Dwie wieże w Ostrołęce. Czy za takie inwestycje grozi jakaś odpowiedzialność

Kto powinien ponieść odpowiedzialność za straty przy budowie elektrowni w Ostrołęce?tvn24

Podżeganie albo sprawstwo polecające do przestępstwa menedżerskiego – to jedno z możliwych przestępstw, które według prawników mogli popełnić politycy, którzy decydowali o budowie elektrowni węglowej w Ostrołęce. Na przykładzie tej nietrafionej inwestycji analizujemy, kto i jaką odpowiedzialność może ponosić za takie marnotrawstwo pieniędzy.

Wyburzanie betonowo-stalowej podstawy chłodni kominowej wzniesionej ramach budowy elektrowni węglowej w Ostrołęce trwa od początku marca - informuje portal Moja-ostroleka.pl. W drugiej kolejności wyburzane będą ponad stumetrowej wysokości dwa pylony komunikacyjne. Przy ich rozbiórce zastosowano metodę odcinania (cięcia betonowej konstrukcji w poprzek) fragmentów wież.

Koszt rozbiórki to kilka milionów złotych. Od początku za budową tej elektrowni nie przemawiały nie tylko względy ekologiczne, ale też ekonomiczne. Czy za nietrafioną inwestycję finansowaną przez spółki Skarbu Państwa ktoś powinien ponieść odpowiedzialność w ramach prawa? Czy fakt, że są to spółki z udziałem Skarbu Państwa w ogóle coś zmienia? O jakiej odpowiedzialności może być mowa? Przedstawiamy model teoretyczny.

Polityczny klimat. Powstanie nowa elektrownia węglowa
Polityczny klimat. Powstanie nowa elektrownia węglowatvn24

Uruchamianie i wstrzymywanie budowy

Historia elektrowni w Ostrołęce zaczęła się pod koniec pierwszej dekady XXI wieku, gdy 20 listopada 2009 roku powołano spółkę do jej budowy. W 2011 roku ogłoszono przetarg na realizację, ale w 2012 podjęto decyzję o wstrzymaniu budowy - ze względu na jej nieopłacalność.

Po przegranych przez PO-PSL wyborach i objęciu rządów przez PiS 31 maja 2016 roku zarząd Energi uchylił swoją decyzję z 2012 roku. Dwa lata później spółki energetyczne Energa i Enea, które miały finansować budowę z własnych kapitałów, podpisały kontrakt na 6 mld zł z amerykańską firmą General Electric Power. Pierwszą łopatę na budowie wbito 16 października 2018 roku - pięć dni przed wyborami samorządowymi.

13 lutego 2020 roku Enea i Energa zdecydowały jednak o wstrzymaniu finansowania budowy ze względu na, jak napisano w komunikacie, "planowane zmiany polityki Unii Europejskiej w odniesieniu do sektora energii elektrycznej, w tym wprowadzenie tzw. Zielonego Ładu, nową politykę kredytową Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) wobec sektora elektroenergetycznego". W maju 2020 roku spółka powołana do budowy elektrowni poinformowała o dokonaniu tzw. odpisów aktualizujących wartość aktywów trwałych na ponad miliard złotych. Oznaczało to zmniejszenie zysków Energi o ponad 443 mln zł, a Enei - o ponad 500 mln zł.

2 czerwca 2020 roku PKN Orlen poinformował, że budowa w Ostrołęce będzie kontynuowana w oparciu o technologię gazową. W grudniu 2020 roku PKN Orlen, Energa i PGNiG podpisały nową umowę inwestycyjną.

Kosztowało to "może nawet trzy miliardy złotych''

Jak informował portal TVN24.pl 11 marca, rozpoczęła się już rozbiórka budowanej elektrowni węglowej w Ostrołęce, a realizacja flagowego projektu PiS pochłonęła do tej pory niemal 1,5 mld zł.

Jednak zdaniem posłów Koalicji Obywatelskiej wszystkie te decyzje doprowadziły do co najmniej 3 mld zł strat. "To pociągnęło konkretne koszty dla firm energetycznych: dla Enea SA i Energa SA na już około półtora miliarda złotych, ale mówi się, że będzie to łącznie dwa miliardy złotych, a może nawet trzy miliardy złotych. Tego nie wiemy" - mówił poseł KO Paweł Poncyliusz 12 marca na konferencji prasowej w Ostrołęce.

