Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta po raz kolejny przekonuje, że Krajowy Plan Odbudowy to projekt nieopłacalny dla Polski. Według niego premier Donald Tusk chciał się zgodzić, by Polska "zapłaciła 150 miliardów euro za uruchomienie KPO, z którego mamy otrzymać 30 miliardów euro". Poseł wprowadza opinię publiczną w błąd.
Sebastian Kaleta, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, przekonywał 17 grudnia w serwisie X.com: "Pierwszą decyzją Donalda Tuska jako Premiera była zgoda, aby Polska zapłaciła 150 mld euro za uruchomienie KPO, z którego mamy otrzymać 30 mld euro. Czyli mamy zapłacić 5 razy więcej niż otrzymamy! Gdyby nie Węgry, które użyły weta, ten projekt zostałby przyjęty!" (pisownia oryginalna).
Do wpisu dołączył trwające niecałą minutę nagranie: fragment programu "Serwis Info" telewizji TVP Info, w którym się wypowiadał. "Unia potrzebuje pieniędzy na spłatę Funduszu Odbudowy, bo to jest jeden wielki kredyt. I Donald Tusk... Jedną z pierwszych decyzji, które podjął na szczycie Rady Europejskiej, było to, by nie wetować tego budżetu w sytuacji, w której okazuje się, że warunki spłaty są dla Polski skrajnie niekorzystne" - mówił Kaleta.
"Za 30 miliardów, które otrzymamy z Funduszu Odbudowy, miliardów euro, Polska w perspektywie czasu będzie musiała zapłacić 150 miliardów euro, bo tak wynika z podatków, które Unia ma nałożyć w ramach tego nowego budżetu, które ma zyskiwać z państw członkowskich w perspektywie całego okresu spłaty Funduszu Odbudowy, czyli do 2058 roku" - mówił dalej. Jak dodał, "tak mówią wyliczenia ekspertów", które powstały w resorcie sprawiedliwości, gdy jeszcze w nim pracował.
"Zatem gdyby nie Węgry, Donald Tusk zgodziłby się na to, że ten Fundusz Odbudowy, całe KPO, kosztowałby pięć razy więcej niż to, ile faktycznie z tego funduszu otrzymamy" - zakończył Kaleta.
O rezygnacji Tuska z weta i kosztach w wysokości 150 mld euro za 30 mld euro z KPO Kaleta pisał też 15 grudnia. "Mianowicie Donald Tusk zrezygnował z weta w sprawie nowelizacji unijnego budżetu, które wprowadza 3 podatki unijne, które mają sprawić, że zapłacimy 150 mld euro dodatkowej składki za 30 mld KPO! Polska jest najbardziej pokrzywdzona nowym mechanizmem" - czytamy w poście posła PiS. Nie wyjaśnił, o jakie trzy podatki chodzi.
Czy z KPO mielibyśmy dostać tylko 30 mld euro i to będzie kosztowało Polskę pięciokrotnie więcej? Nie. Poseł Kaleta wprowadza opinię publiczną w błąd.
Orban: "Weto wobec dodatkowych środków dla Ukrainy, weto wobec rewizji europejskiego wieloletniego budżetu"
Przypomnijmy: w czwartek, 14 grudnia, w Brukseli rozpoczął się dwudniowy szczyt Rady Europejskiej. Polskę reprezentował zaprzysiężony 13 grudnia premier Donald Tusk. Dwoma najważniejszymi tematami szczytu było rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i rewizja długoterminowego unijnego budżetu UE na lata 2021-2027 (za: tvn24.pl).
Na unijnym szczycie nie udało się uzyskać jednomyślności w sprawie unijnego budżetu. Ten potrzebuje nowych środków w reakcji na kryzysy, z którymi zmaga się wspólnota. Jednym z priorytetów rewizji budżetu UE było wsparcie finansowe Ukrainy w wysokości 50 miliardów euro, w tym 17 mld euro bezzwrotnych dotacji i 33 mld euro nisko oprocentowanych pożyczek.
