Patryk Jaki o procesie zmiany unijnego traktatu, po której Polska straci prawo weta. Wyjaśniamy, dlaczego straszy

Źródło:
Konkret24
Ziobro ogłosił zmianę nazwy partii na Suwerenną Polskę
Ziobro ogłosił zmianę nazwy partii na Suwerenną PolskęZdjęcia organizatora
wideo 2/6
Ziobro ogłosił zmianę nazwy partii na Suwerenną PolskęZdjęcia organizatora

Europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki ostrzega, że w Parlamencie Europejskim jest przesądzony proces takiej zmiany unijnego traktatu, która sprawi, że "Polska będzie miała niewiele do powiedzenia" w Unii Europejskiej. Sprawdziliśmy, o co chodzi i wyjaśniamy, dlaczego europoseł bezpodstawnie straszy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Niedawna wypowiedź Patryka Jakiego mieści się w antyunijnej retoryce jego partii – Suwerennej Polski (do 3 maja: Solidarna Polska). Zmiana nazwy partii miała właśnie pokazać, że to ugrupowanie walczy z ograniczaniem suwerenności naszego kraju w wyniku "postępującej federalizacji Unii Europejskiej". Europoseł Jaki mówił o tym 18 maja w Radiu Zet. "Widać, że proces federalizacji postępuje. On postępuje niemalże z każdym tygodniem. W Polsce się niewiele na ten temat mówi, ale w Parlamencie Europejskim poszczególne komisje przegłosowują poprawki zmieniające, zmieniające traktat, który w przyszłości sprawi, że Polska będzie miała niewiele do powiedzenia w Unii Europejskiej" – mówił. Pytany, o jakie poprawki chodzi, podał przykład takiej, która - jak stwierdził - "do traktatu wpisuje głosowanie większością kwalifikowaną i zabieranie Polsce prawa weta w kluczowych obszarach, które należą do kompetencji Polski dzisiaj, takich jak na przykład polityka zagraniczna czy takich jak bezpieczeństwo, obrona".

Na wątpliwości prowadzącej rozmowę Beaty Lubeckiej, czy te kwestie już zostały przesądzone, Patryk Jaki odparł: "To znaczy - jest to przesądzone, że ten proces trwa i szefowie rzeczywiście państw...". Tu Lubecka przerwała: "Ale na razie jeszcze tego nie ma?". "Znaczy nie, jest przesądzone, że szefowie państw... Nie, jest". Dalej mówił: "Teraz trwają prace w Parlamencie Europejskim. Ten proces postępuje, w Polsce się niewiele na ten temat mówi i Suwerenna Polska powstała między innymi po to, aby poinformować opinię publiczną, że te zmiany trwają i że te zmiany będą bardzo złe dla Polski. I oczywiście jest tak, jak pani redaktor pytała, odpowiedź jest twierdząca, że wkrótce szefowie państw będą musieli się opowiedzieć. Nawet ostatnio powstał list, który podpisali między innymi prezydent Francji i kanclerz Niemiec, którzy opowiedzieli się właśnie za tymi zmianami. W związku z powyższym, to jest ogromne niebezpieczeństwo". Na kolejną uwagę Beaty Lubeckiej, że "przecież to jeszcze nie jest przesądzone", Jaki odparł: "Nie jest, całe szczęście, nie jest jeszcze przesądzone....", a potem dodał: " ...natomiast procedura trwa, a o niej się niewiele mówi".

Patryk Jaki nie przedstawił całej prawdy na temat zmian traktatu europejskiego. W dodatku sugerował, że jest to wymierzone w Polskę - choć dotyczyć będzie wszystkich państw UE. Oto czego w wypowiedzi europosła zabrakło.

