Wyrok zgodny z prawem czy nieważny, bo trybunał był źle obsadzony? Kontrowersje wokół Trybunału Konstytucyjnego


Sędziowie dublerzy, sędziowie wybrani z klucza politycznego, konflikt interesów Krystyny Pawłowicz, wiek niektórych sędziów - kontrowersje co do składu Trybunału Konstytucyjnego są powodem, że część prawników wyrok w sprawie aborcji uważa za nieważny.

Po opublikowaniu 27 stycznia wyroku Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej w sprawie zakazu aborcji większość prawników - w tym byli prezesi trybunału - uważa, że ten wyrok jest nieważny. Ich zdaniem dlatego, że w jego wydaniu brały osoby, które nie powinny znaleźć się w składzie orzekającym ani w ogóle w TK. To nie jest wyrok, bo trybunał był źle obsadzony - uważa np. były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński.

Jest uzasadnienie wyroku w sprawie aborcji. Przed siedzibą TK zebrali się protestujący
Jest uzasadnienie wyroku w sprawie aborcji. Przed siedzibą TK zebrali się protestującyFakty TVN

Trybunał Konstytucyjny orzekł w październiku 2020 roku, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku zezwalający na aborcję, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niekonstytucyjny. Oznacza to, że kobieta, mimo ciężkiej wady płodu, będzie musiała rodzić.Profesor Andrzej Rzepliński w wypowiedzi dla Onet.pl stwierdził, że to nie jest wyrok. "TK był niewłaściwie obsadzony, zwłaszcza z powodu pani Pawłowicz. Ona nie powinna znaleźć się w składzie orzekającym, powinna się wyłączyć. Nie zrobiła tego. Do tego dochodzi jeszcze sprawa tzw. sędziów dublerów, ich w ogóle nie powinno być w Trybunale" - powiedział prof. Rzepliński.Nie są to nowe opinie - te same zastrzeżenia pojawiły się zaraz po wydaniu wyroku 22 października 2020 roku. Przypominamy kontrowersje dotyczące obsady Trybunału Konstytucyjnego i te związane z wyrokiem w sprawie aborcji.

Sędziowie dublerzy

W składzie orzekającym TK 22 października 2020 roku było trzech sędziów, których część prawników uznaje za osoby "nieuprawnione do rozpoznawania spraw w Trybunale Konstytucyjnym". Chodzi o Mariusza Muszyńskiego, Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka. Źródeł braku ich uprawnień należy szukać w decyzji Sejmu z 8 października 2015 roku, który wybrał Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę na sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Ten wybór kwestionowali politycy PiS, a prezydent Andrzej Duda nie przyjął od wybranych sędziów ślubowania. W kolejnej, VIII kadencji Sejmu, większość sejmowa PiS zmieniła ustawę o Trybunale Konstytucyjnym oraz uchwaliła nieważność wyboru pięciu sędziów TK przez poprzedni Sejm.

25.08.2018 | Olbrzymi chaos prawny. Sąd administracyjny: Mariusz Muszyński nie może orzekać w Trybunale Konstytucyjnym
25.08.2018 | Olbrzymi chaos prawny. Sąd administracyjny: Mariusz Muszyński nie może orzekać w Trybunale KonstytucyjnymFakty TVN

2 grudnia 2015 Sejm VIII kadencji podjął uchwały o wyborze Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Piotra Pszczółkowskiego i Julii Przyłębskiej na sędziów TK – na miejsca wszystkich pięciu sędziów wybranych 8 października 2015 roku. Prezydent przyjął od nich ślubowanie.

W opinii dla Senatu przygotowanej przez grupę prawników-konstytucjonalistów pod kierownictwem prof. Marka Chmaja z Uniwersytetu Warszawskiego stwierdzono, że "uchwała Sejmu w sprawie wyboru sędziów TK jest definitywna i nie podlega wzruszeniu. Sejm (ani tej samej, ani kolejnych kadencji) nie może odwołać swojego wyboru, unieważnić go, stwierdzić jego bezprzedmiotowości bądź post factum go 'konwalidować'. Tym samym dokonany wybór Henryka Ciocha, Mariusza Muszyńskiego i Lecha Morawskiego (ta trójka została dublerami sędziów Hausera, Ślebzaka i Jakubeckiego, którzy zajęli miejsca w TK zwolnione 7 listopada 2015 roku) został dokonany bez podstawy prawnej, z przekroczeniem przez Sejm RP kompetencji. Wybór ten naruszał więc art. 194 ust. 1 Konstytucji (został przeprowadzony 'poza' tym przepisem) oraz art. 7 Konstytucji". Po śmierci Morawskiego i Ciocha zastąpili ich Piskorski i Wyrembak, lecz ich wybór - piszą autorzy analizy - "jest obciążony tą samą wadą prawną, którą był obciążony wybór L. Morawskiego i H. Ciocha".

