Wiceminister Warchoł: "nie ma dzisiaj praktycznie możliwości odwołania się od mandatu już przyjętego". Wyjaśniamy


Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł przekonywał na konferencji prasowej, że tak naprawdę dopiero złożony przez PiS projekt nowelizacji Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia umożliwi obywatelom odwołanie się od otrzymanego mandatu. Mówił też, że projekt rozszerza prawo do sądu tym, którzy mandaty przyjęli. Wyjaśniamy, jak jest naprawdę i co kryje się za proponowanymi zmianami.

Dziś nie ma praktycznie możliwości odwołania się od otrzymanego mandatu. Nasz projekt to umożliwi" - ten cytat z wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła na konferencji, zamieszczony 12 stycznia na Twitterze na koncie Prawa i Sprawiedliwości, oburzył część internautów.

"Przecież to kłamstwo. Można się odwołać. Piszecie o tym sami na stronach rządowych"; "Dziś można i odmówić przyjęcia mandatu i odwołać się do sądu po jego przyjęciu. Czemu tak obrzydliwie kłamiecie?"; "Co wy ludziom za kit wciskacie?"; "Art. 101 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia to co?" - komentowali na Twitterze.

"Jest to kolejny ruch idący w kierunku zwiększenia represyjności"
"Jest to kolejny ruch idący w kierunku zwiększenia represyjności"Fakty po południu

Co dokładnie powiedział wiceminister?

W piątek 8 stycznia klub Prawa i Sprawiedliwości złożył w Sejmie projekt noweli Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Zakłada między innymi zniesienie możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego przez obywatela - będzie automatycznie uznany za przyjęty. Opisuje też procedurę, w której obywatel mógłby się odwołać do sądu od przyjętego mandatu.

Jak argumentują politycy PiS w uzasadnieniu, "w konsekwencji proponowanych regulacji, w szczególności przerzucenia ciężaru procesowego zaskarżenia mandatu na ukaranego, należałoby się spodziewać znacznego zmniejszenia wpływu spraw o wykroczenia do sądu". A także: "proponowane postępowanie odciążyłoby funkcjonariuszy od składania dużej liczby wniosków o ukaranie, na rzecz przekazania do sądu materiałów sprawy".

Tak propozycję zmian argumentowali również we wtorek 12 stycznia na konferencji prasowej politycy obozu rządzącego. Na początku konferencji padły słowa cytowane na twitterowym profilu PiS.

Rzeczywiście, na jej początku wiceminister Warchoł powiedział: "dzisiaj ten, który przyjmie mandat często w chwili emocji, nerwów, nie ma możliwości praktycznie odwołania się od tego mandatu". Jednak potem dodał, że taka teoretyczna możliwość istnieje, "ale tylko za zachowania, które nie są wykroczeniami". Zaznaczył, że "z takimi sytuacjami mamy rzadko do czynienia". Dlatego też - jego zdaniem - "absolutnie zasadne jest twierdzenie, że nie ma dzisiaj praktycznie możliwości odwołania się od mandatu już przyjętego".

Warchoł: mamy karykaturalną, monstrualną machinę mandatów w naszym kraju
Warchoł: mamy karykaturalną, monstrualną machinę mandatów w naszym krajutvn24

Odwołanie "to nie nowość". Kiedy można się odwołać

- Zawsze była możliwość odwołania się od przyjętego mandatu, a w 2015 roku zostały jeszcze rozszerzony katalog przypadków, w których można było to zrobić. Nie jest to zatem nowość - mówi w rozmowie z Konkret24 dr Wojciech Górowski, adwokat i adiunkt w Katedrze Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zauważa, że liczba takich spraw, które trafiają do sądów, nie jest duża. To mówił też wiceminister Warchoł na konferencji.

