FAŁSZ

Nie. Polacy nie uciekali w popłochu przed amerykańskimi czołgami

Amerykański czołg AbramsShutterstock

Jeden z polskich portali, znany z podawania nieprawdziwych informacji, doniósł o amerykańskich żołnierzach najeżdżających małą, polską wieś na Mazurach oraz o uciekających przed ślepymi nabojami wojsk USA rolnikach. Nic takiego się w Polsce nie wydarzyło, a tekst to przerobiony artykuł innego portalu, opisującego zdarzenie sprzed kilku dni w... Rumunii.

Między 15 a 25 czerwca w Polsce odbyły się ćwiczenia DRAGON-19. Były to największe tegoroczne manewry w naszym kraju, w których wzięło udział ok. 18 tysięcy żołnierzy (3 tysiące z innych państw NATO) oraz około 2,5 tysiąca jednostek sprzętu wojskowego.

Pożar poligonu w trakcie ćwiczeń Dragon-19
Pożar poligonu w trakcie ćwiczeń Dragon-19tvn24

"Nagła inwazja armii USA przeraziła rolników"

Portal "Niezależny Dziennik Polityczny", którego nieprawdziwe informacje kilkukrotnie opisywaliśmy, w nawiązaniu do tych manewrów napisał tekst pod tytułem "Niebywałe CHAMSTWO! Armia USA najechała wieś. Polacy uciekali w popłochu (pisownia oryginalna)".

fałsz

Autor podpisany jako Jan Radziunas (w zapisie: Jan Radžiūnas) informuje o tym, że żołnierze i pojazdy armii USA nagle otoczyły rolników w Drygałach (woj. warmińsko-mazurskie)". To wieś oddalona o 21 kilometrów od Orzysza, gdzie stacjonują w Polsce wojska NATO.

Według Radziunasa, "we wsi wybuchła panika. Na pola wjechały czołgi i inny ciężki sprzęt, niszcząc zboża i słoneczniki. Mieszkańcy opowiadają, że uciekali przed ślepymi pociskami wystrzeliwanymi przez wojskowych".

"Nagła inwazja armii USA przeraziła rolników. Właściciele gruntów relacjonowali, że na początku zobaczyli unoszący się nad polami dym. Byli przekonani, że wybuchł pożar. Widok czołgów bynajmniej ich nie uspokoił – rolnicy nie mieli pojęcia o tym, że w okolicy odbywają się ćwiczenia wojsk NATO" - pisze Radziunas.

Dalej dodaje, że na miejsce została wezwana policja i to ona ustaliła, że armia USA pomyliła współrzędne, ponieważ wojskowi zmierzali na północ, gdzie miały trwać manewry NATO "DRAGON-19".

Internauci krytykują amerykańskich żołnierzy

Tekst jest bardzo popularny w sieci. Licznik na stronie "NDP" wskazuje ponad 15 tysięcy wyświetleń. Według narzędzia CrowdTangle, na Facebooku mógł dotrzeć nawet do ponad 140 tysięcy internautów. Zanotował ponad tysiąc komentarzy. Dominuje w nich krytyka amerykańskich wojsk i proamerykańskiej polityki prowadzonej przez polski rząd: "- nowa , stara - forma dewiacji okupacji i dewastacji w JEDNYM BRAWO PIS... (pisownia oryginalna)", "Tak wam się chciało Ameryki to macie", "Dobra Zmiana to pachołki USA oraz sługusy Izraela. Trzeba o tym pamiętać w dniu wyborów. Imperialistyczne wojska USA zniszczą Polskę", "Pogonić dziadostwo. Co to za wojsko co pomyli współrzędne, oni nas nie obronią. Niech wracają do siebie" - piszą internauci.

Część z nich wskazuje jednak, że opisywany incydent nie miał miejsca w Polsce: " Jakoś ten artykuł mnie nie przekonuje jeśli chodzi o rzetelność . IDENTYCZNY opisywał miejsce w Rumunii. Nawet film był ten sam. Niestety jesteśmy zasypywani bzdurami i nikt nawet tego nie jest w stanie uwiarygodnić. Nie popieram obecności armii USA w Polsce ale kłamstw też nie popieram A to mi tym śmierdzi (pisownia oryginalna)" - napisał jeden z internautów.

