Podwyżki dla nauczycieli. Czy spełniają wyborcze obietnice? I tak, i nie

Źródło:
Konkret24, Tvn24.pl, PAP
Podwyżki, zmiany w kuratoriach i podstawie programowej. Długa lista zmian w edukacji
Podwyżki, zmiany w kuratoriach i podstawie programowej. Długa lista zmian w edukacjiMaria Mikołajewska/Fakty TVN
wideo 2/5
Podwyżki, zmiany w kuratoriach i podstawie programowej. Długa lista zmian w edukacjiMaria Mikołajewska/Fakty TVN

Spór wokół nauczycielskich podwyżek zaplanowanych na 2024 rok. Nauczyciele przekonują, że zapowiedziane podwyżki nie realizują obietnic wyborczych. Opozycyjny PiS bije na alarm, a minister edukacji Barbara Nowacka punktuje, że jej poprzednicy "nie dali tyle łącznie" przez osiem lat swoich rządów. Kto tu ma rację? Sprawdziliśmy.

19 stycznia do konsultacji trafił projekt rozporządzenia ministry edukacji narodowej w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. Zgodnie z nim minimalne wynagrodzenie zasadnicze miałoby wynieść 4908 zł brutto w przypadku nauczyciela początkującego, 5057 zł brutto w przypadku nauczyciela mianowanego, a u nauczyciela dyplomowanego 5915 zł. W uzasadnieniu projektu zaznaczono, że określona w budżecie państwa tzw. kwota bazowa (5176,02 zł) będzie oznaczać wzrost tzw. średnich wynagrodzeń nauczycieli o 30 procent rok do roku. W przypadku nauczyciela początkującego nawet więcej, bo 33 procent.

"Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze"

Środowisko nauczycielskie zareagowało z rezerwą. "Proponowane stawki wywołały duże emocje wśród nauczycieli mianowanych" - powiedziała 20 stycznia branżowemu "Głosowi Nauczycielskiemu" Urszula Woźniak, wiceprezes Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego. Woźniak zauważyła, że emocji można było uniknąć, gdyby ministerstwo zdecydowało się na równe podwyżki 30 proc. dla wszystkich. "Pomimo że na żadnym stopniu awansu nie dotrzymano by obietnicy 1500 złotych wzrostu wynagrodzeń zasadniczych" - dodała. Urszula Woźniak podkreśliła jednak równocześnie, że docenia wysiłek rządu. "To największe podwyżki w historii. To jest sukces" - powiedziała.

Ale internauci komentujący podwyżki na nauczycielskich forach nie gryźli się w język. Na facebookowym profilu inicjatywy "Protest z wykrzyknikiem" pojawiły się wyliczenia dowodzące, że podwyżki wynagrodzenia zaplanowane w rozporządzeniu będą niższe niż obiecane w kampanii wyborczej 1500 zł. "Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze"; "Kolejny ponury żart i kpina ministerstwa edukacji" - czytamy w sekcji komentarzy (pisownia wszystkich postów oryginalna). Do fali krytyki szybko dołączyli politycy opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości. 22 stycznia na konferencji prasowej Mariusz Błaszczak przytoczył obietnicę Donalda Tuska z ostatniej kampanii wyborczej o 1500 złotych podwyżki wynagrodzenia zasadniczego.

Nowacka od "w osiem lat nie dali tyle łącznie" do "przez 8 lat łącznie wzrost wynagrodzeń niewiele wyższy"

"Podniesiemy wynagrodzenia nauczycieli o co najmniej 30 proc. Nie mniej niż 1500 zł brutto podwyżki dla nauczyciela" - to treść szóstego ze "100 konkretów na 100 dni", czyli planu Koalicji Obywatelskiej na pierwsze 100 dni rządów. 9 września 2023 roku zaprezentował go Donald Tusk podczas kongresu programowego w Tarnowie. "W ciągu pierwszych 100 dni każdy polski nauczyciel, każda polska nauczycielka dostaną podwyżkę do [wynagrodzenia] zasadniczego o minimum 1500 złotych, co znaczy 30 procent podwyżki dla wszystkich nauczycieli" - powiedział wówczas Tusk. Zauważmy, mówił o wynagrodzeniu zasadniczym, a tak określa się kwoty wynagrodzenia bazowego zapisanego w corocznie nowelizowanych rozporządzeniach ministra edukacji narodowej.

Tusk zapowiedział podwyżki dla nauczycieli w wysokości minimum 1500 złotych
Tusk zapowiedział podwyżki dla nauczycieli w wysokości minimum 1500 złotychTVN24

20 stycznia MEN informował na platformie X, że o 30 i 33 procent wzrastają stawki wynagrodzenia zasadniczego i wynagrodzenia średniego. O podwyżce kwotowej minimum 1500 zł informował jednak już tylko w kontekście średniego wynagrodzenia. Tego samego dnia głos zabrała minister Barbara Nowacka. "PiS zawył że #Koalicja15pazdziernika dotrzymuje słowa. Od 1 stycznia 2024 średnie, wynikające z Karty Nauczyciela wynagrodzenie dla początkującego wzrasta o 1577 zł, dla mianowanego o 1720 zł, a dyplomowanego o 2198 zł. 33 i 30 proc. W osiem lat nie dali tyle łącznie. Chyba że samym sobie" - napisała w serwisie X (pogrubienie od redakcji).

