"Manewry zarazy NATO na Łotwie" - rosyjska dezinformacja uderza w kraje bałtyckie

Rosyjska dezinformacja wymierzona w PribałtykęShutterstock

Żołnierze NATO stali się bólem głowy dla Litwinów; ćwiczenia NATO w Pribałtyce zamieniły się w pośmiewisko – informowały w ostatnich tygodniach litewskie, łotewskie i estońskie wersje rosyjskich portali. Wykorzystując pandemię COVID-19, próbują osłabiać pozycję Sojuszu wśród mieszkańców krajów bałtyckich.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Kraje bałtyckie Litwa, Łotwa i Estonia z powodu strategicznego położenia na mapie państw Sojuszu Północnoatlantyckiego nie raz były celem działań dezinformacyjnych, na długo przed wybuchem epidemii COVID-19. Teraz, po rozprzestrzenieniu się wirusa w wielu krajach NATO, twórcy dezinformacji wykorzystują tę sytuację w kolejnych przekazach.

Jednym z celów narracji jest obniżenie zaufania mieszkańców krajów bałtyckich do NATO. Stąd w tekstach pisze się o "zagrożeniu epidemiologicznym", jakie niesie już sama obecność wojsk NATO w Pribałtyce i przeprowadzanie tam manewrów z udziałem zagranicznych żołnierzy.

Na tego typu fake newsy zwracały uwagę także służby Sojuszu. W wydanym przez siebie biuletynie wymieniają "rozprzestrzenianie wirusa poprzez ćwiczenia NATO" jako jeden z pięciu mitów. Sojusz o wprowadzanie tej narracji oskarża źródła rosyjskie. "Od globalnego wybuchu #COVID-19 rosyjskie źródła podają fałszywe oskarżenia o roli NATO w walce z pandemią" – informuje NATO na Twitterze.

Estończycy mówią "nie"

Jak ważne dla Rosjan jest wpływanie na opinię publiczną krajów bałtyckich, pokazuje portal Rubaltic.ru. Strona należąca do Research Center on Societal/Political Issues "Russian Baltics" z siedzibą w Kaliningradzie publikuje artykuły w czterech językach: litewskim, łotewskim, białoruskim i polskim.

Do początku roku wszystkie trzy kraje bałtyckie miały także swoją wersję portalu Sputnik – agencji informacyjnej założonej przez Władimira Putina i należącej do rosyjskiego rządu.Estońskie władze w styczniu br. zakazały jednak działalności tego portalu na swoim terytorium, grożąc jego pracownikom postępowaniami karnymi. Języka estońskiego brakuje także na Rubaltic.ru.

Mimo że Estonia jest najmniej dotknięta dezinformacją, dotyczące jej teksty są jednak publikowane na rosyjskojęzycznych odsłonach witryn Rubaltic.ru, Sputnik Litwa czy Sputnik Łotwa.

"Ognisko i wektor rozprzestrzeniania się COVID-19 są zupełnie oczywiste"

Przykładem może być felieton Aleksandra Chrolenki dla Sputnik Litwa, w którym opisuje potencjalne zagrożenie epidemiologiczne ze strony żołnierzy NATO we wszystkich trzech krajach. W tytule wskazuje, że "żołnierze NATO wymagają od krajów bałtyckich opieki i lekarstw", a na początku tekstu ostrzega, że "wezwane do powstrzymania mitycznego 'rosyjskiego zagrożenia' wielonarodowe bataliony NATO w krajach bałtyckich stanowią realne niebezpieczeństwo wymuszonego zakażenia koronawirusem miejscowej ludności". Następnie felietonista opisuje ze swojej perspektywy sytuację we wszystkich trzech krajach.

Jego zdaniem pytanie o przydatność wojsk NATO na Litwie w tym momencie jest "retoryczne", jako że to litewscy żołnierze pomagają na przejściach granicznych i lotniskach. Autor łączy 18 wykrytych przypadków zakażenia koronawirusem wśród stacjonujących na Litwie zagranicznych żołnierzy z ogólną liczbą Litwinów chorych na COVID-19 - pisząc, że "dali oni [żołnierze] wyraźny wzrost i obiektywnie stworzyli warunki do rozszerzenia epidemii w kraju". Na koniec raz jeszcze wspomina o zakażeniach odnotowanych w batalionie stacjonującym w miasteczku Rukła i podsumowuje, że "ognisko i wektor rozprzestrzeniania się COVID-19 są zupełnie oczywiste".

