Podwyżki dla nauczycieli. Czy spełniają wyborcze obietnice? I tak, i nie

Źródło:
Konkret24, Tvn24.pl, PAP
Podwyżki, zmiany w kuratoriach i podstawie programowej. Długa lista zmian w edukacji
Podwyżki, zmiany w kuratoriach i podstawie programowej. Długa lista zmian w edukacjiMaria Mikołajewska/Fakty TVN
wideo 2/5
Podwyżki, zmiany w kuratoriach i podstawie programowej. Długa lista zmian w edukacjiMaria Mikołajewska/Fakty TVN

Spór wokół nauczycielskich podwyżek zaplanowanych na 2024 rok. Nauczyciele przekonują, że zapowiedziane podwyżki nie realizują obietnic wyborczych. Opozycyjny PiS bije na alarm, a minister edukacji Barbara Nowacka punktuje, że jej poprzednicy "nie dali tyle łącznie" przez osiem lat swoich rządów. Kto tu ma rację? Sprawdziliśmy.

19 stycznia do konsultacji trafił projekt rozporządzenia ministry edukacji narodowej w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. Zgodnie z nim minimalne wynagrodzenie zasadnicze miałoby wynieść 4908 zł brutto w przypadku nauczyciela początkującego, 5057 zł brutto w przypadku nauczyciela mianowanego, a u nauczyciela dyplomowanego 5915 zł. W uzasadnieniu projektu zaznaczono, że określona w budżecie państwa tzw. kwota bazowa (5176,02 zł) będzie oznaczać wzrost tzw. średnich wynagrodzeń nauczycieli o 30 procent rok do roku. W przypadku nauczyciela początkującego nawet więcej, bo 33 procent.

"Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze"

Środowisko nauczycielskie zareagowało z rezerwą. "Proponowane stawki wywołały duże emocje wśród nauczycieli mianowanych" - powiedziała 20 stycznia branżowemu "Głosowi Nauczycielskiemu" Urszula Woźniak, wiceprezes Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego. Woźniak zauważyła, że emocji można było uniknąć, gdyby ministerstwo zdecydowało się na równe podwyżki 30 proc. dla wszystkich. "Pomimo że na żadnym stopniu awansu nie dotrzymano by obietnicy 1500 złotych wzrostu wynagrodzeń zasadniczych" - dodała. Urszula Woźniak podkreśliła jednak równocześnie, że docenia wysiłek rządu. "To największe podwyżki w historii. To jest sukces" - powiedziała.

Ale internauci komentujący podwyżki na nauczycielskich forach nie gryźli się w język. Na facebookowym profilu inicjatywy "Protest z wykrzyknikiem" pojawiły się wyliczenia dowodzące, że podwyżki wynagrodzenia zaplanowane w rozporządzeniu będą niższe niż obiecane w kampanii wyborczej 1500 zł. "Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze"; "Kolejny ponury żart i kpina ministerstwa edukacji" - czytamy w sekcji komentarzy (pisownia wszystkich postów oryginalna). Do fali krytyki szybko dołączyli politycy opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości. 22 stycznia na konferencji prasowej Mariusz Błaszczak przytoczył obietnicę Donalda Tuska z ostatniej kampanii wyborczej o 1500 złotych podwyżki wynagrodzenia zasadniczego.

Nowacka od "w osiem lat nie dali tyle łącznie" do "przez 8 lat łącznie wzrost wynagrodzeń niewiele wyższy"

"Podniesiemy wynagrodzenia nauczycieli o co najmniej 30 proc. Nie mniej niż 1500 zł brutto podwyżki dla nauczyciela" - to treść szóstego ze "100 konkretów na 100 dni", czyli planu Koalicji Obywatelskiej na pierwsze 100 dni rządów. 9 września 2023 roku zaprezentował go Donald Tusk podczas kongresu programowego w Tarnowie. "W ciągu pierwszych 100 dni każdy polski nauczyciel, każda polska nauczycielka dostaną podwyżkę do [wynagrodzenia] zasadniczego o minimum 1500 złotych, co znaczy 30 procent podwyżki dla wszystkich nauczycieli" - powiedział wówczas Tusk. Zauważmy, mówił o wynagrodzeniu zasadniczym, a tak określa się kwoty wynagrodzenia bazowego zapisanego w corocznie nowelizowanych rozporządzeniach ministra edukacji narodowej.

