FAŁSZ

Rzekoma awaria elektrowni atomowej na Litwie i zhakowane polskie konta na Twitterze - "jak powstaje kłamstwo"


Najpierw był fałszywy profil litewskiej elektrowni atomowej na Twitterze z informacją o incydencie nuklearnym, potem fałszywy news na amerykańskiej platformie, a następnie posty na zhakowanych profilach polskiego historyka i polityczki. Ujawniamy akcję dezinformacyjną o rzekomej awarii w elektrowni jądrowej na Litwie.

"Chcielibyśmy poinformować, że 26 listopada o godz. 9.08 w pobliżu miejsca odbioru i tymczasowego składowania odpadów niedaleko Wisaginii został znaleziony uszkodzony pojemnik z wypalonym paliwem jądrowym pochodzącym z Ignalińskiej Atomowej Elektrowni" - taki komunikat po litewsku pojawił się 26 listopada na twittetowym koncie o nazwie @Ignalinos atomine elektrine mającym należeć do nieczynnej już litewskiej elektrowni.

fałsz

Wpis z fałszywego konta litewskiej elektrowni atomowejTwitter

W poście podano link do informacji po litewsku opublikowanej również 26 listopada na stronie medium.com. To amerykańska platforma blogowa, na której każdy może publikować, co chce.

W tekście podano, że "tło promieniowania przekracza 8-krotnie dopuszczalny poziom". Zapewniono, że w trybie pilnym podjęto wszystkie niezbędne środki bezpieczeństwa, przeprowadzono ewakuację personelu, a przyczyny incydentu są wyjaśniane. Przekazano, że wszystkie odpowiednie instytucje zostały powiadomione. "Nie panikuj, ostrzegaj bliskich i sąsiadów. Nie wychodź z domu i przestrzegaj zasad bezpieczeństwa. Mieszkańcom Wisaginii i okolicznych osiedli zaleca się wykonywanie profilaktyki jodowej" - napisano.

Litewski Facebook: "w Polsce już wiedzą wszystko, ale nie na Litwie"

Jak sprawdziliśmy przy pomocy narzędzia CrowdTangle, link do opublikowanego na medium.com tekstu o rzekomym incydencie został udostępniony w ciągu dwóch dni przez tego samego użytkownika Facebooka w trzech litewskich małych facebookowych grupach: "Ruch Ziemi Rdzennej: Litwa bez imperium USA, EU, NATO"; "Za wolną Litwę"; "Za wielką Litwę!". Do każdej z nich ów użytkownik dołączył zaledwie kilka dni wcześniej. Grupy publikują głównie treści prorosyjskie, antyzachodnie, antyimigranckie i antyszczepionkowe. Często publikują te same wpisy.

Kryzys migracyjny na granicach Unii Europejskiej. Jak wygląda sytuacja na Litwie?
Kryzys migracyjny na granicach Unii Europejskiej. Jak wygląda sytuacja na Litwie?tvn24

Największa z nich - "Ruch Ziemi Rdzennej: Litwa bez imperium USA, EU, NATO" - ma 821 obserwujących. Fejsbukowicz opublikował tam 26 listopada informację po litewsku o rzekomym wypadku w elektrowni wraz z linkiem i komentarzem utrzymanym w alarmistycznym tonie, który można przetłumaczyć: "W Polsce już wiedzą wszystko, ale nie na Litwie. Dlaczego władze litewskie nie podejmują wszystkich niezbędnych środków w celu poinformowania opinii publicznej o tym incydencie? Żądamy dochodzenia!".

Polski tekst: "całkowity brak kontroli ze strony władz litewskich"

Drugą stroną internetową, na której pojawiła się informacja o rzekomej awarii w litewskiej elektrowni - tym razem po polsku - była witryna justpaste.it. Internauci mogą na niej wklejać teksty i rozpowszechniać linki do nich. Może to zrobić każdy.

