Podwyżki dla nauczycieli. Czy spełniają wyborcze obietnice? I tak, i nie

Źródło:
Konkret24, Tvn24.pl, PAP
Podwyżki, zmiany w kuratoriach i podstawie programowej. Długa lista zmian w edukacji
Podwyżki, zmiany w kuratoriach i podstawie programowej. Długa lista zmian w edukacjiMaria Mikołajewska/Fakty TVN
wideo 2/5
Podwyżki, zmiany w kuratoriach i podstawie programowej. Długa lista zmian w edukacjiMaria Mikołajewska/Fakty TVN

Spór wokół nauczycielskich podwyżek zaplanowanych na 2024 rok. Nauczyciele przekonują, że zapowiedziane podwyżki nie realizują obietnic wyborczych. Opozycyjny PiS bije na alarm, a minister edukacji Barbara Nowacka punktuje, że jej poprzednicy "nie dali tyle łącznie" przez osiem lat swoich rządów. Kto tu ma rację? Sprawdziliśmy.

19 stycznia do konsultacji trafił projekt rozporządzenia ministry edukacji narodowej w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. Zgodnie z nim minimalne wynagrodzenie zasadnicze miałoby wynieść 4908 zł brutto w przypadku nauczyciela początkującego, 5057 zł brutto w przypadku nauczyciela mianowanego, a u nauczyciela dyplomowanego 5915 zł. W uzasadnieniu projektu zaznaczono, że określona w budżecie państwa tzw. kwota bazowa (5176,02 zł) będzie oznaczać wzrost tzw. średnich wynagrodzeń nauczycieli o 30 procent rok do roku. W przypadku nauczyciela początkującego nawet więcej, bo 33 procent.

"Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze"

Środowisko nauczycielskie zareagowało z rezerwą. "Proponowane stawki wywołały duże emocje wśród nauczycieli mianowanych" - powiedziała 20 stycznia branżowemu "Głosowi Nauczycielskiemu" Urszula Woźniak, wiceprezes Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego. Woźniak zauważyła, że emocji można było uniknąć, gdyby ministerstwo zdecydowało się na równe podwyżki 30 proc. dla wszystkich. "Pomimo że na żadnym stopniu awansu nie dotrzymano by obietnicy 1500 złotych wzrostu wynagrodzeń zasadniczych" - dodała. Urszula Woźniak podkreśliła jednak równocześnie, że docenia wysiłek rządu. "To największe podwyżki w historii. To jest sukces" - powiedziała.

Ale internauci komentujący podwyżki na nauczycielskich forach nie gryźli się w język. Na facebookowym profilu inicjatywy "Protest z wykrzyknikiem" pojawiły się wyliczenia dowodzące, że podwyżki wynagrodzenia zaplanowane w rozporządzeniu będą niższe niż obiecane w kampanii wyborczej 1500 zł. "Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze"; "Kolejny ponury żart i kpina ministerstwa edukacji" - czytamy w sekcji komentarzy (pisownia wszystkich postów oryginalna). Do fali krytyki szybko dołączyli politycy opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości. 22 stycznia na konferencji prasowej Mariusz Błaszczak przytoczył obietnicę Donalda Tuska z ostatniej kampanii wyborczej o 1500 złotych podwyżki wynagrodzenia zasadniczego.

Nowacka od "w osiem lat nie dali tyle łącznie" do "przez 8 lat łącznie wzrost wynagrodzeń niewiele wyższy"

"Podniesiemy wynagrodzenia nauczycieli o co najmniej 30 proc. Nie mniej niż 1500 zł brutto podwyżki dla nauczyciela" - to treść szóstego ze "100 konkretów na 100 dni", czyli planu Koalicji Obywatelskiej na pierwsze 100 dni rządów. 9 września 2023 roku zaprezentował go Donald Tusk podczas kongresu programowego w Tarnowie. "W ciągu pierwszych 100 dni każdy polski nauczyciel, każda polska nauczycielka dostaną podwyżkę do [wynagrodzenia] zasadniczego o minimum 1500 złotych, co znaczy 30 procent podwyżki dla wszystkich nauczycieli" - powiedział wówczas Tusk. Zauważmy, mówił o wynagrodzeniu zasadniczym, a tak określa się kwoty wynagrodzenia bazowego zapisanego w corocznie nowelizowanych rozporządzeniach ministra edukacji narodowej.

Tusk zapowiedział podwyżki dla nauczycieli w wysokości minimum 1500 złotych
Tusk zapowiedział podwyżki dla nauczycieli w wysokości minimum 1500 złotychTVN24

20 stycznia MEN informował na platformie X, że o 30 i 33 procent wzrastają stawki wynagrodzenia zasadniczego i wynagrodzenia średniego. O podwyżce kwotowej minimum 1500 zł informował jednak już tylko w kontekście średniego wynagrodzenia. Tego samego dnia głos zabrała minister Barbara Nowacka. "PiS zawył że #Koalicja15pazdziernika dotrzymuje słowa. Od 1 stycznia 2024 średnie, wynikające z Karty Nauczyciela wynagrodzenie dla początkującego wzrasta o 1577 zł, dla mianowanego o 1720 zł, a dyplomowanego o 2198 zł. 33 i 30 proc. W osiem lat nie dali tyle łącznie. Chyba że samym sobie" - napisała w serwisie X (pogrubienie od redakcji).