Dlatego np. były prezes TK prof. Bohdan Zdziennicki uważał, że wyrok TK w sprawie aborcji z października 2020 roku jest nieważny. Podobnie oceniała ten wyrok prof. Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego. "Wyrok wydany z udziałem osób nieuprawnionych do orzekania jest nieważny, nieistniejący. Ta wada będzie z pewnością ciążyła na tym rozstrzygnięciu" – napisała w analizie dla "Gazety Wyborczej".

Z kolei dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS przyznaje w opinii dla Konkret24, że kwestia orzekania przy udziale sędziów dublerów "jest skomplikowana". "Można bowiem w tym przypadku argumentować, że nie zostali oni skutecznie wybrani na sędziów, a zatem, gdy są oni w składzie orzekającym, wyrok tak naprawdę nie pochodzi od Trybunału Konstytucyjnego - a zatem w sensie prawnym w ogóle nie istnieje. Jest to jednak konstrukcja ryzykowna, choćby z tego względu, że nie istnieje żadna procedura, za pomocą której można byłoby to oficjalnie stwierdzić".

Pawłowicz, Piotrowicz i Stelin wybrani na sędziów Trybunału Konstytucyjnego
Pawłowicz, Piotrowicz i Stelin wybrani na sędziów Trybunału KonstytucyjnegoFakty po południu

Jak dodaje dr Radajewski, "analogiczne wady w przypadku sądów nie skutkują brakiem wyroku, lecz jedynie możliwością jego uchylenia przez sąd wyższej instancji. Zastosowanie tych zasad do TK prowadziłoby więc do wniosku, że taki wyrok jest ważny i wywołuje skutki prawne, ponieważ nie istnieje żaden organ wyższej instancji, który mógłby go uchylić".

Konflikt interesów Krystyny Pawłowicz

Profesor Zdziennicki a także inny były prezes TK prof. Andrzej Rzepliński zwracają uwagę na fakt, że w wydaniu wyroku antyaborcyjnego brała udział Krystyna Pawłowicz - która jeszcze jako posłanka PiS podpisała się pod wnioskiem z 22 czerwca 2017 roku do TK o stwierdzenie niekonstytucyjności przepisów aborcyjnych. Jednakże postępowanie wszczęte z tego wniosku TK umorzył 21 lipca 2020 roku – Krystyna Pawłowicz, już jako sędzia TK, nie brała udziału w podjęciu tej decyzji.

W tym czasie w TK czekał już na rozpatrzenie kolejny wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności tego samego przepisu, którego dotyczył wniosek z czerwca 2017 roku.

Sprawozdawcą w sprawie wniosku marszałek Sejmu ma być Krystyna Pawłowicz
Sprawozdawcą w sprawie wniosku marszałek Sejmu ma być Krystyna PawłowiczEwa Koziak | Fakty po południu

Powstał na samym początku IX kadencji Sejmu, 19 listopada 2019 roku. Był on tej samej niemal treści co poprzedni wniosek (ale bez podpisu Krystyny Pawłowicz). "Fakt poparcia przez obecnego sędziego TK wniosku o analogicznej treści (analogicznych zarzutach i wniosku), co do którego postępowanie zostało umorzone jedynie z przyczyn formalnych, a następnie został on powtórzony w niezmienionej niemal treści przez innego wnioskodawcę, musi wywoływać wątpliwości co do bezstronności" – czytamy w cytowanej już opinii prawnej dla Senatu.

"Pozostawienie tej osoby (Krystyny Pawłowicz – red.) w składzie orzekającym było świadomą decyzją, łamiącą jedną z fundamentalnych zasad wymiaru sprawiedliwości. Wnioskodawca nie może rozpatrywać swojego wniosku, sędzia nie może odpowiadać na postawione przez siebie pytanie o konstytucyjność przepisu. Dlatego ten wyrok jest nieważny" - podkreślał prof. Zdziennicki w listopadzie 2020 roku w rozmowie z portalem Prawo.pl.

Z kolei jak zwraca uwagę w opinii dla Konkret24 dr Mateusz Radajewski, "artykuł 190 ust. 1 Konstytucji RP stanowi jasno, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne, a zatem nie istnieją żadne instrumenty prawne, za pomocą których można byłoby stwierdzić ich sprzeczność z prawem. Na jego ważność nie wpływa więc z pewnością obecność w składzie orzekającym sędzi, która powinna być z niego wyłączona z uwagi na wątpliwości co do jej bezstronności".

