Sześć ważnych rzeczy, których nie wiemy już o pandemii. Eksperci punktują


Eksperci od ochrony zdrowia przestrzegają: decyzje rządu nie znaczą, że pandemia się skończyła - wprowadzają tylko społeczeństwo i medyków w stan niewiedzy o tym, jak i gdzie koronawirus się teraz rozprzestrzenia. Czego więc o pandemii COVID-19 już nie wiemy?

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Podczas gdy w Stanach Zjednoczonych ostrzega się przed kolejnym wariantem koronawirusa, to w Polsce o pandemii informuje się coraz rzadziej, a opinii publicznej podaje się coraz mniej faktów i danych. Natomiast 19 kwietnia amerykańska agencja Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) poinformowała, że rozprzestrzenia się kolejny, bardziej zaraźliwy wariant omikrona o nazwie BA.2.12.1. Odpowiada on za jedną piątą nowych przypadków COVID-19. CDC szacuje, że nowy wariant jest od 23 do 27 proc. bardziej przenoszony niż BA.2. Choć nie ma dowodów wskazujących, że powoduje cięższą chorobę niż inne podwarianty omikrona.

Z kolei Szanghaj z powodu masowych zachorowań na COVID-19 przez ponad trzy tygodnie był zamkniętym miastem - dopiero od połowy kwietnia część mieszkańców może wyjść z mieszkań. Chiny stosują strategię "zero tolerancji", by powstrzymać rozprzestrzenianie się omikronu - czyli należy odizolować każdego, kto może być zarażony.

Niedzielski: chcemy stan epidemii zmienić na stan zagrożenia epidemicznego
Niedzielski: chcemy stan epidemii zmienić na stan zagrożenia epidemicznegotvn24

Polska: wciąż obwiązuje stan epidemii, ale obostrzenia epidemiczne już nie

W Polsce prawnie wciąż mamy stan epidemii - ale od 28 marca polski rząd praktycznie zakończył monitorowanie COVID-19. Od 1 kwietnia zrezygnowano z powszechnego i bezpłatnego testowania na COVID-19: przestały działać mobilne punkty pobrań, laboratoria i farmaceuci w aptekach nie wykonują już bezpłatnych testów. Od 30 marca nie działa też formularz online do zgłaszania się po zlecenie na test na koronawirusa. Szpitale nie wymagają już testowania osób przed ich przyjęciem do placówki (wcześniej szpital mógł wymagać od pacjenta wykonania testu na własną rękę, wykonanie testu przed planowanym zabiegiem było obowiązkiem szpitala). Szybki test PCR może zleci lekarz, jeśli uzna to za konieczne.

28 marca zniesiono obowiązek izolacji domowej, kwarantanny granicznej i kwarantanny domowej dla współdomowników. "Tymi izolacjami nie będzie już zarządzał sanepid" - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. "Jeżeli będą pojawiały się ogniska, jeżeli będziemy mieli do czynienia z jakimiś lokalnymi zjawiskami epidemicznymi, to oczywiście sanepid cały czas posiada uprawnienia do tego, żeby nakładać kwarantannę i decydować o izolacji" - podkreślił (za: tvn24.pl).

Również pod koniec marca zakończono publikację na stronie Bazy Analiz Systemowych i Wdrożeniowych nowych statystyk zakażeń i zgonów z powodu COVID-19 z uwzględnieniem zaszczepienia. Ostatnie dotyczą 28 marca. Na tym samym dniu kończą się też dane o pandemii dostępne na rządowym portalu dane.gov.pl. Główny Inspektorat Sanitarny również tego dnia opublikował ostatni dzienny raport epidemiologiczny. 15 kwietnia rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował, że ministerstwo modyfikuje system raportowania danych pandemicznych - podawane są w odstępach tygodniowych, w każdą środę.

19 kwietnia minister Adam Niedzielski w programie "Rozmowa Piaseckiego" TVN24 zapowiedział zmianę trwającego w Polsce stanu pandemii. "Chcemy wykonać taki krok, żeby ten stan epidemii zmienić. Na pewno decyzje na ten temat będziemy podejmować w kwietniu, bo w tej chwili prowadzimy analizy prawne, jakiego typu regulacje są związane ze stanem epidemii" - stwierdził.

Z prawnym stanem epidemii mamy do czynienia wówczas, gdy na jakimś obszarze występują zakażenia lub zachorowania na chorobę zakaźną "w liczbie wyraźnie większej niż we wcześniejszym okresie albo wystąpienie zakażeń lub chorób zakaźnych dotychczas niewystępujących". W Polsce ten stan obowiązuje od ponad dwóch lat - wprowadzono go 20 marca 2020 roku.

Dr Paweł Grzesiowski: Polacy powinni się dalej szczepić i testować
Dr Paweł Grzesiowski: Polacy powinni się dalej szczepić i testowaćtvn24

Sześć rzeczy, których nie wiemy już o pandemii

Eksperci w zakresie epidemiologii i ochrony zdrowia, z którymi konsultował się Konkret24, krytykują decyzję rządu o praktycznie całkowitej rezygnacji z powszechnego testowania i zachowania innych podstawowych zasad pandemicznych. Według nich dotychczasowe decyzje rządu nie znaczą, że pandemia się skończyła - są to jedynie działania wprowadzające społeczeństwo i medyków w stan niewiedzy o tym, jak i gdzie wirus się rozprzestrzenia.

Przedstawiamy, jakiej wiedzy z powodu braku publicznych danych nie mają teraz epidemiolodzy, by móc skutecznie i w porę reagować na zagrożenia pandemii.

