Sobolewski zaprzecza, że "jest jakiś problem ze środkami unijnymi". Eksperci: mogą być kłopoty

Źródło:
Konkret24, Tvn24.pl, Polska i Świat TVN24
Zagrożone pieniądze z Unii
Zagrożone pieniądze z UniiTVN24
wideo 2/5
Zagrożone pieniądze z UniiTVN24

Krzysztof Sobolewski z PiS podkreśla, że Polska dostała już pierwsze pieniądze z europejskiego Funduszu Spójności. "To zaprzecza tezie, którą próbuje narzucać opozycja, że jest jakiś problem ze środkami unijnymi" - przekonuje. Eksperci uważają inaczej.

Wciąż nie jest jasne, czy i kiedy Polska dostanie środki Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Pieniądze mają popłynąć po spełnieniu warunków ustalonych z Komisją Europejską. Chodzi o tak zwane kamienie milowe. Krzysztof Sobolewski, poseł i sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości, pytany 9 lutego w Radiu Wnet o KPO i jego znaczenie zachęcał do szerszego spojrzenia. Podkreślał, że ważne są nie tylko pieniądze z KPO, ale i środki z funduszy unijnych. Sobolewski nawiązał do uroczystej inauguracji perspektywy finansowej UE na lata 2021-2027, która 8 lutego odbywała się na Zamku Królewskim w Warszawie. Sobolewski przekonywał, że "środki unijne w tej chwili zaczęły do Polski płynąć". Podkreślił, że Polska jest największym beneficjentem Funduszu Spójności wśród wszystkich państw Unii Europejskiej.

76 miliardów euro w perspektywie siedmiu lat i pierwsze z tych środków już do Polski przypłynęły. To jest około miliarda euro, więc środki unijne do Polski spływają. To zaprzecza tezie, którą próbuje narzucać opozycja, że jest jakiś problem ze środkami unijnymi. Typowy budżet unijny jest dla Polski realizowany. KPO jest dodatkiem.

Poseł Sobolewski sugeruje w ten sposób, że żadnego "problemu" ze środkami unijnymi nie ma. Tymczasem obecna na uroczystości na Zamku Królewskim unijna komisarz ds. spójności i reform Elisa Ferreira w rozmowie z dziennikarzami podkreślała, że warunkiem wypłaty pieniędzy z nowego budżetu UE jest zagwarantowanie przestrzegania zapisów Karty Praw Podstawowych. Tymczasem Polska w połowie 2022 roku sama informowała o niespełnieniu tego warunku. W rozmowie z Konkret24 profesor Artur Nowak-Far z SGH zwraca uwagę, że wypłaty funduszy unijnych w każdej chwili mogą zostać zawieszone przy negatywnej ocenie polityki budżetowej państwa czy z powodu niespełniania przez Polskę wymogów praworządności.

Fundusze Spójności. Polska sama poinformowała, że nie wypełnia jeszcze wszystkich warunków

Polska ma otrzymać 76,5 mld euro w ramach wieloletniego budżetu UE - w tym m.in.: 18 mld euro na zieloną transformację, 3,85 mld euro na Fundusz Sprawiedliwej Transformacji oraz 12,9 mld euro Europejski Fundusz Społeczny. Zarówno według Warszawy, jak i Brukseli programy startują bez przeszkód, ich implementacja może się rozpocząć, można zaciągać zobowiązania, ogłaszać przetargi, wybierać projekty itp. Wszystko to się już dzieje. Do Brukseli nie wpłynęły jeszcze rozliczenia i wnioski o zwrot kosztów, to nastąpi dopiero później, najszybciej w przyszłym roku.

Wypłaty tych środków są jednak zagrożone - co portal Tvn24.pl opisywał już w październiku 2022 roku. W opublikowanej w czerwcu 2022 roku umowie partnerskiej dla realizacji polityki spójności 2021-2017 Polska sama poinformowała, że nie wypełnia jeszcze wszystkich warunków (tzw. horyzontalnych), jakie są wymagane dla otrzymania płatności w ramach funduszy spójności. Chodzi tu o realizację Karty Praw Podstawowych. Ani Polska ani Komisja nie informują oficjalnie o jakie problemy chodzi. Z wypowiedzi dla mediów i nieoficjalnych doniesień wynika jednak, że problemem może być zarówno dyskryminacja osób LGBT+, czyli deklaracje samorządów o strefach wolnych od ideologii LGBT+, jak i sprawy dotyczące niezależności sądownictwa i dostępu do sądu.