Poseł KO Paweł Poncyljusz o stratach na budowie elektrowni w Ostrołęce
Poseł KO Paweł Poncyljusz o stratach na budowie elektrowni w Ostrołęcetvn24

Przypominał, że wykonawcą elektrowni Ostrołęka C była firma General Electric (GE). "Dziś ta inwestycja jest obciążona koniecznością korzystania z budowy przez firmę GE, która dzisiaj, bez żadnych wymogów konkurencyjnych, może zażyczyć sobie każdej kwoty pieniędzy przy budowie bloku gazowego" - podkreślił poseł KO.

Lista odpowiedzialnych: minister, prezydent, prezes?

Zdaniem posła PO za straty przy budowie w Ostrołęce odpowiedzialność polityczną i karną powinien ponieść były minister energii, a obecnie poseł PiS i szef Rady Doradców Politycznych premiera Krzysztof Tchórzewski. Obok niego poseł wymienił byłego prezydenta Ostrołęki Janusza Kotowskiego (byłego już członka zarządu spółki Energa Elektrownie Ostrołęka zarządzającej istniejącymi elektrowniami w mieście) i byłego prezesa Elektrowni Ostrołęka SA Edwarda S., zatrzymanego razem z trzema innymi osobami we wrześniu 2020 roku przez CBA w związku z zarzutami korupcyjnymi.

Na konferencji prasowej w Sejmie 17 marca poseł Poncyljusz dodał do tego grona prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka. "Daniel Obajtek również ma swoją rolę w decydowaniu o budowie elektrowni w czasach, gdy już żaden bank, żadna instytucja finansowa niezależna od Skarbu Państwa nie chciała wesprzeć tej inwestycji" – mówił poseł KO. Energa, której prezesem Obajtek był w latach 2016-2017, zaprzeczyła, by brał on udział w decyzjach dotyczących elektrowni w Ostrołęce.

Poseł KO Paweł Poncyljusz o roli Daniela Obajtka w sprawie elektrowni w ostrołęce
Poseł KO Paweł Poncyljusz o roli Daniela Obajtka w sprawie elektrowni w ostrołęcetvn24

"Odpowiedzialność dotyczy osób, które zajmują się sprawami majątkowymi podmiotu gospodarczego"

Prawnicy, których Konkret24 poprosił o opinię, czy i na jakiej podstawie można ponieść odpowiedzialność za błędne decyzje gospodarcze, bez wahania wskazują art. 296 Kodeksu karnego opisujący tzw. przestępstwa menedżerskie.

Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. art. 296 par. 1 Kodeksu karnego

W kolejnych paragrafach tego artykułu zapisano, że jeżeli sprawca działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu; gdy wyrządza szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10; gdy zaś szkodę nieumyślnie, wtedy kara pozbawienia wolności to maksymalnie trzy lata. Nie podlega przy tym karze sprawca, który przed wszczęciem postępowania karnego dobrowolnie naprawił w całości wyrządzoną szkodę.

Nie ma znaczenia, czy przestępstwo z art. 296 Kk dotyczy spółki Skarbu Państwa, spółki prywatnej, urzędu, stowarzyszenia czy szkoły.

"Nie budzi wątpliwości, że odpowiedzialność z art. 296 Kk dotyczy osób, które z racji swojej pozycji, wynikających z ustawy, umowy, aktu mianowania itp. zajmują się sprawami majątkowymi podmiotu gospodarczego" – pisze w opinii dla Konkret24 dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

"Podmiotem czynu określonego w art. 296 Kk jest osoba decyzyjna, wykonująca czynności zarządzające, dysponująca samodzielnością decyzyjną" – dodaje Eliza Rutynowska, prawniczka Forum Obywatelskiego Rozwoju, doktorantka w Katedrze Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego. Przypomina jedno z orzeczeń wrocławskiego sądu apelacyjnego, który stwierdził, że "nie chodzi zatem o samodzielność rozumianą w ten sposób, że określony podmiot wykonuje pewne czynności bez niczyjej pomocy, ale o to, czy przyznane kompetencje zapewniają mu możliwość wyboru jednego spośród możliwych wariantów zachowania".

