Wydatki na wojsko w dół? MON zaprzecza. Tłumaczymy, jak powstaje ten budżet

Źródło:
Konkret24
Tomczyk: budżet MON będzie najwyższy w historii
Tomczyk: budżet MON będzie najwyższy w historiiTVN24
wideo 2/4
Tomczyk: budżet MON będzie najwyższy w historiiTVN24

Upublicznione pismo Sztabu Generalnego dotyczące planów budżetowych wywołało dyskusję o rzekomo zakładanych cięciach wydatków na obronność. Szef MON zaprzecza i zapowiada najwyższy budżet od lat. Konkret24 uzyskał potwierdzenie, że takich cięć na razie nie będzie. O co więc chodzi w upublicznionym dokumencie i na jakim etapie tworzenia budżetu MON powstał?

Ministerstwo Obrony Narodowej podtrzymuje, że wbrew wypowiedziom niektórych polityków wydatki na obronność wzrosną. Dyskusja na ten temat wybuchła 4 czerwca, gdy dziennikarz Piotr Nisztor napisał na platformie X: "Rząd Donalda Tuska planuje zmniejszenie w latach 2025-2028 wydatków na armię o ponad 57 mld zł, czyli o 25 proc! @SztabGenWP w piśmie do @MON_GOV_PL alarmuje, że oznacza to wstrzymanie kluczowych programów rozwoju naszego wojska". Nisztor pokazał fragment pisma ze Sztabu Generalnego przesłanego MON.

Post Piotra Nisztora na temat wydatków na armię x.com

Pismo jest odpowiedzią sztabu na przesłany do konsultacji projekt wytycznych ministra obrony narodowej do planowania budżetowego w resorcie obrony narodowej w 2025 roku. W dokumencie czytamy: "(...) uprzejmie informuję, że ze względu na drastyczną redukcję (tj. ok. 57 370 799 tys zł - 25 proc.) limitu wydatków na CPR [Centralny Plan Rzeczowy] w latach 2025-2028 w odniesieniu do obowiązującej prognozy, Sztab Generalny WP przedmiotowego dokumentu nie uzgadnia". W uzasadnieniu jest wskazanie, że w kolejnych latach ten spadek będzie wyglądał następująco: - 4,776 mld zł w 2025 roku, co stanowi 9,4 proc.; - 6,529 mld zł w 2026 roku, co stanowi 11,7 proc.; - 18,041 mld zł w 2027 roku, co stanowi 30,2 proc.; - 28,025 mld zł w 2028 roku, co stanowi 44,6 proc.

Sztab Generalny informuje, że to uniemożliwi "utrzymanie kierunków i tempa transformacji Sił Zbrojnych RP w tym w szczególności: - realizację programów operacyjnych oraz Pakietu Wzmocnienia Sił Zbrojnych; - wyposażenie indywidualnego żołnierzy projekt 'Szpej'; - realizację programu wieloletniego pn. 'Narodowa Rezerwa Amunicyjna'; - realizację programu 'Tarcza Wschód'; - zabezpieczenie obecności sojuszniczej na terytorium RP; - utrzymanie i odtwarzanie sprawności technicznej sprzętu wojskowego użytkowanego w Siłach Zbrojnych; - finansowanie podatku VAT od dostaw sprzętu wojskowego, którego pozyskanie jest w ramach Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych; - finansowania waloryzacji podpisanych umów wieloletnich na zakupy sprzętu wojskowego i usług remontowych; - finansowanie licznych koncepcji, w tym dotyczących rozwoju nowych związków taktycznych, 2.Korpusu Polskiego; - rozbudowę infrastruktury składowania i magazynowania środków bojowych".

Ujawniony dokument oburzył opozycję, w tym byłego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Temat podchwyciły prawicowe media. MON jeszcze tego samego dnia zapewnił, że nie planuje żadnych cięć budżetowych w wysokości 57 mld zł. "W rzeczywistości, w przyszłym roku planujemy zwiększenie budżetu na armię o 10 proc." - napisał resort w komunikacie.

Jednak nikt z MON nie podważył autentyczności dokumentu. Także na zorganizowanym 4 lipca briefingu, kiedy to sprawę wyjaśniał p.o. dyrektor departamentu budżetowego MON generał brygady Sławomir Kozicki. Podkreślał, że ujawnione pismo to coroczny dokument roboczy i że limity na centralne plany rzeczowe na 2025 rok nie zostały jeszcze zatwierdzone. "Do tradycji już przeszło, że zawsze na tym etapie ścierają się poglądy poszczególnych instytucji resortu obrony narodowej" - tłumaczył.

