100 konkretów po 100 dniach rządu. Część spełnionych, część w toku, są też niezrealizowane 

Źródło:
Konkret24
100 dni rządu i 100 konkretów. Michał Istel z Konkret24 o weryfikacji obietnic
100 dni rządu i 100 konkretów. Michał Istel z Konkret24 o weryfikacji obietnicTVN24
wideo 2/8
100 dni rządu i 100 konkretów. Michał Istel z Konkret24 o weryfikacji obietnicTVN24

Według premiera Donalda Tuska większość ze stu konkretów zapowiedzianych na sto dni rządu jest "w jakiejś fazie realizacji". I to się zgadza. Sprawdziliśmy jednak, że spełnionych zostało dziewięć obietnic, 44 są w fazie wstępnej lub częściowej realizacji - reszta wciąż widnieje na papierze. Przedstawiamy wyniki naszej weryfikacji programu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.

Program "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów" KO przedstawiła 9 września 2023 roku na wiecu w Tarnowie. Do wyborów pozostawało wtedy nieco ponad miesiąc. Politycy partii tłumaczyli, że program ten powstał po rozmowach z ludźmi, że obejmuje wszystkich, a głównie tych, o których zapomniało Prawo i Sprawiedliwość. - W ciągu pierwszych stu dni Polki odzyskają swoją godność, swoje miejsce, swoje szczęście – mówił Tusk, nawiązując do liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. - Dzień po wyborach te sto konkretów musimy zamienić w fakty, w ciągu stu dni. To będzie dużo ważniejsze, poważniejsze wyzwanie niż tylko prezentacja, ale jesteśmy tutaj tysiącami w Tarnowie i setkami tysięcy w Polsce po to, żeby w te sto dni te sto konkretów stały się tym długo upragnionym, wyczekiwanym faktem – zapowiadał. Podkreślił, że to zobowiązania, "które naprawdę wykonamy w ciągu stu dni".

Donald Tusk przypomniał o programie stu konkretów 12 grudnia 2023 roku w sejmowym expose połączonym z prezentacją jego rządu. - Cała Polska zna te konkrety, cała Polska będzie nas z tego rozliczała, nie boję się tego. W imieniu całego przyszłego rządu mogę powiedzieć: nie obawiamy się żadnej z tej obietnic, zostaną zrealizowane – deklarował. 

ZOBACZ TEŻ: 100 konkretów na 100 dni. Długa lista niezrealizowanych 100 konkretów na 100 dni. Jedna trzecia na początkowym etapie realizacji 100 konkretów na 100 dni. Kilkanaście zrealizowanych tylko częściowo 100 konkretów na 100 dni. Zrealizowanych najmniej

Tusk: "Tak, wiem, chciałem w jeden dzień..."

Sto dni rządu Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050, Nowej Lewicy przypada 22 marca 2024 roku. Gdy na konferencji 19 marca dziennikarze pytali premiera Tuska, dlaczego tylko kilka z zapowiedzianych stu konkretów zostało zrealizowanych i co by powiedział wyborcom, ten odpowiedział m.in.: - Przez te pierwsze sto dni udało się uzyskać wiele rzeczy, o których bardzo wielu sądziło, że są w ogóle nie do zrealizowania. 

Premier mówił, że ma trochę inną kalkulację zrealizowanych konkretów, niż ta podawana przez dziennikarzy. - Ona też nie jest dla mnie powodem do satysfakcji, ale większość ze stu konkretów jest w jakiejś fazie realizacji – stwierdził. Przyznał jednak: - Ja bym chciał, żeby udało się dużo więcej. Ja oczywiście wolałbym, żeby móc dzisiaj powiedzieć, że ze stu konkretów wszystkie zostały w stu procentach zrealizowane. 

W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych 22 marca rano Donald Tusk mówił, że "rozliczenia ruszyły pełną parą", tłumacząc jednocześnie: - Tak, wiem, chciałem w jeden dzień, a oni w dwa lata nie dali rady: 800 plus wypłacone, podwyżki dla nauczycieli i budżetówki wypłacone, inflacja poniżej trzech procent, a za chwilę? Tak, tak, za chwilę: babciowe, podwyżki dla pracowników socjalnych, niższa składka zdrowotna dla przedsiębiorców. (…) Trzeba robić swoje. Będzie przyspieszenie. No i prawa kobiet oczywiście, tu nie można czekać ani chwili.

