednego grama metalu z zawartością żelaza, by przyciągnąć i utrzymać stały magnes w miejscu wstrzyknięcia - a taką ilość metalu łatwo byłoby wyczuć na ramieniu.
Potwierdzone i wiarygodne informacje o zawartościach szczepionek przeciw COVID-19 - ich składzie, stosowaniu, aktualnych zalecaniach, bezpieczeństwie i badaniach - są dostępne na stronach internetowych Europejskiej Agencji Leków (EMA), polskiego Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL), Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC).
Dlaczego magnes przykleja się do skóry
Skoro szczepionki przeciw COVID-19 nie zawierają metali, dlaczego magnes trzymał się skóry ramienia na pokazywanych filmach? Brytyjsko-amerykański pisarz naukowy Mick West, który specjalizuje się w obalaniu teorii spiskowych, wyjaśnia, że istnieje wiele sposobów, by magnes przywarł do skóry. Wystarczy mieć tłustą skórę albo trochę ją nawilżyć.
"Usuń olej, a przedmiot nie będzie się jej trzymać" - zauważa Mick West w nagraniu dostępnym na YouTube. Jak wyjaśnia, niektórzy ludzie mają naturalnie tłustą skórę, część stosuje regularnie balsamy do skóry albo tuż przed sfilmowaniem nałożyły go trochę na skórę na potrzeby tej sztuczki.
Nawet gdyby szczepionki przeciw COVID-19 zawierały metale, nie wywołałyby one reakcji magnetycznej - tłumaczy z kolei redakcja Reutersa. Natomiast eksperci w komentarzu opublikowanym na stronie health-desk.org dotyczącym wątpliwości wokół magnetycznych właściwości szczepionki Pfizer wyjaśniają obszerniej: "Tylko niektóre metale mogą wywoływać reakcje magnetyczne, a szczepionka [firmy Pfizer] nie zawiera żadnych metali. Oznacza to, że nie może wywołać reakcji magnetycznej po wstrzyknięciu. Dodatkowo ilość metalu, która musiałaby być w szczepionce, by przyciągnąć magnes, jest znacznie większa niż ilość, która mogłaby być obecna w małej dawce szczepionki".
"Wszyscy jesteśmy jednak trochę magnetyczni. Ludzkie ciało zawiera niewielką ilość żelaza (które jest metalem magnetycznym). To żelazo może faktycznie odpychać magnesy, gdy miesza się z cząsteczkami tlenu w naszych organizmach. Skany rezonansu magnetycznego (MRI) opierają się na magnetycznych właściwościach naszego ciała, aby uzyskać wgląd w nasze wnętrze. Nasza krew również składa się głównie z wody, która odpycha magnesy" - wyjaśniają dalej.
Natomiast teza, że w szczepionkach są mikroczipy, jest częścią teorii spiskowej, którą już weryfikowaliśmy w Konkret24: znajdujące się rzekomo w szczepionkach czipy mają być realizacją tajnego planu depopulacji, za którym ma stać Bill Gates. Ale to tylko rozpowszechniana teoria nie mająca żadnego umocowania w faktach - ani też w nauce.
"Szczepionka przeciwko COVID-19, która mogłyby zawierać czipy sprawiające, że magnesy trzymają się skóry po wstrzyknięciu, jest absolutnie niemożliwe z naukowego punktu widzenia" - powiedział dziennikarzom portalu "The Observers" Julien Bobroff, francuski fizyk, który specjalizuje się w magnetyzmie, wykładowca na technicznej uczelni Université Paris-Saclay.
Aluminium w innych szczepionkach? Jest go mniej niż w wodzie pitnej
Wiele innych szczepionek dostępnych na rynku zawiera niewielkie ilości aluminium (powszechna nazwa glinu). Naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego tłumaczą, że jego ilość w szczepionkach jest mniej szkodliwa niż minimalne ilości aluminium występujące naturalnie w prawie wszystkich produktach spożywczych i w wodzie pitnej.
O zawartości aluminium w niektórych szczepionkach szerzej pisaliśmy w Konkret24 w maju 2020 roku. Jego obecność w szczepionkach budziła obawy sceptyków szczepień. "Bezpieczna zawartość glinu wynosi 1,25 mg/dawkę, podczas gdy dostępne na rynku szczepionki zawierają dwu-, czterokrotnie niższe dawki tej substancji" - tłumaczyła w komentarzu dla Konkret24 dr Aneta Nitsch-Osuch, epidemiolożka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. "W ostatnich kilkudziesięciu latach w skali globalnej podano 3 bln dawek szczepionek zawierających związki glinu" - podkreślała. "Warto zauważyć, że związki glinu w szczepionkach podawane są kilka-kilkanaście razy w ciągu pierwszych miesięcy życia dziecka, podczas gdy w pożywieniu otrzymujemy je codziennie (u dorosłych jest to 7-9 mg związków glinu), w mleku matki jest 10 mg Al, a w mleku sztucznym – aż 40 mg glinu" - wymieniała dr Nitsch-Osuch.
Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock/Facebook
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Facebook