Tusk zapowiedział podwyżki dla nauczycieli w wysokości minimum 1500 złotych
Tusk zapowiedział podwyżki dla nauczycieli w wysokości minimum 1500 złotychTVN24

20 stycznia MEN informował na platformie X, że o 30 i 33 procent wzrastają stawki wynagrodzenia zasadniczego i wynagrodzenia średniego. O podwyżce kwotowej minimum 1500 zł informował jednak już tylko w kontekście średniego wynagrodzenia. Tego samego dnia głos zabrała minister Barbara Nowacka. "PiS zawył że #Koalicja15pazdziernika dotrzymuje słowa. Od 1 stycznia 2024 średnie, wynikające z Karty Nauczyciela wynagrodzenie dla początkującego wzrasta o 1577 zł, dla mianowanego o 1720 zł, a dyplomowanego o 2198 zł. 33 i 30 proc. W osiem lat nie dali tyle łącznie. Chyba że samym sobie" - napisała w serwisie X (pogrubienie od redakcji).

Kolejne wypowiedzi Nowackiej porównujące podwyżki "za PiS" i za jej rządów były już nieco inne. "Zorganizowali nauczycielom hejt w 2019 i przez 8 lat łącznie wzrost wynagrodzeń niewiele wyższy niż rząd @donaldtusk w miesiąc" - tak 22 stycznia komentowała w X konferencję prasową polityków PiS (pogrubienie od redakcji). Tego samego dnia w "Kropce nad i" w TVN24, dopytywana przez Monikę Olejnik o stawki podwyżek wynagrodzenia bazowego, odpowiedziała: "To, co pani przeczytała, to jest wynagrodzenie zasadnicze, ale do tego dochodzą dodatki. I mówiąc szczerze, przez osiem lat PiS-owi ledwo udało się dać podobną kwotę w sumie zwiększenia wynagrodzenia niż my przez miesiąc" (wyróżnienie od redakcji).

Dzień później w wywiadzie dla radiowej "Jedynki" minister finansów Andrzej Domański powtórzył jednak: "Przez osiem lat PiS podniósł wynagrodzenia nauczycieli o tyle, o ile my podnieśliśmy w trakcie pierwszego miesiąca" (wyróżnienie od redakcji). Przekonywał, że wynagrodzenia rosną w sposób niespotykany od lat, "bo to jest wzrost o 30 procent". "Wynagrodzenie nauczycieli dyplomowanych wzrośnie średnio 2200 złotych, więc myślę, że to są naprawdę bardzo solidne podwyżki" - podsumował.

Czy podwyżki z planowanego rozporządzenia MEN wypełnią obietnice wyborcze KO? Czy będą większe niż te zrealizowane przez poprzednią ekipę rządzącą przez osiem lat? Sprawdziliśmy liczby. Istota sporu o wynagrodzenia dotyczy nauczycielskiej krytyki tzw. średniego wynagrodzenia wyliczanego na podstawie określonej w budżecie państwa kwoty bazowej. MEN posługuje się średnim wynagrodzeniem i argumentuje, że obejmuje ono również dodatki do nauczycielskich pensji. Nauczyciele przekonują jednak, że takie wyliczenia wprowadzają w błąd, bo nie odzwierciedlają ich rzeczywistych zarobków. Co istotne, opieramy się na oficjalnych kwotach z rządowych dokumentów, które oczywiście nie odzwierciedlają realnych zarobków na paskach płacowych różnych nauczycieli. W tej grupie zawodowej różnice wynagrodzeń mogą być bardzo wysokie.

