100 konkretów po 100 dniach rządu. Część spełnionych, część w toku, są też niezrealizowane 

Źródło:
Konkret24
100 dni rządu i 100 konkretów. Michał Istel z Konkret24 o weryfikacji obietnic
100 dni rządu i 100 konkretów. Michał Istel z Konkret24 o weryfikacji obietnicTVN24
wideo 2/8
100 dni rządu i 100 konkretów. Michał Istel z Konkret24 o weryfikacji obietnicTVN24

Według premiera Donalda Tuska większość ze stu konkretów zapowiedzianych na sto dni rządu jest "w jakiejś fazie realizacji". I to się zgadza. Sprawdziliśmy jednak, że spełnionych zostało dziewięć obietnic, 44 są w fazie wstępnej lub częściowej realizacji - reszta wciąż widnieje na papierze. Przedstawiamy wyniki naszej weryfikacji programu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.

Program "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów" KO przedstawiła 9 września 2023 roku na wiecu w Tarnowie. Do wyborów pozostawało wtedy nieco ponad miesiąc. Politycy partii tłumaczyli, że program ten powstał po rozmowach z ludźmi, że obejmuje wszystkich, a głównie tych, o których zapomniało Prawo i Sprawiedliwość. - W ciągu pierwszych stu dni Polki odzyskają swoją godność, swoje miejsce, swoje szczęście – mówił Tusk, nawiązując do liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. - Dzień po wyborach te sto konkretów musimy zamienić w fakty, w ciągu stu dni. To będzie dużo ważniejsze, poważniejsze wyzwanie niż tylko prezentacja, ale jesteśmy tutaj tysiącami w Tarnowie i setkami tysięcy w Polsce po to, żeby w te sto dni te sto konkretów stały się tym długo upragnionym, wyczekiwanym faktem – zapowiadał. Podkreślił, że to zobowiązania, "które naprawdę wykonamy w ciągu stu dni".

Donald Tusk przypomniał o programie stu konkretów 12 grudnia 2023 roku w sejmowym expose połączonym z prezentacją jego rządu. - Cała Polska zna te konkrety, cała Polska będzie nas z tego rozliczała, nie boję się tego. W imieniu całego przyszłego rządu mogę powiedzieć: nie obawiamy się żadnej z tej obietnic, zostaną zrealizowane – deklarował. 

ZOBACZ TEŻ: 100 konkretów na 100 dni. Długa lista niezrealizowanych 100 konkretów na 100 dni. Jedna trzecia na początkowym etapie realizacji 100 konkretów na 100 dni. Kilkanaście zrealizowanych tylko częściowo 100 konkretów na 100 dni. Zrealizowanych najmniej

Tusk: "Tak, wiem, chciałem w jeden dzień..."

Sto dni rządu Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050, Nowej Lewicy przypada 22 marca 2024 roku. Gdy na konferencji 19 marca dziennikarze pytali premiera Tuska, dlaczego tylko kilka z zapowiedzianych stu konkretów zostało zrealizowanych i co by powiedział wyborcom, ten odpowiedział m.in.: - Przez te pierwsze sto dni udało się uzyskać wiele rzeczy, o których bardzo wielu sądziło, że są w ogóle nie do zrealizowania. 

Premier mówił, że ma trochę inną kalkulację zrealizowanych konkretów, niż ta podawana przez dziennikarzy. - Ona też nie jest dla mnie powodem do satysfakcji, ale większość ze stu konkretów jest w jakiejś fazie realizacji – stwierdził. Przyznał jednak: - Ja bym chciał, żeby udało się dużo więcej. Ja oczywiście wolałbym, żeby móc dzisiaj powiedzieć, że ze stu konkretów wszystkie zostały w stu procentach zrealizowane. 

W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych 22 marca rano Donald Tusk mówił, że "rozliczenia ruszyły pełną parą", tłumacząc jednocześnie: - Tak, wiem, chciałem w jeden dzień, a oni w dwa lata nie dali rady: 800 plus wypłacone, podwyżki dla nauczycieli i budżetówki wypłacone, inflacja poniżej trzech procent, a za chwilę? Tak, tak, za chwilę: babciowe, podwyżki dla pracowników socjalnych, niższa składka zdrowotna dla przedsiębiorców. (…) Trzeba robić swoje. Będzie przyspieszenie. No i prawa kobiet oczywiście, tu nie można czekać ani chwili.

