100 konkretów po 100 dniach rządu. Część spełnionych, część w toku, są też niezrealizowane 

Źródło:
Konkret24
100 dni rządu i 100 konkretów. Michał Istel z Konkret24 o weryfikacji obietnic
100 dni rządu i 100 konkretów. Michał Istel z Konkret24 o weryfikacji obietnicTVN24
wideo 2/8
100 dni rządu i 100 konkretów. Michał Istel z Konkret24 o weryfikacji obietnicTVN24

Według premiera Donalda Tuska większość ze stu konkretów zapowiedzianych na sto dni rządu jest "w jakiejś fazie realizacji". I to się zgadza. Sprawdziliśmy jednak, że spełnionych zostało dziewięć obietnic, 44 są w fazie wstępnej lub częściowej realizacji - reszta wciąż widnieje na papierze. Przedstawiamy wyniki naszej weryfikacji programu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.

Program "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów" KO przedstawiła 9 września 2023 roku na wiecu w Tarnowie. Do wyborów pozostawało wtedy nieco ponad miesiąc. Politycy partii tłumaczyli, że program ten powstał po rozmowach z ludźmi, że obejmuje wszystkich, a głównie tych, o których zapomniało Prawo i Sprawiedliwość. - W ciągu pierwszych stu dni Polki odzyskają swoją godność, swoje miejsce, swoje szczęście – mówił Tusk, nawiązując do liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. - Dzień po wyborach te sto konkretów musimy zamienić w fakty, w ciągu stu dni. To będzie dużo ważniejsze, poważniejsze wyzwanie niż tylko prezentacja, ale jesteśmy tutaj tysiącami w Tarnowie i setkami tysięcy w Polsce po to, żeby w te sto dni te sto konkretów stały się tym długo upragnionym, wyczekiwanym faktem – zapowiadał. Podkreślił, że to zobowiązania, "które naprawdę wykonamy w ciągu stu dni".

Donald Tusk przypomniał o programie stu konkretów 12 grudnia 2023 roku w sejmowym expose połączonym z prezentacją jego rządu. - Cała Polska zna te konkrety, cała Polska będzie nas z tego rozliczała, nie boję się tego. W imieniu całego przyszłego rządu mogę powiedzieć: nie obawiamy się żadnej z tej obietnic, zostaną zrealizowane – deklarował. 

ZOBACZ TEŻ: 100 konkretów na 100 dni. Długa lista niezrealizowanych 100 konkretów na 100 dni. Jedna trzecia na początkowym etapie realizacji 100 konkretów na 100 dni. Kilkanaście zrealizowanych tylko częściowo 100 konkretów na 100 dni. Zrealizowanych najmniej

Tusk: "Tak, wiem, chciałem w jeden dzień..."

Sto dni rządu Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050, Nowej Lewicy przypada 22 marca 2024 roku. Gdy na konferencji 19 marca dziennikarze pytali premiera Tuska, dlaczego tylko kilka z zapowiedzianych stu konkretów zostało zrealizowanych i co by powiedział wyborcom, ten odpowiedział m.in.: - Przez te pierwsze sto dni udało się uzyskać wiele rzeczy, o których bardzo wielu sądziło, że są w ogóle nie do zrealizowania. 

Premier mówił, że ma trochę inną kalkulację zrealizowanych konkretów, niż ta podawana przez dziennikarzy. - Ona też nie jest dla mnie powodem do satysfakcji, ale większość ze stu konkretów jest w jakiejś fazie realizacji – stwierdził. Przyznał jednak: - Ja bym chciał, żeby udało się dużo więcej. Ja oczywiście wolałbym, żeby móc dzisiaj powiedzieć, że ze stu konkretów wszystkie zostały w stu procentach zrealizowane. 

W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych 22 marca rano Donald Tusk mówił, że "rozliczenia ruszyły pełną parą", tłumacząc jednocześnie: - Tak, wiem, chciałem w jeden dzień, a oni w dwa lata nie dali rady: 800 plus wypłacone, podwyżki dla nauczycieli i budżetówki wypłacone, inflacja poniżej trzech procent, a za chwilę? Tak, tak, za chwilę: babciowe, podwyżki dla pracowników socjalnych, niższa składka zdrowotna dla przedsiębiorców. (…) Trzeba robić swoje. Będzie przyspieszenie. No i prawa kobiet oczywiście, tu nie można czekać ani chwili.