26 państw, w tym Polska, opowiedziało się za tymi priorytetami. Jedynie Węgry były przeciw. "Weto wobec dodatkowych środków dla Ukrainy, weto wobec rewizji europejskiego wieloletniego budżetu, powrócimy do tej kwestii w przyszłym roku, po odpowiednich przygotowaniach" – napisał 14 grudnia szef węgierskiego rządu w serwisie X.com. Przywódcy UE ponownie omówią kwestie budżetu na początku przyszłego roku - potwierdziła Rada Europejska w podsumowaniu grudniowego szczytu.
30 mld euro z KPO dla Polski? Nie, prawie dwa razy więcej
Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to element Funduszu Odbudowy, który Unia Europejska założyła w 2020 roku. Była to odpowiedź na kryzys wywołany pandemią COVID-19.
Do Polski z KPO może trafić więcej niż 30 mld euro, o których pisał i mówił Kaleta. Będzie to "59,8 mld euro (261,4 mld zł), w tym 25,3 mld euro (110,4 mld zł) w postaci dotacji i 34,5 mld euro (151 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek" - informuje rządowa strona. To prawie dwukrotnie więcej, niż przekonywał poseł PiS.
15 grudnia 2023 roku Polska złożyła do Komisji Europejskiej pierwszy wniosek o płatność z KPO. "W imieniu polskich obywateli podpisałam wniosek o pierwszą płatność na 6,9 mld euro z KPO. Czekamy też na zaliczkę 5 mld euro" - napisała 15 grudnia na X.com ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. 6,9 mld euro to równowartość około 30 mld zł.
Fundusz Odbudowy "to jest jeden wielki kredyt", na którym Polska straci? Nie według szacunków rządu
Nie jest to pierwszy raz, gdy Kaleta przekonywał, że Polsce nie opłaca się udział w KPO. W styczniu gdy w "Porannej rozmowie" w radiu RMF FM stwierdził, że "Polska za te 24 mld euro [z KPO] zapłaci 100 mld euro", jego słowa weryfikowała redakcja OKO.press. i wyjaśniała: "część pożyczkowa KPO jest dla Polski fenomenalnie wręcz opłacalna".
Doktor Michał Możdżeń z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie powiedział redakcji OKO.press we wrześniu 2022 roku: "Koszt środków uzyskanych z wykorzystaniem Funduszu Odbudowy (który przeznaczony jest na finansowanie działań zaplanowanych w KPO) jest dla krajów takich jak Polska wielokrotnie niższy niż rentowność długu zaciąganego przez rząd za granicą".
Pożyczka w ramach KPO zaciągana jest przez Unię Europejską. Kraje członkowskie składają się na jego spłatę, bez względu na to, czy otrzymają pieniądze z KPO, czy nie.
Przypomnijmy: 34,5 mld euro z prawie 60 mld euro z KPO dla Polski to preferencyjne pożyczki. Ich spłata zakończy się nie później niż po 30 latach, czyli do 2058 roku.
W uzasadnieniu do ustawy o ratyfikacji Funduszu Odbudowy z 28 kwietnia 2021 przedstawiono m.in. skutki finansowe KPO. "W okresie 2021–2027 Polska ma szansę uzyskać środki w kwocie ok. 125 mld EUR (w cenach z 2018 r.), natomiast wpłata składki za cały ten okres szacowana jest łącznie na ok. 45 mld EUR, co stawia nasz kraj w pozycji głównego beneficjenta netto" - czytamy w dokumencie.
Jakie będą skutki finansowe KPO dla Polski po 2027 roku? Ze względu na to, że Komisja Europejska nie przedstawiła aktualnych prognoz gospodarczych wykraczających poza rok 2027, "określenie skutków finansowych w tym okresie jest utrudnione" - podali autorzy uzasadnienia i dalej szacowali:
Zakładając, że udział Polski w finansowaniu budżetu UE w okresie 2028–2058 mógłby wahać się w przedziale 4,3%–5%, wówczas łączne koszty spłaty kapitału pożyczek zaciągniętych przez Komisję z przeznaczeniem na dotacje w kwocie 390 mld EUR wynosiłyby w przypadku Polski ok. 16,8–19,5 mld EUR (w cenach stałych z 2018 r.).
Podsumowując: polski rząd w 2021 roku szacował koszt spłaty pożyczki w ramach KPO do 2027 roku na 550 mln euro, a później w latach 2028–2058 - na kolejne 16,8-19,5 mld euro.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: x.com