Dwa dni wcześniej w poście na platformie X przypomniał, w jakich warunkach jego rząd objął władzę, co mogło wpłynąć na stan realizacji zapowiedzi: "Zostawili nam rekordowy dług, wszechobecną korupcję, zdeprawowane media, partyjną prokuraturę, chaos w sądach, tysiące krewnych i znajomych w spółkach, bałagan w rolnictwie, skompromitowaną dyplomację, wetującego prezydenta i partyjniaka w NBP. Kończymy porządki i przyspieszamy!".

Przeanalizowaliśmy każdą z obietnic z programu wyborczego KO. Stwierdzamy, że po stu dniach działania rządu koalicji 15 października w jakiejś fazie realizacji jest ponad połowa zapowiedzi. A dokładna lektura tych stu punktów uzmysławia, jakim wyzwaniem jest ta lista. 

"Ja to traktuję jako raczej taką przenośnię…" 

Koalicja Obywatelska opublikowała swoje obietnice na dedykowanej stronie: 100konkretow.pl. Tą listą kierowaliśmy się przy analizie stanu ich wykonania. Trzeba pamiętać, że nie są one tożsame z umową koalicyjną KO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy zawartą 10 listopada 2023 roku. 

Już po pierwszych tygodniach działania rządu Donalda Tuska widać było, że z realizacją stu konkretów w ciągu stu dni będą problemy. Gdy dziennikarze dopytywali, dlaczego idzie to tak wolno, przedstawiciele partii i rządu tłumaczyli, że nie należało brać nazwy programu wyborczego KO dosłownie, bo to były zapowiedzi na całą kadencję. 

- Ja to traktuję jako raczej taką przenośnię, no bo przecież też realnie wszyscy wiemy, że nie da rady niektórych rzeczy zrealizować. (…) Sto dni oznaczało to, że nad każdym z tych punktów rozpoczniemy pracę – mówił minister nauki Dariusz Wieczorek 19 lutego w Radiu Plus. A senator KO Adam Szejnfeld w Polsacie News dziwił się: - Nigdy w życiu bym nie pomyślał, że sto tak gigantycznych, często, bo nie wszystkie są tego kalibru, rzeczy, ktoś odbierze, że nie będą realizowane w ciągu kadencji, czyli czterech lat, tylko w ciągu kilkunastu tygodniu. Przecież to jest absolutnie niemożliwe i my tego nie deklarowaliśmy. (…) Nigdy by nam do głowy nie przyszło, że my tworzymy program na jakieś sto dni. 

Koalicja Obywatelska opublikowała program na pierwsze sto dni rządu na stronie 100konkretów.pl

Niektórzy politycy dodawali, że większość z tych rzeczy trzeba by wprowadzać w budżecie. - Myśmy mieli na przygotowanie budżetu dosłownie kilka dni – mówił senator KO Marcin Bosacki w Radiu Plus 20 lutego. Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji, 16 marca w Trójce opowiadał, że z realizacją stu konkretów idzie wolno, "bo nikt nie spodziewał się, że jest tak źle i tak naprawdę trzeba będzie większość tego czasu poświęcić na naprawianie". Podobnie twierdziła minister zdrowia Izabela Leszczyna 18 marca w Polsat News: - Myślę, że realizujemy krok po kroku nasze konkrety, sporo już się udało zrobić. Jeśli nie wszystko, to przede wszystkim dlatego, że po wejściu do ministerstw zobaczyliśmy skalę zaległości. 

Na inną przeszkodę zwracał uwagę senator KO Tomasz Grodzki, który 13 marca w Radiu Plus podtrzymywał, że sto zapowiedzi jest realizowanych, ale "w skrajnie niekorzystnych warunkach, przy zabetonowaniu ustawowym wielu rzeczy, przy niezbyt przychylnej postawie prezydenta". 

Autopułapka: "złożymy projekt ustawy" czy "wprowadzimy ustawę"

Prawdą jest, że przyczyn problemów z realizacją stu konkretów w sto dni należy szukać u poprzedników. Ośmioletnie rządy Zjednoczonej Prawicy rozregulowały nie tylko wymiar sprawiedliwości, ale całe państwo, o stanie finansów nie wspominając. Jesienią 2023 roku było też wiadomo, że prezydent Andrzej Duda nie będzie sprzymierzeńcem koalicji 15 października. Dlatego może zaskakiwać, że tak a nie inaczej program został sformułowany. 

