Krajowe Biuro Wyborcze podało, że na organizację i przeprowadzenie wyborów prezydenckich w tym roku wydano ponad 304 mln zł. W tej kwocie mieszczą się również wydatki na wybory, które nie odbyły się 10 maja. Ile kosztowało samo ich przygotowywanie, KBW nie podaje – bo nie musi.
Na stronach internetowych Krajowego Biura Wyborczego ukazała się informacja o wydatkach z budżetu państwa poniesionych na przygotowanie i przeprowadzenie wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 10 maja, 28 czerwca i 12 lipca 2020 roku. Wprawdzie 10 maja - czyli w pierwszym, konstytucyjnym terminie wybory się nie odbyły, bo na mocy uchwały PKW zostały odwołane - jednak do 9 maja czyniono do nich przygotowania, więc państwo koszty musiało ponieść.
Jak podaje KBW, na wybory prezydenckie w tym roku wydano 304 544 889 zł - o ponad 157 mln zł więcej niż pięć lat temu. Informacja nie zawiera wyszczególnionej kwoty wydatków, jakie poszły na przygotowanie wyborów 10 maja.
Koszt ukryty ustawą z czerwca
Do publikowania kosztorysu wydatków przeznaczanych na organizację wszystkich wyborów w Polsce zobowiązuje szefa KBW Kodeks wyborczy. Zgodnie z art. 124 par. 3 kodeksu informację tę szef KBW podaje do publicznej wiadomości w terminie pięciu miesięcy od dnia wyborów. Ten termin mija 28 listopada.
Ten przepis nakazywałby KBW podanie wydatków poniesionych także na organizację tych wyborów, które się nie odbyły. Tyle że szef KBW nie jest już do tego zobowiązany - dzięki jednemu z przepisów ustawy z 2 czerwca o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. z możliwością głosowania korespondencyjnego.
Art. 25 u. 1 tej ustawy stanowi bowiem: "Szef Krajowego Biura Wyborczego sporządza jedną informację o wydatkach, (…) dotyczącą łącznie wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, w których nie odbyło się głosowanie lub Sąd Najwyższy podjął uchwałę stwierdzającą nieważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i wyborów zarządzonych przez Marszałka Sejmu w kolejnym terminie".
Najdroższe wybory od lat
Porównanie wydatków na wybory prezydencie z ostatnich lat pokazuje, że tegoroczne były najdroższymi od 2005 roku. Wtedy wydano ponad 111,4 mln zł, pięć lat później – o niecałe 5 mln mniej, ponad 106 mln zł.
Wybory prezydenckie w 2015 roku kosztowały już jednak ponad 147,4 mln zł.
Od lat największą pozycją w tych wydatkach są koszty diet dla członków obwodowych komisji wyborczych. W 2005 roku wyniosły ponad 60 mln zł, w 2015 - ponad 72 mln, w tym roku – już ponad 155 mln zł. Wiąże się to z ponad 100-proc. podwyżką diet - ze 160 do 350 zł - jaką wprowadzono w ubiegłym roku.
Rosną również koszty funkcjonowania obwodów wyborczych (OKW) – od ponad 10 mln zł w 2015 roku do ponad 47 mln zł w tym roku.
15 lat temu druk i transport kart do głosowania pochłonął nieco ponad 1 mln zł - w tym roku koszty druku i transportu wzrosły 9-krotnie do 9,3 mln zł.
O ile 15 lat temu koszty przeprowadzenia głosowania za granicą nie przekroczyły 1 mln zł - wyniosły 713 tys. zł - w tym roku koszty sięgnęły ponad 14,3 mln. Należy to wiązać z faktem, że zgodnie z tegorocznymi przepisami głosowanie to odbyło się wyłącznie korespondencyjnie i do wielu wyborców za granicą trzeba było wysyłać pakiety wyborcze.
Ile dla Poczty Polskiej?
Informacja KBW nie zawiera kwoty rekompensaty kosztów, jakie na organizację nieprzeprowadzonych 10 maja wyborów prezydenckich poniosła Poczta Polska. Polecenie podjęcia przygotowań do tych wyborów wydał Poczcie Polskiej premier Mateusz Morawiecki na podstawie przepisów jednej z tarcz antykryzysowych.
Według szacunkowych, nieoficjalnych danych Poczta Polska mogła wydać nawet 70 mln zł.
Jak informowaliśmy w Konkret24, Poczta Polska zwróciła się o rekompensatę poniesionych wydatków. Możliwość ubiegania się o zwrot kosztów poniesionych na organizację wyborów zarządzonych na 10 maja daje uchwalona 14 sierpnia 2020 roku ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią COVID-19 oraz po jej ustaniu.
By otrzymać rekompensatę, zgodnie z art. 117a ustawy o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 spółka musi zawrzeć z szefem KBW specjalną umowę, która określi wysokość rekompensaty i termin wypłaty. Tę umowę musi ocenić pod względem merytorycznym prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, a pod względem prawnym Prokuratoria Generalna (urząd, który zajmuje się reprezentowaniem interesów Skarbu Państwa).
Biuro Prasowe KBW na pytania Konkret24 w tej sprawie odpowiedziało, że "wniosek Poczty Polskiej S.A. jest obecnie analizowany i należy przypuszczać, że ze względu na skomplikowany i specjalistyczny charakter sprawy procedura ta jeszcze dłuższy czas potrwa".
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24