Dera: w przenoszeniu wirusa "nie ma znaczenia, czy ktoś jest zaszczepiony, czy nie". Ma, to już zbadano


Minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta RP twierdzi, że dla transmisji koronawirusa nie ma znaczenia, czy ktoś się zaszczepił na COVID-19, czy nie. W internecie popularna jest teza, że resort zdrowia nawet nie ma badań na ten temat. A takie badania na świecie już wykonano, wnioski są dostępne - przedstawiamy niektóre z nich.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Przybiera na sile dyskusja dotycząca tego, czy osoby zaszczepione przenoszą wirusa tak samo jak niezaszczepione. Trwa w internecie, jest też obecna w publicznych wypowiedziach. Temat poruszył m.in. minister z Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera w programie "Kawa na ławę" w niedzielę 21 listopada. Podczas rozmowy o wprowadzeniu potencjalnych obostrzeń dla niezaszczepionych stwierdził: "Z punktu widzenia wirusa nie ma żadnego znaczenia, mówią naukowcy, czy ktoś jest zaszczepiony, czy nie".

Na to zareagował prowadzący program Konrad Piasecki: "Ma, osoby zaszczepione o 53 procent mniej przenoszą wirusa, takie są badania". Minister Dera przekonywał jednak: "Zakażenie wirusem, [przy założeniu] że jestem zaszczepiony, polega na tym, że łagodniej przechodzę wirusa. I tu zaczyna się problem, jeżeli ludzie dalej będą wierzyli, że zaszczepienie powoduje, że jestem odporny na wirusa, to będziemy mieć problem, który się nie skończy".

"Oczywiście nie jest tak, że zaszczepienie daje pełną odporność, ale radykalnie zwiększa tę odporność" - odpowiedział Piasecki. Na co minister Dera oświadczył: "Ależ odporność tak, ale ja mówię o przenoszeniu wirusa". Zaś po programie jeden z widzów napisał do Konkret24: "Prowadzący kłamał, że ludzie zaszczepieni są mniej zakaźni, co jest nie prawdą. Wszystkie badania wykazują, że od kiedy istnieje Delta wariant, nie ma znaczenia, czy ktoś jest zaszczepiony, czy nie".

Wyjaśniamy, dlaczego - biorąc pod uwagę publikowane w tym roku wyniki badań naukowych - minister Dera i myślący podobnie nie mają jednak racji.

Andrzej Dera: Z punktu widzenia wirusa nie ma żadnego znaczenia, mówią naukowcy, czy ktoś jest zaszczepiony, czy nie
Andrzej Dera: Z punktu widzenia wirusa nie ma żadnego znaczenia, mówią naukowcy, czy ktoś jest zaszczepiony, czy nietvn24

"Danych o zarażaniu nie mają i nie będą mieć, bo nikt tego nie zbada"

Temat przenoszenia wirusa przez osoby zaszczepione wywołuje emocje także m.in. w mediach społecznościowych. Grzegorz Płaczek, jeden z internautów publikujący niepotwierdzone lub zmanipulowane informacje na temat epidemii, obostrzeń czy szczepionek, 17 listopada na swoich kontach na Twitterze i Facebooku napisał: "Ministerstwo Zdrowia nie posiada wyników badań świadczących o tym, że osoby zaszczepione przeciw C-19 zarażają w mniejszym stopniu, niż osoby niezaszczepione i zakażone bezobjawowo C-19".

Jego posty szybko się rozeszły. Na Twitterze wpis miał ponad 2,1 tys. polubień. Facebookowa wersja (w której Płaczek zachęca do wsparcia finansowego swojej fundacji) zyskała ponad 10 tys. polubień. Udostępniono ją na ponad 6,2 tys. kont. "Super! wreszcie prawda podana odslaniajaca to zakłamanie rządzących !!!"; "Takich danych o zarażaniu nie mają i nie będą mieć, bo nikt tego nie zbada. Testy nie są miernikiem istnienia choroby, a tym samym cała reszta też nie może być potwierdzona": "Proste pytania i durne odpowiedzi. To tylko świadczy jak jest traktowany naród przez elity polityczne" - komentowali internauci (pisownia postów oryginalna).

Wpis Grzegorza PłaczkaTwitter

Sam post Płaczka wywołał dyskusję, która nasiliła się jeszcze, gdy na sugestię jednej z internautek, żeby autor pokazał jakiś dokument potwierdzający podaną informację, Płaczek opublikował zrzut ekranu. Widać na nim tekst: "Uprzejmie informuję, że Urząd nie posiada, dedykowanych przeprowadzonych w Polsce, wyników badań świadczących o tym, że osoby zaszczepione przeciw Covid-19 zarażają inne osoby w mniejszym stopniu, niż te, które są zakażone bezobjawowo Covid-19 i pozostają niezaszczepione".

Na tej podstawie screena trudno zweryfikować, skąd pochodzi ta odpowiedź - tym bardziej że na screenie widać kursor świadczący, że zrzut ekranu został wykonany zaraz po napisaniu tekstu.