Dwa dni wcześniej w poście na platformie X przypomniał, w jakich warunkach jego rząd objął władzę, co mogło wpłynąć na stan realizacji zapowiedzi: "Zostawili nam rekordowy dług, wszechobecną korupcję, zdeprawowane media, partyjną prokuraturę, chaos w sądach, tysiące krewnych i znajomych w spółkach, bałagan w rolnictwie, skompromitowaną dyplomację, wetującego prezydenta i partyjniaka w NBP. Kończymy porządki i przyspieszamy!".

Przeanalizowaliśmy każdą z obietnic z programu wyborczego KO. Stwierdzamy, że po stu dniach działania rządu koalicji 15 października w jakiejś fazie realizacji jest ponad połowa zapowiedzi. A dokładna lektura tych stu punktów uzmysławia, jakim wyzwaniem jest ta lista. 

"Ja to traktuję jako raczej taką przenośnię…" 

Koalicja Obywatelska opublikowała swoje obietnice na dedykowanej stronie: 100konkretow.pl. Tą listą kierowaliśmy się przy analizie stanu ich wykonania. Trzeba pamiętać, że nie są one tożsame z umową koalicyjną KO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy zawartą 10 listopada 2023 roku. 

Już po pierwszych tygodniach działania rządu Donalda Tuska widać było, że z realizacją stu konkretów w ciągu stu dni będą problemy. Gdy dziennikarze dopytywali, dlaczego idzie to tak wolno, przedstawiciele partii i rządu tłumaczyli, że nie należało brać nazwy programu wyborczego KO dosłownie, bo to były zapowiedzi na całą kadencję. 

- Ja to traktuję jako raczej taką przenośnię, no bo przecież też realnie wszyscy wiemy, że nie da rady niektórych rzeczy zrealizować. (…) Sto dni oznaczało to, że nad każdym z tych punktów rozpoczniemy pracę – mówił minister nauki Dariusz Wieczorek 19 lutego w Radiu Plus. A senator KO Adam Szejnfeld w Polsacie News dziwił się: - Nigdy w życiu bym nie pomyślał, że sto tak gigantycznych, często, bo nie wszystkie są tego kalibru, rzeczy, ktoś odbierze, że nie będą realizowane w ciągu kadencji, czyli czterech lat, tylko w ciągu kilkunastu tygodniu. Przecież to jest absolutnie niemożliwe i my tego nie deklarowaliśmy. (…) Nigdy by nam do głowy nie przyszło, że my tworzymy program na jakieś sto dni. 

Koalicja Obywatelska opublikowała program na pierwsze sto dni rządu na stronie 100konkretów.pl

Niektórzy politycy dodawali, że większość z tych rzeczy trzeba by wprowadzać w budżecie. - Myśmy mieli na przygotowanie budżetu dosłownie kilka dni – mówił senator KO Marcin Bosacki w Radiu Plus 20 lutego. Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji, 16 marca w Trójce opowiadał, że z realizacją stu konkretów idzie wolno, "bo nikt nie spodziewał się, że jest tak źle i tak naprawdę trzeba będzie większość tego czasu poświęcić na naprawianie". Podobnie twierdziła minister zdrowia Izabela Leszczyna 18 marca w Polsat News: - Myślę, że realizujemy krok po kroku nasze konkrety, sporo już się udało zrobić. Jeśli nie wszystko, to przede wszystkim dlatego, że po wejściu do ministerstw zobaczyliśmy skalę zaległości. 

Na inną przeszkodę zwracał uwagę senator KO Tomasz Grodzki, który 13 marca w Radiu Plus podtrzymywał, że sto zapowiedzi jest realizowanych, ale "w skrajnie niekorzystnych warunkach, przy zabetonowaniu ustawowym wielu rzeczy, przy niezbyt przychylnej postawie prezydenta". 

Autopułapka: "złożymy projekt ustawy" czy "wprowadzimy ustawę"

Prawdą jest, że przyczyn problemów z realizacją stu konkretów w sto dni należy szukać u poprzedników. Ośmioletnie rządy Zjednoczonej Prawicy rozregulowały nie tylko wymiar sprawiedliwości, ale całe państwo, o stanie finansów nie wspominając. Jesienią 2023 roku było też wiadomo, że prezydent Andrzej Duda nie będzie sprzymierzeńcem koalicji 15 października. Dlatego może zaskakiwać, że tak a nie inaczej program został sformułowany. 