"Nigdy tego nie powiedziałem"

Radziunas w swoim tekście cytuje lokalnego funkcjonariusza policji. "Mieszkańcy Drygał nie wiedzieli, że to ćwiczenia NATO 'DRAGON-19'. Ludzie spanikowali. Nie zostali powiadomieni przez żaden organ. Weszli między czołgi, ale ich nie zauważyli. Kontynuowali ćwiczenia. Policjanci również nie zostali powiadomieni o odbywających się ćwiczeniach" – miał powiedzieć komendant Policji w Białej Piskiej podkom. Artur Modzelewski.

- Dementuję. To nie są moje słowa. Nigdy tego nie powiedziałem - zaprzecza Modzelewski w rozmowie z Konkret24. Dodaje, że opisywane przez "NDP" wydarzenie nigdy na jego terenie nie miało miejsca.

To nie Polska, to Rumunia

Aby się uwiarygodnić "NDP" w swoim tekście zamieszcza wideo. Widać na nim, jak ktoś z samochodu filmuje telefonem przejeżdżający po polu czołg. Tłem jest dynamiczna muzyka z filmu "Gwiezdne Wojny", która zagłusza głosy znajdujących się tam osób.

Tyle, że już sam podpis filmiku na kanale portalu "NDP" na Youtube wskazuje, że chodzi nie o Polskę i Drygały, a o Rumunię i miejscowość Stelnica. Zwracają na to uwagę także internauci: "Najlepiej to szerzyć fake newsy, na stronce piszecie, że amerykanie coś zrobili w jakichś drygałach i do tego zamieszczacie filmik jak amerykański czołg jedzie sobie po rumuńskich polach, ale o tym, że to rumuńskie pola to już nie raczyliście napisać i jeszcze dodaliście głośną muzykę żeby nikt nie zdał sobie sprawy na stronce oglądając ten film, że to nie są polacy (pisownia oryginalna)" - napisał użytkownik "Wielki Tarpan".

Przy pomocy odwróconego wyszukiwania Google można w szybki sposób odnaleźć w sieci oryginalne wideo. Wrzucił je 20 czerwca na Facebooka użytkownik "Stiri Mondene". Na oryginalnym filmiku nie słychać muzyki, tylko komentarze po rumuńsku. Wideo ma 55 tysięcy wyświetleń.

Filmik jest zamieszczony w artykule na rumuńskim portalu informacyjnym cotidianul.ro. Tekst przytacza komunikat rumuńskiego resortu obrony, wyjaśniający widoczny na filmie incydent.

Rumuński resort tłumaczy

Ministerstwo wyjaśnia, że 20 czerwca około godziny 14 podczas międzynarodowych wojskowych ćwiczeń, jadący w trudnych warunkach atmosferycznych amerykańscy żołnierze omyłkowo wjechali na pola niszcząc część zbiorów. Resort podkreśla, że pola nie znajdowały się na żadnej uzgodnionej z władzą lokalną oraz rolnikami oficjalnej trasie przejazdu wojsk.

"Komisja złożona z przedstawicieli Ministerstwa Obrony oraz amerykańskich przedstawicieli prowadzi śledztwo w sprawie okoliczności tego incydentu" - można przeczytać w komunikacie. Ministerstwo dodatkowo informuje, że w Urzędzie Miasta w Stelnicy odbyło się spotkanie przedstawicieli komisji oraz właścicieli pół w celu określenia wysokości strat oraz rekompensat, które mogą być wypłacone na postawie odpowiednich ustaw oraz porozumień międzynarodowych.

Komunikat rumuńskiego Ministerstwa Obrony pojawia się w artykule na polskim portalu o2.pl, który został opublikowany 22 czerwca.

prawda

"NDP" opublikował swoją wersję tego artykułu dwa dni później. "Armia USA najechała wieś w Rumunii. Ludzie uciekali w popłochu" to oryginalny tytuł. "Niebywałe CHAMSTWO! Armia USA najechała wieś. Polacy uciekali w popłochu (WIDEO) (pisownia oryginalna)" to tytuł tekstu Radziunasa.

"NDP" przerobił cały oryginalny artykuł o2.pl. Rumuńska Stelnica stała się polskimi Drygałami, a wypowiedź rumuńskiego rolnika, stała się w tekście "NDP" wypowiedzią polskiego komendanta policji.

Treści antyukraińskie, antyamerykańskie i antyuchodźcze

"NDP" według narzędzia SimilarWeb, zanotował w maju 167 tysięcy odsłon. 60 procent internautów wchodzi na stronę po kliknięciu w link umieszczony we wpisie albo na Facebooku albo na Twitterze. Internauci, którzy oglądają tę stronę, wchodzą też między innymi na polską wersję strony rządowej, rosyjskiej agencji informacyjnej Sputnik.