Czym innym są jednak ogólne postulaty rzucane jako hasła w kampanii wyborczej, a czym innym program partii przedstawiony w punktach. Wiele z konkretów w dodatku składa się z kilku zdań; niekiedy każde mówi o czym innym w ramach danego obszaru. Obiektywnie rzecz ujmując, jest to spis zapowiedzi niespójnych i tak szerokich, że nie ma możliwości, by je spełnić w sto dni. A przede wszystkim: nie jest ich sto, lecz w sumie o wiele więcej, biorąc pod uwagę obszerną zawartość niektórych konkretów. Już po pierwszych tygodniach rządów koalicja 15 października musiała się zorientować, jaki bat na siebie ukręciła.

Szczególnie, że rząd Donalda Tuska obejmował władzę w trudnej sytuacji międzynarodowej i rosnącego zagrożenia wojną za sprawą konfliktu zbrojnego w Ukrainie, ale też zaostrzenia sytuacji na Bliskim Wschodzie. Przez te sto dni sytuacja się zaostrzyła. W Ukrainie Rosjanie kontynuują właśnie kontrofensywę, podczas gdy Ukraińcy czekają wciąż na pomoc finansową ze Stanów Zjednoczonych. Kongres, z powodu oporów w Partii Republikańskiej, dotychczas nie przyjął wynoszącego ok. 60 mld dolarów pakietu pomocy dla Ukrainy. Niebezpieczeństwo konfliktu ze strony Rosji sprawia, że Polska więcej środków musi teraz przeznaczać na obronność. 

Analizując stan wykonania obietnic, prześledziliśmy dostępne publicznie informacje, strony internetowe Rządowego Centrum Legislacji, wykaz prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, informacje o procesie legislacyjnym na stronach Sejmu i Senatu, komunikaty prasowe i witryny poszczególnych ministerstw, wypowiedzi przedstawicieli resortów. Do ministerstw i Centrum Informacyjnego Rządu wysłaliśmy pytania dotyczące stanu realizacji poszczególnych konkretów – nie wszystkie resorty odpisały. 

Zadania, jakie KO postawiła sobie w tych stu konkretach, są często nieporównywalne. Raz bowiem mamy zapowiedź: "złożymy projekt ustawy" - co jest możliwe do szybkiego spełnienia, innym razem: "wprowadzimy ustawę". W drugim przypadku zakładano więc, że ustawa wejdzie w życie w ciągu stu dni rządów, co było dużym ryzykiem – prezydent musiałby ją podpisać. Tak się stało dotychczas jedynie z ustawą o finansowaniu in vitro (konkret numer 1), natomiast druga oczekiwana ustawa z tego obszaru – o dostępności do tabletki "dzień po" bez recepty – czeka wciąż na podpis Andrzeja Dudy (konkret numer 12), a jeśli prezydent jej nie podpisze, rząd ma wprowadzić plan awaryjny. Ponieważ jednak KO zapowiedziała "wprowadzenie ustawy", obietnicy wciąż nie spełniła. 

Podobnie jest w przypadku konkretu numer 9 zapowiadającego, że "aborcja do 12. tygodnia ciąży będzie legalna, bezpieczna i dostępna" - tu KO postawiła się na straconej pozycji: ten zapis oznacza stan dokonany, a do tego jeszcze daleka droga. 

Obietnice ogólne, a skutki raczej ocenne

Są też obietnice, w przypadku których poprzeczkę zawieszono nisko: wystarczyło napisać "natychmiast przystąpimy do realizacji", "zaproponujemy zniesienie podatku" – i coś zrobić, by można było uznać zapowiedź za spełnioną (konkrety numer 48 i 37). 

Na przeciwległym biegunie są konkrety zapisane tak, że samo sformułowanie wyklucza możliwość ich spełnienia w najbliższym czasie, np. "rozliczymy partyjnych namiestników PiS" (konkret numer 52), "uwolnimy sądy od politycznych wpływów" (konkret numer 24), "odpolitycznimy i uspołecznimy media publiczne" (konkret numer 99). W dodatku zależeć będzie, kto oceni ewentualny efekt: to co według jednego jest "zniesieniem cenzury", inny może ocenić jako jej nałożenie. 