Opisywane przez Chrolenkę przypadki zakażenia w natowskiej armii zostały potwierdzone przez kapitana z sił Sojuszu, lecz w litewskich mediach pojawiały się także fałszywe doniesienia o chorych zagranicznych żołnierzach. Ostatniego dnia stycznia portal informacyjny Kauno Diena został zhakowany i przez około pół godziny wyświetlano na nim wiadomość o zakażonym amerykańskim oficerze stacjonującym na Litwie. Po odzyskaniu strony dyrektor portalu Tadas Sirvinskas przyznał, że "próby takich ataków zdarzały się już w przeszłości, jednak żadna z nich nie zakończyła się sukcesem".

Przedstawiciele litewskiej armii określili to działanie jako część rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej w państwach bałtyckich. "To nie pierwszy taki przypadek na Litwie i także nie pierwszy dotyczący armii USA" – skomentował rzecznik sił zbrojnych Laimis Bratikas. "Fałszywe informacje mają na celu zdyskredytowanie [działań NATO – red.], ustawienie opinii publicznej przeciwko naszym sojusznikom i wywołanie paniki" – dodał.

Nie tylko wirus, ale i "ból głowy"

Potencjalne zagrożenie epidemiologiczne, jakie rzekomo mają stanowić natowscy żołnierze, w niektórych przekazach jest łączone z narracjami znanymi z poprzednich lat. Przykładem może być artykuł na witrynie Sputnik Litwa pt. "Media: Żołnierze NATO stali się 'bólem głowy' dla mieszkańców Litwy". Oprócz podkreślania, że "liczba zakażonych żołnierzy zagranicznych jest większa niż zakażonych żołnierzy litewskich", tezą tekstu jest rzekoma niechęć Litwinów do stacjonujących w kraju natowskich batalionów.

Powód? Zachowanie żołnierzy, którzy niby "często angażują się w pijackie walki, które wywołują lokalne niezadowolenie". Sputnik powołuje się na tekst portalu Moderndiplomacy.eu, w którym zalinkowano artykuł o bójce. Nie ma tam jednak nic o "częstym angażowaniu się żołnierzy w pijackie walki" – tekst opisuje sprzeczkę między jednym żołnierzem amerykańskim i dwoma Azerbejdżanami w Kownie. Wojskowy nie był wtedy na służbie.

Także teza o niechęci Litwinów do NATO nie ma potwierdzenia w faktach. W lutym br. amerykański Pew Research Institute opublikował szczegółowe badania opinii społecznej na ten temat: Litwa okazała się w nich drugim najpozytywniej wypowiadającym się o NATO krajem spośród 19 przebadanych. O przychylnym stosunku do członkostwa w NATO zapewniło 77 proc. ankietowanych Litwinów. Lepszy wynik był tylko w Polsce (82 proc.). W porównaniu z 2007 rokiem wzrost sympatii na Litwie do Sojuszu ustępował tylko wzrostowi odnotowanemu na Ukrainie (nienależącej do NATO).

"Rosja… wybuchnie śmiechem"

Przez ostatni miesiąc intensywne działania dezinformacyjne obserwowano także w odniesieniu do Łotwy. Powodem była decyzja o przeprowadzeniu od 13 do 18 kwietnia ćwiczeń wojskowych Steel Brawler na poligonie Meža Mackeviči niedaleko łotewskiego Dyneburga. Na rosyjskich portalach spotkało się to z mocną reakcją. Rubaltic.ru opublikował tekst "Ćwiczenia NATO w Pribałtyce zamieniły się w pośmiewisko" opisujący manewry DEFENDER-Europe 20, których częścią jest właśnie Steel Brawler.

Autor tekstu ironicznie stwierdza, że "konsekwencje DEFENDER-Europe 20 dla Rosji mogą przekroczyć oczekiwania: patrząc na próby jej zastraszenia, Rosja… wybuchnie śmiechem". Następnie sugeruje, że głowy państw bałtyckich nie chcą ćwiczeń na swoich terytoriach, ale z jakiegoś powodu nie ujawniają tych obaw. "Jakiejkolwiek paniki nie wywoływałaby pandemia koronawirusa wśród władz krajów bałtyckich, nie są one w stanie przyznać, że ich kraje i sojusznicy z NATO mogą mieć ważniejsze zadania niż 'odstraszanie' Rosji (...)" – pisze autor.