Kolejne wypowiedzi Nowackiej porównujące podwyżki "za PiS" i za jej rządów były już nieco inne. "Zorganizowali nauczycielom hejt w 2019 i przez 8 lat łącznie wzrost wynagrodzeń niewiele wyższy niż rząd @donaldtusk w miesiąc" - tak 22 stycznia komentowała w X konferencję prasową polityków PiS (pogrubienie od redakcji). Tego samego dnia w "Kropce nad i" w TVN24, dopytywana przez Monikę Olejnik o stawki podwyżek wynagrodzenia bazowego, odpowiedziała: "To, co pani przeczytała, to jest wynagrodzenie zasadnicze, ale do tego dochodzą dodatki. I mówiąc szczerze, przez osiem lat PiS-owi ledwo udało się dać podobną kwotę w sumie zwiększenia wynagrodzenia niż my przez miesiąc" (wyróżnienie od redakcji).

Dzień później w wywiadzie dla radiowej "Jedynki" minister finansów Andrzej Domański powtórzył jednak: "Przez osiem lat PiS podniósł wynagrodzenia nauczycieli o tyle, o ile my podnieśliśmy w trakcie pierwszego miesiąca" (wyróżnienie od redakcji). Przekonywał, że wynagrodzenia rosną w sposób niespotykany od lat, "bo to jest wzrost o 30 procent". "Wynagrodzenie nauczycieli dyplomowanych wzrośnie średnio 2200 złotych, więc myślę, że to są naprawdę bardzo solidne podwyżki" - podsumował.

Czy podwyżki z planowanego rozporządzenia MEN wypełnią obietnice wyborcze KO? Czy będą większe niż te zrealizowane przez poprzednią ekipę rządzącą przez osiem lat? Sprawdziliśmy liczby. Istota sporu o wynagrodzenia dotyczy nauczycielskiej krytyki tzw. średniego wynagrodzenia wyliczanego na podstawie określonej w budżecie państwa kwoty bazowej. MEN posługuje się średnim wynagrodzeniem i argumentuje, że obejmuje ono również dodatki do nauczycielskich pensji. Nauczyciele przekonują jednak, że takie wyliczenia wprowadzają w błąd, bo nie odzwierciedlają ich rzeczywistych zarobków. Co istotne, opieramy się na oficjalnych kwotach z rządowych dokumentów, które oczywiście nie odzwierciedlają realnych zarobków na paskach płacowych różnych nauczycieli. W tej grupie zawodowej różnice wynagrodzeń mogą być bardzo wysokie.

O ile zwiększą się wynagrodzenia nauczycieli i czy będzie to oznaczać spełnienie obietnic wyborczych

Minimalne zasadnicze wynagrodzenie nauczycieli ustala w rozporządzeniach minister edukacji i nauki. Obecnie wciąż obowiązują stawki z rozporządzenia z 24 lutego 2023 roku. Osoby z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym minimalnie zarabiają: jako nauczyciel początkujący - 3690 zł; nauczyciel mianowany - 3890 zł, nauczyciel dyplomowany - 4550 zł (kwoty brutto). Zgodnie z zapowiedziami MEN podwyżki planowane w nowym rozporządzeniu na 2024 rok będą obowiązywać od marca. Nauczyciele otrzymają jednak wyrównanie za styczeń i luty.

Biuro prasowe MEN przesłało Konkret24 wyliczenia dotyczące tak zwanego średniego wynagrodzenia. Jest ono wyliczane na podstawie ustalonej w budżecie państwa kwoty bazowej oraz odpowiednich przepisów Karty Nauczyciela. Według wyliczeń MEN, średnie wynagrodzenie wynosi obecnie 4777,86 zł w przypadku nauczycieli początkujących, 5733,43 zł w przypadku nauczycieli mianowanych i 7326,05 zł w przypadku dyplomowanych.

Minimalne wynagrodzenie zasadnicze i średnie wynagrodzenie nauczycieliKonkret24/MEN

Zgodnie z danymi z projektu rozporządzenia i informacją MEN zaplanowane w nowym rozporządzeniu podwyżki wynagrodzenia zasadniczego wzrosną procentowo o: - 33 proc. w przypadku nauczycieli początkujących; - 30 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych; - 30 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Jeśli chodzi o zmianę kwotową, podwyżki wynagrodzenia zasadniczego wyniosą: - 1218 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 1167 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 1365 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Zaplanowane na 2024 rok podwyżki średniego wynagrodzenia zagwarantują procentowy wzrost o tyle samo, co podwyżki wynagrodzenia zasadniczego: - 33 proc. w przypadku nauczycieli początkujących; - 30 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych; - 30 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Podwyżki średniego wynagrodzenia, ale wyrażone kwotowo wyniosą: - 1576,72 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 1720,04 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 2197,83 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Podwyżki planowane na ten rok zrealizowałyby zatem obietnice wyborcze Koalicji Obywatelskiej, ale tylko w odniesieniu do tzw. wynagrodzenia średniego. Realizują tę obietnicę procentowo (bo zapowiadano minimum 30 proc.) i kwotowo (zapowiadano minimum 1500 zł). W odniesieniu do wynagrodzenia zasadniczego obietnica jest spełniona tylko procentowo. Kwotowo już nie, bo podwyżki są niższe niż 1500 zł.