Odpowiedź Grzegorza Płaczka na prośbę o załączenie źródłaTwitter

Resort: "błędna opinia nie oparta na żadnych faktach naukowych"

Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, czy rzeczywiście nie ma wyników badań świadczących o tym, że zaszczepieni zarażają koronawirusem w mniejszym stopniu niż niezaszczepieni. W odpowiedzi resort przesłał nam 18 listopada odnośniki do pięciu prac naukowych na ten temat i dodał szerokie wyjaśnienie tej kwestii. Przesłane nam prace nie dotyczyły Polski, to wyniki badań za granicą. Na ich podstawie resort informuje m.in., że "osoby zaszczepione nie rozprzestrzeniają wirusa SARS-CoV-2 w takim samym stopniu jak osoby niezaszczepione. To błędna opinia nieoparta na żadnych faktach naukowych".

Jakie więc badania dowodzą mniejszej transmisji wirusa wśród osób zaszczepionych niż niezaszczepionych? Zarówno z informacji resortu, jak i naszego researchu wynika, że literatura naukowa na ten temat jest już bogata.

Profesor Piekarska o rekomendacjach Rady Medycznej ws. obowiązku szczepień
Profesor Piekarska o rekomendacjach Rady Medycznej ws. obowiązku szczepieńtvn24

Badania z Wielkiej Brytanii, Anglii, USA, Singapuru, Australii

Zdaniem naukowców jednym z głównych powodów mniejszej transmisji koronawirusa przez osoby zaszczepione jest mniejsza ilość cząsteczek wirusa w ich organizmach. Podkreśla to resort zdrowia w przesłanym Konkret24 wyjaśnieniu:

Z badań również wiemy, że osoby zaszczepione, nawet przy infekcji przełamującej, mają mniej zakaźnych cząstek wirusa w porównaniu do niezaszczepionych, a im mniej mamy zakaźnych cząsteczek wirusa, tym mniejsza transmisja. Ministerstwo Zdrowia

Potwierdzono to m.in. w badaniach przeprowadzonych w Anglii wśród zakażonych między czerwcem a lipcem tego roku (wtedy również prowadzono badania). Naukowcy pochodzący głównie ze School of Public Health w Londynie analizowali tzw. wskaźnik Ct (cycle threshold), który określa, ile cyklów podczas testu PCR trzeba przeprowadzić, by wykryć obecność wirusa. Ich badania pokazały, że u osób zaszczepionych, które mimo to zaraziły się koronawirusem, takich cyklów trzeba było przeprowadzić więcej. Oznacza to, że miały one w swoich organizmach mniej cząsteczek wirusa i dlatego trudniej było je wykryć podczas testu. W interpretacji tych wyników opublikowanych w czasopiśmie "Science" stwierdzono:

Wyższe wartości Ct wśród osób zaszczepionych wskazują na niższą zakaźność, co jest zgodne z badaniami transmisji przeprowadzonymi, gdy dominował wariant Alfa, w których to badaniach osoby zaszczepione powodowały znacznie mniejsze ryzyko przeniesienia zakażenia. "Science"

Zaszczepieni nie tylko mają w organizmach mniej cząsteczek koronawirusa odpowiedzialnych za zakażanie, ale także częściej chorują bezobjawowo, a więc np. nie kaszlą, co powoduje niższą zakaźność. Ponadto ich organizm szybciej zwalcza wirusa. Potwierdzono to w jednym z badań przesłanych nam przez Ministerstwo Zdrowia. Opisuje je opublikowany w piśmie "The Lancet" artykuł "Kinetyka transmisji pozaszpitalnej i ładunku wirusa w wariancie SARS-CoV-2 delta (B.1.617.2) u osób zaszczepionych i nieszczepionych w Wielkiej Brytanii". Czytamy w nim:

Osoby w pełni zaszczepione zakażone wariantem Delta miały szybszy średni spadek ładunku wirusa niż osoby nieszczepione z zakażeniem wariantami Pre-alfa, Alfa i Delta. "The Lancet"

Przy czym pracujący w Imperial College London autorzy badania zastrzegają, że mimo to można się zarazić od osoby zaszczepionej.

Szybsze usuwanie wirusa z organizmów osób zaszczepionych potwierdzają także dwie inne prace, do których linki przesłał nam resort zdrowia. Obie są jednak tzw. preprintami, a więc wynikami badań, które nie zostały jeszcze zweryfikowane przez innych naukowców i opublikowane w czasopiśmie medycznym.

Pierwsza to "Dynamika wariantów wirusa SARS-CoV-2 u osób zaszczepionych i nieszczepionych" (badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych przez naukowców głównie z Harvard School of Public Health i Yale School of Public Health). Druga to "Kinetyka wirusologiczna i serologiczna przełamujących zakażeń SARS-CoV-2 Delta" (badania przeprowadzone w Singapurze przez naukowców Narodowego Centrum Chorób Zakaźnych). Obie opublikowano na portalu medycznym MedRxiv stworzonym właśnie do publikacji prac, które nie zostały jeszcze zweryfikowane przez innych naukowców i opublikowane w czasopismach naukowych.