13 kwietnia ćwiczenia Steel Bowler zostały w tytule artykułu na stronie Sputnik Łotwa nazwane natowskimi "manewrami 'zarazy'". Aleksandr Chrolenko tym razem przedstawił "cele, środki i prawdopodobne konsekwencje" ćwiczeń. Pisał o manewrach, że są "bardzo niebezpiecznym przedsięwzięciem dla ludności cywilnej, nieuzasadnionym ryzykiem i otwartą 'pokazuchą' z wojskowego punktu widzenia". Jeśli chodzi o cele, autor sugeruje, że "Sojusz jest gotowy do realizowania swoich geopolitycznych interesów, biorąc pod uwagę nawet prawdopodobne straty z powodu pandemii".

O ile pod felietonem Chrolenki zamieszczono informację, że "opinia autora może nie być zgodna ze stanowiskiem redakcji", to pod tekstem o "prawdopodobnych konsekwencjach manewrów 'zarazy'" takiego zastrzeżenia nie było.

Na przykładzie forsowanego przez agencję Sputnik przekazu o Łotwie "ignorującej koronawirusa" w związku z ćwiczeniami można prześledzić, które portale korzystają z notek powiązanego z rosyjskim rządem źródła. Po wprowadzeniu słów kluczowych "Steel Brawler coronavirus Latvia" do wyszukiwarki Google już na pierwszej stronie wyświetlane są trzy identyczne artykuły oparte na depeszy Sputnika. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że skopiowany tekst zatytułowany "Łotwa ignoruje koronawirusa, aby gościć ćwiczenia NATO" opublikowały portal z Indii - Uniindia.com - i dwa z siedzibą w Pakistanie: Thepakistanpost.net i Urdupoint.com.

"Konflikt z Polską, która zamknęła granicę"

Ponieważ Estonia najbardziej spośród krajów bałtyckich ogranicza wpływy rosyjskiej dezinformacji na swoim terenie, Aleksander Chrolenko w felietonie dla Sputnik Litwa sytuacji w Estonii poświęcił jeden akapit. Napisał, że trzech estońskich żołnierzy zakaziło się koronawirusem, ograniczono misje zagraniczne, a mimo tego "estoński minister obrony Jüri Luik spotkał się z estońskim kontyngentem w Mali i wziął udział w ceremonii upamiętniającej radzieckie deportacje".

Osobny artykuł dotykający tematu koronawirusa, Estonii i Polski ukazał się w Rubaltic.ru. Portal z siedzibą w Kaliningradzie podkreślał fakt, że szef estońskiego MSZ poinformował NATO o problemach mieszkańców krajów bałtyckich, w tym Estończyków, jakie napotkali na polsko-niemieckim przejściu granicznym. "Tallinn skarży się na Warszawę przed NATO z powodu odmowy wpuszczenia wojsk Sojuszu do Estonii" – brzmiał tytuł na rosyjskim portalu. Tekst w całości oparto na wiadomości z rządowego rosyjskiego dziennika - "Rossijskoj Gaziety".

W artykule napisano, że estoński minister spraw zagranicznych Urmas Reinsalu poinformował o "konflikcie z Polską, która zamknęła granicę, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa". "Nie ma wątpliwości, że obecna sytuacja, w której ani pojazdy wojskowe, ani cywilne nie mogą się poruszać, jest problematyczna z punktu widzenia bezpieczeństwa" – powiedział Reinsalu.

Portal Rubaltic.ru podkreślił, że "to już drugi przypadek protestu republiki bałtyckiej w związku z działaniami Polski w ciągu ostatniego tygodnia". "We wtorek 17 marca polska straż graniczna nie pozwoliła tłumom turystów z Łotwy, Litwy i Estonii śpieszących się z powrotem do domu w związku z rozprzestrzenianiem się epidemii wirusa" – przypomniano i powtórzono nieprawdziwą relację rosyjskich mediów, według której "aby uspokoić szalejących obywateli, polskie władze wezwały nawet siły specjalne".

Czytaj więcej o dezinformacji wokół sytuacji na polsko-niemieckiej granicy >

Tekst w Rubaltic.ru ukazał się 23 marca - cztery dni po tym, jak do sprawy odniósł się Ambasador RP w Tallinnie. W oficjalnym stanowisku zapewnił, że "Polska, kierując się zasadą solidarności, podjęła decyzję o umożliwieniu tranzytu obywatelom Estonii i pozostałych państw bałtyckich, mimo wprowadzonych restrykcji w związku z zagrożeniem epidemiologicznym".

Trzy dni przed publikacją w Rubaltic.ru także Ambasada RP w Rydze podała, że "szczegóły przejazdu obywateli Łotwy, Litwy i Estonii przez Polskę zostały omówione w poniedziałek w czasie spotkania organizowanego przez MSWiA z udziałem ambasadorów tych krajów".

Te informacje nie pojawiły się w tekście rosyjskiego portalu.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, PAP; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegazusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24