FAŁSZ

Rzekoma awaria elektrowni atomowej na Litwie i zhakowane polskie konta na Twitterze - "jak powstaje kłamstwo"


Najpierw był fałszywy profil litewskiej elektrowni atomowej na Twitterze z informacją o incydencie nuklearnym, potem fałszywy news na amerykańskiej platformie, a następnie posty na zhakowanych profilach polskiego historyka i polityczki. Ujawniamy akcję dezinformacyjną o rzekomej awarii w elektrowni jądrowej na Litwie.

"Chcielibyśmy poinformować, że 26 listopada o godz. 9.08 w pobliżu miejsca odbioru i tymczasowego składowania odpadów niedaleko Wisaginii został znaleziony uszkodzony pojemnik z wypalonym paliwem jądrowym pochodzącym z Ignalińskiej Atomowej Elektrowni" - taki komunikat po litewsku pojawił się 26 listopada na twittetowym koncie o nazwie @Ignalinos atomine elektrine mającym należeć do nieczynnej już litewskiej elektrowni.

fałsz

Wpis z fałszywego konta litewskiej elektrowni atomowejTwitter

W poście podano link do informacji po litewsku opublikowanej również 26 listopada na stronie medium.com. To amerykańska platforma blogowa, na której każdy może publikować, co chce.

W tekście podano, że "tło promieniowania przekracza 8-krotnie dopuszczalny poziom". Zapewniono, że w trybie pilnym podjęto wszystkie niezbędne środki bezpieczeństwa, przeprowadzono ewakuację personelu, a przyczyny incydentu są wyjaśniane. Przekazano, że wszystkie odpowiednie instytucje zostały powiadomione. "Nie panikuj, ostrzegaj bliskich i sąsiadów. Nie wychodź z domu i przestrzegaj zasad bezpieczeństwa. Mieszkańcom Wisaginii i okolicznych osiedli zaleca się wykonywanie profilaktyki jodowej" - napisano.

Litewski Facebook: "w Polsce już wiedzą wszystko, ale nie na Litwie"

Jak sprawdziliśmy przy pomocy narzędzia CrowdTangle, link do opublikowanego na medium.com tekstu o rzekomym incydencie został udostępniony w ciągu dwóch dni przez tego samego użytkownika Facebooka w trzech litewskich małych facebookowych grupach: "Ruch Ziemi Rdzennej: Litwa bez imperium USA, EU, NATO"; "Za wolną Litwę"; "Za wielką Litwę!". Do każdej z nich ów użytkownik dołączył zaledwie kilka dni wcześniej. Grupy publikują głównie treści prorosyjskie, antyzachodnie, antyimigranckie i antyszczepionkowe. Często publikują te same wpisy.

Kryzys migracyjny na granicach Unii Europejskiej. Jak wygląda sytuacja na Litwie?
Kryzys migracyjny na granicach Unii Europejskiej. Jak wygląda sytuacja na Litwie?tvn24

Największa z nich - "Ruch Ziemi Rdzennej: Litwa bez imperium USA, EU, NATO" - ma 821 obserwujących. Fejsbukowicz opublikował tam 26 listopada informację po litewsku o rzekomym wypadku w elektrowni wraz z linkiem i komentarzem utrzymanym w alarmistycznym tonie, który można przetłumaczyć: "W Polsce już wiedzą wszystko, ale nie na Litwie. Dlaczego władze litewskie nie podejmują wszystkich niezbędnych środków w celu poinformowania opinii publicznej o tym incydencie? Żądamy dochodzenia!".

Polski tekst: "całkowity brak kontroli ze strony władz litewskich"

Drugą stroną internetową, na której pojawiła się informacja o rzekomej awarii w litewskiej elektrowni - tym razem po polsku - była witryna justpaste.it. Internauci mogą na niej wklejać teksty i rozpowszechniać linki do nich. Może to zrobić każdy.

26 listopada - czyli tego dnia, w którym ukazała się informacja po litewsku - użytkownik o nazwie @Zbigniew_Szyma2 opublikował tam tekst. Z pierwszym swoim tekstem zaistniał tam zaledwie cztery dni wcześniej, była to notka o sondażu CBOS ze spadającymi notowaniami polskiego prezydenta.

"Litwa może zniszczyć projekt nowej elektrowni jądrowej w Polsce" - zatytułował swój tekst. Poinformował o rzekomo znalezionych pojemnikach z paliwem jądrowym na Litwie (informacja po litewsku mówiła o jednym). Dalej pisał, że technologia jądrowa jest bezpieczna, ale kontrolują ją ludzie. "Takie incydenty świadczą o wręcz kryminalnym zaniedbaniu pracowników stacji i całkowitym braku kontroli ze strony władz litewskich. W czasach, gdy Polska aktywnie rozwija swoją energetykę jądrową, takie incydenty w sąsiednim kraju mogą wyrządzić ogromne szkody naszym narodowym projektom jądrowym. Przemilczenie takich incydentów i ich konsekwencji doprowadzi do pogorszenia postawy i nieufności Polaków do budowy własnej elektrowni jądrowej" - czytamy.

fałsz

Wpisy po litewsku i polsku z fałszywymi informacjamiTwitter

Posty na nieaktywnych profilach Polaków: posłanki i historyka

Link do tego tekstu - aż 23 razy - opublikowano 26 listopada na twitterowym koncie o nazwie @BeataGosiewska z komentarzem: "Wypadek zdarzył się 26 listopada w elektrowni jądrowej na Litwie, który doprowadził do 8-krotnego wzrostu tła promieniotwórczego. Niekompetencja Litwinów może zniszczyć Polski Atom". Dołączono też link do rzekomego twitterowego konta litewskiej elektrowni. Do jednego z tych wpisów pojawił się link w postach publikowanych na litewskich grupach, o których wspomnieliśmy.

Beata Gosiewska to była senatorka Prawa i Sprawiedliowści oraz była europosłanka. Jej rzekome wpisy to były odpowiedzi do różnych polskojęzycznych postów publikowanych przez media czy polityków o treści w ogóle niezwiązanej z atomem.

O wpisach, które się nagle pojawiły 26 listopada, Gosiewska dowiaduje się od nas. - Mniej więcej w tym czasie ktoś włamał się do mojej skrzynki mailowej - mówi w rozmowie z Konkret24. Zapewnia, że wpisy, które się pojawiają na nieużywanym przez nią od dawna koncie, nie są jej autorstwa.

Komentarz o identycznej treści (wraz z identycznymi linkami) pojawił się tego samego dnia 25 razy także na innym twitterowym koncie: o nazwie @AntoniDudek - także jako odpowiedzi do innych wpisów. Antoni Dudek to profesor zwyczajny Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, politolog, historyk i publicysta.

29 listopada na swoim Facebooku zamieścił taki komunikat: "Uprzejmie informuję, że nie korzystałem i nie korzystam z Twittera, zatem wszelkie treści sygnowane tam moim imieniem i nazwiskiem oraz zdjęciem nie pochodzą ode mnie". - Znajomi od kilku dni zwracają mi uwagę na te wpisy. Ktoś się pode mnie podszywa, a Twitter nie reaguje. Tego konta nie używam od dawna - mówi nam prof. Dudek.

Co ciekawe, kilka dni po wpisach o litewskiej elektrowni na obu tych polskojęzycznych profilach pojawiły się kolejne wpisy, ale traktujące tym razem nie o Litwie i atomie, tylko o kryzysie na polsko-białoruskiej granicy. Jest w nich krytyka działań polskiego rządu w tej sprawie. "Nasz rząd w ogóle nie honoruje życia i nikogo nie oszczędza. Małe dzieci marzną i głodują na granicy. Są tacy sami jak dzieci urzędników. Wstydzę się takiego rządu. Nie chronicie polaków. Bronicie swoich ambicji politycznych. Stała zgnilizna..." - brzmiał post z 30 listopada (pisownia oryginalna). "Nasz rząd boi się pokazać całemu światu, że nie ma już rozumu. Okrucieństwa naszych wojskowych zagrożą ich wizerunkowi" - napisano 1 grudnia.