Posłowie opozycji, którzy od razu 4 lipca weszli do MON z kontrolą, przekazywali otrzymane informacje z resortu, że dokument jest prawdziwy. "To nie jest fake news!" - informował na platformie X Paweł Jabłoński. Potwierdził to Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w "Faktach po Faktach" w TVN24. - Wydatki na obronność w deklaracji ministra obrony narodowej nie ulegną obniżeniu. Ale dokumenty, które zostały ujawnione przez konserwatywne media, są prawdziwe - stwierdził. Jednak rządzący nie odpowiadali na pytanie, czy rzeczywiście wspomniane limity będą mniejsze - co postulował resort w przesłanym Sztabowi Generalnemu dokumencie. Zapewniali tylko, że wydatki na obronę ogółem będą rosły. Eksperci od wojskowości zauważają, że wzrost wydatków na wojsko nie wyklucza jednak jednoczesnego zmniejszenia limitów na centralne plany rzeczowe.

W końcu 11 lipca w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk poinformował: - W dokumentach przyjętych przez ministra obrony narodowej nie ma zapisu o cięciach w planach rzeczowych. Tomczyk podkreślił: - Chciałbym dzisiaj jasno to powiedzieć, też po słowach Morawieckiego, że budżet na przyszły rok Ministerstwa Obrony Narodowej będzie wyższy, a nie niższy.

- Ale był plan jakiegoś cięcia tego budżetu, czy nie było? - dopytywał Konrad Piasecki. - Nie było planu żadnego cięcia budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej - zapewnił Tomczyk. - To skąd te 57 miliardów? - dziwił się dziennikarz. Na to wiceminister odparł: - Tak jak powiedziałem, tego typu dokumenty czy obieg informacji pomiędzy Wojskiem Polskim jest czymś naturalnym. I poinformował, że budżet MON będzie wynosił 115-120 miliardów złotych.

Wyjaśniamy, jak powstaje budżet MON, co to są centralne plany rzeczowe i na którym etapie tworzenia budżetu mogło powstać upublicznione pismo.

Elementy budżetu MON

Jacek Siewiera w TVN24 tłumaczył, że część 29. budżetu - obrona narodowa - składa się z trzech elementów. - To jest Fundusz Wynagrodzeń Służby Wojskowej, Fundusz Centralnych Planów Rzeczowych, ten, o który właśnie rozbija się ta dyskusja, oraz tak zwane wydatki decentralne - wymieniał. Oprócz tego - wyjaśniał Siewera - jest Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, "z którego dokonywane były te wielkie historyczne zakupy za czasu poprzedniego rządu". I tłumaczył: - Wic polega na tym, że VAT od tych wielkich zakupów musi być rozliczony z budżetu CPR, budżetu państwa. To jest 23 procent wartości wszystkich wielkich zakupów, które zostały wykonane.

Mówił też o dokumentach sporządzonych stosunkowo niedawno, "w ostatnich dniach, w których szef Sztabu Generalnego odniósł się jednoznacznie, że z części CPR, czyli Centralnych Planów Rzeczowych, znalezienie tych pieniędzy, m.in. na pokrycie VAT-u, ale również na inne wydatki (...) należy poszukiwać w innym funduszu".

Centralne plany rzeczowe to wydatki majątkowe - takie jak modernizacja Sił Zbrojnych i inwestycje budowlane - oraz wydatki bieżące, czyli te na remonty sprzętu wojskowego, zakupy nowego sprzętu czy środków materiałowych.

Jak jest tworzony budżet MON, czyli organy planujące

7 lipca procedurę powstawania budżetu MON opisał w serwisie Defence24.pl Jarosław Ciślak, analityk i dziennikarz. Bo co roku cykl planowania i uchwalania budżetu państwa oraz budżetu MON jest taki sam.

Najpierw Ministerstwo Finansów przedstawia Ministerstwu Obrony Narodowej limit wydatków na kolejny rok. (Czy tak już się stało, jeśli chodzi o rok 2025? Zapytaliśmy resort finansów, czekamy na odpowiedź). Następnie w departamencie budżetowym MON przygotowywane są wytyczne ministra obrony narodowej do planowania budżetowego w resorcie obrony narodowej w kolejnym roku. Procedurę opisuje decyzja ministra obrony narodowej z 20 września 2018 roku w sprawie planowania i wykonywania budżetu resortu obrony narodowej.

Dokument wskazuje, że szef resortu jest dysponentem części budżetowej oraz organem planującym pierwszego stopnia, a obsługę finansowo-księgową dysponenta części budżetowej oraz zadania organu planującego pierwszego stopnia realizuje dyrektor departamentu budżetowego. Decyzja z 2018 roku wymienia także organy planujące drugiego stopnia i trzeciego (m.in. szefa zarządu planowania rzeczowego Sztabu Generalnego).

Pismo to element wewnętrznych uzgodnień. Limity mogą się zmienić

Procedura jest taka, że dyrektor departamentu budżetowego w terminie do 15 listopada roku poprzedzającego rok przedplanowy (czyli w przypadku 2025 roku - do 15 listopada 2024 roku) przedstawia do zaopiniowania organom planującym drugiego i trzeciego stopnia bezpośrednio podległym organowi planującemu pierwszego stopnia wstępne limity wydatków. Potem w departamencie budżetowym MON powstaje projekt wytycznych ministra obrony narodowej do planowania budżetowego w resorcie w kolejnym roku - i ten projekt jest przesyłany do jednostek organizacyjnych MON celem zaopiniowania.