W jeszcze innej opublikowanej na MedRxiv pracy (również preprincie) wspomnianej przez ministerstwo pt. "Charakterystyka wirusologiczna przełomowych zakażeń poszczepiennych SARS-CoV-2 u pracowników służby zdrowia" naukowcy immunolodzy z Victoria University w Melbourne - wykazali "mniejsze prawdopodobieństwo wykrycia wirusa w próbkach oddechowych osób zaszczepionych z zakażeniami przełamującymi w porównaniu z osobami niezaszczepionymi".

"Zaszczepieni mogą zarażać koronawirusem o 65 proc. mniej niż niezaszczepieni"

O badaniach na temat transmisji wirusa SARS-CoV-2 wśród osób zaszczepionych i niezaszczepionych traktuje artykuł portalu The Conversation opublikowany 17 listopada pt. "Nie, zaszczepione osoby nie są 'tak samo zakaźne' jak osoby nieszczepione, jeśli zachorują na COVID". Autorzy tekstu - Vasso Apostolopoulos, profesor immunologii, i Jack Feehan, doktor immunologii z Victoria University w Melbourne - tłumaczą, że ludzie zaszczepieni szybciej usuwają wirusa z organizmu i generalnie mają go mniej niż osoby niezaszczepione. "Tym samym osoby zaszczepione są średnio mniej zaraźliwe" - piszą naukowcy.

Jak dowód na swoją tezę podają tekst (preprint) opublikowany w portalu MedRxiv w październiku, oparty na badaniach prowadzonych od sierpnia do września tego roku w Holandii przez naukowców z rządowego z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Środowiska (RIVM). Analizowali oni, jak szczepienia wpływają na transmisję wirusa przez osoby w pełni zaszczepione, które mimo tego zaraziły się wariantem Delta koronawirusa. Wnioski autorów badania: w warunkach domowych osoby zaszczepione zarażają o 63 proc. rzadziej niż osoby niezaszczepione.

Również naukowcy z Uniwersytetu w Melbourne i Royal Melbourne Hospital, współpracujący w ramach Doherty Institute, w swoich modelach z sierpnia tego roku oceniali, że zaszczepieni mogą zarażać koronawirusem o 65 proc. mniej niż niezaszczepieni.

W jeszcze innym preprincie opisano badanie oparte na danych z Wielkiej Brytanii zbieranych między styczniem a lipcem tego roku. Naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego i Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej w brytyjskim rządzie przeanalizowali wpływ szczepień na transmisję wirusa w wariantach Alfa i Delta. Ich praca opublikowana w październiku w portalu MedRxiv dowodzi, że szczepienie preparatami firm Pfizer i AstraZeneca zmniejsza szansę dalszego przenoszenia wirusa. Zmniejszenie transmisyjności jest uzależnione od typu szczepionki i czasu. Zaszczepieni preparatem Pfizera zarażają ok. 50 proc. rzadziej niż niezaszczepieni, a preparatem AstraZeneki ok. 25 proc. rzadziej. Taka ochrona przed przekazywaniem wirusa maleje z upływem czasu, osiągając poziomy zbliżone do osób niezaszczepionych po około trzech miesiącach. Dlatego badacze podkreślają, że "szczepienia przypominające mogą pomóc kontrolować transmisję i zapobiegać infekcjom".

Autorzy artykułu na portalu The Converstation podsumowują: "osoba zaszczepiona jest mniej podatna na zachorowanie na COVID w pierwszej kolejności, jest mniej zaraźliwa i jest zaraźliwa przez krótszy czas, co skutkuje znacznie mniejszym rozprzestrzenianiem się wirusa".

Badania z Chin

Na post Grzegorza Płaczka zareagowało także Centrum Informacyjne Rządu na profilu #SzczepimySię. "Osoby zaszczepione nie rozprzestrzeniają wirusa SARS-CoV-2 w takim samym stopniu jak osoby niezaszczepione" - napisano w komentarzu. "Z dostępnych nam danych wiemy, że osoby zaszczepione, nawet przy infekcji przełamującej, mają mniej zakaźnych cząstek wirusa w porównaniu do niezaszczepionych, co oznacza zmniejszoną transmisję wirusa" - dodano, zamieszczając odnośnik do preprintu z portalu MedRxiv pt. "Dynamika przenoszenia i charakterystyka epidemiologiczna infekcji wariantami Delta w Chinach". Link do tej pracy przesłało nam także Ministerstwo Zdrowia.

Opiera się ona na danych zebranych w chińskiej prowincji Guangdong od stycznia do maja tego roku przez naukowców z lokalnego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób. W artykule opisującym badanie, opublikowanym w sierpniu, napisano:

Osoby niezaszczepione i po jednej dawce szczepionki są bardziej skłonne do przenoszenia infekcji na inne osoby niż te zaszczepione dwoma dawkami. MedRxiv

Badacze piszą, że osoby zaszczepione miały w organizmach średnio trzy razy mniej cząsteczek wirusowego RNA odpowiedzialnego za zarażanie. "Zaszczepieni zarażeni wirusem Delta w naszym badaniu z tego powodu mogą mieć zmniejszony potencjał przenoszenia wirusa" - stwierdzają.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Piotr Polak / PAP

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24