Elektrownia w likwidacji

Elektrownię atomową w Ignalinie zbudowano w 1983 roku z reaktorami typu czarnobylskiego. Zamknięcie zakłady było jednym z warunków przyjęcia Litwy do Unii Europejskiej. Pierwszy z reaktorów został wyłączony pod koniec 2004 roku, drugi pod koniec roku 2009.

Litwa w połowie obecnej drugiej dekady ma wybudować warte 1 mld euro głębokie składowisko, w którym przechowywane będzie zużyte paliwo jądrowe, metalowe konstrukcje reaktorów, części i odpady. Sama budowa ma kosztować 1 mld euro, a kolejne 900 mln trzeba będzie wydać na jej eksploatację. Całkowita likwidacja obiektu ma nastąpić przed 2030 rokiem.

Rzeczniczka elektrowni dementuje

Na twitterowy wpis na profilu rzekomo litewskiej elektrowni jako pierwszy zwrócił uwagę portal litewskiej telewizji publicznej LRT. Podał, że źródło na pierwszy rzut oka wydaje się wiarygodne - konto to obserwuje litewskie władze, media i polityków. Powstało w listopadzie tego roku i publikuje wiadomości dotyczące pracy zakładu. Jednak Natalija Survila-Glebova, rzeczniczka prasowa elektrowni atomowej w Ignalinie, poinformowała redakcję telewizji 26 listopada, że rozpowszechniane w sieci informacje nie są prawdziwe, a elektrownia nie ma konta na Twitterze.

Jak zauważył portal LRT, fałszywe informacje zostały przetłumaczone na język polski i udostępniane dalej - tym razem w polskich mediach społecznościowych.

Po rozmowie rzeczniczki z redakcją na stronie elektrowni pojawiło się oświadczenie. "Informacje są nieprawdziwe, wprowadzające w błąd opinię publiczną i niszczą reputację firmy. Żaden incydent mogący mieć wpływ na personel, środowisko, poziom promieniowania i bezpieczeństwo nuklearne nie miał w elektrowni miejsca" - czytamy. Jest tam zapewnienie, że poziom promieniowania się nie zmienił, a wszelkie informacje elektrownia publikuje na swojej stronie internetowej www.iae.lt. Tam też jest aktualizowany na bieżąco poziom promieniowania w regionie elektrowni.

Eksperci: "dezinformowano w nadziei na wywołanie paniki", "sztuczny, informacyjny szum"

"Nowe. Zobaczcie, jak powstaje kłamstwo. Tworzy się fałszywy profil elektrowni atomowej w Ignalinie, który następnie informuje o incydencie nuklearnym także poprzez fałszywą informację umieszczoną na jednej ze stron internetowych. To bardzo niebezpieczne, ponieważ dezinformowano (...) w nadziei na wywołanie paniki" - ocenił 26 listopada na swoim Facebooku Giedrius Sakalauskas, dyrektor litewskiej organizacji pozarządowej zajmującej się m.in. dezinformacją, propagandą i fake newsami - Res Publica.

Podobnie komentuje to w rozmowie z Konkret24 Jakub Wiech z portalu Energetyka24.com. - Ludzie boją się atomu. To jest czuła nuta. Uderzanie w nią jest bardzo atrakcyjne dla wywołania sztucznego, informacyjnego szumu - ocenia. Uważa, że nacisk kładziony w przekazach na rzekomy błąd ludzki może rezonować u odbiorców w kontekście Czarnobyla, gdzie przed laty to właśnie spowodowało tragedię.

Autor: Jan Kunert, współprac. Nerijus Maliukevičius (LRT) / Źródło: Konkret24; zdjęcie: AFI FILE/PAP/EPA/Twitter

Pozostałe wiadomości

Wyroków zapadało zaledwie kilka w roku - a mimo to szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka broni Trybunału Konstytucyjnego z czasów Julii Przyłębskiej. Podkreśla, że w ostatnich latach trybunał rozpatrywał najwięcej skarg konstytucyjnych. W tym wypadku jednak dane to nie wszystko. Oto jaka taktyka może się kryć za statystycznie dużą liczbą zakończonych postępowań.

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

Źródło:
Konkret24

Komentarze ostrzegające przed kolejną falą migracji wywołuje publikowane w sieci nagranie pokazujące długi korek samochodów na granicy turecko-syryjskiej. Jednak towarzyszący mu opis nie jest prawdą.