Czym innym są jednak ogólne postulaty rzucane jako hasła w kampanii wyborczej, a czym innym program partii przedstawiony w punktach. Wiele z konkretów w dodatku składa się z kilku zdań; niekiedy każde mówi o czym innym w ramach danego obszaru. Obiektywnie rzecz ujmując, jest to spis zapowiedzi niespójnych i tak szerokich, że nie ma możliwości, by je spełnić w sto dni. A przede wszystkim: nie jest ich sto, lecz w sumie o wiele więcej, biorąc pod uwagę obszerną zawartość niektórych konkretów. Już po pierwszych tygodniach rządów koalicja 15 października musiała się zorientować, jaki bat na siebie ukręciła.

Szczególnie, że rząd Donalda Tuska obejmował władzę w trudnej sytuacji międzynarodowej i rosnącego zagrożenia wojną za sprawą konfliktu zbrojnego w Ukrainie, ale też zaostrzenia sytuacji na Bliskim Wschodzie. Przez te sto dni sytuacja się zaostrzyła. W Ukrainie Rosjanie kontynuują właśnie kontrofensywę, podczas gdy Ukraińcy czekają wciąż na pomoc finansową ze Stanów Zjednoczonych. Kongres, z powodu oporów w Partii Republikańskiej, dotychczas nie przyjął wynoszącego ok. 60 mld dolarów pakietu pomocy dla Ukrainy. Niebezpieczeństwo konfliktu ze strony Rosji sprawia, że Polska więcej środków musi teraz przeznaczać na obronność. 

Analizując stan wykonania obietnic, prześledziliśmy dostępne publicznie informacje, strony internetowe Rządowego Centrum Legislacji, wykaz prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, informacje o procesie legislacyjnym na stronach Sejmu i Senatu, komunikaty prasowe i witryny poszczególnych ministerstw, wypowiedzi przedstawicieli resortów. Do ministerstw i Centrum Informacyjnego Rządu wysłaliśmy pytania dotyczące stanu realizacji poszczególnych konkretów – nie wszystkie resorty odpisały. 

Zadania, jakie KO postawiła sobie w tych stu konkretach, są często nieporównywalne. Raz bowiem mamy zapowiedź: "złożymy projekt ustawy" - co jest możliwe do szybkiego spełnienia, innym razem: "wprowadzimy ustawę". W drugim przypadku zakładano więc, że ustawa wejdzie w życie w ciągu stu dni rządów, co było dużym ryzykiem – prezydent musiałby ją podpisać. Tak się stało dotychczas jedynie z ustawą o finansowaniu in vitro (konkret numer 1), natomiast druga oczekiwana ustawa z tego obszaru – o dostępności do tabletki "dzień po" bez recepty – czeka wciąż na podpis Andrzeja Dudy (konkret numer 12), a jeśli prezydent jej nie podpisze, rząd ma wprowadzić plan awaryjny. Ponieważ jednak KO zapowiedziała "wprowadzenie ustawy", obietnicy wciąż nie spełniła. 

Podobnie jest w przypadku konkretu numer 9 zapowiadającego, że "aborcja do 12. tygodnia ciąży będzie legalna, bezpieczna i dostępna" - tu KO postawiła się na straconej pozycji: ten zapis oznacza stan dokonany, a do tego jeszcze daleka droga. 

Obietnice ogólne, a skutki raczej ocenne

Są też obietnice, w przypadku których poprzeczkę zawieszono nisko: wystarczyło napisać "natychmiast przystąpimy do realizacji", "zaproponujemy zniesienie podatku" – i coś zrobić, by można było uznać zapowiedź za spełnioną (konkrety numer 48 i 37). 

Na przeciwległym biegunie są konkrety zapisane tak, że samo sformułowanie wyklucza możliwość ich spełnienia w najbliższym czasie, np. "rozliczymy partyjnych namiestników PiS" (konkret numer 52), "uwolnimy sądy od politycznych wpływów" (konkret numer 24), "odpolitycznimy i uspołecznimy media publiczne" (konkret numer 99). W dodatku zależeć będzie, kto oceni ewentualny efekt: to co według jednego jest "zniesieniem cenzury", inny może ocenić jako jej nałożenie. 

