Czy Jarosław Kaczyński zapomniał o "pakiecie demokratycznym" sprzed 3 lat?

Prace nad pakietem demokratycznym stanęłyTVN 24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział przedstawienie do najbliższych wyborów propozycji porozumienia "kończącego wojnę na polskiej scenie politycznej". Nie podał jednak żadnych szczegółów. Konkret24 przypomina podobny pomysł sprzed lat. Tak zwany pakiet demokratyczny Prawa i Sprawiedliwości miał zwiększyć uprawnienia opozycji. Utknął w sejmowej podkomisji ponad trzy lata temu.

W połowie lipca prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wziął udział w niedzielnym pikniku rodzinnym w gminie Gózd. Partia zainaugurowała tym samym objazd liderów PiS po kraju.

Podczas wystąpienia prezes podkreślał między innymi, że Polska jest na pierwszym miejscu w Europie, jeśli chodzi o tempo rozwoju. Zapewniał, że PiS nie chce wojny z opozycją. Podawał przykład Irlandii, która jego zdaniem, także dzięki porozumieniu na poziomie politycznym, osiągnęła sukces gospodarczy.

Jarosław Kaczyński: potrzebne jest porozumienie
Jarosław Kaczyński: potrzebne jest porozumienietvn24

- Czy tak może być z Polską? - pytał zebranych. - Oczywiście może tak być. Tylko nam jest potrzebne, by było to porozumienie, ta zgoda. My musimy tę szansę wykorzystać - stwierdził.

Lider PiS podkreślił też, że ci, "którzy mówią o jakichś śmietnikach, ciągle stosują ten agresywny język, naprawdę Polsce nie służą". - Kończmy z tym. Naprawdę kończmy z tym. Potrzebne jest porozumienie. Potrzebna jest sytuacja, w której razem wykorzystamy tę wielką szansę, która dzisiaj dla Polski naprawdę istnieje - powiedział.

Propozycja pojawi się do wyborów

Dopytywany dwa dni później w rozmowie z Polską Agencją Prasową o konkrety, odpowiedział, że jego ugrupowanie będzie się nad tym zastanawiać, gdyż "druga strona wyraźnie nie wykazuje ochoty do takiego porozumienia".

- Nie chcę w tej chwili niczego uprzedzać, tym bardziej, że chciałbym dać chwilę drugiej stronie do namysłu, aby nie odrzucała tego w pierwszym odruchu, który jest wobec nas repulsywny. Zobaczymy. Uważam, że nawet jeśli w tej chwili szansa na takie porozumienie jest naprawdę niewielka, bo tak to oceniam, to trzeba próbować iść w tym kierunku - powiedział szef PiS.

- To jest sprawa niełatwa, ale z naszej strony jakaś tego rodzaju inicjatywa będzie miała miejsce, chociaż po pewnym uspokojeniu nastrojów. Nam chodzi po prostu o pewną propozycję, chcemy ją dopracować i złożyć w momencie, kiedy emocje trochę opadną - podkreślił. Dopytywany, kiedy można spodziewać się przedstawienia przez PiS propozycji, Kaczyński stwierdził, że będzie to zależało od sytuacji. - Sądzę, że do wyborów tego rodzaju propozycja się pojawi, chyba że druga strona popadnie w taką agresję, że to już zupełnie nie będzie miało sensu. Mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie - powiedział Kaczyński.

Kaczyński: nie musimy stać pod tęczową flagą, możemy stać pod biało-czerwoną
Kaczyński: nie musimy stać pod tęczową flagą, możemy stać pod biało-czerwonątvn24

Od tej rozmowy nie są znane żadne szczegóły inicjatywy Jarosława Kaczyńskiego. Jednak w przeszłości wysuwał już podobne propozycje. Żadna z nich nie została zrealizowana.

"Zwiększymy uprawnienia opozycji"

Najbardziej znanym pomysłem był tak zwany pakiet demokratyczny. Zmiany w sejmowym regulaminie zaproponowane pod koniec 2015 roku, po wygranych wówczas przez PiS wyborach parlamentarnych, nie opuściły jednak do tej pory sejmowej podkomisji.

Kaczyński: koalicje się nie sprawdziły, "pakiet demokratyczny" dla opozycji
Kaczyński: koalicje się nie sprawdziły, "pakiet demokratyczny" dla opozycjitvn24

Jesienią 2015 roku "pakiet", czyli "nadanie uprawnień opozycji" prezes PiS zapowiedział na osiem dni przed wyborami na kongresie wyborczym w Warszawie.

Podkreślił wtedy, że dotąd żadnemu ugrupowaniu nie udało się zdobyć samodzielnej większości w Sejmie. - Nam się to musi udać - zapowiedział. Celem PiS-u - jak powiedział - jest powołanie "mocnego rządu z silnym zapleczem", ale otwartego na innych. - Nasz obóz polityczny rozumie, że w demokracji opozycja być musi i my jesteśmy gotowi opozycję nie tylko tolerować, ale opozycję szanować - deklarował Kaczyński.

