Rzecznik rządu o podwyżkach dla nauczycieli za czasów PO-PSL i PiS. Czego nie mówi?


Piotr Mueller stwierdził, że podczas rządów PO-PSL "przez wiele lat" nie podnoszono wynagrodzeń nauczycielom, zaś "za naszych czasów" - czyli rządów Zjednoczonej Prawicy - wzrosły o około 30 procent. Wyjaśniamy, na czym polega manipulacja w takim porównaniu.

Rzecznik rządu Piotr Mueller w czwartek, 28 lipca na antenie radiowej Trójki był pytany o słowa Donalda Tuska, który zarzucił rządowi, że nauczyciele dostaną mniejsze podwyżki niż politycy. Mueller odpowiedział: "Jeśli [Donald Tusk] ma coś na sumieniu, to niech to powie. Natomiast to, co ma na sumieniu, to na przykład to, że (...) przez wiele lat nie było podwyżek dla nauczycieli. W związku z tym naprawdę może taki bilans zrobić". Po czym dodał: "Niech spojrzy, przez ile lat miał zamrożoną kwotę dla nauczycieli, wtedy to porównamy. Za naszych czasów te wynagrodzenia wzrosły o około 30 procent, jeśli chodzi o nauczycieli".

Coraz więcej nauczycieli odchodzi z zawodu. Są tysiące wakatów
Coraz więcej nauczycieli odchodzi z zawodu. Są tysiące wakatówFakty TVN

Od kilku tygodni w publicznych wypowiedziach przedstawiciele władzy powtarzają tezę o wysokich procentowo podwyżkach dla nauczycieli za rządu Zjednoczonej Prawicy i niższych za rządów PO-PSL. Sprawa jest dyskutowana również w mediach społecznościowych; publikowane są różne zestawienia.

"Dane wam się nie zgadzają"

Temat poruszył m.in. na konwencji Platformy Obywatelskiej w Radomiu 2 lipca przewodniczący PO Donald Tusk. "Nauczycielom i nauczycielkom ta władza w tym samym tygodniu, kiedy dała sobie - ministrom, prezydentowi, premierowi - podwyżki od 40 do 60 procent - w tym samym czasie powiedziała polskim nauczycielom i nauczycielkom, że mogą dostać 4 procent podwyżki przy inflacji 16 procent" - wyliczał Tusk. Ministerstwo Edukacji i Nauki zareagowało na jego słowa jeszcze tego samego dnia, publikując w mediach społecznościowych grafikę, na której porównano średnie stawki wynagrodzenia nauczycieli stażystów w latach 2012-2015 i 2016-2022. Dla pierwszego okresu podwyżki miały wynieść 0 proc., dla drugiego - 54 proc. Na ten wpis zareagowała ekonomistka Alicja Defratyka. "Dane Wam się nie zgadzają, pominęliście lata za PO-PSL, a sobie dodaliście coś czego jeszcze nie ma" - napisała. Przedstawiła wyliczenia, według których wzrost pensji brutto nauczyciela stażysty w pełnym okresie rządów PO-PSL (2007-2015) wyniósł 86 proc., natomiast za rządów PiS (2015-2022) tylko 36 proc.

W środę, 27 lipca Donald Tusk opublikował filmik, w którym znowu porównywał wysokość podwyżki dla polityków i dla nauczycieli - to do tych słów później odnosił się rzecznik rządu Piotr Mueller. Na to nagranie zareagowali również przychylni rządowi internauci. Maciej Stańczyk napisał: "Podwyżki dla nauczycieli wyniosły: 2012 - 0 proc. 2013 - 0 proc. 2014 - 0 proc. 2015 - 0 proc. Hej, Donald Tusk, zapomniałeś w swoim filmie przypomnieć o podwyżkach dla nauczycieli gdy rządziłeś!". Gdy przypomniano mu wyliczenia Defratyki, opublikował wykres pochodzący z artykułu Konkret24, na którym zaznaczył tylko lata 2012-2015 - że wtedy pensja nauczycieli nie rosła.

Na ten wpis zareagowali jednak internauci, którzy pytali: "Donald Tusk rządził tylko 4 lata?"; "Zgubił Pan cztery lata. już spieszę z pomocą. na pewno Pan się pomylił, a nie chciał bezczelnie zmanipulować statystyki"; "Ale czemu używa pan statystyk z tych czterech lat które akurat panu pasują i pomija te, przez które wychodzi, że za rządów PO (procentowo) nauczyciele dostali wyższe podwyżki?".

Przeanalizowaliśmy więc, jak wzrosło wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli w pełnym okresie rządów PO-PSL i Zjednoczonej Prawicy.