A są i takie obietnice, których ogólność sformułowań nie będzie pozwalała ocenić, czy i kiedy uznać je za spełnione. To np. konkret numer 88 – "skończymy z nielegalnym importem śmieci do Polski" czy konkret numer 63 – "zapewnimy czystą i tanią wodę do produkcji rolnej". 

Koalicja Obywatelska obiecała też np. coś, co nie tylko wymaga poważnej zmiany prawa, ale leży w gestii samorządów, nie rządu. Konkret numer 55 brzmi: "Wysokość opłat za korzystanie z cmentarzy wyznaniowych zostanie uregulowana przez samorządy. Opłaty te nie mogą być okazją do nieuzasadnionych podwyżek wprowadzanych decyzją parafii lub diecezji". Otóż kwestie związane z utrzymaniem cmentarzy reguluje ustawa z 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych – według niej cmentarze komunalne są zarządzane przez wójtów, burmistrzów bądź prezydentów miast, ale cmentarze wyznaniowe – przez związki wyznaniowe. Żadne przepisy nie uprawniają organów samorządu do regulowania opłat za korzystanie z cmentarzy wyznaniowych. 

Jak tłumaczy dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu: "Gdyby powierzyć samorządom kompetencje do ustalania wysokości opłat za korzystanie z cmentarzy wyznaniowych, musiałyby one tego dokonywać w formie powszechnie obowiązujących aktów prawa miejscowego". A te – jak tłumaczy – organy samorządu mogą uchwalać jedynie na podstawie ustawy (art. 94 Konstytucji RP), w której znalazłby się przepis upoważniający odpowiedni organ samorządu (najlepiej radę gminy) do wydawania tego typu aktów. Trzeba by znowelizować ustawę o cmentarzach. Z tym, że ekspert zwraca uwagę: "Otwartą kwestią pozostaje, czy takie rozwiązanie byłoby na pewno zgodne z konstytucją, gdyż pewne wątpliwości może tu wywoływać art. 25 ust. 3 Konstytucji RP, który przewiduje autonomię i niezależność związków wyznaniowych w ich własnych sprawach". 

Ten przykład dobrze pokazuje, jak nierealne wydaje się spełnienie wszystkich 100 konkretów. 

Zrealizowane i spełnione tylko częściowo 

Ile więc udało się zrobić rządowi Donalda Tuska – czy szerzej: obecnej władzy – w ciągu stu dni w ramach realizacji stu konkretów? Po analizie dostępnych danych wygląda to następująco (stan na 21 marca 2024 roku). 

Do zrealizowanych zaliczyliśmy dziewięć konkretów. Są to obietnice dotyczące:

  • finansowania in vitro z budżetu państwa
  • złożenia projektu ustawy o podwyższeniu renty socjalnej
  • przystąpienia do realizacji polityki antyprzemocowej
  • przywrócenia finansowania Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży
  • powołania nowego Rzecznika Praw Dziecka
  • obniżenia VAT dla sektora beauty do 8 proc.
  • możliwości powrotu do służby żołnierzy niesłusznie zwolnionych ze służby po 2015 roku 
  • uzyskania pieniędzy z funduszy unijnych
  • powołania Ministerstwa Przemysłu. 

 Jak wygląda realizacja tych zapowiedzi, opisujemy w osobnym materiale. 

CZYTAJ WIĘCEJ: 100 konkretów na 100 dni. Zrealizowanych najmniej 

Obietnice, wobec których rząd podjął już konkretne działania, podzieliśmy na te będące na początkowym etapie realizacji oraz te, które już częściowo spełniono. 

Za początkowy etap uznaliśmy stan, gdy rozpoczęto prace w omawianym okresie (np. powołano specjalne zespoły, trwa audyt, przygotowano projekt jakiegoś aktu prawnego, trwa dyskusja nad projektem itp.) – ale nie widać jeszcze ich wymiernych efektów. Za takie uznaliśmy 29 konkretów. Są wśród nich obietnice dotyczące m.in.:  - kasowego PIT-u - ustawy antyaborcyjnej - podniesienia zasiłku pogrzebowego - rozliczenia Komendanta Głównego Policji - urlopu dla przedsiębiorców  - podatku Belki  - odpolitycznienia szkół - rozliczenia tzw. afery wizowej  - planu transformacji energetycznej.  Na jakim etapie jest realizacja tych obietnic, opisujemy w osobnym materiale.