W wieczór wyborczy powtórzył swoje słowa. - Musimy wprowadzić pakiet demokratyczny, musimy pokazać, że polskie życie publiczne może wyglądać zupełnie inaczej. Może wyglądać tak, że będziemy z niego dumni - stwierdził.

Tego samego wieczoru, gdy ogłaszano wyniki wyborów Jarosław Gowin wyrażał nadzieję na zakończenie wojny polsko-polskiej.

- Jest szansa na to, żebyśmy zaczęli odbudowywać wspólnotę narodową - mówił. Powiedział też, że w nowym Sejmie liczy na współpracę z opozycją, która w jego ocenie ma szansę być konstruktywnym recenzentem rządzących. - Zwiększymy uprawnienia opozycji. Mimo tego, że my rządzimy i dla nas te rozwiązania będą niewygodne, to wprowadzimy je - zaznaczył Gowin, mówiąc o tzw. pakiecie demokratycznym.

Gowin: zwiększymy uprawnienia opozycji
Gowin: zwiększymy uprawnienia opozycjitvn24

"Wzmocnienie autorytetu Parlamentu"

Projekt zmian w regulaminie Sejmu zakładał między innymi, że nie będzie można odrzucać w pierwszym czytaniu obywatelskich projektów ustaw.

Wedle przedłożonej propozycji, klubom i kołom poselskim, które nie udzieliły poparcia rządowi (musiałyby składać specjalne oświadczenia) miałoby przysługiwać prawo zadawania pytań szefowi rządu i ministrom na pierwszym posiedzeniu Sejmu w każdym miesiącu. Według wnioskodawców, opozycja uzyskałaby w ten sposób możliwość realnej kontroli i bieżącego dialogu z rządem oraz informację o bieżących pracach rządu.

PiS zaproponował również skrócenie czasu między złożeniem projektu, a jego pierwszym czytaniem - do maksymalnie czterech miesięcy. Rozwiązanie likwidowałoby tak zwaną sejmową zamrażarkę, czyli przetrzymywanie niewygodnych dla partii rządzącej projektów.

Według propozycji PiS, kluby opozycyjne mogłyby zgłaszać do porządku dziennego jeden punkt, niezależnie od porządku dziennego ustalanego przez marszałka Sejmu. Byłby on automatycznie włączany do porządku dziennego i jego wprowadzenie nie wymagałoby uzyskiwania zgody marszałka Sejmu, ani też opinii Konwentu Seniorów. O kolejności wprowadzania punktów zgłoszonych przez kluby decydowałoby Prezydium Sejmu.

W uzasadnieniu projektu PiS zaznaczono, że nowy regulamin Sejmu "ma na celu wzmocnienie autorytetu Parlamentu i jego funkcji kontrolnych, poprawę jakości procesu legislacyjnego oraz zwiększenie praw opozycji parlamentarnej zgodnie z dobrymi wzorcami państw europejskich o długiej tradycji demokratycznej".

Projekt wpłynął do Sejmu w grudniu 2015 roku. W lutym 2016 roku trafił do komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych. Podczas jej posiedzenia wówczas odbyło się pierwsze czytanie, po czym skierowano go do powołanej podkomisji. Tam odbyła się jeszcze w tym samym miesiącu dyskusja. Według sejmowych stron, jest to ostatnia aktywność poselska związana z tym projektem. Do tej pory nie został uchwalony.

Projekt trafił do komisji pod koniec 2015 roku

Krytyka opozycji

Wcześniej, jeszcze w grudniu 2015 r. posłowie Platformy Obywatelskiej krytykowali propozycję PiS.

- Pakiet demokratyczny tak naprawdę w dużej mierze, wbrew propagandzie PiS, ogranicza prawa opozycji – mówił na konferencji prasowej w Sejmie poseł Tomasz Głogowski.

– PiS nie mówi o pozostawieniu sytuacji w parlamencie takiej, jak była przed objęciem władzy. Mówi o ograniczeniu demokracji. Nie dajmy się nabrać. Nie nazywajmy tego pakietem demokratycznym – stwierdzał z kolei inny poseł PO Zbigniew Konwiński.

"Dlatego tak często mówię: koniec wojny polsko-polskiej"

W 2010 roku, czyli jeszcze podczas pierwszej kadencji rządów koalicji PO-PSL, Jarosław Kaczyński również nawoływał do porozumienia partii rządzącej z opozycją.

- Potrzebna nam jest zgoda - mówił. - Przyszłość dzisiejszego świata, Europy, Polski to jest to wszystko, co będziemy gromadzić w polskich głowach, tych młodych i tych bardziej dojrzałych. Bierzmy przykład z naszych zachodnich sąsiadów, to jest nasza przyszłość. Ale potrzebna nam jest zgoda. Dlatego tak często mówię: koniec wojny polsko-polskiej – głosił wówczas prezes PiS.

"Koniec wojny polsko-polskiej"
"Koniec wojny polsko-polskiej"TVN24

Podczas dwóch kadencji rządów, koalicja PO-PSL dwukrotnie odrzucała pakiet demokratyczny proponowany przez PiS (po raz pierwszy przedstawiony w 2010 roku), ponieważ uznała, że zablokuje on prace parlamentu.