Dwa dni wcześniej w poście na platformie X przypomniał, w jakich warunkach jego rząd objął władzę, co mogło wpłynąć na stan realizacji zapowiedzi: "Zostawili nam rekordowy dług, wszechobecną korupcję, zdeprawowane media, partyjną prokuraturę, chaos w sądach, tysiące krewnych i znajomych w spółkach, bałagan w rolnictwie, skompromitowaną dyplomację, wetującego prezydenta i partyjniaka w NBP. Kończymy porządki i przyspieszamy!".

Przeanalizowaliśmy każdą z obietnic z programu wyborczego KO. Stwierdzamy, że po stu dniach działania rządu koalicji 15 października w jakiejś fazie realizacji jest ponad połowa zapowiedzi. A dokładna lektura tych stu punktów uzmysławia, jakim wyzwaniem jest ta lista. 

"Ja to traktuję jako raczej taką przenośnię…" 

Koalicja Obywatelska opublikowała swoje obietnice na dedykowanej stronie: 100konkretow.pl. Tą listą kierowaliśmy się przy analizie stanu ich wykonania. Trzeba pamiętać, że nie są one tożsame z umową koalicyjną KO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy zawartą 10 listopada 2023 roku. 

Już po pierwszych tygodniach działania rządu Donalda Tuska widać było, że z realizacją stu konkretów w ciągu stu dni będą problemy. Gdy dziennikarze dopytywali, dlaczego idzie to tak wolno, przedstawiciele partii i rządu tłumaczyli, że nie należało brać nazwy programu wyborczego KO dosłownie, bo to były zapowiedzi na całą kadencję. 

- Ja to traktuję jako raczej taką przenośnię, no bo przecież też realnie wszyscy wiemy, że nie da rady niektórych rzeczy zrealizować. (…) Sto dni oznaczało to, że nad każdym z tych punktów rozpoczniemy pracę – mówił minister nauki Dariusz Wieczorek 19 lutego w Radiu Plus. A senator KO Adam Szejnfeld w Polsacie News dziwił się: - Nigdy w życiu bym nie pomyślał, że sto tak gigantycznych, często, bo nie wszystkie są tego kalibru, rzeczy, ktoś odbierze, że nie będą realizowane w ciągu kadencji, czyli czterech lat, tylko w ciągu kilkunastu tygodniu. Przecież to jest absolutnie niemożliwe i my tego nie deklarowaliśmy. (…) Nigdy by nam do głowy nie przyszło, że my tworzymy program na jakieś sto dni. 

Koalicja Obywatelska opublikowała program na pierwsze sto dni rządu na stronie 100konkretów.pl

Niektórzy politycy dodawali, że większość z tych rzeczy trzeba by wprowadzać w budżecie. - Myśmy mieli na przygotowanie budżetu dosłownie kilka dni – mówił senator KO Marcin Bosacki w Radiu Plus 20 lutego. Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji, 16 marca w Trójce opowiadał, że z realizacją stu konkretów idzie wolno, "bo nikt nie spodziewał się, że jest tak źle i tak naprawdę trzeba będzie większość tego czasu poświęcić na naprawianie". Podobnie twierdziła minister zdrowia Izabela Leszczyna 18 marca w Polsat News: - Myślę, że realizujemy krok po kroku nasze konkrety, sporo już się udało zrobić. Jeśli nie wszystko, to przede wszystkim dlatego, że po wejściu do ministerstw zobaczyliśmy skalę zaległości. 

Na inną przeszkodę zwracał uwagę senator KO Tomasz Grodzki, który 13 marca w Radiu Plus podtrzymywał, że sto zapowiedzi jest realizowanych, ale "w skrajnie niekorzystnych warunkach, przy zabetonowaniu ustawowym wielu rzeczy, przy niezbyt przychylnej postawie prezydenta". 

Autopułapka: "złożymy projekt ustawy" czy "wprowadzimy ustawę"

Prawdą jest, że przyczyn problemów z realizacją stu konkretów w sto dni należy szukać u poprzedników. Ośmioletnie rządy Zjednoczonej Prawicy rozregulowały nie tylko wymiar sprawiedliwości, ale całe państwo, o stanie finansów nie wspominając. Jesienią 2023 roku było też wiadomo, że prezydent Andrzej Duda nie będzie sprzymierzeńcem koalicji 15 października. Dlatego może zaskakiwać, że tak a nie inaczej program został sformułowany. 