Kolejne wypowiedzi Nowackiej porównujące podwyżki "za PiS" i za jej rządów były już nieco inne. "Zorganizowali nauczycielom hejt w 2019 i przez 8 lat łącznie wzrost wynagrodzeń niewiele wyższy niż rząd @donaldtusk w miesiąc" - tak 22 stycznia komentowała w X konferencję prasową polityków PiS (pogrubienie od redakcji). Tego samego dnia w "Kropce nad i" w TVN24, dopytywana przez Monikę Olejnik o stawki podwyżek wynagrodzenia bazowego, odpowiedziała: "To, co pani przeczytała, to jest wynagrodzenie zasadnicze, ale do tego dochodzą dodatki. I mówiąc szczerze, przez osiem lat PiS-owi ledwo udało się dać podobną kwotę w sumie zwiększenia wynagrodzenia niż my przez miesiąc" (wyróżnienie od redakcji).

Dzień później w wywiadzie dla radiowej "Jedynki" minister finansów Andrzej Domański powtórzył jednak: "Przez osiem lat PiS podniósł wynagrodzenia nauczycieli o tyle, o ile my podnieśliśmy w trakcie pierwszego miesiąca" (wyróżnienie od redakcji). Przekonywał, że wynagrodzenia rosną w sposób niespotykany od lat, "bo to jest wzrost o 30 procent". "Wynagrodzenie nauczycieli dyplomowanych wzrośnie średnio 2200 złotych, więc myślę, że to są naprawdę bardzo solidne podwyżki" - podsumował.

Czy podwyżki z planowanego rozporządzenia MEN wypełnią obietnice wyborcze KO? Czy będą większe niż te zrealizowane przez poprzednią ekipę rządzącą przez osiem lat? Sprawdziliśmy liczby. Istota sporu o wynagrodzenia dotyczy nauczycielskiej krytyki tzw. średniego wynagrodzenia wyliczanego na podstawie określonej w budżecie państwa kwoty bazowej. MEN posługuje się średnim wynagrodzeniem i argumentuje, że obejmuje ono również dodatki do nauczycielskich pensji. Nauczyciele przekonują jednak, że takie wyliczenia wprowadzają w błąd, bo nie odzwierciedlają ich rzeczywistych zarobków. Co istotne, opieramy się na oficjalnych kwotach z rządowych dokumentów, które oczywiście nie odzwierciedlają realnych zarobków na paskach płacowych różnych nauczycieli. W tej grupie zawodowej różnice wynagrodzeń mogą być bardzo wysokie.

O ile zwiększą się wynagrodzenia nauczycieli i czy będzie to oznaczać spełnienie obietnic wyborczych

Minimalne zasadnicze wynagrodzenie nauczycieli ustala w rozporządzeniach minister edukacji i nauki. Obecnie wciąż obowiązują stawki z rozporządzenia z 24 lutego 2023 roku. Osoby z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym minimalnie zarabiają: jako nauczyciel początkujący - 3690 zł; nauczyciel mianowany - 3890 zł, nauczyciel dyplomowany - 4550 zł (kwoty brutto). Zgodnie z zapowiedziami MEN podwyżki planowane w nowym rozporządzeniu na 2024 rok będą obowiązywać od marca. Nauczyciele otrzymają jednak wyrównanie za styczeń i luty.

Biuro prasowe MEN przesłało Konkret24 wyliczenia dotyczące tak zwanego średniego wynagrodzenia. Jest ono wyliczane na podstawie ustalonej w budżecie państwa kwoty bazowej oraz odpowiednich przepisów Karty Nauczyciela. Według wyliczeń MEN, średnie wynagrodzenie wynosi obecnie 4777,86 zł w przypadku nauczycieli początkujących, 5733,43 zł w przypadku nauczycieli mianowanych i 7326,05 zł w przypadku dyplomowanych.

Minimalne wynagrodzenie zasadnicze i średnie wynagrodzenie nauczycieliKonkret24/MEN

Zgodnie z danymi z projektu rozporządzenia i informacją MEN zaplanowane w nowym rozporządzeniu podwyżki wynagrodzenia zasadniczego wzrosną procentowo o: - 33 proc. w przypadku nauczycieli początkujących; - 30 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych; - 30 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Jeśli chodzi o zmianę kwotową, podwyżki wynagrodzenia zasadniczego wyniosą: - 1218 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 1167 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 1365 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Zaplanowane na 2024 rok podwyżki średniego wynagrodzenia zagwarantują procentowy wzrost o tyle samo, co podwyżki wynagrodzenia zasadniczego: - 33 proc. w przypadku nauczycieli początkujących; - 30 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych; - 30 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Podwyżki średniego wynagrodzenia, ale wyrażone kwotowo wyniosą: - 1576,72 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 1720,04 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 2197,83 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Podwyżki planowane na ten rok zrealizowałyby zatem obietnice wyborcze Koalicji Obywatelskiej, ale tylko w odniesieniu do tzw. wynagrodzenia średniego. Realizują tę obietnicę procentowo (bo zapowiadano minimum 30 proc.) i kwotowo (zapowiadano minimum 1500 zł). W odniesieniu do wynagrodzenia zasadniczego obietnica jest spełniona tylko procentowo. Kwotowo już nie, bo podwyżki są niższe niż 1500 zł.

