FAŁSZ

Nowe badanie "dowodzi śmiertelnych skutków szczepień"? Wcale nie

Źródło:
Konkret24
Wzrasta liczba zachorowań na COVID-19. "Zapomnieliśmy o tym wirusie, który mimo wszystko wśród nas krąży"
Wzrasta liczba zachorowań na COVID-19. "Zapomnieliśmy o tym wirusie, który mimo wszystko wśród nas krąży"
wideo 2/7
Wzrasta liczba zachorowań na COVID-19. "Zapomnieliśmy o tym wirusie, który mimo wszystko wśród nas krąży"

Wzrasta liczba zachorowań na COVID-19, więc wraca też temat szczepionek na koronawirusa. Sceptycy szczepień na COVID-19 rozpowszechniają w internecie tezę z rzekomo naukowego artykułu, którego autorzy "dowiedli" ogromnej liczby zgonów po szczepionkach. Tylko że ów raport niczego nie dowodzi, autorzy są już znani z dezinformacji, a tego, co zrobili, nie można nazywać badaniem naukowym. Wyjaśniamy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Główny Inspektorat Sanitarny zaobserwował w ciągu miesiąca dziesięciokrotny wzrost zachorowań na COVID-19. Poinformował o tym 19 lipca Główny Inspektor Sanitarny doktor Paweł Grzesiowski. W zakażeniach dominuje wariant SARS-CoV-2 o nazwie omikron, wciąż pojawiają się kolejne jego podwarianty, takie jak Kraken, Pirola, a ostatnio między innymi JN1 i wariant KP. Resort zdrowia złożył zamówienie na zmodyfikowaną szczepionkę przeciwko COVID-19 dostosowaną do nowego wariantu wirusa. Według GIS trzy tygodnie temu firma Novavax złożyła wniosek o rejestrację zmodyfikowanej szczepionki przeciwko COVID-19 opartej na wariancie JN1. Jeśli firma zarejestruje szczepionkę w optymistycznym wariancie do połowy sierpnia, to realnie produkt pojawi się w magazynach w drugiej połowie września.

Powracające zakażenia koronowirusem uaktywniły antyszczepionkowców - w sieci pojawiają się znowu przekazy mające zniechęcać do szczepień. "O szczepionkach na COVID coś cicho. Dlatego, że nowe badania naukowe ukazują niewygodną prawdę: "73,9 proc. zgonów było bezpośrednio spowodowanych szczepieniem przeciwko COVID-19 lub w znacznym stopniu przyczyniło się do niego" - ogłosił 5 lipca w serwisie X anonimowy użytkownik (pisownia postów oryginalna). Ten profil znany jest z publikowania nieprawdziwych informacji. Teraz jego autor zamieścił zrzut ekranu z tytułem, miejscem publikacji i autorami jakiegoś artykułu naukowego. Do 27 lipca wpis wyświetlono ponad 140 tys. razy, niemal 700 razy podano go dalej.

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd post o badaniach rzekomo potwierdzających, że prawie 74 proc. zgonów było powodowanych przez szczepionkix.com

Pokazany w poście screen przedstawia artykuł naukowy pt. "Systematyczny przegląd wyników sekcji zwłok w zgonach po szczepieniu przeciwko COVID-19" (ang. "A Systematic Review of Autopsy Findings in Deaths after COVID-19 Vaccination") dotyczący rzekomego powiązania szczepień ze śmiercią osób zaszczepionych. Ukazał się na początku lipca 2023 roku (czyli już rok temu) - i to tylko na krótko - na serwerze preprintów należącym do brytyjskiego prestiżowego czasopisma naukowego "The Lancet". Autorzy tego tekstu twierdzili, że szczepienia, które zostały wprowadzone na całym świecie w trakcie pandemii COVID-19, są szkodliwe, a wręcz zagrażające życiu.