O ile zwiększą się wynagrodzenia nauczycieli i czy będzie to oznaczać spełnienie obietnic wyborczych

Minimalne zasadnicze wynagrodzenie nauczycieli ustala w rozporządzeniach minister edukacji i nauki. Obecnie wciąż obowiązują stawki z rozporządzenia z 24 lutego 2023 roku. Osoby z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym minimalnie zarabiają: jako nauczyciel początkujący - 3690 zł; nauczyciel mianowany - 3890 zł, nauczyciel dyplomowany - 4550 zł (kwoty brutto). Zgodnie z zapowiedziami MEN podwyżki planowane w nowym rozporządzeniu na 2024 rok będą obowiązywać od marca. Nauczyciele otrzymają jednak wyrównanie za styczeń i luty.

Biuro prasowe MEN przesłało Konkret24 wyliczenia dotyczące tak zwanego średniego wynagrodzenia. Jest ono wyliczane na podstawie ustalonej w budżecie państwa kwoty bazowej oraz odpowiednich przepisów Karty Nauczyciela. Według wyliczeń MEN, średnie wynagrodzenie wynosi obecnie 4777,86 zł w przypadku nauczycieli początkujących, 5733,43 zł w przypadku nauczycieli mianowanych i 7326,05 zł w przypadku dyplomowanych.

Minimalne wynagrodzenie zasadnicze i średnie wynagrodzenie nauczycieliKonkret24/MEN

Zgodnie z danymi z projektu rozporządzenia i informacją MEN zaplanowane w nowym rozporządzeniu podwyżki wynagrodzenia zasadniczego wzrosną procentowo o: - 33 proc. w przypadku nauczycieli początkujących; - 30 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych; - 30 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Jeśli chodzi o zmianę kwotową, podwyżki wynagrodzenia zasadniczego wyniosą: - 1218 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 1167 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 1365 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Zaplanowane na 2024 rok podwyżki średniego wynagrodzenia zagwarantują procentowy wzrost o tyle samo, co podwyżki wynagrodzenia zasadniczego: - 33 proc. w przypadku nauczycieli początkujących; - 30 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych; - 30 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Podwyżki średniego wynagrodzenia, ale wyrażone kwotowo wyniosą: - 1576,72 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 1720,04 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 2197,83 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Podwyżki planowane na ten rok zrealizowałyby zatem obietnice wyborcze Koalicji Obywatelskiej, ale tylko w odniesieniu do tzw. wynagrodzenia średniego. Realizują tę obietnicę procentowo (bo zapowiadano minimum 30 proc.) i kwotowo (zapowiadano minimum 1500 zł). W odniesieniu do wynagrodzenia zasadniczego obietnica jest spełniona tylko procentowo. Kwotowo już nie, bo podwyżki są niższe niż 1500 zł.

Podwyżki z projektu nowego rozporządzenia a te z ośmiu lat rządów PiS

Pomiędzy 2015 a 2023 rokiem wynagrodzenia zasadnicze nauczycieli wzrosły procentowo o: - 62,9 proc. w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku, bowiem w 2022 roku była zmiana systemu nauczycielskich stopni zawodowych); - 47 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych; - 46,3 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

W ujęciu kwotowym te same wynagrodzenia zasadnicze wzrosły o: - 1425 zł w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku); - 1243 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 1441 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Średnie wynagrodzenia wzrosły procentowo o: - 75,8 proc. w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku), - 46,5 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych, - 46,5 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Średnie wynagrodzenia wzrosły kwotowo o: - 2060,27 zł w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku); - 1820,1 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 2325,68 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

W ciągu ośmiu minionych lat podwyżki były znacząco wyższe w ujęciu procentowym - zarówno wynagrodzenia zasadniczego, jak i średniego.