26 listopada - czyli tego dnia, w którym ukazała się informacja po litewsku - użytkownik o nazwie @Zbigniew_Szyma2 opublikował tam tekst. Z pierwszym swoim tekstem zaistniał tam zaledwie cztery dni wcześniej, była to notka o sondażu CBOS ze spadającymi notowaniami polskiego prezydenta.

"Litwa może zniszczyć projekt nowej elektrowni jądrowej w Polsce" - zatytułował swój tekst. Poinformował o rzekomo znalezionych pojemnikach z paliwem jądrowym na Litwie (informacja po litewsku mówiła o jednym). Dalej pisał, że technologia jądrowa jest bezpieczna, ale kontrolują ją ludzie. "Takie incydenty świadczą o wręcz kryminalnym zaniedbaniu pracowników stacji i całkowitym braku kontroli ze strony władz litewskich. W czasach, gdy Polska aktywnie rozwija swoją energetykę jądrową, takie incydenty w sąsiednim kraju mogą wyrządzić ogromne szkody naszym narodowym projektom jądrowym. Przemilczenie takich incydentów i ich konsekwencji doprowadzi do pogorszenia postawy i nieufności Polaków do budowy własnej elektrowni jądrowej" - czytamy.

fałsz

Wpisy po litewsku i polsku z fałszywymi informacjamiTwitter

Posty na nieaktywnych profilach Polaków: posłanki i historyka

Link do tego tekstu - aż 23 razy - opublikowano 26 listopada na twitterowym koncie o nazwie @BeataGosiewska z komentarzem: "Wypadek zdarzył się 26 listopada w elektrowni jądrowej na Litwie, który doprowadził do 8-krotnego wzrostu tła promieniotwórczego. Niekompetencja Litwinów może zniszczyć Polski Atom". Dołączono też link do rzekomego twitterowego konta litewskiej elektrowni. Do jednego z tych wpisów pojawił się link w postach publikowanych na litewskich grupach, o których wspomnieliśmy.

Beata Gosiewska to była senatorka Prawa i Sprawiedliowści oraz była europosłanka. Jej rzekome wpisy to były odpowiedzi do różnych polskojęzycznych postów publikowanych przez media czy polityków o treści w ogóle niezwiązanej z atomem.

O wpisach, które się nagle pojawiły 26 listopada, Gosiewska dowiaduje się od nas. - Mniej więcej w tym czasie ktoś włamał się do mojej skrzynki mailowej - mówi w rozmowie z Konkret24. Zapewnia, że wpisy, które się pojawiają na nieużywanym przez nią od dawna koncie, nie są jej autorstwa.

Komentarz o identycznej treści (wraz z identycznymi linkami) pojawił się tego samego dnia 25 razy także na innym twitterowym koncie: o nazwie @AntoniDudek - także jako odpowiedzi do innych wpisów. Antoni Dudek to profesor zwyczajny Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, politolog, historyk i publicysta.

29 listopada na swoim Facebooku zamieścił taki komunikat: "Uprzejmie informuję, że nie korzystałem i nie korzystam z Twittera, zatem wszelkie treści sygnowane tam moim imieniem i nazwiskiem oraz zdjęciem nie pochodzą ode mnie". - Znajomi od kilku dni zwracają mi uwagę na te wpisy. Ktoś się pode mnie podszywa, a Twitter nie reaguje. Tego konta nie używam od dawna - mówi nam prof. Dudek.

Co ciekawe, kilka dni po wpisach o litewskiej elektrowni na obu tych polskojęzycznych profilach pojawiły się kolejne wpisy, ale traktujące tym razem nie o Litwie i atomie, tylko o kryzysie na polsko-białoruskiej granicy. Jest w nich krytyka działań polskiego rządu w tej sprawie. "Nasz rząd w ogóle nie honoruje życia i nikogo nie oszczędza. Małe dzieci marzną i głodują na granicy. Są tacy sami jak dzieci urzędników. Wstydzę się takiego rządu. Nie chronicie polaków. Bronicie swoich ambicji politycznych. Stała zgnilizna..." - brzmiał post z 30 listopada (pisownia oryginalna). "Nasz rząd boi się pokazać całemu światu, że nie ma już rozumu. Okrucieństwa naszych wojskowych zagrożą ich wizerunkowi" - napisano 1 grudnia.