Inny wpis w serwisie X odnoszący się do tego tekstu ma 40 tys. wyświetleń, ponad 300 podań dalej i niemal 800 polubień. Jego autor cytował ów tekst naukowy: "Stwierdziliśmy, że 73,9 proc. zgonów było bezpośrednio spowodowanych szczepieniem przeciwko COVID-19 lub w znacznym stopniu przyczyniło się do niego".

FAŁSZ
Kolejny wpis o badaniach rzekomo dowodzących, że przyczyną zgonów były szczepionki na COVID-19x.com

Wpisy dotyczące tego artykułu naukowego były także zamieszczane na Facebooku.

Wśród komentujących zdania były podzielone. "Szczepionki na Covid powodują nowotwory, bezpłodność oraz liczne poronienia, nie mówiąc o innych licznych skutkach ubocznych"; "To zaplanowana operacja depopulacji ludzi"; "Kolejna 'teoria spiskowa' o szczepionkach okazuje się być prawdą, heh"- komentowali oburzeni internauci (pisownia oryginalna). Niektórzy byli bardziej krytyczni: "A może by tak link do tego artykułu, by każdy mógł zweryfikować ten 'cytat'"; "Wystarczy zajrzeć do raportów które mają to 'potwierdzać' żeby wiedzieć, że nie potwierdzają a wręcz przeciwnie. Autor tej pracy liczy na lenistwo takich idiotów jak ty, a na zasięgach robi kasę" – pisali internauci, którzy wątpili w rzetelność i wiarygodność badań. I to oni mają rację.

Wątpliwa metodologia badań

Autorzy omawianego tekstu przeprowadzili - jak piszą - "systematyczny przegląd" wyników sekcji zwłok, które przeprowadzono po wprowadzeniu szczepień na COVID-19. W opisie metodologii czytamy, że badacze przeszukali dwie bazy danych - PubMed i ScienceDirect - w celu znalezienia wszystkich opublikowanych do 18 maja 2023 roku raportów o zgonach. Pod uwagę brali raporty znalezione po użyciu słów kluczowych: "szczepionka COVID-19", "szczepionka przeciwko SARS-CoV-2" lub "szczepienie przeciwko COVID" oraz "sekcja zwłok", "autopsja" - niezależnie od kraju, producenta szczepionki i liczby przyjętych dawek.

Jak informują autorzy tekstu, początkowo zidentyfikowali 678 takich raportów, a następnie odsiali 562 duplikaty. Ustalili kryteria kwalifikujące: brali pod uwagę tylko raporty, które nie były artykułami przeglądowymi, przeglądami systematycznymi, metaanalizami, pracami bez wyników autopsji lub sekcji zwłok czy badaniami bez udziału ludzi. "Dwóch autorów niezależnie przeanalizowało pełny tekst wszystkich pobranych badań, aby ocenić, czy kwalifikują się one do włączenia [do przeglądu] (…) Wszelkie spory dotyczące włączenia artykułu były rozwiązywane w drodze dyskusji aż do osiągnięcia porozumienia"’- czytamy w opisie metodologii. Po ustaleniu tych kryteriów autorzy pozostawili do dalszej analizy 36 spośród pozostałych 116 raportów. Później, już w trakcie analizy, zidentyfikowano dodatkowe 168 raportów, z których to osiem spełniało kryteria włączenia.

Tak więc autorzy pracowali ostatecznie na 44 raportach opisujących łącznie 326 przypadków zgonów. Po zebraniu informacji na temat opisanych w tych raportach zgonów "trzej lekarze (Roger Hodkinson, William Makis, Peter A. McCullough) z doświadczeniem w orzekaniu o przyczynach zgonów i patologii klinicznej (anatomicznej) niezależnie, w każdym przypadku dokonali przeglądu dostępnych dowodów (…) i ustalili, czy szczepienie przeciwko COVID-19 było bezpośrednią przyczyną opisanego mechanizmu zgonu lub w znacznym stopniu przyczyniło się do jego wystąpienia" - czytamy dalej w opisie metodologii. Porozumienie osiągano, jeżeli co najmniej dwóch lekarzy orzekło tak samo w konkretnym przypadku.

