FAŁSZ

UE "chce zalania 400 tysięcy hektarów najlepszych ziem w Polsce"? Braun i inni politycy Konfederacji manipulują

Źródło:
Konkret24
Tumanowicz: Rada Unii Europejskiej chce zalania 400 tysięcy hektarów jednych z najlepszych ziem w Polsce
Tumanowicz: Rada Unii Europejskiej chce zalania 400 tysięcy hektarów jednych z najlepszych ziem w PolsceTVN24
wideo 2/5
Tumanowicz: Rada Unii Europejskiej chce zalania 400 tysięcy hektarów jednych z najlepszych ziem w PolsceTVN24

Politycy Konfederacji rozpowszechniają przekaz, jakoby Rada Unii Europejskiej "chciała zalania 400 tysięcy hektarów jednych z najlepszych ziem w Polsce", przez co "ucierpi 35 tysięcy gospodarstw rolnych". To nieprawda. Fałszywy przekaz dotyczy niedawno przyjętego rozporządzenia o odbudowie zasobów przyrodniczych. Sprawdziliśmy jego zapisy.

19 czerwca poseł Konfederacji Witold Tumanowicz oświadczył na konferencji w Sejmie, że "Rada Unii Europejskiej chce zalania 400 tysięcy hektarów jednych z najlepszych ziem w Polsce". "Ucierpi na tym 35 tysięcy gospodarstw rolnych. To jest kolejny element walki z polskim rolnictwem. To jest kolejny element demontażu polskiego rolnictwa. Ta rezolucja, Nature Restoration Law, ma odbudowywać zasoby przyrodnicze, ale de facto jest tak naprawdę ideologicznym, kolejnym prawem w ramach Zielonego Ładu, który, jak widać, postępuje" - powiedział.

Podobny przekaz przedstawił w opublikowanym 22 czerwca poście na Facebooku wybrany na posła do Parlamentu Europejskiego z list Konfederacji Grzegorz Braun, który napisał, że "Rada Unii Europejskiej chce zalania 400.000 hektarów jednych z najlepszych ziem w Polsce, ucierpi na tym 35.000 gospodarstw rolnych!" (pisownia oryginalna).

"Rada UE z premedytacją przeczekała wybory do PE i dopiero po nich przyjęła główny element Europejskiego Zielonego Ładu, a bardzo istotne z punktu Polski jest to, że państwa członkowskie muszą wdrożyć środki ochronne torfowisk będących w użytkowaniu rolniczym – do 2030 r. obejmujące co najmniej 30% takich torfowisk z czego na ¼ odtwarzające właściwe uwodnienie; do 2040 r. – 50%, z czego ½ z odtworzonym uwodnieniem; do 2050 r. – 70%. To w praktyce zalewanie pól uprawnych, zalewanie polskiego rolnictwa i jego dalsze niszczenie!" - opisał dalej polityk. Braun stwierdził także, że "wiceminister klimatu i środowiska Michał Dorożała z ugrupowania Szymona Hołowni świętuje i cieszy się z wprowadzenia NRL i zalewania polskich gospodarstw rolnych" oraz że Unia Europejska "chce zniszczyć rolnictwo w Polsce i całej UE". Post do 25 czerwca udostępniono ponad 370 razy, miał 190 komentarzy i 2 tysiące reakcji.

Braun pisząc o NRL miał na myśli przyjęte 17 czerwca 2024 roku przez Radę Unii Europejskiej rozporządzenie Nature Restoration Law (pol. Rozporządzenie o odbudowie zasobów przyrodniczych), o którym w Sejmie mówił także Witold Tumanowicz. Czym jest ten dokument, co w nim zapisano i czy rzeczywiście wpływa on na polskie tereny rolnicze?

Przepisy o odbudowie przyrody. Co zaproponowano?

Projekt przepisów o odbudowie zasobów przyrodniczych został przedstawiony przez Komisję Europejską 22 czerwca 2022 roku w ramach unijnej strategii na rzecz bioróżnorodności 2030 "Przywracanie przyrody do naszego życia", która jest elementem Europejskiego Zielonego Ładu. W projekcie zwracano głównie uwagę na to, że ponad 80 proc. europejskich siedlisk jest w złym stanie, a dotychczasowe działania na rzecz ochrony przyrody nie zmieniły tej sytuacji. Komisja Europejska zauważyła, że rozporządzenie to "przewiduje nie tylko ochronę, ale i - po raz pierwszy - odbudowę przyrody".

