Patryk Jaki o procesie zmiany unijnego traktatu, po której Polska straci prawo weta. Wyjaśniamy, dlaczego straszy

Źródło:
Konkret24
Ziobro ogłosił zmianę nazwy partii na Suwerenną Polskę
Ziobro ogłosił zmianę nazwy partii na Suwerenną PolskęZdjęcia organizatora
wideo 2/6
Ziobro ogłosił zmianę nazwy partii na Suwerenną PolskęZdjęcia organizatora

Europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki ostrzega, że w Parlamencie Europejskim jest przesądzony proces takiej zmiany unijnego traktatu, która sprawi, że "Polska będzie miała niewiele do powiedzenia" w Unii Europejskiej. Sprawdziliśmy, o co chodzi i wyjaśniamy, dlaczego europoseł bezpodstawnie straszy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Niedawna wypowiedź Patryka Jakiego mieści się w antyunijnej retoryce jego partii – Suwerennej Polski (do 3 maja: Solidarna Polska). Zmiana nazwy partii miała właśnie pokazać, że to ugrupowanie walczy z ograniczaniem suwerenności naszego kraju w wyniku "postępującej federalizacji Unii Europejskiej". Europoseł Jaki mówił o tym 18 maja w Radiu Zet. "Widać, że proces federalizacji postępuje. On postępuje niemalże z każdym tygodniem. W Polsce się niewiele na ten temat mówi, ale w Parlamencie Europejskim poszczególne komisje przegłosowują poprawki zmieniające, zmieniające traktat, który w przyszłości sprawi, że Polska będzie miała niewiele do powiedzenia w Unii Europejskiej" – mówił. Pytany, o jakie poprawki chodzi, podał przykład takiej, która - jak stwierdził - "do traktatu wpisuje głosowanie większością kwalifikowaną i zabieranie Polsce prawa weta w kluczowych obszarach, które należą do kompetencji Polski dzisiaj, takich jak na przykład polityka zagraniczna czy takich jak bezpieczeństwo, obrona".

Na wątpliwości prowadzącej rozmowę Beaty Lubeckiej, czy te kwestie już zostały przesądzone, Patryk Jaki odparł: "To znaczy - jest to przesądzone, że ten proces trwa i szefowie rzeczywiście państw...". Tu Lubecka przerwała: "Ale na razie jeszcze tego nie ma?". "Znaczy nie, jest przesądzone, że szefowie państw... Nie, jest". Dalej mówił: "Teraz trwają prace w Parlamencie Europejskim. Ten proces postępuje, w Polsce się niewiele na ten temat mówi i Suwerenna Polska powstała między innymi po to, aby poinformować opinię publiczną, że te zmiany trwają i że te zmiany będą bardzo złe dla Polski. I oczywiście jest tak, jak pani redaktor pytała, odpowiedź jest twierdząca, że wkrótce szefowie państw będą musieli się opowiedzieć. Nawet ostatnio powstał list, który podpisali między innymi prezydent Francji i kanclerz Niemiec, którzy opowiedzieli się właśnie za tymi zmianami. W związku z powyższym, to jest ogromne niebezpieczeństwo". Na kolejną uwagę Beaty Lubeckiej, że "przecież to jeszcze nie jest przesądzone", Jaki odparł: "Nie jest, całe szczęście, nie jest jeszcze przesądzone....", a potem dodał: " ...natomiast procedura trwa, a o niej się niewiele mówi".

Patryk Jaki nie przedstawił całej prawdy na temat zmian traktatu europejskiego. W dodatku sugerował, że jest to wymierzone w Polskę - choć dotyczyć będzie wszystkich państw UE. Oto czego w wypowiedzi europosła zabrakło.