"Prawo karne wkracza w przypadkach jaskrawej niegospodarności"

Zdaniem Elizy Rutynowskiej "decyzja nieefektywna gospodarczo wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 296 Kk jedynie w momencie oczywistego uchybienia standardom należytej staranności i racjonalnego gospodarowania. Takie standardy, jak orzekł Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z 29 lutego 2012 roku, to m.in. ocena ryzyka gospodarczego i właściwe reagowanie na możliwe niebezpieczeństwa związane ze specyfiką obrotu gospodarczego" – przypomina prawniczka FOR.

Afera korupcyjna wokół Elektrowni Ostrołęka. "Wygląda to na układ polityczno-biznesowy"
Afera korupcyjna wokół Elektrowni Ostrołęka. "Wygląda to na układ polityczno-biznesowy"Fakty po południu

Z kolei dr Zontek zwraca uwagę, że szczegóły decyzji biznesowych ocenia się w oparciu o wiedzę w zakresie ekonomii, ładu korporacyjnego itp. "Innymi słowy, czy miały uzasadnienie w perspektywie biznesowej i były uzasadnione ekonomicznie z perspektywy interesów podmiotu. Tutaj zarząd spółki ma bardzo duży margines swobody, a prawo karne wkracza w przypadkach jaskrawej niegospodarności, czyli wtedy, kiedy decyzja była efektem przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków dbałości o interesy spółki i dodatkowo doprowadziła do znacznej szkody" – podkreśla dr Zontek.

Odpowiedzialność polityków: karna albo Trybunał Stanu

A co z odpowiedzialnością karną polityków za błędy gospodarcze? "Same deklaracje polityczne to za mało" – odpowiada Eliza Rutynowska. "Większość polityków obiecuje gruszki na wierzbie i o ile nie podchodzi to pod proponowanie korzyści osobistych, to jednak za mało do odpowiedzialności karnej" - stwierdza prawniczka FOR.

Zdaniem dr. Zontka odpowiedzialność karną jednak może ponieść także polityk. "Jeżeli minister poleca szefowi spółki giełdowej dokonać bezsensownej inwestycji, bo taki jest kaprys polityczny, to w przypadku jej dokonania przez menedżera taki polityk odpowie za współdziałanie, podżeganie czy sprawstwo polecające do przestępstwa menedżerskiego" – stwierdza w opinii dla Konkret24.

Przypomina też art. 231 Kodeksu karnego o tzw. przestępstwie urzędniczym:

Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. art. 231 par. 1 Kodeksu karnego

"I tutaj pojawia się często problem z klarownym pokazaniem granic kompetencji danego polityka. Zawsze taką granicą jest legalność działań. Minister wykraczający poza uprawnienia, jakie daje mu konkretny akt prawny, może odpowiadać karnie" - zauważa dr Zontek. Ale zwraca uwagę na inny problem: "Pojawia się on, gdy mielibyśmy do decyzji ministra opartej na jakiejś ustawie programowej odnieść standardy czysto menedżerskie. Jeżeli mamy do czynienia z bezdyskusyjnie bezsensownymi posunięciami finansowymi, wbrew logice, interesowi publicznemu, ale uzasadnionych jedynie interesem politycznym (np. kupowanie wyborców), to można rozważać odpowiedzialność także przez Trybunałem Stanu" - ocenia.

Jak pokazuje historia, procedura stawiania polityków przed Trybunałem Stanu jest jednak rzadko stosowana. By postawić np. członka rządu przed tym trybunałem, potrzeba większości 3/5 posłów - czyli 276. Od początku zmian ustrojowych w 1989 roku Trybunał Stanu zajmował się tylko dwoma sprawami: tzw. aferą alkoholową, w której w 1997 roku skazano dwóch urzędników a trzech uniewinniono i sprawą byłego ministra skarbu Emila Wąsacza, którą po 13 latach od pierwszej rozprawy w 2006 roku prawomocnie umorzono.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Jordańska księżniczka Salma miała "osobiście strącić" sześć irańskich dronów skierowanych na Izrael, Iran zrobił Izraelowi "małe Drezno", a jeden z dronów zawisł na kablach elektrycznych... - tego typu informacje o ataku na Izrael rozchodzą się w polskich mediach społecznościowych. Są niepotwierdzone i fałszywe, oparte na starych zdjęciach i nagraniach.

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes