Pranie hasztagu – jedna z metod współczesnej dezinformacji

Dezinformacja na Bliski WschodzieShutterstock

Sieć fałszywych profili na Bliskim Wschodzie w ramach dezinformacji stworzyła hasztag uderzający w premiera Libii i tak go wypromowała, że trafił do portali informacyjnych. Nazywa się to praniem hasztagu. Tę oraz inne techniki dezinformacji na Twitterze opisują badacze ze Stanford Internet Observatory.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Najnowszy raport przygotowany przez Stanford Internet Observatory w ramach programu Cyber Policy Center opisuje, jak twórcy dezinformacji udoskonalają taktykę, dostosowując się do trendów w sieci. Punktem wyjścia była akcja, w ramach której Twitter usunął tysiące kont zidentyfikowanych jako nieautentyczne – co oznacza, że prowadzone z nich działania wraz z publikowanymi treściami wskazywały na zdalne sterowanie przez zewnętrzny podmiot.

Po tej akcji naukowcy z Internet Observatory (działającego na Uniwersytecie Stanforda w Dolinie Krzemowej) poprosili administrację Twittera o udostępnienie im listy usuniętych kont wraz z publikowanymi tam wpisami. Otrzymali spis ponad 20 tys. profili operujących na terytorium Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Egiptu, Serbii, Hondurasu i Indonezji (najwcześniejsze były z 2009 roku). Przeanalizowali 91 mln wpisów, które opublikowano z kont przed ich usunięciem, i sporządzili szczegółowe raporty dotyczące poszczególnych regionów. Z punktu widzenia schematów działania dezinformacji uwagę zwracają opracowania dotyczące Bliskiego Wschodu i Serbii.

Niebezpieczny jingoizm

Według deklaracji założycieli kont z Arabii Saudyjskiej, ZEA i Egiptu miały się one skupiać na polityce krajowej. Lecz specjaliści z Uniwersytetu Stanforda wskazują, że jeśli już pojawiały się na tych profilach treści odnoszące się do spraw kraju, zwykle były "niebywale i żarliwie patriotyczne". Używają nawet brytyjskiego określenia jingoizm oznaczającego napastliwy nacjonalizm, a nawet szowinizm połączony z agresją wobec innych krajów.

Właśnie agresja w stosunku do Libii, Turcji, Kataru i Iranu stanowiła trzon dezinformacyjnych działań autorów kont z Arabii Saudyjskiej, ZEA i Egiptu.

Po przeanalizowaniu schematów działań, reklamodawców i źródeł ruchu usuniętych profili, naukowcy stwierdzili, że za dezinformacją stały te same grupy, które w przeszłości operowały innymi usuniętymi kontami publikującymi antytureckie, antykatarskie i antyirańskie treści. Część prowadziła zlikwidowane we wrześniu 2019 roku profile obsługiwane przez firmę DotDev, a pozostałe – przez saudyjską firmę cyfrowego marketingu Smaat (jej profile zdjęto z Twittera we wrześniu 2019 roku). To znaczy, że twórcy dezinformacji, którzy zostali kiedyś usunięci z Twittera, wrócili z tą działalnością pod innymi nazwami.

Kto winien epidemii

Schemat działań dezinformujących stron i kont był standardowy. Wykorzystywały popularne w danym okresie tematy - głównie religijne i sportowe - by zyskiwać obserwujących, a następnie między neutralne wpisy przemycać agresywne, dezinformujące treści.

Bezpośrednio przed usunięciem przez Twittera mocno na tych profilach wykorzystywano temat koronawirusa. Dzięki temu zwiększano ich zasięgi – bo temat był bardzo aktualny i ludzie szukali informacji na ten temat - a wątki dotyczące epidemii przemycano do nieprawdziwych treści, informując m.in. że to Turcy odpowiadają za rozprzestrzenienie się COVID-19 na Bliskim Wschodzie.