Domena "NDP" została zarejestrowana 26 lutego 2014 roku. W związku ze skorzystaniem przy rejestracji z usług pośrednika – firmy hostingowej, nie ma możliwości ustalenia kto jest jej właścicielem - jego dane nie znajdują się w bazie WhoIs.

Na stronie "NDP" można przeczytać, że jest to "prywatne przedsięwzięcie stworzone i założone przez osoby prywatne, dlatego zobowiązujemy wykonywać zasady korzystania zgodnie z regulaminem" (pisownia oryginalna).

"NDP" publikuje teksty o wydźwięku antyukraińskim, antyamerykańskim i antyuchodźczym. Można tam przeczytać artykuły krytykujące polskie wojsko oraz jego współpracę z armią USA.

Są manewry, są fejki

Na Konkret24 kilkukrotnie opisywaliśmy nieprawdziwe informacje podawane przez "NDP". Pojawiają one się na przykład każdorazowo przy okazji manewrów polskich żołnierzy z wojskami NATO.

Tak było dwa lata temu w czasie ćwiczeń "Puma-17". Dwa dni po rozpoczęciu manewrów na portalu "Niezależny Dziennik Polityczny" ukazał się artykuł pt. "Szok! Dowódca Grupy Bojowej NATO ppłk Steven Gventer: Polacy to pijacy, narkomani, złodzieje, próżniaki!". Nie było to prawdą. Nigdy takie słowa nie padły.

W 2018 roku, na dwa miesiące przed największymi ćwiczeniami polskiego wojska Anakonda 2018, na portalu "NDP" pojawił się tekst: "Wojskowi NATO: Polscy żołnierze wyglądają jak świnie, a przygotowanie fizyczne mają po prostu fatalne". Tekst również opierał się na samych nieprawdziwych cytatach. Jako autor był podpisany znów Radziunas. W tekście pojawiła się między innymi wypowiedź prof. dr hab. Uniwersytetu Łódzkiego Eugeniusz Ponczka. W rozmowie z nami, zaprzeczył, aby wypowiadał się dla "NDP".

Mariusz Błaszczak na zakończeniu ćwiczeń Anakonda 18
Mariusz Błaszczak na zakończeniu ćwiczeń Anakonda 18tvn24

Nieistniejący administratorzy

Teksty osoby podpisującej się jako Jan Radziunas można znaleźć także w portalach Salon24 oraz Neon24. Jest autorem szeregu wpisów o tematyce antypolskiej, antyukraińskiej i antyamerykańskiej. Przykładowe tytuły: "Siły NATO przy rosyjskiej granicy to 'koń trojański'?", "Pijani żołnierze na służbie. Tolerancja dla alkoholu w ukraińskim wojsku", "Rosyjski wywiad: Manewry 'Anakonda-18' stanowią poważne zagrożenie" czy "Rząd Polski inwestuje olbrzymie pieniądze w okupancką armię".

Żaden z ekspertów do spraw wojskowości, z którymi rozmawialiśmy, nie kojarzy osoby o takim imieniu i nazwisku.

Redaktorami portalu "NDP" są osoby, które używają nazwisk: Adam Kamiński i Wojciech Brożek. Oni także wymienieni są jako "członkowie zespołu", zarządzającego profilem "NDP" na Facebooku.

Kamiński jako swoje zdjęcie profilowe ma wykorzystał zdjęcie litewskiego ortopedy Andriusa Żukauskasa, który pracuje w szpitalu w Druskiennikach. Zdjęciem profilowym Wojciecha Brożka jest fotografia Todda Grabera, finansisty z Nowego Yorku.

W październiku pytaliśmy Stanisława Żaryna, rzecznika ministra koordynatora polskich służb Mariusza Kamińskiego, czy polskie służby reagują, bądź będą reagować na obecność w sieci takich portali, jak "Niezależny Dziennik Polityczny", które publikują o polskim wojsku wiele fałszywych informacji.

- Służby specjalne podległe ministrowi koordynatorowi monitorują na bieżąco przykłady dezinformacji, również dotyczące Sił Zbrojnych. Służby wypełniają swoje ustawowe obowiązki w tym zakresie. Z uwagi na ograniczenia prawne, szczegółów działań służb specjalnych nie podaje się do publicznej wiadomości - poinformował wówczas rzecznik.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24