Elektrownia w likwidacji

Elektrownię atomową w Ignalinie zbudowano w 1983 roku z reaktorami typu czarnobylskiego. Zamknięcie zakłady było jednym z warunków przyjęcia Litwy do Unii Europejskiej. Pierwszy z reaktorów został wyłączony pod koniec 2004 roku, drugi pod koniec roku 2009.

Litwa w połowie obecnej drugiej dekady ma wybudować warte 1 mld euro głębokie składowisko, w którym przechowywane będzie zużyte paliwo jądrowe, metalowe konstrukcje reaktorów, części i odpady. Sama budowa ma kosztować 1 mld euro, a kolejne 900 mln trzeba będzie wydać na jej eksploatację. Całkowita likwidacja obiektu ma nastąpić przed 2030 rokiem.

Rzeczniczka elektrowni dementuje

Na twitterowy wpis na profilu rzekomo litewskiej elektrowni jako pierwszy zwrócił uwagę portal litewskiej telewizji publicznej LRT. Podał, że źródło na pierwszy rzut oka wydaje się wiarygodne - konto to obserwuje litewskie władze, media i polityków. Powstało w listopadzie tego roku i publikuje wiadomości dotyczące pracy zakładu. Jednak Natalija Survila-Glebova, rzeczniczka prasowa elektrowni atomowej w Ignalinie, poinformowała redakcję telewizji 26 listopada, że rozpowszechniane w sieci informacje nie są prawdziwe, a elektrownia nie ma konta na Twitterze.

Jak zauważył portal LRT, fałszywe informacje zostały przetłumaczone na język polski i udostępniane dalej - tym razem w polskich mediach społecznościowych.

Po rozmowie rzeczniczki z redakcją na stronie elektrowni pojawiło się oświadczenie. "Informacje są nieprawdziwe, wprowadzające w błąd opinię publiczną i niszczą reputację firmy. Żaden incydent mogący mieć wpływ na personel, środowisko, poziom promieniowania i bezpieczeństwo nuklearne nie miał w elektrowni miejsca" - czytamy. Jest tam zapewnienie, że poziom promieniowania się nie zmienił, a wszelkie informacje elektrownia publikuje na swojej stronie internetowej www.iae.lt. Tam też jest aktualizowany na bieżąco poziom promieniowania w regionie elektrowni.

Eksperci: "dezinformowano w nadziei na wywołanie paniki", "sztuczny, informacyjny szum"

"Nowe. Zobaczcie, jak powstaje kłamstwo. Tworzy się fałszywy profil elektrowni atomowej w Ignalinie, który następnie informuje o incydencie nuklearnym także poprzez fałszywą informację umieszczoną na jednej ze stron internetowych. To bardzo niebezpieczne, ponieważ dezinformowano (...) w nadziei na wywołanie paniki" - ocenił 26 listopada na swoim Facebooku Giedrius Sakalauskas, dyrektor litewskiej organizacji pozarządowej zajmującej się m.in. dezinformacją, propagandą i fake newsami - Res Publica.

Podobnie komentuje to w rozmowie z Konkret24 Jakub Wiech z portalu Energetyka24.com. - Ludzie boją się atomu. To jest czuła nuta. Uderzanie w nią jest bardzo atrakcyjne dla wywołania sztucznego, informacyjnego szumu - ocenia. Uważa, że nacisk kładziony w przekazach na rzekomy błąd ludzki może rezonować u odbiorców w kontekście Czarnobyla, gdzie przed laty to właśnie spowodowało tragedię.

Autor: Jan Kunert, współprac. Nerijus Maliukevičius (LRT) / Źródło: Konkret24; zdjęcie: AFI FILE/PAP/EPA/Twitter

Pozostałe wiadomości

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24