Jak wiele nastolatek zachodzi w ciążę? Sprawdzamy słowa Rzecznika Praw Dziecka

Jak wiele nastolatek zachodzi w ciążę? Sprawdzamy słowa Mikołaja PawlakaTVN24 | TVN24

Dane o ciążach małoletnich w Polsce są często wykorzystywane w dyskusjach o zasadności wprowadzenia do szkół edukacji seksualnej. Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak przytoczył je m.in. w wywiadzie dla TVN24. Sprawdzamy, czy posłużył się prawidłowymi danymi.

Na statystyki dotyczące ciąż małoletnich, którymi posługiwał się Rzecznik Praw Dziecka nieprawdziwymi jako pierwszy zwrócił uwagę Grzegorz Kwolek. Dziennikarz RMF FM udostępnił na Twitterze fragment wywiadu z Mikołajem Pawlakiem opublikowany w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

"Rzecznik Bodnar mówi, że obowiązkowa edukacja seksualna zmniejszy liczbę ciąż małoletnich dziewcząt. Rocznie w Polsce takich ciąż jest 250–300" - stwierdził Pawlak dodając, że więcej niż połowa dziewcząt ma więcej niż 16 lat, więc dostanie zgodę sądu rodzinnego na małżeństwo.

"Pan RPD ma chyba, jak wynika z wywiadu z @MagdaRigamonti (Magdalena Rigamonti - red.), nieaktualne (a raczej nieprawdziwe) dane" - komentował na Twitterze Kwolek powołując się na dane GUS z 2016 r., które wskazują na ponad 11 tysięcy ciąż w grupie kobiet w wieku 19 lat i poniżej.

"Widocznie obaj zbłądziliśmy"

Na ten sam fragment wywiadu zwrócił uwagę Konrad Piasecki. W poniedziałek jego gościem w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 również był Mikołaj Pawlak. Rzecznik Praw Dziecka tłumaczył, że dane o 250-300 ciążach małoletnich w Polsce powtórzył za Rzecznikiem Praw Obywatelskich Adamem Bodnarem.

- Być może powiedziałem dokładnie to, co pan rzecznik Bodnar. Dlaczego pan nie ma pytań do pana rzecznika Bodnara, że podał fake newsa? - pytał Pawlak.

- Jeżeli ktoś błądzi, to Rzecznik Praw Dziecka jest od tego, żeby te błędy prostować - odparł Piasecki.

- A może obaj żeśmy zbłądzili z panem rzecznikiem Bodnarem? Cieszę się bardzo - stwierdził urzędnik.

Mikołaj Pawlak najprawdopodobniej odnosił się do niedawnego wywiadu z Adamem Bodnarem w Radiu Zet. Rzecznik Praw Obywatelskich rzeczywiście przytoczył w nim statystykę ciąż małoletnich. Wyraźnie jednak zaznaczył, że mówi o grupie dziewcząt w wieku poniżej 15 lat.

- W Polsce mamy chociażby problem niechcianych ciąż - stwierdził Bodnar. - Około 250-300 dziewczyn poniżej 15. roku życia rodzi dzieci, z każdym kolejnym rokiem życia tych ciąż jest więcej - dodał.

Ile jest w Polsce ciąż małoletnich?

W bazie "Demografia" dostępnej na stronie Głównego Urzędu Statystycznego można odnaleźć dane o urodzeniach żywych dzieci według wieku rodziców. Aby do nich dotrzeć, na stronie głównej GUSu w sekcji "Bazy danych" należy wybrać hasło "Demografia". Dalej, w sekcji "Tablice wynikowe", należy wybrać "Wyniki badań bieżących".

Urodzenia żywe w Polsce wg wieku matek
Urodzenia żywe w Polsce wg wieku matekUrodzenia żywe w Polsce wg wieku matekKonkret 24

W 2018 r. urodziło się w Polsce 39 dzieci, których matki były w wieku 14 lat i mniej. W świetle danych GUS liczba, którą posłużył się Adam Bodnar w Radiu Zet, a którą powielił Mikołaj Pawlak była zawyżona. Rzecznik Praw Obywatelskich powiedział, że "około 250-300 dziewczyn poniżej 15. roku życia rodzi dzieci". Jeżeli jednak w statystykach uwzględnimy również dziewczyny, które ukończyły 15. rok życia, liczba żywych urodzeń wyniesie 198.