Na stronie Rady UE i Rady Europejskiej, w podsumowaniu informacyjnym o odbudowaniu przyrody, zauważono, że 10 proc. gatunków pszczół i motyli jest zagrożonych wyginięciem, a 70 proc. gleb jest w złym stanie. Przypomniano także, że gdy równowaga środowisk naturalnych zostaje zachwiana, wówczas stan ekosystemów pogarsza się i tracą one istotne dla ludzkiego życia zdolności, takie jak: dostarczanie żywności, produkcję tlenu, dostarczanie zasobów naturalnych czy też pochłanianie dwutlenku węgla i zdolności łagodzenia zmian klimatu.

Proponowane przepisy wzbudziły wtedy kontrowersje. W opublikowanym 13 września 2023 roku biuletynie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) analityczka Stefania Kolarz zauważyła, że projekt rozporządzenia poparło 19 państw UE oraz większość grup lewicowych i liberalnych w Parlamencie Europejskim – Socjaliści i Demokraci (SD), Grupa Lewicy w PE, Zieloni i część Renew Europe (które podkreśliły - jak opisano na stronie PISM - że "propozycję należy oceniać z perspektywy korzyści dla rolnictwa, m.in. budowania odporności na klęski naturalne, poprawy jakości gruntów i wody"), a także międzynarodowe koncerny, instytucje finansowe i stowarzyszenie europejskich samorządów.

Przeciwko zmianom opowiedzieli się rolnicy i przedstawiciele biznesu. Pierwsi - jak opisała ekspertka PISM - zarzucili autorom przepisów "brak wyodrębnionego budżetu na wdrażanie NRL i nakładanie na nich nowych obowiązków", drudzy natomiast - "ograniczanie terenów pod inwestycje, w tym budowę infrastruktury związanej z transformacją energetyczną". Kolarz dodała wówczas, że sprzeciw wyraziła także Europejska Partia Ludowa (EPL, to największa frakcja w Parlamencie Europejskim, należy do niej Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe - red.), która "krytykuje propozycję ze względu na zagrożenia dla rolników i bezpieczeństwa żywnościowego w efekcie ograniczenia obszaru terenów uprawnych". "Podobne stanowisko zajęły partie prawicowe (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, Tożsamość i Demokracja) i około 1/3 deputowanych Renew Europe (głównie z Holandii, Niemiec i państw skandynawskich)" - zrelacjonowała.

Projekt był procedowany kolejno przez Komitet Ekonomiczno-Społeczny i Europejski Komitet Regionów (które wydały swoje opinie), a następnie przeszedł przez debaty i pierwsze czytanie w Parlamencie Europejskim. W poniedziałek, 17 czerwca tego roku, unijni ministrowie środowiska spotkali się w Luksemburgu, gdzie formalnie przyjęli prawo o odbudowie zasobów przyrodniczych. Rozporządzenie zostało przyjęte przy sprzeciwie Włoch, Węgier, Holandii, Polski, Finlandii i Szwecji. Belgia wstrzymała się od głosu.

Jak głosowano w sprawie unijnego prawa o ochronie zasobów przyrody.Video.consilium.europa.eu

"Akt przewiduje wprowadzenie środków odbudowy przyrody, które do 2030 r. mają objąć co najmniej 20% unijnych lądów i obszarów morskich, a do 2050 r. – wszystkie ekosystemy wymagające odbudowy. Wyznacza konkretne, prawnie wiążące cele i obowiązki dotyczące odbudowy zasobów przyrodniczych w ekosystemach lądowych, morskich, słodkowodnych, leśnych, rolnych i miejskich. Wśród konkretnych działań przewidzianych w akcie są: ochrona owadów zapylających i motyli na obszarach trawiastych, ochrona zieleni miejskiej i posadzenie w UE do 2030 r. co najmniej trzech miliardów drzew" - napisano w komunikacie relacjonującym posiedzenie Rady ds. Środowiska. Zwrócono w nim między innymi uwagę, że do 2030 roku państwa członkowskie, podczas wdrażania środków odbudowy, będą priorytetowo traktować obszary Natura 2000.