Pranie hasztagu

Najbardziej efektywną akcją usuniętej grupy ponad 5 tys. kont było stworzenie i wypromowanie hasztagu #Sarradż_zdrajca_Libii. Śledztwo w poszukiwaniu źródeł tego sformułowania doprowadziło specjalistów od dezinformacji do rozpracowania grupy i jej usunięcia.

Premier Libii Fajiz as-Sarradż i prezydent Turcji Recep Erdogan pod koniec listopada 2019 roku podpisali porozumienie, w którym ustalili przebieg granicy swoich stref ekonomicznych na Morzu Śródziemnym. Dokument został skrytykowany m.in. przez Unię Europejską, USA i Cypr, a także regionalnych przeciwników obu krajów - czyli Arabię Saudyjską, ZEA i Egipt. Do akcji krytykowania tego porozumienia, a także postaci samego Sarradża, wykorzystano grupę nieautentycznych kont na Twitterze.

Badacze Uniwersytetu Stanforda ustalili, że hasztag #Sarradż_zdrajca_Libii po raz pierwszy został użyty 8 grudnia przez konto @Mo8ardQatar. Autor wpisu przekazał m.in., że "Zjednoczone Emiraty Arabskie są państwem pokoju" i użył tego hasztagu. Po raz kolejny #Sarradż_zdrajca_Libii pojawił się w jego wpisie już cztery minuty później, a następny po kolejnych siedmiu minutach. W trzecim z postów @Mo8ardQatar pisał już wprost o porozumieniu między Libią a Turcją jako o "kradzieży" i zamieścił zdjęcie Sarradża z Erdoganem. Kolejne konta, które zaczęły używać hasztagu, wykorzystały te same lub podobne fotografie w swoich wpisach. Wskazywało to na skoordynowane działanie.

Powtarzające się zdjęcia i grafiki w pierwszych wpisach promujących hasztag Stanford Internet Observatory

Hasztag zaczął momentalnie zdobywać popularność dwa dni później - 10 grudnia. Między godziną 10 a 13 nastąpił skokowy wzrost, podczas którego opublikowano jedną czwartą wszystkich wpisów z hasztagiem #Sarradż_zdrajca_Libii.

Wykres częstotliwości używania hasztagu #Sarradż_zdrajca_Libii między 9 a 13 grudnia 2019 roku Stanford Internet Observatory

Następnie hasztag zaczęto masowo udostępniać wraz z grafikami, memami i animacjami atakującymi Sarradża. Układ graficzny ilustracji był identyczny z tym wykorzystywanym wcześniej przez usunięte konta należące do firmy DotDev.

Po akcji masowego udostępniania rozpoczęto kolejną fazę procesu, którą autorzy raportu określają jako pranie hasztagu. Na krytykującym premiera Sarradża kanale na YouTube – Libya's Channel – opublikowano nagranie dotyczące rosnącej popularności hasztagu o libijskim premierze. W opisie stwierdzono, że stosując ten hasztag, "za pomocą tweetów ze swoich kont wielka liczba libijskich obywateli pokazała, że jest dotknięta umową Sarradża z Turcją. Uważają ją oni za zdradę kraju przez premiera".

To spowodowało, że tematem zainteresowały się opiniotwórcze portale informacyjne. 13 grudnia 2019 roku artykuł sugerujący, że "duża liczba Libijczyków opublikowała wpisy z hasztagiem", pojawił się na portalu Albawabhnews.com. "Każdy tweet umieszczony w artykule jako przykład Libijczyka autentycznie używającego hasztagu pochodził z konta, które zostało [potem] zawieszone" – informują autorzy raportu Internet Observatory. Podobne teksty o popularności hasztagu opublikowały portale Mobtada.com, Nabd.com i Youm7.com.