Jeśli poszukujemy statystyk o urodzeniach dotyczących osób małoletnich, powinniśmy odnieść się do grupy wiekowej 17 lat i poniżej. 2107 dziewcząt z tej grupy wiekowej urodziło żywe dzieci w 2018 r. Według polskiego prawa cywilnego, osoby małoletnie to te, które nie ukończyły 18 roku życia. Pełnoletność mogą również uzyskać kobiety, które skończyły 16 lat. Kodeks rodzinny i opiekuńczy w artykule 10 reguluje, że decyzję w tej sprawie może wydać sąd opiekuńczy, jeśli zawarcie małżeństwa będzie zgodne z dobrem założonej rodziny.

Urodzenia żywe przez matki w wieku 17 lat i mniej

Dane dotyczące urodzeń przez matki w wieku 17 lat i poniżej wskazują na stopniowe obniżanie się wskaźnika urodzeń od 2008 r. W ostatnich dziesięciu latach liczba urodzeń w tym przedziale wieku zmniejszyła się o ponad połowę.

Rocznik Demograficzny

W swoich statystykach GUS uwzględnia kategorię urodzeń żywych przez matki w wieku 19 lat i poniżej. W 2018 r. dzieci urodziło 9224 kobiet w tym przedziale wiekowym.

Według danych zawartych w Roczniku Demograficznym 2018, w 2017 r. w Polsce zarejestrowano 10 076 urodzenia żywe w przedziale wieku matki 19 lat i poniżej. Rok wcześniej było to 11 320 urodzeń.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 1980 i 1990 r. liczba żywych urodzeń matek w tym przedziale wieku wynosiła ponad 44 tysiące. W 2000 r. spadła do 27 771, a w 2010 do 18 456.

Żywe urodzenia w Polsce przez matki w wieku 19 lat i mniej.
Żywe urodzenia w Polsce przez matki w wieku 19 lat i mniej.Żywe urodzenia w Polsce przez matki w wieku 19 lat i mniej.Konkret 24

Nastoletnie ciąże a edukacja seksualna

Jak prezentują się polskie statystyki na tle europejskich? W "Rozmowie Piaseckiego" temat ciąż małoletnich pojawił się w kontekście dyskusji o edukacji seksualnej.

- Być może edukacja seksualna by się przydała do tego, żeby tych ciąż aż tak wielu uniknąć - stwierdził Konrad Piasecki. - Oczywiście, ciąże małoletnich są wszędzie, ale w krajach gdzie edukacja seksualna wprowadzona jest wszędzie, takich jak Holandia, Szwajcaria, Dania... - mówił dziennikarz.

- Że jest mniej? Absolutnie nie ma takiej proporcji - zaprzeczył Mikołaj Pawlak.

W przytoczonym wcześniej wywiadzie z Mikołajem Pawlakiem w "Dzienniku Gazecie Prawnej" również poruszono ten temat. - Polaków jest 40 mln, a Brytyjczyków dwa razy tyle, ale tam ciąż u małoletnich dziewcząt są tysiące. A przecież otwarta edukacja seksualna jest tam w każdej szkole i od dawna - powiedział Rzecznik Praw Dziecka.

Polska a Europa

Precyzyjne dane o urodzeniach przez małoletnie w poszczególnych krajach Europy można odnaleźć na stronach Europejskiego Urzędu Statystycznego. Według danych za 2017 r., najwięcej żywych urodzeń wśród matek w wieku 10-17 lat zanotowano w Rumunii - 9154, w Wielkiej Brytanii - 5360, we Francji - 4361 i w Niemczech - 4152. Polska z 2318 urodzeń jest w tym zestawieniu na siódmym miejscu.

Dane dotyczące liczby żywych urodzeń w 2017 r. przez dziewczęta w wieku do 17 lat można odnieść do populacji poszczególnych krajów. Najwięcej urodzeń w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców stwierdzono w Rumunii - 46,6 oraz w Bułgarii - 45,3. Ponad 20 urodzeń w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców zarejestrowano na Słowacji i na Węgrzech. Kolejne miejsca w zestawieniu zajmują Grecja - 9,3, Łotwa - 9,1, Wielka Brytania - 8,1, Litwa - 8, Malta - 7,8, oraz Portugalia - 6,6.

