Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24
Zawisza: zabieracie pieniądze pacjentom
Zawisza: zabieracie pieniądze pacjentomTVN24
wideo 2/4
Zawisza: zabieracie pieniądze pacjentomTVN24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

W piątek 4 kwietnia Sejm przyjął nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, która zmieni składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Zmiana ma kosztować 4,6 mld zł i wejść w życie od początku 2026 roku. Według wnioskodawców w 2026 roku na zmianach zyska 2,5 mln przedsiębiorców, natomiast straci 130,5 tys. Minister finansów Andrzej Domański zadeklarował z sejmowej mównicy, że "całość kosztów związanych z tym rozwiązaniem zostanie pokryta przez budżet państwa".

Rządowy projekt zakłada wprowadzenie dwuelementowej podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców: do pewnego poziomu byłaby ona ryczałtowa, a od nadwyżki dochodów - procentowa.

Koalicja składką podzielona

Uchwalona przez Sejm ustawa trafi teraz do Senatu, a następnie na biurko prezydenta, który ustawę będzie mógł podpisać, zawetować lub złożyć wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie jej zgodności z konstytucją.

Za uchwaleniem nowelizacji głosowało 213 posłów, przeciw było 190, a 25 wstrzymało się od głosu. Mimo że uchwalony, projekt podzielił koalicję rządzącą. Za głosowali posłowie Koalicji Obywatelskiej (152 posłów, wstrzymał się jedynie Franciszek Sterczewski), Polski 2050 (29), PSL (30). Przeciw była Lewica (20) i Razem (4).

Jeśli chodzi o opozycję, to przeciw głosowała większość posłów Prawa i Sprawiedliwości (166, za był jeden poseł - Andrzej Gawron, wstrzymało się siedmiu). Wstrzymała się za to Konfederacja (12 posłów). "Nie poparliśmy tego projektu, bo podwyższa on składkę zdrowotną 100 tysiącom przedsiębiorców na ryczałcie. Jesteśmy za obniżeniem tej składki, a nie podwyższeniem. Tym się od was różnimy" - po głosowaniu 4 kwietnia w serwisie X tłumaczył Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta. Słowa te były skierowane do jego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego z KO, który na spotkaniu z mieszkańcami Końskich skrytykował stanowisko Konfederacji w kwestii składki zdrowotnej.

Tego samego dnia premier Donald Tusk, także w serwisie X przekonywał, że zmiana składki "to częściowa naprawa szkód" jakie przedsiębiorcom wyrządził program Polski Ład Prawa i Sprawiedliwości.

"Obietnica zrealizowana", "taka była obietnica", "zrealizowaliśmy konkret"

Część polityków związanych z koalicją rządzącą przekonuje, że uchwalona przez Sejm zmiana to realizacja ich wspólnych zapowiedzi. "OBIETNICa ZREALIZOWANA" - czytamy w poście opublikowanym 4 kwietnia na profilu sztabu wyborczego Szymona Hołowni w serwisie X (pisownia oryginalna). "Niższa składka zdrowotna dla firm to więcej pieniędzy na rozwój. To oczywiste" - stwierdzono dalej.

Wpis opublikowany 4 kwietnia 2024 roku na oficjalnym profilu sztabu Szymona Hołowni w serwisie X.x.com

Podobnie w sobotę 5 kwietnia przekonywał jeden z gości programu "Śniadanie w Trójce", europoseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba. "Po pierwsze, tak naprawdę to jest - tutaj jeden z przedmówców mówił, że to dobrze, że politycy wprowadzają swoje zapowiedzi - więc potwierdzam, myślę, że pan minister Stefaniak (Jakub Stefaniak, polityk PSL, sekretarz stanu w KPRM -red.) też potwierdzi, że tak naprawdę realizujemy i zrealizowaliśmy konkret, jakim jest obniżenie składki zdrowotnej" - mówił.

Na te słowa szybko zareagowali politycy PiS i Konfederacji obecni w studiu. "Właśnie nie, właśnie nie. Pan przeczyta swój program. Czytanie ze zrozumieniem swojego własnego programu się kłania" - zaprotestował obecny w studiu Witold Tumanowicz, poseł Konfederacji. Europoseł PiS Waldemar Buda zacytował jeden ze 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej: "Wrócimy do ryczałtowego systemu rozliczania składki zdrowotnej". I zauważył: "to miała być ryczałtowa składka".

Szczerba odparł na to, że "dla dwóch i pół miliona przedsiębiorców będzie to ryczałtowa składka zdrowotna oraz procentowa, część od nadwyżki dochodów".

"Nie jest to ryczałtowe rozwiązanie, niech pan to poprawi" - zareagował Buda. "Ale to nie jest w pełni ryczałtowe rozwiązanie, to jest częściowe" - przyznał Szczerba. Jego odpowiedź wywołała rozbawienie i polityków opozycji.

"Konkret, który stawialiście w swojej kampanii wyborczej, to było powrót do systemu składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu. Tego nie dowieźliście i bardzo proszę nie mydlić oczu w tym momencie wyborcom, że to co teraz zaproponowaliście, to jest właśnie dokładnie realizacja tego programu, bo nie jest realizacją. Jest częściową jego realizacją - co więcej, dołożeniem też 100 tysięcy wyborcom podwyższonej składki zdrowotnej" - kontrował Szczerbę poseł Tumanowicz z Konfederacji.

Następnie europoseł Buda ponownie zacytował jeden ze 100 konkretów KO. "Obiecali, oszukali, nie wprowadzili tego" - dodał polityk PiS. "Niech pan przeczyta umowę koalicyjną" - odpowiedział mu europoseł Szczerba.