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Źródło:
Konkret24

Wprowadzenie nowego kryterium do corocznego popularnego rankingu szkół średnich wywołuje komentarze. Niektórzy internauci i politycy twierdzą, że za zmiany odpowiada resort nauki i Barbara Nowacka. Jednak ministra nie ma z tym pomysłem nic wspólnego.

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

Źródło:
Konkret24

W tej teorii jest wszystko: nagroda "za głowę Donalda Trumpa", złe globalne elity, dobry Putin, Światowe Forum Ekonomiczne, a także Polska, gdzie "kilkaset tysięcy ludzi wyszło na ulicę". Nagranie prezentujące tę teorię spiskową krąży w sieci - także z polską transkrypcją. Eksperci przestrzegają: w Europie takie narracje polaryzują społeczeństwo.

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski rzekomo został zignorowany przez innych przywódców podczas niedawnej wizyty w Paryżu i "musiał sam ze smutną miną wejść do Pałacu Elizejskiego". Umniejszanie ukraińskiego prezydenta to częste zagranie rosyjskiej propagandy. Pokazujemy, jak było naprawdę.

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

"Po co oni tam", "jeśli interwencja, to bardzo dobrze" - komentowali internauci publikowane w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać wojskowe pojazdy z polską flagą jadące ulicami jakiegoś miasta. W postach zastanawiano się, czy polskie wojsko już "wkroczyło do Rumunii", by uspokoić sytuację po wyborach. Wielu tak bowiem odczytało ten film. Zarejestrowana scena nie ma jednak nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami w Rumunii.

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

Źródło:
Konkret24

Ujęcie z kamery, na którym widać Rafała Trzaskowskiego na tle pustych krzeseł, posłużyło politykom PiS do stworzenia fake newsa. Przekonywali, że uczestnicy konwencji kandydata PO na prezydenta "nie wytrzymali" jego przemówienia i "zaraz po jego wystąpieniu dali w długą". Otóż nie.

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

Źródło:
Konkret24

Jeśli ktoś sądził, że teoria spiskowa z czasów pandemii o ciężarówkach wywożących nocą trumny z Bergamo odeszła w zapomnienie - to się mylił. Temat wrócił jako przekaz, że "śledztwo komisji parlamentu włoskiego ustaliło", iż ciężarówki stanowiły część "operacji psychologicznej". Tak to jedna teoria spiskowa żywi się drugą.

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

Źródło:
Konkret24

"Wegańskie granaty", "zrównoważone czołgi" i "zasilane elektrycznie myśliwce" - takie pomysły zaprezentowała rzekomo Greta Thunberg w telewizji BBC. Krążące w sieci wideo notuje miliony wyświetleń, jest już polska wersja. Naprawdę aktywistka mówiła o czymś innym, a popularne teraz nagranie zostało spreparowane.

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Źródło:
Konkret24

Samochód napędzany silnikiem na wodę - taką rewolucję na rynku motoryzacyjnym rzekomo ogłosił Elon Musk. Informacja rozchodzi się w mediach społecznościowych i jest szeroko komentowana, lecz te doniesienia nie mają potwierdzenia.

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Źródło:
Konkret24

Na profilach znanych z szerzenia prokremlowskiej dezinformacji rozchodzi się przekaz, jakoby Wołodymyr Zełenski "ogłosił właśnie sankcje na Gruzje za niedemokratyczne rozpraszanie protestów". Chodzi o ostatnie wystąpienie prezydenta Ukrainy. Owszem, zapowiedział sankcje, lecz przekaz o nich jest zmanipulowany.

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Źródło:
Konkret24

"Zdaje się nie grzeszy pan pilnością w wykonywaniu obowiązków posła" - zwracają uwagę internauci Sławomirowi Mentzenowi. Poseł Konfederacji narzekał bowiem, że jego konkurenci w wyborach prezydenckich prowadzą prekampanię, a on "jak ten frajer wykonuje swoje obowiązki". Przeanalizowaliśmy więc jego poselską aktywność.