Służby prasowe Komisji Europejskiej w korespondencji z Konkret24 potwierdzają, że problem jest aktualny. Veronica Favalli, rzeczniczka prasowa KE ds. polityki spójności i reform podkreśla, że konsekwencją niespełnienia warunku horyzontalnego dotyczącego Karty Praw Podstawowych jest to, że państwa członkowskie mogą składać wnioski o płatność, ale żadne związane z nimi wydatki na program nie zostaną zwrócone. Będzie tak do czasu, gdy państwo członkowskie poinformuje Brukselę, że uważa warunek horyzontalny za spełniony, a Komisja Europejska to potwierdzi.

Do Polski należy teraz poinformowanie Komisji, w jaki sposób władze zamierzają zapewnić zgodność z warunkami prawnymi. Prowadzimy dialog z Polską, aby zapewnić pełne spełnienie wymogów warunku umożliwiającego.

Komisarz Ferreira: UE musi mieć pewność, że sądy "są niezależne od władz centralnych"

8 lutego na Zamku Królewskim w Warszawie podczas uroczystości inaugurującej realizację perspektywy finansowej Unii Europejskiej na lata 2021-2027 premier Mateusz Morawiecki informował, że do Polski wpłynęło już około pięciu miliardów złotych. "Środki unijne cały czas szerokim strumieniem płyną do Polski. Jest to duży sukces negocjacyjny naszego rządu" - mówił premier. Podkreślił, że Polska jest największym beneficjentem Funduszu Spójności. Jak dowiadujemy się ze źródeł zbliżonych do Komisji Europejskiej, ta wypłaciła dotychczas Polsce 1,12 mld euro.

Podczas tej samej uroczystości przemawiała również unijna komisarz ds. spójności i reform Elisa Ferreira. Ona również mówiła o sukcesie. Oceniła, że przyjęcie przez Komisję wszystkich programów spójności stanowi "kolejny kamień milowy w długofalowym rozwoju Polski". Pod koniec przemówienia, mówiąc o zadaniach do wykonania Ferreira zachęciła do "sfinalizowanie warunków umożliwiających", które pozwolą Polsce "jak najlepiej wykorzystać wiele możliwości w ramach programów spójności".

Później w rozmowie z grupą dziennikarzy, jak relacjonuje serwis Money.pl, podkreśliła jednak, że "warunkiem wypłaty pieniędzy z nowego budżetu UE jest zagwarantowanie przestrzegania zapisów Karty Praw Podstawowych, w tym tych dotyczących niezależności sądownictwa". Dalej Ferreira przekonywała: "UE musi mieć pewność, że sądy, które w przyszłości mogą rozstrzygać spory między beneficjantami a rządem, są niezależne od władz centralnych. To najważniejszy obecnie warunek do spełnienia". Money.pl podało dalej, że Komisji zależy również na gwarancjach dotyczących praw społeczności LGBT. Nie jest jednak jasne, czy to komisarz Ferreira mówiła w Warszawie o tej kwestii.

Dzień wcześniej jeden z rzeczników Komisji Europejskiej Stefan De Keersmaecker mówił w Brukseli (35. minuta nagrania) o perspektywie wstrzymania wypłat. "Prefinansowanie zostało wypłacone, ale jak Polska sama wskazała, w ocenie tak zwanych warunków dopuszczających, owe warunki dopuszczające nie są spełnione. Oznacza to, że jeśli Polska przedłożyłaby faktury lub wnioski o zwrot kosztów, Komisja nie jest w stanie dokonać tych zwrotów" - mówił De Keersmaecker.

Dyrektor Przedstawicielstwa KE w Polsce: "Jak jest taka uchwała, pieniędzy z Unii nie będzie"

11 lutego w "Jeden na jeden" w TVN24 p.o. dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marzenna Guz-Vetter nie zgodziła się z oceną, by wypłaty w ramach unijnych funduszy były zagrożone. "Później zwrot pieniędzy za przedłożone faktury, za zrealizowane projekty będzie uzależniony od spełnienia kilku jeszcze warunków" - zaznaczyła Guz-Vetter. Dopytywana, czy chodzi o tzw. uchwały anty-LGBT, odpowiedziała: "Na pewno". "Z uwagi właśnie na te uchwały o strefach wolnych od ideologii LGBTQI Komisja Europejska na to zwróciła też szczególną uwagę, bo to był duży problem" - podkreśliła.

Jak jest taka uchwała, pieniędzy z Unii nie będzie. To są pewne podstawowe zasady gry i Karta Praw Podstawowych to jest karta, która jest częścią traktatu lizbońskiego, który został też przez Polskę ratyfikowany. Tam są między innymi kwestie dotyczące przeciwdziałania tego typu dyskryminacji.

Marzenna Guz-Vetter powiedziała również o trwających rozmowach z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej dotyczących tego, jak Polska zamierza zabezpieczyć się na przykład przed procesami sądowymi o dyskryminację z uwagi na płeć.

Guz-Vetter: uchwały anty LGBT muszą zniknąć, by środki z funduszy europejskich zostały wypłacone
Guz-Vetter: uchwały anty LGBT muszą zniknąć, by środki z funduszy europejskich zostały wypłaconeMarzenna Guz-Vetter, szefowa przedstawicielstwa Komisji europejskiej w PolsceTVN24

Prof. Nowak-Far: Są dwa problemy, które mogą blokować wypłatę środków

Prof. Nowak-Far z Katedry Prawa Europejskiego Szkoły Głównej Handlowej ocenia, że w słyszanych z Brukseli głosach dotyczących niespełnienia przez Polskę postanowień Karty Praw Podstawowych może chodzić w szczególności o naruszenie art. 47, czyli o problemy z zapewnieniem wszystkim obywatelom, bez różnicy np. na ich członkostwo w partii politycznej albo pozycję w niej, sprawiedliwego postępowania sądowego.

- Środki unijne są teraz w zasadzie cały czas zagrożone - komentuje prof. Nowak-Far. Ocenia, że przekazanie Polsce około miliarda złotych to sygnał Komisji, który ma zachęcić rząd do dalszych działań w celu przywrócenia pełnego przestrzegania prawa UE w Polsce. - Rząd ma zatem prawo czuć się bardziej komfortowo. Trzeba jednak pamiętać, że wypłaty w każdej chwili mogą zostać zawieszone - zaznacza Nowak-Far. Podkreśla, że dotyczy to każdej wpłaty, a nawet pieniędzy, które zostały Polsce przekazane, ale jeszcze nie zostały rozliczone na konkretne projekty.

Prof. Nowak-Far ocenia, że wypłata Polsce środków jest zagrożona z dwóch zasadniczych powodów - błędnie prowadzonej polityki budżetowej i generowania nadmiernego deficytu oraz systemowego niespełniania wymogów praworządności. - Oba te zagrożenia teraz występują - podkreśla prof. Nowak-Far. - Budżet, w rozumieniu ekonomicznym, nie jest zrównoważony, ponieważ istotna jego część została schowana w różnych funduszach pozabudżetowych. Kłopoty z praworządnością mają postać tych naruszeń, o których mowa w wyrokach Trybunału Sprawiedliwości UE, które w dodatku nie zostały jeszcze prawidłowo wykonane - tłumaczy ekspert.

Marszałek woj. zachodniopomorskiego: Nigdy nie dyskutowaliśmy, czy te pieniądze w ogóle do nas trafią

"Wydaje mi się, że dzisiaj rząd robi dobrą minę do złej gry" - komentował 8 lutego w magazynie "Polska i Świat" w TVN24 dr Marcin Wajda, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i jednocześnie dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego i Funduszy Europejskich w mazowieckim urzędzie marszałkowskim. Wajda mówił o niepewności dotyczącej wypłaty środków na zaplanowane inwestycje. "Dzisiaj tak naprawdę nie wiemy, czy beneficjenci programów krajowych mają prawo się obawiać o płatności z programów krajowych, czy być może nie muszą się obawiać. Nie wiemy, ile minister finansów zamierza dokładać i jaką ma górkę do dokładania i kiedy ta górka ewentualnie może stopnieć" - oceniał Wajda w rozmowie z Maciejem Warsińskim z "Polski i Świata".

"Wdrażając dwie poprzednie perspektywy finansowe w ogóle nigdy to nie leżało na stole" - komentował Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego w rozmowie z "Polską i Światem". "My mogliśmy się mierzyć, jak mądrze wydać te pieniądze, zastanawiać się, jak poprawić życie naszym mieszkańcom, ale nigdy nie dyskutowaliśmy, czy te pieniądze jak zrealizujemy te projekty w ogóle trafią do nas" - podkreślił.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski, współpraca: Maciej Warsiński

Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, Polska i Świat TVN24

Pozostałe wiadomości

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24