Czym innym są jednak ogólne postulaty rzucane jako hasła w kampanii wyborczej, a czym innym program partii przedstawiony w punktach. Wiele z konkretów w dodatku składa się z kilku zdań; niekiedy każde mówi o czym innym w ramach danego obszaru. Obiektywnie rzecz ujmując, jest to spis zapowiedzi niespójnych i tak szerokich, że nie ma możliwości, by je spełnić w sto dni. A przede wszystkim: nie jest ich sto, lecz w sumie o wiele więcej, biorąc pod uwagę obszerną zawartość niektórych konkretów. Już po pierwszych tygodniach rządów koalicja 15 października musiała się zorientować, jaki bat na siebie ukręciła.

Szczególnie, że rząd Donalda Tuska obejmował władzę w trudnej sytuacji międzynarodowej i rosnącego zagrożenia wojną za sprawą konfliktu zbrojnego w Ukrainie, ale też zaostrzenia sytuacji na Bliskim Wschodzie. Przez te sto dni sytuacja się zaostrzyła. W Ukrainie Rosjanie kontynuują właśnie kontrofensywę, podczas gdy Ukraińcy czekają wciąż na pomoc finansową ze Stanów Zjednoczonych. Kongres, z powodu oporów w Partii Republikańskiej, dotychczas nie przyjął wynoszącego ok. 60 mld dolarów pakietu pomocy dla Ukrainy. Niebezpieczeństwo konfliktu ze strony Rosji sprawia, że Polska więcej środków musi teraz przeznaczać na obronność. 

Analizując stan wykonania obietnic, prześledziliśmy dostępne publicznie informacje, strony internetowe Rządowego Centrum Legislacji, wykaz prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, informacje o procesie legislacyjnym na stronach Sejmu i Senatu, komunikaty prasowe i witryny poszczególnych ministerstw, wypowiedzi przedstawicieli resortów. Do ministerstw i Centrum Informacyjnego Rządu wysłaliśmy pytania dotyczące stanu realizacji poszczególnych konkretów – nie wszystkie resorty odpisały. 

Zadania, jakie KO postawiła sobie w tych stu konkretach, są często nieporównywalne. Raz bowiem mamy zapowiedź: "złożymy projekt ustawy" - co jest możliwe do szybkiego spełnienia, innym razem: "wprowadzimy ustawę". W drugim przypadku zakładano więc, że ustawa wejdzie w życie w ciągu stu dni rządów, co było dużym ryzykiem – prezydent musiałby ją podpisać. Tak się stało dotychczas jedynie z ustawą o finansowaniu in vitro (konkret numer 1), natomiast druga oczekiwana ustawa z tego obszaru – o dostępności do tabletki "dzień po" bez recepty – czeka wciąż na podpis Andrzeja Dudy (konkret numer 12), a jeśli prezydent jej nie podpisze, rząd ma wprowadzić plan awaryjny. Ponieważ jednak KO zapowiedziała "wprowadzenie ustawy", obietnicy wciąż nie spełniła. 

Podobnie jest w przypadku konkretu numer 9 zapowiadającego, że "aborcja do 12. tygodnia ciąży będzie legalna, bezpieczna i dostępna" - tu KO postawiła się na straconej pozycji: ten zapis oznacza stan dokonany, a do tego jeszcze daleka droga. 

Obietnice ogólne, a skutki raczej ocenne

Są też obietnice, w przypadku których poprzeczkę zawieszono nisko: wystarczyło napisać "natychmiast przystąpimy do realizacji", "zaproponujemy zniesienie podatku" – i coś zrobić, by można było uznać zapowiedź za spełnioną (konkrety numer 48 i 37). 

Na przeciwległym biegunie są konkrety zapisane tak, że samo sformułowanie wyklucza możliwość ich spełnienia w najbliższym czasie, np. "rozliczymy partyjnych namiestników PiS" (konkret numer 52), "uwolnimy sądy od politycznych wpływów" (konkret numer 24), "odpolitycznimy i uspołecznimy media publiczne" (konkret numer 99). W dodatku zależeć będzie, kto oceni ewentualny efekt: to co według jednego jest "zniesieniem cenzury", inny może ocenić jako jej nałożenie. 

A są i takie obietnice, których ogólność sformułowań nie będzie pozwalała ocenić, czy i kiedy uznać je za spełnione. To np. konkret numer 88 – "skończymy z nielegalnym importem śmieci do Polski" czy konkret numer 63 – "zapewnimy czystą i tanią wodę do produkcji rolnej". 