W ten sposób twórcy dezinformacji osiągnęli swój cel. Sprawiając wrażenie, że hasztag pojawia się we wpisach wielu autentycznych osób, wprowadzili własną narrację o premierze-zdrajcy do wiarygodnych portali - a tym samym do debaty publicznej.

Koordynacja czasowa

Badacze z Internet Obserbatory podkreślają skoordynowanie akcji popularyzacji hasztagu z działaniami podejmowanymi przez generała Chalifę Haftara. To przywódca samozwańczej Libijskiej Armii Narodowej (ANL), która stanowi alternatywny i nieuznawany przez ONZ ośrodek władzy w Libii. Od kwietnia 2019 roku siły ANL prowadziły ofensywę na stolicę kraju – Trypolis, w którym stacjonuje rząd Sarradża.

Ogłoszenie "decydującej bitwy o wyzwolenie Trypolisu" przez Haftara nastąpiło 12 grudnia. Badacze z uniwersytetu skojarzyli ten termin ze wzmożeniem kampanii popularyzacji hasztagu o premierze Sarradżu - trwała 10 i 11 grudnia. "To sugeruje, że kampania mogła być skoordynowana z jego [Haftara – red.] siłami. Nie byłby to pierwszy raz, gdy Haftar ogłosił atak na Trypolis w tym samym czasie, gdy jego regionalni poplecznicy rozpoczęli kampanię hasztagową" – komentują autorzy raportu.

W podsumowaniu dodają, że "obok hasztagu pojawiło się kilka innych stronniczych narracji: że Iran, Katar i Turcja są przyczyną terroryzmu i korupcji na świecie; że prezydent Erdogan wysyła najemników do Libii, ponieważ boi się Haftara; że porozumienie morskie było próbą powstrzymania sił Haftara; że Erdogan chce kontrolować zasoby Libii za pośrednictwem rządu Sarradża i że sam premier sprzedaje swój kraj".

Twitter był główną, choć nie jedyną platformą działań twórców antytureckiej i przeciwnej Sarradżowi narracji. Facebook usunął co najmniej 40 stron i kont, które w ramach sztucznie napędzanego ruchu powielały takie narracje. Do ich rozpowszechniania używano m.in. Instagrama, gdzie publikowano te same grafiki, co w twitterowych wpisach.

Wpisy na Instagramie również były opatrzone popularyzowanym hasztagiem o premierze LibiiStanford Internet Observatory

Serbska mobilizacja podczas protestów

Dezinformacja związana z Arabią Saudyjskiej, Syrią czy wymienioną także w raporcie Indonezją może się nam wydawać dość odległym problemem - ale raport o takich działaniach w Serbii pokazuje, że podobne schematy są wykorzystywane również w Europie.

Serbska kampania to przykład działań mających zbudować pozycję jednego polityka kosztem innych. Wykorzystano w niej ok. 8,5 tys. kont, gdzie opublikowano w ciągu kilku lat ponad 43 mln wpisów. "Działały wspólnie, żeby dopingować prezydenta Aleksandara Vuczicia i jego partię, atakować jego oponentów i zwiększać popularność oraz widoczność innych treści służącym tym celom".

Jednak aż 85 proc. z tych kont jedynie udostępniało wiadomości z innych profili. Czyli tylko 15 proc. wpisów zostało stworzonych przez dezinformujące profile. To jedna z cech wskazująca na istnienie siatki rozpowszechniającej dane komunikaty, często utożsamianej z tzw. farmą trolli.

Naukowcy pokazali na wykresie, w którym momencie nastąpił gwałtowny wzrost aktywności zlikwidowanych kont. "Podczas gdy niektóre konta były aktywne już w 2009 roku, sieć zaczęła nabierać tempa w połowie 2018 roku" – piszą. "Tuż przed rozpoczęciem protestów '1 wobec 5 milionów'" – dodają.