Podwyżki z projektu nowego rozporządzenia a te z ośmiu lat rządów PiS

Pomiędzy 2015 a 2023 rokiem wynagrodzenia zasadnicze nauczycieli wzrosły procentowo o: - 62,9 proc. w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku, bowiem w 2022 roku była zmiana systemu nauczycielskich stopni zawodowych); - 47 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych; - 46,3 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

W ujęciu kwotowym te same wynagrodzenia zasadnicze wzrosły o: - 1425 zł w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku); - 1243 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 1441 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Średnie wynagrodzenia wzrosły procentowo o: - 75,8 proc. w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku), - 46,5 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych, - 46,5 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Średnie wynagrodzenia wzrosły kwotowo o: - 2060,27 zł w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku); - 1820,1 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 2325,68 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

W ciągu ośmiu minionych lat podwyżki były znacząco wyższe w ujęciu procentowym - zarówno wynagrodzenia zasadniczego, jak i średniego.

Jednak w ujęciu kwotowym w przypadku wynagrodzenia zasadniczego podwyżki zaplanowane na 2024 będą niewiele niższe od tych z poprzednich ośmiu lat łącznie o: - 207 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 76 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 76 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Również w ujęciu kwotowym w przypadku wynagrodzenia średniego podwyżki będą niższe o: - 485,33 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 100,06 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; -127,85 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Nie jest zatem prawdą, że PiS przez osiem lat zapewnił nauczycielom wzrost wynagrodzeń niższy lub równy temu zaplanowanemu przez rząd Koalicji 15 października (KO-Polski 2050-Lewicy) w nowym rozporządzeniu i w ustawie budżetowej. Prawdą jest natomiast, że w ujęciu kwotowym podwyżki planowane na ten rok są niewiele niższe niż przez osiem lat rządów PiS. Zauważalna różnica występuje tylko w przypadku nauczycieli początkujących.

ZNP: podwyżki porównywalne do tych z ośmiu lat, ale była inflacja

Urszula Woźniak ze Związku Nauczycielstwa Polskiego zwraca uwagę, że określona w budżecie kwota bazowa dla nauczycieli wzrosła do 4471,28 zł, a zatem o 12,3 proc. rok do roku. "W związku z zadeklarowanym przez premiera Tuska wzrostem wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli o 30 proc. kwota bazowa 3981,55 zł winna wzrosnąć nie o 12,3 proc., a o 30 proc. i winna wynosić 5176 zł" - przekonuje Woźniak.

Wiceprezeska ZNP przedstawiła nam własne wyliczenia, podobne do tych opisanych wyżej. Różnią się w przypadku nauczycieli początkujących - według ZNP podwyżka średniego wynagrodzenia nauczycieli początkujących wyniesie 2107 zł. "Jednorazowy wzrost [wynagrodzenia] zasadniczego w 2024 r. jest porównywalny ze wzrostem wynagrodzenia w ciągu ostatnich 8 lat, przy czym należy wziąć pod uwagę, jaka w tym czasie była inflacja. Rząd PiS głodził nauczycieli, podwyższał bardziej wynagrodzenia nauczycieli początkujących w taki sposób, by osiągali minimalne wynagrodzenie za pracę, a nie zawsze osiągali" - komentuje Urszula Woźniak. Zauważa, że porównywalny jest również wzrost wynagrodzeń średnich, choć również i w tym przypadku najbardziej wzrosły wynagrodzenia nauczycieli początkujących, a najmniej mianowanych.

Woźniak tłumaczy dalej, dlaczego średnie wynagrodzenie nie oddaje realiów nauczycielskich zarobków. Według niej udział wynagrodzenia zasadniczego w średnim wynosi od 79 proc. w przypadku nauczyciela początkującego do 62,1 proc. w przypadku nauczyciela dyplomowanego. "To oznacza, że nauczyciele muszą dopracować aż 38 proc., by osiągnąć tzw. średnią, do której wlicza się elementy niebędące składnikami wynagrodzenia takie jak nagrody jubileuszowe, odprawy za zwolnienie, odprawy emerytalne" - przekonuje. Woźniak argumentuje dalej, że nauczyciele nie dostają co miesiąc wspomnianych składników wynagrodzenia. "Należy zmienić system wynagradzania. Jest niezrozumiały dla nauczycieli i dla społeczeństwa" - kwituje.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, PAP

Pozostałe wiadomości

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24