Podwyżki z projektu nowego rozporządzenia a te z ośmiu lat rządów PiS

Pomiędzy 2015 a 2023 rokiem wynagrodzenia zasadnicze nauczycieli wzrosły procentowo o: - 62,9 proc. w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku, bowiem w 2022 roku była zmiana systemu nauczycielskich stopni zawodowych); - 47 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych; - 46,3 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

W ujęciu kwotowym te same wynagrodzenia zasadnicze wzrosły o: - 1425 zł w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku); - 1243 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 1441 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Średnie wynagrodzenia wzrosły procentowo o: - 75,8 proc. w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku), - 46,5 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych, - 46,5 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Średnie wynagrodzenia wzrosły kwotowo o: - 2060,27 zł w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku); - 1820,1 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 2325,68 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

W ciągu ośmiu minionych lat podwyżki były znacząco wyższe w ujęciu procentowym - zarówno wynagrodzenia zasadniczego, jak i średniego.

Jednak w ujęciu kwotowym w przypadku wynagrodzenia zasadniczego podwyżki zaplanowane na 2024 będą niewiele niższe od tych z poprzednich ośmiu lat łącznie o: - 207 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 76 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 76 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Również w ujęciu kwotowym w przypadku wynagrodzenia średniego podwyżki będą niższe o: - 485,33 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 100,06 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; -127,85 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Nie jest zatem prawdą, że PiS przez osiem lat zapewnił nauczycielom wzrost wynagrodzeń niższy lub równy temu zaplanowanemu przez rząd Koalicji 15 października (KO-Polski 2050-Lewicy) w nowym rozporządzeniu i w ustawie budżetowej. Prawdą jest natomiast, że w ujęciu kwotowym podwyżki planowane na ten rok są niewiele niższe niż przez osiem lat rządów PiS. Zauważalna różnica występuje tylko w przypadku nauczycieli początkujących.

ZNP: podwyżki porównywalne do tych z ośmiu lat, ale była inflacja

Urszula Woźniak ze Związku Nauczycielstwa Polskiego zwraca uwagę, że określona w budżecie kwota bazowa dla nauczycieli wzrosła do 4471,28 zł, a zatem o 12,3 proc. rok do roku. "W związku z zadeklarowanym przez premiera Tuska wzrostem wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli o 30 proc. kwota bazowa 3981,55 zł winna wzrosnąć nie o 12,3 proc., a o 30 proc. i winna wynosić 5176 zł" - przekonuje Woźniak.

Wiceprezeska ZNP przedstawiła nam własne wyliczenia, podobne do tych opisanych wyżej. Różnią się w przypadku nauczycieli początkujących - według ZNP podwyżka średniego wynagrodzenia nauczycieli początkujących wyniesie 2107 zł. "Jednorazowy wzrost [wynagrodzenia] zasadniczego w 2024 r. jest porównywalny ze wzrostem wynagrodzenia w ciągu ostatnich 8 lat, przy czym należy wziąć pod uwagę, jaka w tym czasie była inflacja. Rząd PiS głodził nauczycieli, podwyższał bardziej wynagrodzenia nauczycieli początkujących w taki sposób, by osiągali minimalne wynagrodzenie za pracę, a nie zawsze osiągali" - komentuje Urszula Woźniak. Zauważa, że porównywalny jest również wzrost wynagrodzeń średnich, choć również i w tym przypadku najbardziej wzrosły wynagrodzenia nauczycieli początkujących, a najmniej mianowanych.

Woźniak tłumaczy dalej, dlaczego średnie wynagrodzenie nie oddaje realiów nauczycielskich zarobków. Według niej udział wynagrodzenia zasadniczego w średnim wynosi od 79 proc. w przypadku nauczyciela początkującego do 62,1 proc. w przypadku nauczyciela dyplomowanego. "To oznacza, że nauczyciele muszą dopracować aż 38 proc., by osiągnąć tzw. średnią, do której wlicza się elementy niebędące składnikami wynagrodzenia takie jak nagrody jubileuszowe, odprawy za zwolnienie, odprawy emerytalne" - przekonuje. Woźniak argumentuje dalej, że nauczyciele nie dostają co miesiąc wspomnianych składników wynagrodzenia. "Należy zmienić system wynagradzania. Jest niezrozumiały dla nauczycieli i dla społeczeństwa" - kwituje.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, PAP

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24