I właśnie ujawnione pismo jest efektem tego elementu procedury: to negatywna reakcja Sztabu Generalnego na propozycję znacznego obniżenia limitów wydatków na centralne plany rzeczowe w latach 2025-2028 w odniesieniu do obecnej prognozy w projekcie wytycznych ministra. Pismo jest elementem uzgodnień wewnątrz MON. Nie jest to więc potwierdzenie, że limity na centralne plany rzeczowe będą w kolejnych latach rzeczywiście niższe i to o takie sumy.

Po zebraniu wszystkich opinii na temat projektu wytycznych departament przygotowuje już same wytyczne, które muszą zostać zaakceptowane przez ministra. Gdy tak się stanie, dyrektor departamentu budżetowego wydaje notę budżetową w sprawie opracowania projektu budżetu MON. Dopiero opracowany zgodnie z nią budżet MON staje się częścią budżetu państwa i trafia do parlamentu. Po jego uchwaleniu przez parlament jest podpisywany przez prezydenta.

- Ja przez wiele lat byłem dyrektorem departamentu systemu obronnego MON i tego typu decyzji, że w trakcie wewnętrznych konsultacji jakaś instytucja nie zgadzała się z propozycjami innej, było multum - wspomina w rozmowie z Konkret24 gen. prof. Stanisław Koziej, były wiceminister obrony narodowej i były szef BBN. On nie jest zdziwiony treścią ujawnionego pisma Sztabu Generalnego. - Takie ścieranie się opinii jest zupełnie normalne, no i zdrowe. Tylko w ten sposób można wychwycić jakieś błędy czy słabości - stwierdza.

Niższy limit na centralne plany rzeczowe i wyższy budżet MON? To możliwe

Jarosław Ciślak zauważa - podobnie jak inni zabierający głos w dyskusji eksperci od wojskowości - że, wbrew pozorom, mniejsze limity na centralne plany rzeczowe nie muszą oznaczać spadku łącznych wydatków na obronność. "Budżet MON w następnych latach może rosnąć, a zawarte w nim wydatki na Centralne Programy Rzeczowe mogą zarówno rosnąć, jak i maleć. Limit dotyczący wydatków zawartych w tych wytycznych dotyczy 2025 roku, a limity na lata 2026-2028 są prognozą do prawidłowego planowania budżetu i w kolejnych wytycznych na kolejne lata mogą być zupełnie inne" - pisze w analizie.

Podobnie komentuje w rozmowie z Konkret24 Tomasz Dmitruk z serwisu dziennikzbrojny.pl i "Nowej Techniki Wojskowej". - Teoretycznie można sobie wyobrazić, że zmniejszamy CPR-y, ale wydatki rosną, ponieważ na przykład przesuwamy więcej pieniędzy w budżecie na MON czy zwiększamy wynagrodzenie żołnierzy - wyjaśnia.

MON się wycofuje? Wytyczne już są - bez zmniejszania limitów

Ciślak podkreśla na koniec swojej analizy, że na razie znamy tylko informacje dotyczące projektu wytycznych na 2025 rok, a nie ostatecznie zaakceptowany przez ministra obrony narodowej dokument. Zapytaliśmy MON, czy wytyczne ministra są wciąż jeszcze konsultowane, czy też są gotowe, a jeśli tak, jaki jest w nich limit wydatków na centralne plany rzeczowe.

"W wyniku uzgodnień, po rozpatrzeniu uwag zgłoszonych przez poszczególne instytucje kierownictwo MON przyjęło 'Wytyczne Ministra Obrony Narodowej do planowania budżetowego w resorcie obrony narodowej na 2025 rok'. Przedmiotowy dokument nie zawiera zmniejszenia wydatków w Centralnych Planach Rzeczowych" - taką odpowiedź dostaliśmy 12 lipca z Centrum Operacyjnego resortu. Jest ona zbieżna z tym, co mówił w TVN24 wiceminister Tomczyk.

Centrum Operacyjne zastrzega jednocześnie: "Wielkości te mają charakter wstępny i będą podlegały doprecyzowaniu na etapie opracowywania projektu budżetu i prac parlamentarnych. Ostateczną decyzję w zakresie wielkości budżetu resortu obrony narodowej podejmie Rada Ministrów".

Na pytanie, kiedy dokładnie przyjęto te wytyczne i jaka jest kwota założonego tam limitu na centralne plany rzeczowe, odpowiedzi nie dostaliśmy - z uwagi na to, że są to informacje niejawne.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Marcin Bielecki/PAP

Pozostałe wiadomości

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24