I w ten sposób wywnioskowano, że z przeanalizowanych 326 przypadków zgonów osób zaszczepionych 240 z nich spowodowane było bezpośrednio szczepieniem lub miało z nim związek. To daje wynik 73,61 proc. (niewielka różnica w porównaniu z 73,9 proc., o których mowa w cytowanych wyżej wpisach - red.). Tak więc autorzy w podsumowaniu owych "badań" alarmowali, że istnieje "wysokie prawdopodobieństwo związku przyczynowo-skutkowego między szczepieniami przeciwko COVID-19 a śmiercią".

Teza ta zaczęła być rozpowszechniana w sieci przez przeciwników szczepień. Ponadto internauci pisali o cenzurze, jaką "The Lancet" rzekomo objął artykuł, gdy wycofał go z publikacji. Jeden z anglojęzycznych wpisów na ten temat miał ponad 1,3 mln wyświetleń. W poście tym załączono kilkuminutowy film, w którym mężczyzna opowiada o przeprowadzonym "badaniu". "Sensacyjne badanie odkrywa, że 74 proc. zgonów u osób zaszczepionych przeciwko COVID, których zwłoki poddano autopsji, to zgony spowodowane przez szczepionkę, [badanie zostało] ocenzurowane przez Lancet" - pisze autor posta.

To jednak bezpodstawne twierdzenie. Wyjaśnijmy.

Preprint a tekst naukowy

Preprint został wycofany, lecz tylko z publicznie dostępnego serwera, za którego hosting odpowiada "The Lancet" - a nie bezpośrednio z czasopisma. Tekst nie został w nim nigdy bowiem opublikowany. Komentator we wspomnianym wyżej filmie wspomina, że artykuł to preprint - jednak swoją wypowiedź zaczyna od słów: "Na początku tego miesiąca ogromne badania dotyczące szczepień na COVID zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie medycznym tylko po to, by 24 godziny później zostać ocenzurowanym".

Sprawie przyjrzała się od razu w ubiegłym roku redakcja AFP Fact Check. W artykule z 14 lipca 2023 roku wyjaśniła, czym preprint różni się od publikacji w czasopiśmie naukowym. Jak tłumaczy Sarah Everts, profesor dziennikarstwa naukowego z Uniwersytetu Carleton w Ottawie (Kanada): "preprinty są ważnym sposobem dla naukowców na szybkie opublikowanie swojej pracy, ale artykuł musi zostać oceniony przez innych ekspertów, aby upewnić się, że wnioski z badania są dobrze uzasadnione i wolne od błędów". Dlatego takich tekstów nie uznaje się za stuprocentowo rzetelne źródło informacji naukowej. AFP wyjaśnia, że "The Lancet" współpracuje z Social Science Research Network (SSRN), by oferować swoim autorom platformę preprintów - Preprints with The Lancet, jednak fakt, że jakiś artykuł tam trafia, wcale nie oznacza, że został on zrecenzowany przez to czasopismo i zaakceptowany do publikacji na jego łamach. Tak właśnie było w przypadku omawianego tekstu. Wydawca "The Lancet" przekazał AFP, że artykuł został szybko usunięty z serwera z preprintami, ponieważ wnioski w nim zawarte nie zostały poparte przez zastosowaną metodologię.

Eksperci kwestionują wnioski z "badania"

Wielu ekspertów, także w mediach społecznościowych, już w zeszłym roku alarmowało, że metodologia użyta do sporządzenia opisanego wyżej badania nie jest odpowiednia i że takich badań nie można uznać za rzetelne i miarodajne. AFP skontaktowało się z profesorem immunologii na kanadyjskim Uniwersytecie McMastera w Hamilton (prowincja Ontario) Zhou Xingiem. Wyjaśniał, że "ponieważ zdecydowana większość ludzi otrzymała zastrzyki przeciwko COVID-19, to śmiertelność nieuchronnie będzie wyższa u osób zaszczepionych niezależnie od przyczyny śmierci" (co wynika po prostu ze statystyki). Stwierdził, że użyta metodologia jest wadliwa, gdyż nie uwzględnia innych chorób, na które cierpieli pacjenci, a także ich wieku jako przyczyn zgonów.