Wykres z liczbą tweetów publikowanych przez sieć kont. Wyraźny wzrost zaczyna się na przełomie sierpnia i września 2019 rokuStanford Internet Observatory

Wspomniane protesty rozpoczęły się na przełomie listopada i grudnia 2019 roku. Były wyrazem sprzeciwu wobec rosnącej brutalności autorytarnej władzy prezydenta Aleksandra Vuczicia i jego Serbskiej Partii Postępowej (SNS), która rządzi bałkańskim krajem od 2016 roku. Protesty w ramach akcji "1 wobec 5 milionów" odbywały się regularnie aż do marca tego roku, kiedy to zostały przerwane z powodu epidemii koronawirusa.

Wpisy z usuniętych już kont miały obniżyć publiczne poparcie dla protestów – atakowano w nich polityków serbskiej opozycji, którzy włączali się w akcję. Wykorzystywano przy tym hasztagi #PočeloJe (#zaczęłosię) i #1od5miliona (#1wobec5milionów), żeby trafić bezpośrednio do osób interesujących się protestami.

Masowy fałszywy ruch

Drugą, popularniejszą taktyką stosowaną przez sieć profili, było promowanie i szerowanie wpisów, których autorzy atakowali polityków opozycji. Badacze podają przykład wpisu Dragana Vuczicievicia, redaktora naczelnego jednego z prorządowych dzienników, który w wulgarny sposób obrażał jednego z liderów protestów, opozycyjnego polityka Borko Stefanovicia. Pod wpisem komentarze wpisano z 64 kont (później usuniętych z Twittera).

Wpis Vuczicievicia z zasłoniętymi komentarzami zawieszonych kontStanford Internet Observatory

Tworzenie złudzenia ogromnych zasięgów i zainteresowania społecznego było ważnym elementem działania zlikwidowanej siatki kont. 96 proc. przeanalizowanych wpisów nie uzyskało żadnych polubień, 98 proc. - żadnych komentarzy, a 99,9 proc. nie było przez nikogo cytowanych. To pokazuje, że jedynym celem działalności takich kont było stworzenie wrażenia, że takie wpisy jak ten Dragana Vuczicievicia są popularne w społeczeństwie.

Z drugiej strony, jednocześnie cała ta siatka kont promowała pozytywny wizerunek prezydenta Vuczicia. Jego konto zostało wspomniane ponad 6 mln razy, a jego wpisy podane dalej ponad 1,7 mln razy.

Sposobów rozpowszechniania pozytywnego przekazu o Vucziciu było wiele. Poza masowym udostępnianiem jego wpisów, tysiące kont udostępniały także artykuły przychylne prezydentowi. Tylko że według wyliczeń Internet Observatory 40 proc. wszystkich linków udostępnianych przez siatkę kont stanowiły odnośniki do zaledwie dwóch portali: oficjalnej strony partii SNS i tabloidu "Informator" należącego do… Dragana Vuczicievicia.

Skala robi wrażenie: łącznie udostępniono 14,8 mln linków do portali popierających politykę prezydenta Vuczicia.

"Vuczić walczy jak lew dla Serbii!"

Oczywiście najprostszym sposobem budowania pozycji prezydenta w internetowej społeczności były wychwalające go wpisy typu: "Nasi emeryci doceniają prezydenta Vuczicia, widzą, że szczerze walczy jak lew dla Serbii! #Vučic" "Serbia jest z Vucziciem! #Vučic #SNS".

Autorzy raportu podsumowują, że "choć nie udało się ustalić dokładnego powiązania między siecią kont a SNS, to - biorąc pod uwagę zawartość tych kont i czas, w którym były aktywne - nie ma wątpliwości, że miały zwiększyć szanse wyborcze Vuczicia na początku 2017 roku i zwalczać akcję '1 wobec 5 milionów' w latach 2018-2020".

Aleksander Vuczić z SNS wygrał wybory prezydenckie w 2017 roku w pierwszej turze, zdobywając 55,06 proc. głosów.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Sutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24