Politycy w Trybunale Konstytucyjnym

Wobec Krystyny Pawłowicz, a także wobec jej kolegi z ław poselskich sędziego Stanisława Piotrowicza, wysuwano zastrzeżenia co do ich bezstronności w TK, skoro byli czynnymi posłami. Gdy w 2019 roku Sejm przystępował do wyboru kolejnych sędziów do TK, szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział, że "to są osoby bardzo kompetentne, z ogromnym doświadczeniem, zasłużone dla reformy wymiaru sprawiedliwości". Pytany przez dziennikarzy, czy nie jest to upolitycznienie trybunału, zaprzeczył.

"Tymi nominacjami koledzy z PiS chcą odkręcić tę tabliczkę i zlikwidować Trybunał Konstytucyjny" – mówił z kolei Marcin Kierwiński, poseł Platformy Obywatelskiej. Dodał, że "mamy postępujący proces upolityczniania Trybunału Konstytucyjnego".

Konstytucjonalista o wyborze Piotrowicza i Pawłowicz: będzie można go kwestionować
Konstytucjonalista o wyborze Piotrowicza i Pawłowicz: będzie można go kwestionowaćtvn24

W obecnym składzie Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej czterech sędziów to byli parlamentarzyści: Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz, Piotr Pszczółkowski (byli posłowie PiS) i Leon Kieres (były senator niezrzeszony w latach 1997-2000 i senator PO w latach 2007-2011).

"Praktyka wyłaniania sędziów TK ma charakter polityczny od samego początku istnienia sądu konstytucyjnego w Polsce. Ze względów ustrojowych nie sposób jednak tego uniknąć. Nie ma bowiem w demokratycznym państwie prawnym innej drogi wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego, jak wybór przez organ przedstawicielski" – stwierdzają autorzy opracowania Instytutu Prawa i Społeczeństwa INPRIS p.t. "Procedury nominacji na wybrane stanowiska publiczne – przejrzystość, standardy, rekomendacje".

Za starzy na trybunał?

Gdy w 2019 roku Sejm wybierał kolejnych sędziów do TK, pojawiły się wątpliwości, czy Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz mogą być sędziami trybunału, skoro oboje przekroczyli 65. rok życia. Jak pisaliśmy w Konkret24, wynika to z przepisów, które stwierdzają m.in., że sędzią TK może być osoba spełniająca wymogi niezbędne do pełnienia funkcji sędziego Sądu Najwyższego i nie może mieć mniej niż 40 lat. A z chwilą ukończenia 65. roku życia sędziowie SN przechodzą w stan spoczynku.

Tu opinie prawników były podzielone. Doktor hab. Ryszard Piotrowski wskazywał, że "w ustawie o SN jest tylko powiedziane, że sędzia SN przechodzi w stan spoczynku. Jeśli mamy na przykład kandydata do TK, który ma sto lat, to patrzmy do ustawy o SN, jakie jest wymaganie dotyczące wieku kandydata - nie ma takiego wymagania".

Z kolei dr. hab. Marcin Matczak, prof. Uniwersytetu Warszawskiego, pisał: "Warunek ustawowy do zostania sędzią TK nie jest spełniony przez osobę starszą niż 65 lat. A fakt, że czas przejścia w stan spoczynku w przypadku sędziów SN i TK jest inny, nie ma nic do rzeczy - dyskutujemy warunki dopuszczenia do pełnienia funkcji, nie warunki jej zakończenia".

Pawłowicz i Piotrowicz "nie powinni kandydować do organów, w których już są emerytami"
Pawłowicz i Piotrowicz "nie powinni kandydować do organów, w których już są emerytami"tvn24

Sejmowa większość zdecydowała jednak o wyborze Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza do TK mimo tych zastrzeżeń bo, jak stwierdził prof. Marek Chmaj w opinii dla Konkret24: "sejmowa większość może wszystko. Przy czym nie ma nikogo, kto by stwierdził nieważność takiego wyboru".

Wyrok nieważny i co dalej?

Nie ma więc organu czy osoby, która stwierdzi nieważność wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Co można zrobić w tej sytuacji?

Profesor Zdziennicki już w listopadzie 2020 roku zasugerował, że "jedynym zgodnym z prawem działaniem byłaby reasumpcja orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny. Oczywiście we właściwym składzie. (...) Czyli przyznanie, że wtedy 22 października Trybunał pracował w niewłaściwym składzie i dlatego trzeba sprawę rozpatrzyć jeszcze raz. Nie wiem, czy wyrok byłby inny, ale przynajmniej nie byłby kwestionowany" - powiedział w rozmowie z portalem Prawo.pl.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24