Dziennikarze AFP o komentarz poprosili też Briana Warda, który jest profesorem medycyny eksperymentalnej na Uniwersytecie McGilla w Montrealu. Zajmuje się badaniem niepożądanych skutków szczepień. Ward także zakwestionował wnioski z artykułu. Zauważył, że wcześniejsze historie związane z lekarzami-autorami tego badania dotyczące rozpowszechniania przez nich dezinformacji na temat COVID-19 mogą tłumaczyć, dlaczego są oni skłonni prezentować wnioski potwierdzające ich poprzednie, błędne tezy. "Sposób, w jaki używają tutaj słowa 'niezależnie', oznacza po prostu, że każda z tych stronniczych osób usiadła w osobnym pokoju, by dojść do własnych wniosków, zanim podzieliła się (w dużej mierze z góry ustalonymi) klasyfikacjami" – stwierdził prof. Ward. Według niego było mało prawdopodobne, by taki artykuł został kiedykolwiek opublikowany w wiarygodnym piśmie medycznym.

Publikacja raportu i powrót fałszywej tezy

Jednak niecały rok później tekst ukazał się w jednym z czasopism: 21 czerwca 2024 roku raport opublikował "Forensic Science International". Tekst ten różnił się nieznacznie od pierwotnej wersji - przesłanie i opis badań pozostały takie same, a do mediów społecznościowych, także polskich, wróciły twierdzenia, że szczepionki na COVID-19 wywołują zgony. Właśnie po tej publikacji pojawiły się cytowane na początku naszego tekstu posty.

Po publikacji w "Forensic Science International" kolejna redakcja fact-checkingowa przyjrzała się tej sprawie. FactCheck.org na początku lipca tego roku opublikował artykuł, w którym tłumaczy, dlaczego badań tych nie można uznać za rzetelne i wiarygodne.

"Autorski skład złożony ze znanych antyszczepionkowców"

Dziennikarka FactCheck.org Jessica McDonald zauważyła, że istnieją dowody na stronniczość autorów raportu. "Wszyscy trzej, w tym dr Peter McCullough, są znani z szerzenia dezinformacji na temat COVID-19. Doktor William Makis, kanadyjski radiolog, twierdził bez żadnego dowodu, że 80 kanadyjskich lekarzy zmarło z powodu szczepionek przeciwko COVID-19. Jedyny patolog w tym gronie, dr Roger Hodkinson, błędnie oznajmiał w 2020 roku, że COVID-19 to 'mistyfikacja' i 'po prostu ciężka grypa'" - czytamy w artykule. (AFP Fact Check także już wcześniej opisywał kłamstwa McCullougha na temat szczepień. Ostrzegał on bowiem rodziców, by powstrzymali się przed szczepieniem dzieci, bo to może mieć śmiertelne skutki. AFP wyjaśniało, dlaczego twierdzenie to jest manipulacją).

Redakcja Fact Check przedstawiła stanowisko dwóch specjalistów na temat wniosków autorów rzekomego "badania naukowego". Krytyczni byli: holenderski immunolog Marca Veldhoen z Instytutu Medycyny Molekularnej Uniwersytetu w Lizbonie oraz holenderski pediatra Mathijas Binkhorst.

Pierwszy na portalu X napisał, że stronniczość w tym badaniu jest oczywista. "Autorski skład złożony ze znanych antyszczepionkowców" - komentował. I wyjaśniał, "dlaczego ekstrapolacja wniosku nie jest naukowo uzasadniona". Zauważył np., że średni wiek zgonu wyliczony przez autorów "badania" wyniósł 70,4 roku. "Życie jest śmiertelne, a starsi ludzie są bardziej narażeni na śmierć. Mieli wiele problemów [zdrowotnych]" - skomentował. Veldhoen podsumował, że między szczepieniami a opisanymi zgonami nie ma związku przyczynowo-skutkowego, a "ten 'przegląd' pokazuje, że jeśli wybierzesz ludzi, którzy zmarli krótko po zdarzeniu X, to X ma wysoki stopień powiązania z tą śmiercią. Co wcale nie czyni X przyczyną. (…) Ten 'przegląd' nie wnosi żadnej nowej wiedzy'.