CZYTAJ WIĘCEJ: 100 konkretów na 100 dni. Blisko jedna trzecia na początkowym etapie realizacji 

Konkrety częściowo zrealizowane to te, których pierwsze efekty już mogliśmy poznać - np. w postaci gotowej, procedowanej ustawy albo część z danej zapowiedzi wprowadzono już w życie. Bo – jak wcześniej zauważyliśmy – wiele konkretów obejmuje kilka obietnic. Takich częściowo spełnionych zapowiedzi wytypowaliśmy 15. W ich ramach są m.in.: - dostęp do antykoncepcji awaryjnej bez recepty - podwyżka dla nauczycieli - przystąpienie do Prokuratury Europejskiej  - wymiana władz w spółkach Skarbu Państwa  - język śląski jako regionalny  - koniec przekazywania środków publicznych organizacjom nacjonalistycznym  - zwiększenie finansowania nauki  - weryfikacja wykazu czasopism punktowanych  - dodatkowe środki na onkologię dziecięcą. Co w zakresie tych 15 konkretów udało się już zrobić, a co jeszcze nie, opisujemy w osobnym materiale. 

CZYTAJ WIĘCEJ: 100 konkretów na 100 dni. Kilkanaście zrealizowanych tylko częściowo 

Podniesienie kwoty wolnej od podatku czy ustawa o związkach partnerskich raczej nieprędko

Najwięcej, bo 47 konkretów, zaliczyliśmy do niezrealizowanych w ogóle. Są wśród nich takie, o których coś niecoś już słyszeliśmy - lecz tylko w ramach mglistych zapowiedzi i zapewnień typu "trwają prace". Należy do nich jedna z głośniejszych obietnic, czyli podniesienie kwoty wolnej od podatku z 30 do 60 tys. zł. Donald Tusk tłumaczył 19 marca, że w tym roku zmiana nie może zostać wprowadzona "ze względów finansowych, budżetowych". - Na pewno nie w tym roku, na pewno wcześniej niż przed końcem kadencji. Rząd nie rezygnuje z podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy złotych – deklarował.

Również oczekiwana ustawa o związkach partnerskich, bardzo wyczekiwana przez osoby ze środowisk LGBT+, wciąż jest fazie dyskusji. Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości, spotkała się 18 marca z przedstawicielami organizacji pozarządowych, by zaprezentować założenia projektu ustawy, ale to, czy zostanie złożony jako poselski czy rządowy, trzeba jeszcze w koalicji uzgodnić. - Mi bardzo zależy, nie ukrywam, żeby to był projekt rządowy. To byłoby bardzo symboliczne, gdybyśmy mogli się dogadać co do tego, żeby ta ustawa była projektem rządowym - mówiła ministra Kotula. 

Nadal nie wiadomo nic o bonie na leczenie stomatologiczne dla dzieci i młodzieży. 18 marca w Polsat News ministra zdrowia Izabela Leszczyna potwierdziła tylko: - To jest rzecz, nad którą pracujemy, bo znowu zwiększyliśmy wycenę. Zastanawiamy się, czy na pewno bon, czy inny sposób i departament mój nad tym pracuje. 

Nie wiadomo też nic na razie, jak ma wyglądać likwidacja tzw. pułapki rentowej, czyli by osoby z niepełnosprawnościami mogły pracować, nie tracąc renty. Z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dostaliśmy tylko informację, że "prowadzone są intensywnie prace nad rozwiązaniem problemu tzw. pułapki rentowej, która stoi w sprzeczności z ideą aktywizacji zawodowej osób z niepełnosprawnością". Resort planuje "rozwiązania systemowe, stanowiące większy projekt wsparcia osób z niepełnosprawnością" – i ma o tym komunikować w najbliższych dniach. 

Wykaz konkretów, które zakwalifikowaliśmy jako niezrealizowane nawet na początkowym etapie publikujemy w osobnym materiale. 

CZYTAJ WIĘCEJ: 100 konkretów na 100 dni. Długa lista niezrealizowanych 

Autorka/Autor:Konkret24

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24