Obecnie, gdy przedstawiciel organu chce nas ukarać mandatem za wykroczenie (na podstawie Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia), możemy go przyjąć bądź nie. Gdy go przyjmiemy, sprawa się kończy i jesteśmy zobowiązani do uiszczenia grzywny. Mandat staje się prawomocny. Gdy odmówimy przyjęcia, policjanci sporządzają i kierują do sądu wniosek o ukaranie - z pełną dokumentacją zdarzenia. W sądzie możemy dowodzić swojej niewinności. Sąd może się z nami zgodzić i nas uniewinnić - a może też nałożyć nawet większą grzywnę, niż wynosiła pierwotnie. Gdy jedna ze stron jest niezadowolona z rozstrzygnięcia sądu, może się odwołać do wyższej instancji.

Jednak sprawa może trafić do sądu nie tylko, gdy obywatel nie zechce przyjąć mandatu. Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia w art. 101 wymienia katalog takich przypadków. Jest on także opisany na rządowej stronie w zakładce "Odwołaj się od mandatu drogowego" - przy czym dotyczy nie tylko przepisów nakładanych przez drogówkę, ale też na przykład przez sanepid.

Już teraz można się odwołać, gdy mandat został wystawiony:

za działanie, które nie było wykroczeniem – na przykład było wykroczeniem tylko do 14 kwietnia, a policjant wystawił mandat 15 kwietnia,

za działanie, za które może ukarać tylko sąd – na przykład za dany czyn grozi areszt, nie mandat,

za działanie w obronie koniecznej lub obronie dobra chronionego prawem, jeśli niebezpieczeństwa nie można było uniknąć; na przykład, gdy kierowca pędzi do szpitala z rodzącą kobietą albo gdy ktoś zaparkuje w niedozwolonym miejscu, by ratować czyjeś życie,

za działanie, które zostało spowodowane chorobą psychiczną, upośledzeniem umysłowym lub innym zakłóceniem czynności psychicznych; na przykład, przekroczenie prędkości w momencie ataku schizofrenii i choremu wydaje się, że musi uciekać.

Doktor Wojciech Górowski krytykuje zaproponowany przez PiS projekt. Jego zdaniem ogranicza on prawo do obrony i prawo do sądu. - To tak, jakbyśmy ustalili, że najpierw wykonany karę, a potem sprawdzimy, czy jesteś winny - uważa.

Krytycznie do projektu PiS odniósł się także ustępujący rzecznik praw obywatelski Adam Bodnar.

"Rozszerzamy prawo do sądu". Ale to obywatel ma przedstawić dowody

Po słowach "absolutnie zasadne jest twierdzenie, że nie ma dzisiaj praktycznie możliwości odwołania się od mandatu już przyjętego" wiceminister Warchoł zapewniał: "w naszej zmianie taka możliwość będzie. Absolutnie nie ma ograniczania prawa do sądu. Wręcz rozszerzamy to prawo do sądu dla tych, którzy mandaty już przyjęli".

I opisał proponowaną procedurę: "Ktoś, kto wróci do domu, skonsultuje się z rodziną, znajomymi, prawnikiem (...). Taka osoba będzie mogła wnieść odwołanie do sądu w terminie siedmiu dni. (...) Ostatecznie to sąd będzie rozstrzygał o winie". Według projektu obywatel powinien przedstawić sądowi wszystkie dowody na poparcie swoich twierdzeń.

- Teraz, gdy obywatel nie przyjmie mandatu, całą dokumentację przygotowuje policja i kieruje do sądu. W projekcie proponuje się, by ten ciężar spoczął na obywatelu. To on musi przygotować i skierować odpowiednie pismo do sądu - wskazuje podstawową różnicę dr Górowski.