Binkhorst napisał natomiast w poście na LinkedIn. "Niestety, Peter McCullough ponownie rozpowszechnił wprowadzające w błąd informacje na temat szczepień przeciwko COVID". Stwierdza on, że autorzy jako referencje wykorzystali krytykowane artykuły i że "próbowali nas przekonać, że nadmierna śmiertelność jest spowodowana szczepieniami, chociaż brakuje odpowiednich danych na poparcie takiego twierdzenia". On sam przyjrzał się 44 badaniom, na które powołują się autorzy spornego raportu. Według niego "z 326 zgonów tylko w 31 przypadkach, czyli 9,5 proc., bardzo prawdopodobne było powiązanie ze szczepieniami, a w 28, czyli 8,6 proc., takie powiązanie jest prawdopodobne. Dla reszty – 267 [zgonów], czyli 81,9 proc. – powiązanie ze szczepieniami była mało prawdopodobne, niepewne lub niezwiązane".

Tak więc wskazywany przez internautów raport z "badania" nie jest rzetelną pracą naukową, jego autorzy wyciągnęli pochopne wnioski, bo nie ma żadnych wiarygodnych dowodów na prawdziwość podanej przez nich tezy.

Autorka/Autor:Zuzanna Karczewska

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: X.com

Pozostałe wiadomości

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburza się Konrad Berkowicz z Konfederacji. Z kolei Sebastian Kaleta pisze o "cenzurze proniemieckiej". Obaj odnoszą się do zdjęcia stron podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich, gdzie w cytowanej patriotycznej pieśni użyto słowa "Krzyżak" zamiast "Niemiec". Politycy sugerują, że ten podręcznik wprowadził rząd Donalda Tuska. Tyle że zatwierdził go minister edukacji w czasach rządów PiS. Co więcej - najprawdopodobniej istniały różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

"Cenzura proniemiecka" Roty? Kto i kiedy wprowadził nową wersję

"Cenzura proniemiecka" Roty? Kto i kiedy wprowadził nową wersję

Źródło:
Konkret24

Żołnierze z Wielkiej Brytanii rzekomo giną na ukraińskim froncie - z taką narracją rozpowszechniana jest fotografia kilkunastu trumien w samolocie transportowym. Zdjęcie jest prawdziwe, ale zrobiono je w czasach innego konfliktu i nie ma nic wspólnego z Ukrainą.

Brytyjscy żołnierze zginęli na froncie w Ukrainie? Nie

Brytyjscy żołnierze zginęli na froncie w Ukrainie? Nie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

U wybrzeży Hiszpanii miał się pojawić jakiś statek, potem miała zostać użyta "broń pogodowa", a wcześniej specjalnie zlikwidowano zapory na rzekach - liczba teorii spiskowych, które wylewają się teraz w sieci na temat powodzi w Walencji, może zaskakiwać.

"Tajemniczy statek", "broń pogodowa". Zalew fałszywych tez o powodzi w Hiszpanii

"Tajemniczy statek", "broń pogodowa". Zalew fałszywych tez o powodzi w Hiszpanii

Źródło:
Konkret24

Tysiące odsłon w mediach społecznościowych generuje zdjęcie plakatu, na którym prezydent Warszawy ma rzekomo zapraszać na Marsz Niepodległości 11 listopada. Wielu zastanawia się, czy Rafał Trzaskowski zmienił zdanie na temat imprezy narodowców. Nie zmienił.