Europarlament rozpoczyna procedurę. Jest istotny warunek

9 czerwca 2022 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie zmian Traktatu o Unii Europejskiej (TUE). Był to efekt Konferencji o Przyszłości Europy, czyli trwających rok konsultacji obywatelskich dotyczących rozwoju Unii. Skutkowały 49 propozycjami zmian i ponad 300 działaniami służącymi zacieśnieniu integracji europejskiej. W rezolucji PE - popartej przez 355 europosłów, przy sprzeciwie 154 i 48 wstrzymujących się - zawarto propozycje zmian traktatu, z których najistotniejsza dotyczy zreformowania procedur głosowania w Radzie. To organ UE, w którym są przedstawiciele rządów państw członkowskich. Chodzi o - jak czytamy w komunikacie prasowym PE - "zwiększenie zdolności Unii Europejskiej do działania, w tym przejście od głosowania jednomyślnego do głosowania większością kwalifikowaną". W uproszczeniu, przyjmując retorykę europosła Jakiego, chodzi o likwidację prawa weta. Patryk Jaki ma więc rację, że Parlament Europejski rozpoczął procedurę zmian traktatu. Lecz nie dodał, że to procedura wielostopniowa oraz że jest jeden warunek, który gwarantuje jej powodzenie.

Rezolucja z 9 czerwca 2022 roku ma w tytule: "...w sprawie apelu o zwołanie konwentu w celu zmiany traktatów". Odwołuje się do art. 48 Traktatu o Unii Europejskiej, który opisuje procedury zmiany traktatów unijnych. "Bez względu na stosowaną procedurę państwa członkowskie UE muszą przyjąć zmiany zapisów danego traktatu jednogłośnie" - czytamy w wyjaśnieniach do traktatu na unijnej stronie EUR-Lex dotyczącej europejskiego systemu prawnego.

Procedura, do której odwołuje się PE, to tzw. procedura zwykła i jest opisana w pierwszych czterech ustępach art. 48 TUE. Propozycja zmian traktatowych musi trafić do Rady Europejskiej – czyli na posiedzenie wszystkich szefów państw i rządów unijnych. Jeśli oni, zwykłą większością głosów, opowiedzą się za rozpatrzeniem zmian, przewodniczący Rady Europejskiej zwołuje konwent (zwołania tego konwentu w rezolucji domaga się PE) złożony z przedstawicieli parlamentów narodowych, szefów państw lub rządów Państw Członkowskich, Parlamentu Europejskiego i Komisji. Konwent rozpatruje propozycje zmian i przyjmuje - jak zapisano w Traktacie o UE: "w drodze konsensusu", czyli jednomyślnie - zalecenie dla konferencji przedstawicieli rządów państw członkowskich.

Ale to nie wszystko. Bo dla dalszego etapu zmian traktatów kluczowy jest ustęp 4 artykułu 48 TUE. Brzmi on:

Konferencję przedstawicieli rządów Państw Członkowskich zwołuje przewodniczący Rady w celu uchwalenia za wspólnym porozumieniem zmian, jakie mają zostać dokonane w Traktatach. Zmiany wchodzą w życie po ich ratyfikowaniu przez wszystkie Państwa Członkowskie, zgodnie z ich odpowiednimi wymogami konstytucyjnymi.

Tak więc na to, by skończyć z zasadą jednomyślności, muszą się zgodzić państwa UE jednomyślnie - czyli Polska też. Tego Patryk Jaki w radiowej rozmowie nie powiedział.

13 krajów przeciw

Europoseł Jaki mówił o liście prezydenta Francji i kanclerza Niemiec. Prawdopodobnie chodzi mu o wspólny artykuł Emmanuela Macrona i Olafa Scholza opublikowany 22 stycznia 2023 roku na łamach francuskiego "Le Journal du Dimanche" i niemieckiego "Frankfurter Allgemeine Zeitung". "Musimy zadbać o to, by rozszerzona Unia Europejska zachowała zdolność do działania – dzięki skuteczniejszym instytucjom i szybszym procesom decyzyjnym, w tym poprzez rozszerzenie głosowania większością kwalifikowaną w Radzie" – napisali Macron i Scholz.