Kazimierz Michał Ujazdowski, jeszcze jako polityk PiS, mówił wówczas, że zamrożenie przez PO pakietu demokratycznego "świadczy o braku kultury wolnościowej i demokratycznej. Gdyby działała (Ewa Kopacz, ówczesna marszałek Sejmu, obecnie europosłanka – red.) na rzecz autorytetu polskiego Sejmu, gdyby zastanowiła się nad realną pozycją polskiego parlamentu, opowiedziałaby się za tym projektem".

Ówczesny szef Klubu PO Rafał Grupiński argumentował, że ten projekt oznacza przede wszystkim ograniczenie roli marszałka i Prezydium Sejmu. "Tego rodzaju pomysły są złymi pomysłami" - mówił wówczas polityk PO.

"Wy chcecie pakietu demokratycznego? Za granicą? Na ulicy? Nic z tego"

W grudniu 2016 roku, po próbie wprowadzenia przez PiS zmian w organizacji pracy dziennikarzy w kompleksie budynków Sejmu i wykluczeniem przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego posła PO Michała Szczerby, część posłów opozycji zablokowała mównicę, a po zamknięciu posiedzenia kontynuowała tam protest. Wówczas część wspierających opozycję osób wyszła na ulicę. Przedstawiciele PiS mówili o "puczu".

W maju 2016 roku Jarosław Kaczyński mówił: "Pakiet demokratyczny potrzebuje pewnego nastroju, to nie jest nastrój wojny".

Gdy w macu 2018 r. opozycja upominała się w Sejmie o "normalną debatę", rządzący PiS zaostrzył sejmowy regulamin, wprowadzając kary finansowe dla posłów, którzy uniemożliwiają pracę Sejmu.

- O pakiecie demokratycznym mówiliśmy wtedy, gdy funkcjonował normalny Sejm i normalna opozycja. Teraz jest opozycja totalna, teraz jest ulica i zagranica. I wy chcecie pakietu demokratycznego? Za granicą? Na ulicy? Nic z tego - mówił z sejmowej mównicy Ryszard Terlecki, odpowiadając na apele opozycji o pakiet demokratyczny nadający jej większe uprawnienia.

Opozycja upomina się o pakiet demokratyczny. Terlecki: nic z tego
Opozycja upomina się o pakiet demokratyczny. Terlecki: nic z tegotvn24

"Nie ma w tej chwili projektu, nad którym pracujemy"

– My myśleliśmy o pakiecie demokratycznym, ale z tą opozycją, która jest totalną opozycją, która kwestionuje wszystko, wszystko co robimy, i to w sposób taki, który przekracza pewne granice, trzeba jednak odwrócić ten proces - powtarzał z kolei w lipcu 2018 roku marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

We wrześniu 2018 r., ówczesny szef kampanii wyborczej PiS Tomasz Poręba zapewniał, że trwają konsultacje i prace w związku z tzw. pakietem demokratycznym.

Pytany kilka dni później marszałek Karczewski o to, z kim dokładnie trwają rozmowy, nie chciał podawać nazwisk. Wówczas mówił, że "nie ma w tej chwili projektu, nad którym pracujemy".

– Nie możemy tego pakietu wprowadzić, bo totalna opozycja neguje wszystko. Nie ma warunków w tej chwili do wprowadzenia. Prowadzimy konsultacje wewnętrzne. Jestem przekonany, że będzie, że dorośniemy do tego – dodał wówczas marszałek Senatu.

W styczniu 2019 roku posłanka Elżbieta Kruk, szefowa sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu powiedziała o pracach nad pakietem demokratycznym: "wola nam osłabła po tym, co się stało 16 grudnia, czyli okupacji Sejmu. Złamaniu przez opozycję wszelkich zasad parlamentaryzmu". Wyraziła nadzieję na powrót do tej propozycji.

Przywileje dla szefa opozycji

Prezes PiS przedstawiał też inne propozycje zwiększające uprawnienia opozycji. W grudniu 2016 roku, gdy opozycja okupowała salę posiedzień, razem z ówczesną premier Beatą Szydło i marszałkami obu izb, zaproponował wprowadzenie instytucji szefa opozycji, który, jego zdaniem, miałby pewne uprawnienia lub nawet przywileje. Kaczyński wskazał jako przykład model parlamentarny z Wielkiej Brytanii. Zaznaczył, że w tamtejszym parlamencie co piąte posiedzenie ma porządek dzienny układany przez opozycję.

- Chcielibyśmy, żeby szef opozycji (...) miał pewne uprawnienia, nawet można mówić tutaj o pewnych przywilejach. Żeby opozycja miała też pewne uprawnienia w Sejmie, tak żeby ten element pozytywnej krytyki, przedstawiania innego zdania, mógł być spokojnie prezentowany - tłumaczył wówczas Kaczyński.

Kaczyński zaproponował też wówczas do dyskusji pomysł, aby opozycja miała możliwość ustalania porządku co piątego posiedzenia Sejmu.

Żaden z tych pomysłów nie został w żaden sposób sformalizowany.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; tvn24.pl zdjęcie: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24

Pozostałe wiadomości

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24