A są i takie obietnice, których ogólność sformułowań nie będzie pozwalała ocenić, czy i kiedy uznać je za spełnione. To np. konkret numer 88 – "skończymy z nielegalnym importem śmieci do Polski" czy konkret numer 63 – "zapewnimy czystą i tanią wodę do produkcji rolnej". 

Koalicja Obywatelska obiecała też np. coś, co nie tylko wymaga poważnej zmiany prawa, ale leży w gestii samorządów, nie rządu. Konkret numer 55 brzmi: "Wysokość opłat za korzystanie z cmentarzy wyznaniowych zostanie uregulowana przez samorządy. Opłaty te nie mogą być okazją do nieuzasadnionych podwyżek wprowadzanych decyzją parafii lub diecezji". Otóż kwestie związane z utrzymaniem cmentarzy reguluje ustawa z 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych – według niej cmentarze komunalne są zarządzane przez wójtów, burmistrzów bądź prezydentów miast, ale cmentarze wyznaniowe – przez związki wyznaniowe. Żadne przepisy nie uprawniają organów samorządu do regulowania opłat za korzystanie z cmentarzy wyznaniowych. 

Jak tłumaczy dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu: "Gdyby powierzyć samorządom kompetencje do ustalania wysokości opłat za korzystanie z cmentarzy wyznaniowych, musiałyby one tego dokonywać w formie powszechnie obowiązujących aktów prawa miejscowego". A te – jak tłumaczy – organy samorządu mogą uchwalać jedynie na podstawie ustawy (art. 94 Konstytucji RP), w której znalazłby się przepis upoważniający odpowiedni organ samorządu (najlepiej radę gminy) do wydawania tego typu aktów. Trzeba by znowelizować ustawę o cmentarzach. Z tym, że ekspert zwraca uwagę: "Otwartą kwestią pozostaje, czy takie rozwiązanie byłoby na pewno zgodne z konstytucją, gdyż pewne wątpliwości może tu wywoływać art. 25 ust. 3 Konstytucji RP, który przewiduje autonomię i niezależność związków wyznaniowych w ich własnych sprawach". 

Ten przykład dobrze pokazuje, jak nierealne wydaje się spełnienie wszystkich 100 konkretów. 

Zrealizowane i spełnione tylko częściowo 

Ile więc udało się zrobić rządowi Donalda Tuska – czy szerzej: obecnej władzy – w ciągu stu dni w ramach realizacji stu konkretów? Po analizie dostępnych danych wygląda to następująco (stan na 21 marca 2024 roku). 

Do zrealizowanych zaliczyliśmy dziewięć konkretów. Są to obietnice dotyczące:

  • finansowania in vitro z budżetu państwa
  • złożenia projektu ustawy o podwyższeniu renty socjalnej
  • przystąpienia do realizacji polityki antyprzemocowej
  • przywrócenia finansowania Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży
  • powołania nowego Rzecznika Praw Dziecka
  • obniżenia VAT dla sektora beauty do 8 proc.
  • możliwości powrotu do służby żołnierzy niesłusznie zwolnionych ze służby po 2015 roku 
  • uzyskania pieniędzy z funduszy unijnych
  • powołania Ministerstwa Przemysłu. 

 Jak wygląda realizacja tych zapowiedzi, opisujemy w osobnym materiale. 

CZYTAJ WIĘCEJ: 100 konkretów na 100 dni. Zrealizowanych najmniej 

Obietnice, wobec których rząd podjął już konkretne działania, podzieliśmy na te będące na początkowym etapie realizacji oraz te, które już częściowo spełniono. 

Za początkowy etap uznaliśmy stan, gdy rozpoczęto prace w omawianym okresie (np. powołano specjalne zespoły, trwa audyt, przygotowano projekt jakiegoś aktu prawnego, trwa dyskusja nad projektem itp.) – ale nie widać jeszcze ich wymiernych efektów. Za takie uznaliśmy 29 konkretów. Są wśród nich obietnice dotyczące m.in.:  - kasowego PIT-u - ustawy antyaborcyjnej - podniesienia zasiłku pogrzebowego - rozliczenia Komendanta Głównego Policji - urlopu dla przedsiębiorców  - podatku Belki  - odpolitycznienia szkół - rozliczenia tzw. afery wizowej  - planu transformacji energetycznej.  Na jakim etapie jest realizacja tych obietnic, opisujemy w osobnym materiale.