Koalicja Obywatelska obiecała też np. coś, co nie tylko wymaga poważnej zmiany prawa, ale leży w gestii samorządów, nie rządu. Konkret numer 55 brzmi: "Wysokość opłat za korzystanie z cmentarzy wyznaniowych zostanie uregulowana przez samorządy. Opłaty te nie mogą być okazją do nieuzasadnionych podwyżek wprowadzanych decyzją parafii lub diecezji". Otóż kwestie związane z utrzymaniem cmentarzy reguluje ustawa z 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych – według niej cmentarze komunalne są zarządzane przez wójtów, burmistrzów bądź prezydentów miast, ale cmentarze wyznaniowe – przez związki wyznaniowe. Żadne przepisy nie uprawniają organów samorządu do regulowania opłat za korzystanie z cmentarzy wyznaniowych. 

Jak tłumaczy dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu: "Gdyby powierzyć samorządom kompetencje do ustalania wysokości opłat za korzystanie z cmentarzy wyznaniowych, musiałyby one tego dokonywać w formie powszechnie obowiązujących aktów prawa miejscowego". A te – jak tłumaczy – organy samorządu mogą uchwalać jedynie na podstawie ustawy (art. 94 Konstytucji RP), w której znalazłby się przepis upoważniający odpowiedni organ samorządu (najlepiej radę gminy) do wydawania tego typu aktów. Trzeba by znowelizować ustawę o cmentarzach. Z tym, że ekspert zwraca uwagę: "Otwartą kwestią pozostaje, czy takie rozwiązanie byłoby na pewno zgodne z konstytucją, gdyż pewne wątpliwości może tu wywoływać art. 25 ust. 3 Konstytucji RP, który przewiduje autonomię i niezależność związków wyznaniowych w ich własnych sprawach". 

Ten przykład dobrze pokazuje, jak nierealne wydaje się spełnienie wszystkich 100 konkretów. 

Zrealizowane i spełnione tylko częściowo 

Ile więc udało się zrobić rządowi Donalda Tuska – czy szerzej: obecnej władzy – w ciągu stu dni w ramach realizacji stu konkretów? Po analizie dostępnych danych wygląda to następująco (stan na 21 marca 2024 roku). 

Do zrealizowanych zaliczyliśmy dziewięć konkretów. Są to obietnice dotyczące:

  • finansowania in vitro z budżetu państwa
  • złożenia projektu ustawy o podwyższeniu renty socjalnej
  • przystąpienia do realizacji polityki antyprzemocowej
  • przywrócenia finansowania Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży
  • powołania nowego Rzecznika Praw Dziecka
  • obniżenia VAT dla sektora beauty do 8 proc.
  • możliwości powrotu do służby żołnierzy niesłusznie zwolnionych ze służby po 2015 roku 
  • uzyskania pieniędzy z funduszy unijnych
  • powołania Ministerstwa Przemysłu. 

 Jak wygląda realizacja tych zapowiedzi, opisujemy w osobnym materiale. 

CZYTAJ WIĘCEJ: 100 konkretów na 100 dni. Zrealizowanych najmniej 

Obietnice, wobec których rząd podjął już konkretne działania, podzieliśmy na te będące na początkowym etapie realizacji oraz te, które już częściowo spełniono. 

Za początkowy etap uznaliśmy stan, gdy rozpoczęto prace w omawianym okresie (np. powołano specjalne zespoły, trwa audyt, przygotowano projekt jakiegoś aktu prawnego, trwa dyskusja nad projektem itp.) – ale nie widać jeszcze ich wymiernych efektów. Za takie uznaliśmy 29 konkretów. Są wśród nich obietnice dotyczące m.in.:  - kasowego PIT-u - ustawy antyaborcyjnej - podniesienia zasiłku pogrzebowego - rozliczenia Komendanta Głównego Policji - urlopu dla przedsiębiorców  - podatku Belki  - odpolitycznienia szkół - rozliczenia tzw. afery wizowej  - planu transformacji energetycznej.  Na jakim etapie jest realizacja tych obietnic, opisujemy w osobnym materiale.