Europarlament rozpoczyna procedurę. Jest istotny warunek

9 czerwca 2022 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie zmian Traktatu o Unii Europejskiej (TUE). Był to efekt Konferencji o Przyszłości Europy, czyli trwających rok konsultacji obywatelskich dotyczących rozwoju Unii. Skutkowały 49 propozycjami zmian i ponad 300 działaniami służącymi zacieśnieniu integracji europejskiej. W rezolucji PE - popartej przez 355 europosłów, przy sprzeciwie 154 i 48 wstrzymujących się - zawarto propozycje zmian traktatu, z których najistotniejsza dotyczy zreformowania procedur głosowania w Radzie. To organ UE, w którym są przedstawiciele rządów państw członkowskich. Chodzi o - jak czytamy w komunikacie prasowym PE - "zwiększenie zdolności Unii Europejskiej do działania, w tym przejście od głosowania jednomyślnego do głosowania większością kwalifikowaną". W uproszczeniu, przyjmując retorykę europosła Jakiego, chodzi o likwidację prawa weta. Patryk Jaki ma więc rację, że Parlament Europejski rozpoczął procedurę zmian traktatu. Lecz nie dodał, że to procedura wielostopniowa oraz że jest jeden warunek, który gwarantuje jej powodzenie.

Rezolucja z 9 czerwca 2022 roku ma w tytule: "...w sprawie apelu o zwołanie konwentu w celu zmiany traktatów". Odwołuje się do art. 48 Traktatu o Unii Europejskiej, który opisuje procedury zmiany traktatów unijnych. "Bez względu na stosowaną procedurę państwa członkowskie UE muszą przyjąć zmiany zapisów danego traktatu jednogłośnie" - czytamy w wyjaśnieniach do traktatu na unijnej stronie EUR-Lex dotyczącej europejskiego systemu prawnego.

Procedura, do której odwołuje się PE, to tzw. procedura zwykła i jest opisana w pierwszych czterech ustępach art. 48 TUE. Propozycja zmian traktatowych musi trafić do Rady Europejskiej – czyli na posiedzenie wszystkich szefów państw i rządów unijnych. Jeśli oni, zwykłą większością głosów, opowiedzą się za rozpatrzeniem zmian, przewodniczący Rady Europejskiej zwołuje konwent (zwołania tego konwentu w rezolucji domaga się PE) złożony z przedstawicieli parlamentów narodowych, szefów państw lub rządów Państw Członkowskich, Parlamentu Europejskiego i Komisji. Konwent rozpatruje propozycje zmian i przyjmuje - jak zapisano w Traktacie o UE: "w drodze konsensusu", czyli jednomyślnie - zalecenie dla konferencji przedstawicieli rządów państw członkowskich.

Ale to nie wszystko. Bo dla dalszego etapu zmian traktatów kluczowy jest ustęp 4 artykułu 48 TUE. Brzmi on:

Konferencję przedstawicieli rządów Państw Członkowskich zwołuje przewodniczący Rady w celu uchwalenia za wspólnym porozumieniem zmian, jakie mają zostać dokonane w Traktatach. Zmiany wchodzą w życie po ich ratyfikowaniu przez wszystkie Państwa Członkowskie, zgodnie z ich odpowiednimi wymogami konstytucyjnymi.

Tak więc na to, by skończyć z zasadą jednomyślności, muszą się zgodzić państwa UE jednomyślnie - czyli Polska też. Tego Patryk Jaki w radiowej rozmowie nie powiedział.

13 krajów przeciw

Europoseł Jaki mówił o liście prezydenta Francji i kanclerza Niemiec. Prawdopodobnie chodzi mu o wspólny artykuł Emmanuela Macrona i Olafa Scholza opublikowany 22 stycznia 2023 roku na łamach francuskiego "Le Journal du Dimanche" i niemieckiego "Frankfurter Allgemeine Zeitung". "Musimy zadbać o to, by rozszerzona Unia Europejska zachowała zdolność do działania – dzięki skuteczniejszym instytucjom i szybszym procesom decyzyjnym, w tym poprzez rozszerzenie głosowania większością kwalifikowaną w Radzie" – napisali Macron i Scholz.