W rozmowie w TVN24 krytycznie do tej propozycji PiS odniosła się także adwokat Agnieszka Helsztyńska. Według niej wprowadzenie do ustawy prekluzji dowodowej (nałożenie na powoda obowiązku przedstawienia wszystkich twierdzeń oraz dowodów na ich poparcie; nieprzedstawienie dowodów w pozwie skutkuje tym, że powód nie ma prawa powoływać się na nie w dalszej części postępowania – red.) i przerzucenie na obywatela całego ciężaru prowadzenia postępowania dowodowego budzi największe obawy. "Jest to próba zminimalizowania pracy, jaką mają policjanci do wykonania i przerzucenie tej pracy na obywatela. Siedmiodniowy termin, który jest tam przewidziany na odwołanie się od takiego mandatu, jest niezwykle krótki, a w tym terminie trzeba zgromadzić i przedstawić wszystkie dowody na swoją niewinność, aby można było potem taki mandat uchylić" - oceniła adwokat.

Helsztyńska: obywatel będzie musiał zgromadzić dowody swojej niewinności
Helsztyńska: obywatel będzie musiał zgromadzić dowody swojej niewinnościtvn24

Najpierw złożenie projektu, potem zbieranie danych?

Na konferencji wiceminister Warchoł poinformował, że rocznie do polskich sądów trafia przeszło 400 tys. spraw wykroczeniowych. "Cztery miliony mandatów. Zaledwie co dziesiąty od takiego mandatu się odwołuje. Natomiast spośród tych, którzy się odwołali, dziewięćdziesiąt prawie procent spraw kończy się wyrokiem nakazowym (czyli w trybie uproszczonym, bez rozprawy - red.). Uprawomocnia się on bez wznoszenia sprzeciwu przez ukaranego" - mówił wiceminister.

Czyli z jego słów wynika, że zmiany w prawie są uzasadnione, skoro zaledwie co dziesiąta osoba, która nie przyjęła mandatu, składa sprzeciw od wyroku nakazowego i walczy o swoje prawa przed sądem, a 90 procent z tych osób i tak mandat musi zapłacić. Marcin Warchoł przekonywał, że niepotrzebnie do wszystkich spraw wykroczeniowych zaangażowany jest aparat państwa i sądy.

Jednak dr Wojciech Górowski ocenia, że po wejściu noweli w życie sądy i policja będą miały jeszcze więcej pracy: - Teraz funkcjonariusze przygotowują pełną dokumentację tylko wtedy, gdy obywatel odmawia przyjęcia mandatu. Po zamianach będą musieli to robić przy każdym nałożonym mandacie, bo nie wiadomo, czy potem obywatel nie wniesie sprawy do sądu - tłumaczy. Dodaje, że sądy również nie zostaną odciążone, bo projekt uniemożliwia im wydanie w takich sprawach wyroków nakazowych. - Będą musiały się tymi sprawami zajmować i je dogłębnie badać - podkreśla.

"Mamy te statystyki" - zapewnił minister Warchoł, mówiąc o liczbie spraw wykroczeniowych w sądach. Pokazał dziennikarzom kartkę z kolorowym wykresem. Ten wykres opublikował później na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Słupki pokazują liczbę postępowań i wyroków nakazowych wydanych w sprawach o wykroczenia w latach 2017-2019. Wykres pokazuje, że większość spraw wykroczeniowych kończy się prawomocnie już na etapie wydania wyroku nakazowego. Według tabelki w latach 2017-2019 to było od 83-87 proc. spraw.

Jeden z adwokatów zapytał na Twitterze: "A skąd oni tą statystykę wzięli???? Bo nie z sądów..." - i opublikował pismo z 11 stycznia (trzy dni po złożeniu przez PiS projektu), w którym Ministerstwo Sprawiedliwości daje prezesom wszystkich sądów okręgowych trzy dni na przesłanie danych o liczbie spraw wykroczeniowych z obszaru apelacji na skutek odmowy przyjęcia mandatu, liczby spraw zakończonych skazaniem oraz uniewinnieniem.

Wpis adwokataTwitter

Zapytaliśmy wiceministra Sebastiana Kaletę, czy pismo jest autentyczne. Czekamy na odpowiedź.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24