Wynagrodzenie zasadnicze, a nie średnie

Na początku należy zastrzec, że ministerstwo edukacji, porównując pensje nauczycieli, posłużyło się średnim wynagrodzeniem, a nie wynagrodzeniem zasadniczym, które minister edukacji określa w rozporządzeniach. To od razu rodzi pole do manipulacji. W 2019 roku Związek Nauczycielstwa Polskiego podkreślał, że stosowane przez resort "tzw. średnie wynagrodzenie jest skomplikowaną, teoretyczną konstrukcją prawną, a nie realną pensją wypłacaną co miesiąc nauczycielom". Wyliczane na podstawie przepisów ustawy o Karcie Nauczyciela średnie wynagrodzenia jest potrzebne po to, by księgowi w gminach i powiatach mogli się rozliczać z MEiN i Ministerstwem Finansów z subwencji oświatowej. Lecz ZNP tłumaczył, że takie średnie wynagrodzenie istnieje tylko na papierze i składa się z wielu składników, takich jak nagrody jubileuszowe czy odprawa emerytalna, z których znaczna część nie jest wynagrodzeniem w świetle prawa. "Stawki te nie mają wiele wspólnego z realnymi zarobkami nauczycieli" - stwierdził ZNP.

Dlatego do wyliczeń przyjęliśmy - jak robią w podobnych wypadkach ekonomiści - kwoty wynagrodzenia zasadniczego.

Za rządów PO-PSL wzrost wynagrodzenia był wyższy

Kwoty te, a konkretnie minimalne zasadnicze wynagrodzenie, ustala w rozporządzeniach minister edukacji i nauki. Obecnie, według rozporządzenia z maja 2022 roku, osoby z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym minimalnie zarabiają: jako nauczyciel stażysta - 3079 zł; nauczyciel kontraktowy - 3167 zł; nauczyciel mianowany - 3597 zł, nauczyciel dyplomowany - 4224 zł (brutto).

05.01.2022 | Nauczyciele załamani niższymi wypłatami. "To jest nie do pomyślenia, co się w tej chwili wyrabia"
05.01.2022 | Nauczyciele załamani niższymi wypłatami. "To jest nie do pomyślenia, co się w tej chwili wyrabia"Marzanna Zielińska | Fakty TVN

Politycy obozu rządzącego, w tym rzecznik rządu Piotr Mueller, podkreślają, że w czasach rządów PO-PSL przez wiele lat nie było podwyżek dla nauczycieli. Rzeczywiście: od 2012 do 2015 roku wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli nie rosło. Jednak mówiąc o "czasach rządów PO-PSL" lub "naszych czasach", należy uwzględnić cały okres rządów tej koalicji, czyli osiem lat i to zestawić z całym okresem rządów Zjednoczonej Prawicy, czyli z siedmioma latami. Wówczas porównanie jest wiarygodne.

To właśnie zrobiliśmy, co pokazuje poniższa tabela.

Minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczycielitvn24

Rząd Donalda Tuska przejął władzę jesienią 2007 roku. Obowiązywały wtedy minimalne stawki wynagrodzenia nauczycieli ustalone przez ministra edukacji w rządzie PiS Romana Giertycha; wynosiły: 1218 zł (nauczyciel stażysta), 1444 zł (nauczyciel kontraktowy), 1829 zł (nauczyciel mianowany), 2195 zł (nauczyciel dyplomowany).

Przez sześć pierwszych lat rząd PO-PSL co roku podnosił pensje nauczycieli. Potem w latach 2012-2016 - czyli już też w pierwszym pełnym roku rządów PiS - minimalne wynagrodzenie nie rosło.

Dlatego gdy w 2015 rząd PO-PSL oddawał władzę, nauczyciele zarabiali: 2265 zł (stażysta), 2331 zł (kontraktowy), 2647 zł (mianowany) i 3109 zł (dyplomowany).

Od 2017 roku rząd Zjednoczonej Prawicy zaczął co roku podnosić wynagrodzenie zasadnicze. Obecnie wynoszą: kolejno 3079 zł (stażysta), 3167 zł (kontraktowy), 3597 zł (mianowany) i 4224 zł (dyplomowany).

Jak w takim razie procentowo wygląda wzrost wynagrodzenia zasadniczego tych czterech grup nauczycieli w okresach rządzenia PO-PSL i Zjednoczonej Prawicy?

Procentowy wzrost minimalnego wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli (brutto)tvn24

Jak pokazuje powyższe zestawienie, wynagrodzenia nauczycieli w pełnym okresie rządów PO-PSL (2007-2014) wzrosły o: 86 proc. - nauczyciel stażysta; 61 proc. - nauczyciel kontraktowy; 45 proc. - nauczyciel mianowany; 42 proc. - nauczyciel dyplomowany.

Natomiast w pełnym okresie rządów Zjednoczonej Prawicy (2015-2022) pensje nauczycieli - niezależnie od stopnia - wzrosły o 36 proc. Potwierdza to wyliczenia Alicji Defratyki.

Piotr Mueller miał rację, mówiąc, że w czasie rządów PO-PSL "przez wiele lat nie było podwyżek dla nauczycieli", a "za naszych czasów te wynagrodzenia wzrosły o około 30 procent" - tylko że pominął fakt, iż łącznie za rządów PO-PSL podwyżki były dużo wyższe niż za czasów obecnego rządu.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Paweł Supernak/PAP

Pozostałe wiadomości

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+