CZYTAJ WIĘCEJ: 100 konkretów na 100 dni. Blisko jedna trzecia na początkowym etapie realizacji 

Konkrety częściowo zrealizowane to te, których pierwsze efekty już mogliśmy poznać - np. w postaci gotowej, procedowanej ustawy albo część z danej zapowiedzi wprowadzono już w życie. Bo – jak wcześniej zauważyliśmy – wiele konkretów obejmuje kilka obietnic. Takich częściowo spełnionych zapowiedzi wytypowaliśmy 15. W ich ramach są m.in.: - dostęp do antykoncepcji awaryjnej bez recepty - podwyżka dla nauczycieli - przystąpienie do Prokuratury Europejskiej  - wymiana władz w spółkach Skarbu Państwa  - język śląski jako regionalny  - koniec przekazywania środków publicznych organizacjom nacjonalistycznym  - zwiększenie finansowania nauki  - weryfikacja wykazu czasopism punktowanych  - dodatkowe środki na onkologię dziecięcą. Co w zakresie tych 15 konkretów udało się już zrobić, a co jeszcze nie, opisujemy w osobnym materiale. 

CZYTAJ WIĘCEJ: 100 konkretów na 100 dni. Kilkanaście zrealizowanych tylko częściowo 

Podniesienie kwoty wolnej od podatku czy ustawa o związkach partnerskich raczej nieprędko

Najwięcej, bo 47 konkretów, zaliczyliśmy do niezrealizowanych w ogóle. Są wśród nich takie, o których coś niecoś już słyszeliśmy - lecz tylko w ramach mglistych zapowiedzi i zapewnień typu "trwają prace". Należy do nich jedna z głośniejszych obietnic, czyli podniesienie kwoty wolnej od podatku z 30 do 60 tys. zł. Donald Tusk tłumaczył 19 marca, że w tym roku zmiana nie może zostać wprowadzona "ze względów finansowych, budżetowych". - Na pewno nie w tym roku, na pewno wcześniej niż przed końcem kadencji. Rząd nie rezygnuje z podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy złotych – deklarował.

Również oczekiwana ustawa o związkach partnerskich, bardzo wyczekiwana przez osoby ze środowisk LGBT+, wciąż jest fazie dyskusji. Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości, spotkała się 18 marca z przedstawicielami organizacji pozarządowych, by zaprezentować założenia projektu ustawy, ale to, czy zostanie złożony jako poselski czy rządowy, trzeba jeszcze w koalicji uzgodnić. - Mi bardzo zależy, nie ukrywam, żeby to był projekt rządowy. To byłoby bardzo symboliczne, gdybyśmy mogli się dogadać co do tego, żeby ta ustawa była projektem rządowym - mówiła ministra Kotula. 

Nadal nie wiadomo nic o bonie na leczenie stomatologiczne dla dzieci i młodzieży. 18 marca w Polsat News ministra zdrowia Izabela Leszczyna potwierdziła tylko: - To jest rzecz, nad którą pracujemy, bo znowu zwiększyliśmy wycenę. Zastanawiamy się, czy na pewno bon, czy inny sposób i departament mój nad tym pracuje. 

Nie wiadomo też nic na razie, jak ma wyglądać likwidacja tzw. pułapki rentowej, czyli by osoby z niepełnosprawnościami mogły pracować, nie tracąc renty. Z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dostaliśmy tylko informację, że "prowadzone są intensywnie prace nad rozwiązaniem problemu tzw. pułapki rentowej, która stoi w sprzeczności z ideą aktywizacji zawodowej osób z niepełnosprawnością". Resort planuje "rozwiązania systemowe, stanowiące większy projekt wsparcia osób z niepełnosprawnością" – i ma o tym komunikować w najbliższych dniach. 

Wykaz konkretów, które zakwalifikowaliśmy jako niezrealizowane nawet na początkowym etapie publikujemy w osobnym materiale. 

CZYTAJ WIĘCEJ: 100 konkretów na 100 dni. Długa lista niezrealizowanych 

Autorka/Autor:Konkret24

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24