Urodzenia żywe w 2017 r. przez matki w wieku 17 lat i mniej w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców
Urodzenia żywe w 2017 r. przez matki w wieku 17 lat i mniej w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańcówUrodzenia żywe w 2017 r. przez matki w wieku 17 lat i mniej w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańcówKonkret 24 | Eurostat

Polska ze wskaźnikiem 6,1 urodzeń na 100 tys mieszkańców jest w tym zestawieniu na 13. miejscu.

Najmniej urodzeń w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców stwierdzono w Danii - 1, W Holandii - 1,6, w Finlandii - 1,8, w Luksemburgu - 1,9, Szwecji - 2,2, oraz we Włoszech, Słowenii, Austrii, Belgii i Irlandii.

Co z tą edukacją?

Czy mniejsza liczba urodzeń przez małoletnie jest związana z łatwiejszym dostępem do edukacji seksualnej? Odpowiedzi na te pytania można szukać w dostępnych w sieci opracowaniach, m.in. w publikacjach niemieckiego Federalnego Biura ds. Edukacji Zdrowotnej. Historyczne dane między innymi o datach wprowadzenia edukacji seksualnej do szkół znajdują się na przykład w opracowaniu IPPF European Network.

W Danii - kraju, w którym zarejestrowano najniższą liczbę urodzeń przez dziewczęta w wieku lat 17 i poniżej - obowiązkową edukację seksualną wprowadzono w 1970 r. W Holandii, w której statystyka jest niewiele większa, wprowadzono ją w 1993 r. W kolejnych krajach zestawienia - Finlandii i Luksemburgu - obowiązkowe lekcje wprowadzono w 1970 i w 1973 r. W piątej od końca w statystykach Szwecji obowiązkową edukację seksualną wprowadzono najwcześniej - w 1955 r.

Zwracają uwagę niskie wskaźniki ciąż małoletnich we Włoszech, kraju w którym edukacja seksualna nie jest obowiązkowa.

W Wielkiej Brytanii, gdzie liczba ciąż wśród nieletnich jest jedną z najwyższych w Europie, zajęcia "edukacja seksualna i o związkach" (ang. sex and relationship education, SRE) są obowiązkowe dla uczniów od 11. roku życia w szkołach prowadzonych przez lokalne władze w Anglii, ale nie jako osobny program, a w ramach ogólnopaństwowego programu nauczania nauk ścisłych. Każda szkoła musi mieć spisaną politykę prowadzenia zajęć z SRE. Dyrektorzy szkół mogą samodzielnie decydować o zakresie prowadzenia takiej edukacji, a rodzice mogą dzieci z części takich zajęć wypisać. Przy układaniu zajęć ze SRE muszą być brane pod uwagę wskazówki przygotowane przez rząd w 2000 r.

Na wrzesień 2020 r. planowane jest wprowadzenie obowiązkowego nauczania w zakresie "związki i edukacja seksualna" w ramach podstawy programowej we wszystkich szkołach w Anglii.

Na szczycie zestawienia krajów z najwyższymi wskaźnikami ciąż nastolatek do 17. roku życia jest Rumunia, w której dostęp do edukacji seksualnej nie jest obowiązkowy. Opracowanie organizacji YouAct, europejskiej sieci młodzieży na rzecz praw seksualnych i reprodukcyjnych, wskazuje, że zaledwie sześć procent uczniów z tego kraju uczestniczyło w latach 2014-2015 w lekcjach "edukacji zdrowotnej". Według autorów publikacji, dostęp do zajęć związanych z edukacją seksualną miała jeszcze mniejsza część uczniów.

W Bułgarii, drugiej w zestawieniu urodzeń przez małoletnie na 100 tys. mieszkańców i drugiej - po Rumunii - jeśli chodzi o urodzenia przez matki do 15. roku życia, edukacja seksualna również nie jest obowiązkowa. W 2016 wdrożono nowe standardy nauczania w tym zakresie. Według opracowania Federalnego Biura ds. Edukacji Zdrowotnej, jest ona obecnie na etapie wdrażania.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 | TVN24

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24