Jednak w ujęciu kwotowym w przypadku wynagrodzenia zasadniczego podwyżki zaplanowane na 2024 będą niewiele niższe od tych z poprzednich ośmiu lat łącznie o: - 207 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 76 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 76 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Również w ujęciu kwotowym w przypadku wynagrodzenia średniego podwyżki będą niższe o: - 485,33 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 100,06 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; -127,85 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Nie jest zatem prawdą, że PiS przez osiem lat zapewnił nauczycielom wzrost wynagrodzeń niższy lub równy temu zaplanowanemu przez rząd Koalicji 15 października (KO-Polski 2050-Lewicy) w nowym rozporządzeniu i w ustawie budżetowej. Prawdą jest natomiast, że w ujęciu kwotowym podwyżki planowane na ten rok są niewiele niższe niż przez osiem lat rządów PiS. Zauważalna różnica występuje tylko w przypadku nauczycieli początkujących.

ZNP: podwyżki porównywalne do tych z ośmiu lat, ale była inflacja

Urszula Woźniak ze Związku Nauczycielstwa Polskiego zwraca uwagę, że określona w budżecie kwota bazowa dla nauczycieli wzrosła do 4471,28 zł, a zatem o 12,3 proc. rok do roku. "W związku z zadeklarowanym przez premiera Tuska wzrostem wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli o 30 proc. kwota bazowa 3981,55 zł winna wzrosnąć nie o 12,3 proc., a o 30 proc. i winna wynosić 5176 zł" - przekonuje Woźniak.

Wiceprezeska ZNP przedstawiła nam własne wyliczenia, podobne do tych opisanych wyżej. Różnią się w przypadku nauczycieli początkujących - według ZNP podwyżka średniego wynagrodzenia nauczycieli początkujących wyniesie 2107 zł. "Jednorazowy wzrost [wynagrodzenia] zasadniczego w 2024 r. jest porównywalny ze wzrostem wynagrodzenia w ciągu ostatnich 8 lat, przy czym należy wziąć pod uwagę, jaka w tym czasie była inflacja. Rząd PiS głodził nauczycieli, podwyższał bardziej wynagrodzenia nauczycieli początkujących w taki sposób, by osiągali minimalne wynagrodzenie za pracę, a nie zawsze osiągali" - komentuje Urszula Woźniak. Zauważa, że porównywalny jest również wzrost wynagrodzeń średnich, choć również i w tym przypadku najbardziej wzrosły wynagrodzenia nauczycieli początkujących, a najmniej mianowanych.

Woźniak tłumaczy dalej, dlaczego średnie wynagrodzenie nie oddaje realiów nauczycielskich zarobków. Według niej udział wynagrodzenia zasadniczego w średnim wynosi od 79 proc. w przypadku nauczyciela początkującego do 62,1 proc. w przypadku nauczyciela dyplomowanego. "To oznacza, że nauczyciele muszą dopracować aż 38 proc., by osiągnąć tzw. średnią, do której wlicza się elementy niebędące składnikami wynagrodzenia takie jak nagrody jubileuszowe, odprawy za zwolnienie, odprawy emerytalne" - przekonuje. Woźniak argumentuje dalej, że nauczyciele nie dostają co miesiąc wspomnianych składników wynagrodzenia. "Należy zmienić system wynagradzania. Jest niezrozumiały dla nauczycieli i dla społeczeństwa" - kwituje.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, PAP

Pozostałe wiadomości

Gdy jedne znikają, pojawiają się nowe. W serwisie YouTube nastąpił wysyp kanałów z filmami promującymi prezydenta Karola Nawrockiego. Tworzone przez sztuczną inteligencję materiały wydają się niedopracowane, ale budzą emocje - a o to chodzi. Widać w nich klasyczne mechanizmy dezinformacji. Jakby ktoś sprawdzał, które historie chwytają za serce. Jakby badano potencjał, który w przyszłości można wykorzystać.

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

Źródło:
TVN24+

Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie ponownie uruchomiła w Polsce dyskusję o reparacjach wojennych - a właściwie o tym, jak nazywać teraz nasze żądania. Bo prezydent twierdzi, że "punktem wyjścia jest raport reparacyjny", ale poseł PiS i były wiceszef MSZ mówi, że reparacje to "określenie medialne". W dyskusji widać zmianę narracji polityków prawicy.

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Źródło:
Konkret24

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24