W niedzielę 6 kwietnia podobnie przekonywał Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i kandydat KO na prezydenta Polski. Na spotkaniu z mieszkańcami Białegostoku stwierdził: "Ja się bardzo cieszę, że rząd się wywiązuje ze swoich obietnic. A taka była obietnica o obniżeniu składki zdrowotnej. Bo pamiętacie państwo, co Morawiecki zrobił, jak podniósł koszty dla wszystkich przedsiębiorców, a dzisiaj musimy sprawić, żeby przedsiębiorcy mieli tych kosztów jak najmniej jeżeli chcemy promować polską gospodarkę i samowystarczalność".

Składka zdrowotna: co obiecano w 100 konkretach, co w umowie koalicyjnej

Przypomnijmy, program "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów" KO przedstawiła 9 września 2023 roku na wiecu wyborczym w Tarnowie, na 5 tygodni przed wyborami do Sejmu i Senatu. Premier Donald Tusk w swoim expose mówił, że 100 konkretów z kampanii wyborczej należy traktować jako obietnice jego rządu.

Po stu dniach rządu Tuska, spełnionych zostało dziewięć obietnic, 44 były w fazie wstępnej lub częściowej realizacji, reszta wciąż widniała tylko na papierze - wynika z analizy dziennikarzy Konkret24.

Do tych "papierowych" obietnic należał konkret nr 34, który dotyczył kwestii składki zdrowotnej. Brzmi on następująco: "Wrócimy do ryczałtowego systemu rozliczania składki zdrowotnej. Skończymy z absurdem składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych. Od 1 stycznia 2025 roku zlikwidowana zostanie składka zdrowotna dla przedsiębiorców od sprzedaży środków trwałych".

Ten konkret na stronie 100konkretow.pl od co najmniej listopada 2024 roku wyświetla się na zielono, co zgodnie z legendą ma oznaczać, że został... zrealizowany.

34. ze 100 konkretów100konkretow.pl

Europoseł Szczerba, broniąc tezy o spełnieniu obietnicy, zwracał uwagę umowę koalicyjną. Tą 10 listopada 2023 roku podpisali liderzy ugrupowań koalicji 15 października: Donald Tusk (Koalicja Obywatelska), Władysław Kosiniak-Kamysz (Trzecia Droga - PSL), Szymon Hołownia (Trzecia Droga - Polska 2050), Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń (obaj w imieniu Nowej Lewicy).

Dokument jest dostępny m.in. na stronie Platformy Obywatelskiej. W punkcie 12. umowy rządzący zapowiadają: "przywrócimy korzystne warunki do rozwoju działalności gospodarczej". Dalej w tym samym punkcie, zapowiadane są konkretne działania, m.in.:

Odejdziemy od opresyjnego systemu podatkowo-składkowego m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej.

Obietnice a realizacja

Przed Polskim Ładem, czyli do końca 2021 roku, obowiązywały jednolite zasady ustalania podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla wszystkich przedsiębiorców. Wynosiła ona 9 proc. od dochodu, ale 7,75 proc. tej składki odliczana była od podatku.

Realizacja obietnicy ze 100 konkretów jest częściowa, gdyż powrót do ryczałtowego systemu rozliczania składki zdrowotnej jest jedynie częściowy. Jak wspomnieliśmy, rządowy projekt nowelizacji zakłada wprowadzenie dwuelementowej podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Pierwsza część składki - zryczałtowana - będzie wynosić 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Druga - procentowa - część będzie obliczana od nadwyżki dochodów powyżej 1,5-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia u przedsiębiorców rozliczających się skalą podatkową lub podatkiem liniowym (stawka 4,9 proc.).

W przypadku przedsiębiorców rozliczających się ryczałtem druga część składki będzie naliczana od nadwyżki przychodów powyżej 3-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia (stawka 3,5 proc.). Projekt zakłada także obniżenie składki do 9 proc. z 75 proc. minimalnego wynagrodzenia (obecnie jest 9 proc. minimalnego wynagrodzenia) dla przedsiębiorców opłacających podatek w formie karty podatkowej. Rządowy projekt uchyla możliwość rozliczenia zapłaconych składek zdrowotnych w podatku dochodowym. Nie jest to więc powrót do sytuacji sprzed wejścia w życie Polskiego Ładu, czyli do końca 2021 roku.

Ciężko też mówić też o realizacji obietnicy z umowy koalicyjnej, w której rządzący zapowiedzieli odejście "od opresyjnego systemu podatkowo-składkowego m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej". Dlaczego? "Zmiany w składce zdrowotnej przyjęte w piątek przez Sejm mogą być korzystne pod względem finansowym dla przedsiębiorców, nadal jednak są dalekie od korzystnych regulacji obowiązujących przed rokiem 2022. Co więcej, ich stopień komplikacji nie tylko się utrzyma, lecz wręcz wzrośnie" - ocenia Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy firmy inFakt w analizie dla redakcji biznesowej tvn24.pl.

Według eksperta przedsiębiorcy na skali podatkowej skorzystają na zmianach najbardziej. Tymczasem sytuacja jest "znacznie bardziej skomplikowana" w przypadku rozliczania się przedsiębiorcy na ryczałcie. Jak tłumaczy Juszczyk składka zdrowotna dla tych drugich "nie będzie już miała stałej wartości, lecz zacznie się zmieniać, co znacznie utrudni kalkulacje finansowe, a w szczególności ocenę rentowności działalności".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Albert Zawada/PAP

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24