Zapowiedziano, że do 2033 roku Komisja Europejska dokona przeglądu i oceny stosowania rozporządzenia oraz jego wpływu na rolnictwo, rybołówstwo i leśnictwo, a także jego szerszych skutków społeczno-gospodarczych.

W samym rozporządzeniu o "odbudowie systemów rolniczych" wspomniano w artykule 11 (str. 82). W punkcie 4 napisano, że "państwa członkowskie wprowadzają środki mające na celu przywrócenie gleb organicznych wykorzystywanych w rolnictwie będących osuszonymi torfowiskami. Środki te muszą być wprowadzone w odniesieniu do co najmniej: 

a) 30 % takich obszarów do 2030 r., z czego co najmniej jedna czwarta musi zostać ponownie nawodniona; b) 40 % takich obszarów do 2040 r., z czego co najmniej jedna trzecia musi zostać ponownie nawodniona; c) 50 % takich obszarów do 2050 r., z czego co najmniej jedna trzecia musi zostać ponownie nawodniona".

Dalej napisano, że "spoczywający na państwach członkowskich obowiązek osiągnięcia celów dotyczących ponownego nawadniania określonych w akapicie pierwszym lit. a), b) i c) nie oznacza dla rolników i prywatnych właścicieli gruntów obowiązku ponownego nawadniania swoich gruntów; ponowne nawadnianie na gruntach rolnych pozostaje dla nich dobrowolne, bez uszczerbku dla obowiązków wynikających z prawa krajowego".

Za odbudowę torfowisk zatem odpowiadać będą unijne państwa członkowskie, obowiązek ten nie obejmie polskich rolników i prywatnych właścicieli gruntów.

Nie 400 tysięcy, a 150 tysięcy hektarów

O braku konieczności zalewania gruntów rolnych przez rolników w związku z NRL przekonywała Marta Klimkiewicz z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi w niedawnym wywiadzie dla serwisu OKO.press. "W Nature Restoration Law jest artykuł, który dotyczy odbudowy torfowisk użytkowanych rolniczo, w tym ich ponownego nawadniania. Tylko że po pierwsze, to jest w pełni dobrowolne dla właścicieli gruntów prywatnych i dla rolników. A po drugie: przeanalizowaliśmy, ile Polska ma tych torfowisk osuszonych i użytkowanych rolniczo, gdzie one się znajdują i kto jest im właścicielem" - mówi. Podkreśla, że "ani jeden rolnik indywidualny nie musiałby realizować działań z zakresu odbudowy torfowisk na swoim polu, żebyśmy zrealizowali cel. Ani jeden". I dodaje, że "wszystkie działania z zakresu renaturyzacji torfowisk można realizować na gruntach należących do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa i na gruntach parków narodowych".

Według jej kalkulacji, do kolejnych dat granicznych podanych w rozporządzeniu, trzeba nawodnić: do 2030 roku – 68 tys. ha, do 2040 – 120 tys. ha, a do 2050 – 150 tys. ha. Ekspertka wylicza, że tylko Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa ma w swoim zarządzie około 100 tys. ha gruntów na osuszonych torfowiskach, kolejne 40 tys. ha jest w Biebrzańskim Parku Narodowym. "Są przecież jeszcze inne parki" - dodaje Klimkiewicz.

Skąd wartości podane przez polityków Konfederacji? Nie wiadomo

Politycy Konfederacji nie informują, skąd pochodzą podawane przez nich liczby - zarówno 400 tys. hektarów, które rzekomo trzeba będzie zalać, ani 35 tys. poszkodowanych wskutek tego rolników. Jednakże, jeśli podzielić 400 tys. hektarów przez wartość 11,42 ha, czyli "średnią wielkość powierzchni gruntów rolnych w gospodarstwie w kraju w 2023 roku" (podaje ją Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa), da to liczbę właśnie 35 tys.