"Najpierw zakazywał, teraz zaprasza"? Trzaskowski na plakacie o Marszu Niepodległości

"Najpierw zakazywał, teraz zaprasza"? Trzaskowski na plakacie o Marszu Niepodległości

Źródło:
Konkret24

W czternastu stanach USA wyborcy nie muszą okazywać dokumentu tożsamości w lokalu wyborczym. Brak tego wymogu jest wykorzystywany do podważania rzetelności procesu wyborczego w Stanach Zjednoczonych. Autorzy dezinformacji uderzają głównie w Kalifornię, gdzie szansę na wygraną ma Kamala Harris. Tłumaczymy, jak wygląda tam weryfikacja wyborców.

"Paranoja wyborów" w Kalifornii? Nie, tam wyborców weryfikują inaczej

"Paranoja wyborów" w Kalifornii? Nie, tam wyborców weryfikują inaczej

Źródło:
Konkret24

Równolegle z kampanią kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych trwa ostra walka dezinformacyjna w sieci, której głównym celem już teraz jest podważenie wyniku głosowania. Stąd w mediach społecznościowych pojawią się przekazy o tym, że "maszyny do głosowania odmówiły wybrania Donalda Trumpa" czy "jeden pan głosował 29 razy". Pokazujemy, dlaczego są nieprawdziwe.

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24

Platforma Obywatelska chwali się w mediach społecznościowych wysokością renty socjalnej dla osób z niepełnosprawnością. Przekaz sugeruje, że na podaną kwotę będą mogły liczyć wszystkie osoby pobierające rentę socjalną. Tak nie jest. Wyjaśniamy dlaczego.

Wysoka renta socjalna dla osób z niepełnosprawnościami? Nie dla wszystkich

Wysoka renta socjalna dla osób z niepełnosprawnościami? Nie dla wszystkich

Źródło:
Konkret24

Rząd wprowadzi bony na ubrania z drugiej ręki i dopłaty dla przedsiębiorców chcących otworzyć sklep typu second hand, a to wszystko po to, by zapobiegać zmianom klimatycznym - tak przynajmniej sądzą internauci i przypisują ową zapowiedź wiceministrze klimatu Urszuli Zielińskiej. Tylko że ta nigdy takich słów nie wypowiedziała.

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Źródło:
Konkret24

"Co za cringe z tą koszulką", "rozumiem, że to fejk?", "udziela wsparcia Trumpowi?" - zastanawiali się internauci, komentując hasło na koszulce prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Nie wszyscy wierzą, że zdjęcie jest prawdziwe i prezydent Ukrainy wystąpił w takim T-shircie. Wyjaśniamy, jaki mógł być sens tego przekazu.

Zełenski z hasłem o "małej Rosji". Wyjaśniamy

Zełenski z hasłem o "małej Rosji". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nasze projekty ustaw "utknęły w zamrażarce sejmowej" - skarży się europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik. Zajrzeliśmy więc do owej słynnej zamrażarki i okazuje się, że polityczka Konfederacji nie ma racji.

Konfederacja skarży się na sejmową zamrażarkę. Ile projektów w niej "utknęło"?

Konfederacja skarży się na sejmową zamrażarkę. Ile projektów w niej "utknęło"?

Źródło:
Konkret24

Specjalny zespół złożony z przedstawicieli trzech resortów pracuje nad tym, by do polskiego prawa wprowadzić karę za czyn określany jako zabójstwo drogowe. Jednak prawnicy wskazują na problem, który może być nie do przeskoczenia. Widać to po rozwiązaniach, jakie stosują już w przypadku takiego zabójstwa inne kraje w Europie. Wyjaśniamy.

Kara za zabójstwo drogowe. U nas problem, a w innych krajach?

Kara za zabójstwo drogowe. U nas problem, a w innych krajach?

Źródło:
Konkret24

"Jak ludzie mogą patrzeć obojętnie na takie sceny", "niestety takie jest życie i tego nie zmienimy" - piszą internauci, komentując popularne w sieci nagranie, które ma rzekomo przedstawiać dziecko uwięzione pod gruzami budynku w Strefie Gazy. Film ma miliony wyświetleń, chwyta za serce, więc wielu wierzy w ten opis. Ale to nieprawda.