Mimo że napisali to przywódcy dwóch największych członków UE, to do takiej zmiany potrzebna jest zgoda wszystkich członków UE, a nie tylko wola polityczna przywódców Niemiec i Francji.

Polityk Suwerennej Polski pominął również fakt, że już 9 maja 2022 roku – a więc miesiąc wcześniej, niż PE podjął swoją rezolucję – rządy 13 państw UE wyraziły sprzeciw wobec zmian traktatów. We wspólnym oświadczeniu przedstawicieli Bułgarii, Chorwacji, Czech, Danii, Estonii, Finlandii, Litwy, Łotwy, Malty, Polski, Rumunii, Słowenii i Szwecji napisano: "Jakkolwiek na tym etapie nie wykluczamy żadnej opcji, nie popieramy nieprzemyślanych i przedwczesnych prób rozpoczęcia procesu zmian traktatów. Pociągnęłoby to za sobą poważne ryzyko odciągnięcia energii politycznej od ważnych zadań polegających na znalezieniu rozwiązań problemów, na które nasi obywatele oczekują odpowiedzi oraz radzenia sobie z pilnymi wyzwaniami geopolitycznymi, przed którymi stoi Europa". Oświadczenie, opublikowane także na Twitterze, odnosiło się do właśnie zakończonej Konferencji o Przyszłości Europy, o której pisaliśmy wyżej.

Przedstawiciele 13 krajów podkreślili, że sposób, w jaki UE radziła sobie z kryzysami w ostatnich latach - w tym z pandemią COVID-19 i inwazją Rosji na Ukrainę - wyraźnie pokazał, jak wiele UE może osiągnąć w ramach obecnych ram traktatowych.

Tak więc do likwidacji zasady jednomyślności jeszcze daleko. Tym bardziej, że od 9 maja 2022 roku unijni przywódcy spotykali się 12 razy, lecz w porządku tych posiedzeń nie było spraw związanych ze zmianą traktatów. Jak poinformowały nas służby prasowe Rady, temat zmian traktatów był przedmiotem debaty tylko raz. 18 października 2022 roku o tej kwestii rozmawiali przedstawiciele ministerstw do spraw UE i resortów spraw zagranicznych. Polskę reprezentował minister do spraw europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk.

Jak czytamy w komunikacie po tym spotkaniu, "ponieważ Parlament Europejski wystąpił do swojej Komisji Spraw Konstytucyjnych o propozycje dalszych zmian traktatowych (...), podczas debaty ministrowie byli zgodni, że dla sprawności procedur i niepowielania działań należy poczekać na zakończenie prac w Parlamencie i dopiero potem przekazać dalej dwie już otrzymane propozycje." Z innego fragmentu komunikatu służb prasowych Rady możemy się dowiedzieć, że "niektórzy ministrowie byli zdania, że wobec pilnych wyzwań wynikających z rosyjskiej wojny w Ukrainie należy skupić się na rozwiązywaniu praktycznych problemów, przed którymi stoją Europejczycy. Inni twierdzili, że przed przystąpieniem do zmiany traktatów potrzeba więcej czasu na kompleksową ocenę".

WYJAŚNIENIE: Tekst został zaktualizowany 23 maja. W pierwszej wersji opisaliśmy niedokładnie wypowiedź Patryka Jakiego w Radiu Zet, z którego to opisu wynikało, że według europosła została przesądzona zmiana traktatu, który w przyszłości sprawi, że Polska będzie miała niewiele do powiedzenia w Unii Europejskiej. W rzeczywistości europoseł powiedział, że przesądzony jest proces przeprowadzenia takiej zmiany i procedura trwa. Był to niezamierzony błąd pisarski. W tekście bowiem od początku zamieszczono nagranie z prawidłową wypowiedzią. 

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24