Szacunkowa powierzchnia torfowisk w Polsce to niemal 15 tys. km kwadratowych (prawie 1,5 mln ha). Na tę wartość powołuje się m.in. dr. hab. Wiktor Kotowski, profesor UW z Wydziału Biologii UW, działający też w Centrum Ochrony Mokradeł. W pracy "Oszacowanie emisji gazów cieplarnianych z użytkowania gleb organicznych w Polsce raz potencjału ich redukcji" z czerwca 2021 roku szacuje "skalę ich (torfowisk - red.) odwodnienia na 86%, co daje szacunkowo 1 255 800 ha torfowisk odwodnionych, w tym 1 110 480 ha nieleśnych i 294 336 ha leśnych". Kotowski powołuje się na rządowy raport "Poland’s National Inventory Report" (Krajowa inwentaryzacja emisji) z 2020 roku i podaje, że "całkowita powierzchnia odwodnionych torfowisk użytkowanych rolniczo to wg raportu 921 790 ha".

Dlaczego torfowiska są ważne?

Dobrze uwodnione torfowiska pochłaniają CO2 z atmosfery i akumulują go w torfie. Wiele torfowisk zostało w przeszłości osuszonych na potrzeby rolnictwa. Dziś są silnymi źródłami emisji gazów cieplarnianych - roczne emisje gazów cieplarnianych z osuszonych torfowisk to ok. 35 mln ton ekw. CO2 rocznie (co odpowiada ponad 10 proc. emisji raportowanych przez Polskę).

"Torfowiska, to najbardziej skoncentrowany przestrzennie magazyn węgla w lądowej biosferze, który jednak rozszczelniliśmy poprzez ich osuszanie, w wyniku czego corocznie do atmosfery trafia w skali świata około 2 mld ton ekwiwalentów CO2, co odpowiada 5 proc. globalnych emisji ze spalania paliw kopalnych" - przypominała Koalicja Ratujmy Rzeki we wpisie 2 lutego 2024 roku z okazji Światowego Dnia Mokradeł (do których należą torfowiska).

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Niektórzy politycy PSL twierdzą, że złożony projekt ustawy o związkach partnerskich de facto zrównuje tę instytucję z małżeństwem. Wskazują trzy elementy: zawieranie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, piecza nad dziećmi z poprzednich relacji i możliwość przyjmowania nazwiska partnera. Jednak nie mają racji - różnice są istotne.

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Źródło:
Konkret24

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Od kilku dni politycy koalicji rządzącej spierają się publicznie o prawny status projektu ustawy o związkach partnerskich. Ministra z Lewicy Katarzyna Kotula twierdzi, że to projekt rządowy, a politycy PSL zaprzeczają. Ekspert: osoby chcące zawrzeć związek partnerski stają się "podmiotem politycznej gry".

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Źródło:
Konkret24

Węgrzy obchodzą 68. rocznicę wybuchu powstania przeciwko reżimowi komunistycznemu. Jednak w sieci pojawił się doniesienia, że w tym roku na Węgrzech nie będzie państwowych obchodów upamiętniających to wydarzenie. "Oni juz kochaja Putina", "Skąd to info? Co to za brednie?" - pisali internauci w reakcji. Jak sprawdziliśmy, zaplanowano państwowe obchody tego święta.

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Temat migracji stał się ostatnio politycznym tematem numer jeden. Zapowiedź premiera Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu, przyjęcie przez rząd strategii migracyjnej, zwrot w polityce unijnej w tej kwestii. Sprawdzamy, jakie teraz obowiązują w Polsce przepisy w kwestii azylu i ile w ostatnich latach było wniosków o objęcie tym rodzajem ochrony.

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu z mediów społecznościowych miejsca na uczelniach medycznych zostały "pozajmowane przez obcokrajowców, którym studia opłaca polski podatnik". Wyjaśniamy, co to się zgadza.

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Polski "najemnik" rzekomo zaatakował ukraińskich żołnierzy w trakcie dyskusji o Wołyniu i ludobójstwie tamże. Przestrzegamy przed rosyjskim przekazem propagandowym.

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych powróciły pytania związane ze wspólnymi patrolami polskiej i niemieckiej policji w Szczecinie. Internauci twierdzą, że takie kontrole nie powinny mieć miejsca. Tłumaczymy zasady współpracy polskich i niemieckich służb.

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24