CZYTAJ WIĘCEJ: 100 konkretów na 100 dni. Blisko jedna trzecia na początkowym etapie realizacji 

Konkrety częściowo zrealizowane to te, których pierwsze efekty już mogliśmy poznać - np. w postaci gotowej, procedowanej ustawy albo część z danej zapowiedzi wprowadzono już w życie. Bo – jak wcześniej zauważyliśmy – wiele konkretów obejmuje kilka obietnic. Takich częściowo spełnionych zapowiedzi wytypowaliśmy 15. W ich ramach są m.in.: - dostęp do antykoncepcji awaryjnej bez recepty - podwyżka dla nauczycieli - przystąpienie do Prokuratury Europejskiej  - wymiana władz w spółkach Skarbu Państwa  - język śląski jako regionalny  - koniec przekazywania środków publicznych organizacjom nacjonalistycznym  - zwiększenie finansowania nauki  - weryfikacja wykazu czasopism punktowanych  - dodatkowe środki na onkologię dziecięcą. Co w zakresie tych 15 konkretów udało się już zrobić, a co jeszcze nie, opisujemy w osobnym materiale. 

CZYTAJ WIĘCEJ: 100 konkretów na 100 dni. Kilkanaście zrealizowanych tylko częściowo 

Podniesienie kwoty wolnej od podatku czy ustawa o związkach partnerskich raczej nieprędko

Najwięcej, bo 47 konkretów, zaliczyliśmy do niezrealizowanych w ogóle. Są wśród nich takie, o których coś niecoś już słyszeliśmy - lecz tylko w ramach mglistych zapowiedzi i zapewnień typu "trwają prace". Należy do nich jedna z głośniejszych obietnic, czyli podniesienie kwoty wolnej od podatku z 30 do 60 tys. zł. Donald Tusk tłumaczył 19 marca, że w tym roku zmiana nie może zostać wprowadzona "ze względów finansowych, budżetowych". - Na pewno nie w tym roku, na pewno wcześniej niż przed końcem kadencji. Rząd nie rezygnuje z podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy złotych – deklarował.

Również oczekiwana ustawa o związkach partnerskich, bardzo wyczekiwana przez osoby ze środowisk LGBT+, wciąż jest fazie dyskusji. Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości, spotkała się 18 marca z przedstawicielami organizacji pozarządowych, by zaprezentować założenia projektu ustawy, ale to, czy zostanie złożony jako poselski czy rządowy, trzeba jeszcze w koalicji uzgodnić. - Mi bardzo zależy, nie ukrywam, żeby to był projekt rządowy. To byłoby bardzo symboliczne, gdybyśmy mogli się dogadać co do tego, żeby ta ustawa była projektem rządowym - mówiła ministra Kotula. 

Nadal nie wiadomo nic o bonie na leczenie stomatologiczne dla dzieci i młodzieży. 18 marca w Polsat News ministra zdrowia Izabela Leszczyna potwierdziła tylko: - To jest rzecz, nad którą pracujemy, bo znowu zwiększyliśmy wycenę. Zastanawiamy się, czy na pewno bon, czy inny sposób i departament mój nad tym pracuje. 

Nie wiadomo też nic na razie, jak ma wyglądać likwidacja tzw. pułapki rentowej, czyli by osoby z niepełnosprawnościami mogły pracować, nie tracąc renty. Z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dostaliśmy tylko informację, że "prowadzone są intensywnie prace nad rozwiązaniem problemu tzw. pułapki rentowej, która stoi w sprzeczności z ideą aktywizacji zawodowej osób z niepełnosprawnością". Resort planuje "rozwiązania systemowe, stanowiące większy projekt wsparcia osób z niepełnosprawnością" – i ma o tym komunikować w najbliższych dniach. 

Wykaz konkretów, które zakwalifikowaliśmy jako niezrealizowane nawet na początkowym etapie publikujemy w osobnym materiale. 

CZYTAJ WIĘCEJ: 100 konkretów na 100 dni. Długa lista niezrealizowanych 

Autorka/Autor:Konkret24

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Źródło:
Konkret24

Władze amerykańskiego stanu Teksas rzekomo zakazały wnoszenia do szkół tęczowych flag. Taki przekaz krąży w mediach społecznościowych. Tylko że pierwotna informacja zaczęła funkcjonować w oderwaniu od swojego źródła. Wyjaśniamy.

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Źródło:
Konkret24, USA Today

"W Polsce mamy obecnie cały czas rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych" - alarmował w telewizji poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Sprawdziliśmy: rekordu tymczasowo aresztowanych nie ma, jednak to nie oznacza, że ich sytuacja jest dobra i nie ma problemu z nadużywaniem stosowania tego środka zapobiegawczego. Przedstawiamy statystyki i zapowiedzi zmian w tym zakresie.

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24