Mimo że napisali to przywódcy dwóch największych członków UE, to do takiej zmiany potrzebna jest zgoda wszystkich członków UE, a nie tylko wola polityczna przywódców Niemiec i Francji.

Polityk Suwerennej Polski pominął również fakt, że już 9 maja 2022 roku – a więc miesiąc wcześniej, niż PE podjął swoją rezolucję – rządy 13 państw UE wyraziły sprzeciw wobec zmian traktatów. We wspólnym oświadczeniu przedstawicieli Bułgarii, Chorwacji, Czech, Danii, Estonii, Finlandii, Litwy, Łotwy, Malty, Polski, Rumunii, Słowenii i Szwecji napisano: "Jakkolwiek na tym etapie nie wykluczamy żadnej opcji, nie popieramy nieprzemyślanych i przedwczesnych prób rozpoczęcia procesu zmian traktatów. Pociągnęłoby to za sobą poważne ryzyko odciągnięcia energii politycznej od ważnych zadań polegających na znalezieniu rozwiązań problemów, na które nasi obywatele oczekują odpowiedzi oraz radzenia sobie z pilnymi wyzwaniami geopolitycznymi, przed którymi stoi Europa". Oświadczenie, opublikowane także na Twitterze, odnosiło się do właśnie zakończonej Konferencji o Przyszłości Europy, o której pisaliśmy wyżej.

Przedstawiciele 13 krajów podkreślili, że sposób, w jaki UE radziła sobie z kryzysami w ostatnich latach - w tym z pandemią COVID-19 i inwazją Rosji na Ukrainę - wyraźnie pokazał, jak wiele UE może osiągnąć w ramach obecnych ram traktatowych.

Tak więc do likwidacji zasady jednomyślności jeszcze daleko. Tym bardziej, że od 9 maja 2022 roku unijni przywódcy spotykali się 12 razy, lecz w porządku tych posiedzeń nie było spraw związanych ze zmianą traktatów. Jak poinformowały nas służby prasowe Rady, temat zmian traktatów był przedmiotem debaty tylko raz. 18 października 2022 roku o tej kwestii rozmawiali przedstawiciele ministerstw do spraw UE i resortów spraw zagranicznych. Polskę reprezentował minister do spraw europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk.

Jak czytamy w komunikacie po tym spotkaniu, "ponieważ Parlament Europejski wystąpił do swojej Komisji Spraw Konstytucyjnych o propozycje dalszych zmian traktatowych (...), podczas debaty ministrowie byli zgodni, że dla sprawności procedur i niepowielania działań należy poczekać na zakończenie prac w Parlamencie i dopiero potem przekazać dalej dwie już otrzymane propozycje." Z innego fragmentu komunikatu służb prasowych Rady możemy się dowiedzieć, że "niektórzy ministrowie byli zdania, że wobec pilnych wyzwań wynikających z rosyjskiej wojny w Ukrainie należy skupić się na rozwiązywaniu praktycznych problemów, przed którymi stoją Europejczycy. Inni twierdzili, że przed przystąpieniem do zmiany traktatów potrzeba więcej czasu na kompleksową ocenę".

WYJAŚNIENIE: Tekst został zaktualizowany 23 maja. W pierwszej wersji opisaliśmy niedokładnie wypowiedź Patryka Jakiego w Radiu Zet, z którego to opisu wynikało, że według europosła została przesądzona zmiana traktatu, który w przyszłości sprawi, że Polska będzie miała niewiele do powiedzenia w Unii Europejskiej. W rzeczywistości europoseł powiedział, że przesądzony jest proces przeprowadzenia takiej zmiany i procedura trwa. Był to niezamierzony błąd pisarski. W tekście bowiem od początku zamieszczono nagranie z prawidłową wypowiedzią. 

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24