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Źródło:
Konkret24

Były wiceminister finansów w rządzie Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że pieniądze dla Polski wciąż "nie wpłynęły w tej wysokości", o jakiej mówił rząd. W sieci jest też rozpowszechniany przekaz, że "pieniądze z KPO jeszcze nie dotarły". W odpowiedzi na pytania Konkret24 ministerstwo funduszy wyjaśnia, ile pieniędzy wpłynęło i na jakie konta.

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

Źródło:
Konkret24

Nagranie wygląda jak materiał informacyjny jakiejś telewizji i ma dowodzić, że prezydent Ukrainy kupił luksusowy hotel w Alpach. To kolejny fake news spreparowany od początku do końca przez ośrodek rosyjskiej dezinformacji. Przestrzegamy, na czym polega ten schemat.

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Betonowe klocki nazwali Tarczą Wschód", "falochron w środku lasu", "powstrzyma tylko bardzo grubych inżynierów z Afryki" - komentują internauci zdjęcia zapór przeciwczołgowych przy polsko-rosyjskiej granicy. Tylko że ani nie jest to jeszcze Tarcza Wschód, ani nie o zatrzymanie migrantów tu chodzi. Wyjaśniamy.

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Źródło:
Konkret24

Ułaskawienie przez Andrzeja Dudę osoby skazanej za przestępstwo narkotykowe wywołało sporo komentarzy, a informacja o tym na stronie kancelarii prezydenta - falę fake newsów. Ich źródłem stało się stwierdzenie, że to "Prokurator Generalny wystąpił z wnioskiem".

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Źródło:
Konkret24

Politycy partii rządzącej krytykują Andrzeja Dudę za to, że niedawno ułaskawił osobę skazaną za przestępstwo narkotykowe. To już trzeci taki skazany, który doznał łaski ze strony prezydenta Dudy. Sprawdziliśmy, jak często stosował on to prawo w porównaniu z poprzednimi prezydentami. Oto aktualny ranking ułaskawień.

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

Źródło:
Konkret24

"Szkoda Polski", "same fakty" - komentują internauci obszerny post Ewy Zajączkowskiej-Hernik na temat działań rządu. Lecz wśród krytycznych ocen europosłanka Konfederacji przekazuje istotne przekłamania. Niektóre z nich to fałszywe narracje wcześniej rozpowszechniane przez polityków PiS.

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

Źródło:
Konkret24

Zdejmowanie krzyży w warszawskich urzędach stało się tematem w prekampanii. Rafał Trzaskowski na spotkaniach z sympatykami tłumaczy się z wydanego przez siebie zarządzenia i powtarza: "nie został zdjęty żaden krzyż". Jednak był przypadek, gdy krzyż w miejskim urzędzie na krótko zdjęto.

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie poparło kandydaturę Karola Nawrockiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W sieci wciąż są zamieszczane zdjęcia, które rzekomo pokazują, jak w przeszłości prezes Instytutu Pamięci Narodowej hajlował. IPN zaprzeczył tym informacjom, jednak te zdjęcia wciąż krążą w mediach społecznościowych. Wyjaśniamy, kto naprawdę jest na fotografiach.

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu poseł PiS Janusz Kowalski oskarżał koalicję rządzącą, że chce zamykać elektrownie - w tym zakład w Trzebini. Tylko że decyzje dotyczące Elektrowni Siersza zapadały dużo wcześniej. Wyjaśniamy.

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Źródło:
Konkret24

"Jeszcze nie ma kampanii, a oni już jeżdżą po Polsce", "promocja na pełnej" - komentują internauci widoczną już aktywność kandydatów na prezydenta. Pytają, czy to zgodne z prawem i czy grożą za to jakieś sankcje. Problem w tym, że prekampania to skutek pewnej luki prawnej, którą - według ekspertów - kandydaci po prostu powinni wykorzystać. Wyjaśniamy.

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki alarmuje w mediach społecznościowych, że "ofiarą polityki" rządu Donalda Tuska będzie program 800 plus, który ma "zostać ograniczony lub wręcz zamrożony". A jako dowód przytacza zalecenia Rady Unii Europejskiej. Tylko że w tym dokumencie nic takiego nie napisano.

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24