"Palestyńskie dziecko uwięzione pod gruzami"? Co pokazuje nagranie

"Palestyńskie dziecko uwięzione pod gruzami"? Co pokazuje nagranie

Źródło:
Konkret24

Skąd się wzięło hasło "Chwała Ukrainie"? Wbrew informacji rozpowszechnianej teraz w polskich mediach społecznościowych jego autorem wcale nie był Stepan Bandera. Taką tezę forsują przeciwnicy Ukrainy, próbując wzbudzić niechęć Polaków do Ukraińców - ale się mylą.

"Chwała Ukrainie" wymyślił Bandera? Geneza jest inna

"Chwała Ukrainie" wymyślił Bandera? Geneza jest inna

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak ostatnio Ryszard Petru wypowiadał się na temat pracy w Wigilię, w internecie zaczęła krążyć informacja, jakoby kiedyś już "namawiał do wytężonej pracy na rzecz PZPR". Jako dowód pokazywane jest zdjęcie ze "Sztandaru Młodych" ze zdjęciem tego polityka na pierwszej stronie. To jednak powracający w sieci fake news.

Ryszard Petru, praca w Wigilię i gazeta z PRL. Zdjęcie znowu wróciło

Ryszard Petru, praca w Wigilię i gazeta z PRL. Zdjęcie znowu wróciło

Źródło:
Konkret24

Prezydencki minister Łukasz Rzepecki przekonywał w telewizyjnej dyskusji, że prezydent Andrzej Duda nigdy się nie angażował w żadną kampanię wyborczą, oprócz swoich. Niezupełnie ma rację. Przypominamy.

"Andrzej Duda nie angażował się w żadną kampanię, oprócz swoich"? Nieprawda

"Andrzej Duda nie angażował się w żadną kampanię, oprócz swoich"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Ustawiona w centrum Warszawy artystyczna instalacja "Aleja bohaterów" z sylwetkami ukraińskich żołnierzy oburzyła niektórych - co szybko wykorzystała rosyjska propaganda. Największe rosyjskie media przeinaczają przekaz, próbując wzmocnić podziały między Polakami i Ukraińcami. Jednak twórcami instalacji są Polak i Ukrainka.

"Pochowano mnie żywcem". Wystawa w Warszawie w trybach rosyjskiej propagandy

"Pochowano mnie żywcem". Wystawa w Warszawie w trybach rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24
Głosy na Trumpa w Pensylwanii niszczone? Nie, film to przykład "wysiłków Moskwy"

Głosy na Trumpa w Pensylwanii niszczone? Nie, film to przykład "wysiłków Moskwy"

Źródło:
Konkret24

Ubijanie masła kablem, wysypywanie ziemi na głowę, obsceniczne ruchy kobiet - nagrania z takich performance krążą w mediach społecznościowych z informacją, że można je było obejrzeć na otwarciu Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Placówka zaprzecza, a my wyjaśniamy, skąd pochodzą te filmy.

Muzeum Sztuki Nowoczesnej "niezwykle nowatorskie"? Skąd są te nagrania

Muzeum Sztuki Nowoczesnej "niezwykle nowatorskie"? Skąd są te nagrania

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki utrzymuje, że obecny rząd obniżył 14. emeryturę. Tylko nie dodaje, że wysokość tego świadczenia wynika z przepisów przyjętych w czasach jego rządu. Przypominamy, jak to było.

Morawiecki: rząd "obciął" czternastą emeryturę. Czego nie mówi?

Morawiecki: rząd "obciął" czternastą emeryturę. Czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24

"Guten morgen" - takie powitanie mogli zobaczyć mieszkańcy Warszawy na tablicach przystanków tramwajowych na nowej linii do Wilanowa. Zdjęcia pokazujące taki komunikat obiegły sieć. Ale nie pokazały one, że tablice wyświetlały też powitanie w innych językach.

"Guten morgen" na przystankach w Warszawie. Wyjaśniamy

"Guten morgen" na przystankach w Warszawie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24, tvnwarszawa.pl