1. Nie wiemy, czy i jak wirus krąży w społeczeństwie - a więc jak się rozpowszechnia

Z braku powszechnego testowania nie jesteśmy teraz w stanie stwierdzić, czy wybuchają lokalne ogniska zakażeń oraz czy wirus jest tak powszechny, że do zakażenia może dojść wręcz na ulicy. Rozwiązaniem tego problemu byłby powrót do szerokiego testowania lub testowania mniejszej, ale za to reprezentatywnej grupy - uważają eksperci.

2. Nie wiemy, jaka jest skala zakażeń

To również konsekwencja zmiany podejścia do testowania. Od 28 marca testujemy tylko niewielką i niereprezentatywną statystycznie grupę (o skierowaniu pacjenta na antygenowy test w kierunku koronawirusa zdecyduje lekarz, na podstawie oceny stanu zdrowia, w tym objawów, które mogą wskazywać na COVID-19) - a takich danych nie da się wykorzystać do opisania bieżącej sytuacji epidemicznej w całym społeczeństwie.

Oczywiście, nawet wcześniej prowadzone powszechne testowanie wykrywało tylko część zakażeń - ale jednak były to dane dużo pełniejsze. Eksperci na ich podstawie szacowali, że realnych zakażeń mogło być do kilku razy więcej niż tych wykrywanych.

3. Nie wiemy, ile osób zaszczepionych zaraża się teraz COVID-19

Ponieważ testowanie nie jest już powszechne, nie znamy również przybliżonej liczby kolejnych zakażeń wśród osób zaszczepionych - zarówno wszystkimi wymaganymi dawkami, jak i dawką przypominającą. Zatem nie możemy ocenić, jak długo szczepionki nadal chronią przed zakażeniem i ciężkim przebiegiem COVID-19. Ministerstwo Zdrowia do niedawna co tydzień informowało na swoim twitterowym koncie o tym, jaki procent w pełni zaszczepionych zostało zakażonych oraz jaki procent zakażonych stanowili w ci pełni zaszczepieni. Ostatni raz takie dane opublikowano 1 kwietnia.

4. Nie wiemy, ile osób umiera z powodu COVID-19

Ministerstwo Zdrowia informuje w podawanych teraz co tydzień statystykach, ile osób zmarło z COVID-19 (z rozdzieleniem na zgony bezpośrednio z COVID-19 i na te z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami). Są to jednak dane bardzo już niedoszacowane. Bo bez szeroko prowadzonego testowania - które, przypomnijmy, zostało ograniczone również w szpitalach - nie znamy obecnie wiarygodnej liczby zgonów z COVID-19.

Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, zaznaczają, że rezygnacja z testowania osób przy przyjęciu ich do szpitali powoduje lukę informacyjną, z powodu której w placówkach zdrowia mogą się zdarzać zgony z COVID-19, lecz nigdy nie zostaną zdiagnozowane w tym kierunku. Ponadto obecne podejście do testów może doprowadzić do tzw. efektu mrożącego, czyli rezygnacji ze sprawdzania, czy dany pacjent zmarł z powodu COVID-19. W takiej sytuacji jedynym miernikiem pozwalającym na szacowanie, ile osób umiera teraz z powodu COVID-19 w Polsce, są nadmiarowe zgony.

5. Nie znamy wskaźników epidemicznych wykorzystujących dane z testów

Bez danych pozyskanych z szerokiego lub reprezentatywnego testowania nie jesteśmy w stanie policzyć wskaźników epidemiologicznych takich jak nowe zakażenia na 100 tys. lub milion mieszkańców czy odsetek pozytywnych testów wśród wszystkich testów. Są to podstawowe wskaźniki, które dotychczas podawano i analizowano, chcąc pokazać dynamikę pandemii i robiąc porównania pomiędzy populacjami (krajami). A odsetek pozytywnych testów - liczony jako średnia z 14 dni - wykorzystuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) do określenia poziomu transmisji wirusa w danej społeczności.

6. Nie wiemy, jak skutecznie i świadomie przełamać łańcuch rozprzestrzeniania się wirusa

To wynika ze zniesienia obowiązku izolacji i kwarantanny. Od 28 marca osoby, u których potwierdzono testem zakażenie COVID-19, na zwykłych zasadach otrzymują zwolnienia lekarskie i zalecenie samoizolacji domowej. Od dobrej woli i samoświadomości osoby zakażonej zależy więc teraz, czy się zastosuje do zaleceń, by nie narażać innych na ryzyko zakażenia.

"Brak danych działa na naszą niekorzyść". "Wiemy niestety, że nic nie wiemy"

Czym taka niewiedza grozi społeczeństwu i systemowi ochrony zdrowia?

Immunolog i ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw COVID-19 doktor Paweł Grzesiowski wyjaśnia: - Brak danych działa na naszą niekorzyść. Jeśli nie mamy informacji o krążącym wirusie, to zwiększoną skalę zakażeń zobaczymy dopiero po przyjęciach do szpitali, czego byśmy zdecydowanie chcieli uniknąć. Brak testów na masową skalę powoduje, że informacja o rozprzestrzenianiu się wirusa w danym momencie właściwie nie istnieje - mówi.

- Testowanie, czyli podstawowy element, który miał działać jako prewencja i wczesne wykrywanie nawet u bezobjawowych, w ogóle w tej chwili już nie działa. Polska poszła w kierunku całkowitego uwolnienia - nie mamy już obowiązkowych masek (wyjątkiem są podmioty lecznicze - red.), kwarantanny i izolacji. Moim zdaniem ta decyzja się na nas zemści - stwierdza doktor Grzesiowski. Na poparcie swoich słów przytacza sytuację, jaką obserwuje się już w Europie Zachodniej. - Rosną liczby zakażeń i zgonów z COVID-19 w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, we Włoszech i Austrii, czyli w tych krajach, które odeszły od procedur przeciwpandemicznych. Skutkiem całkowitego rozluźnienia zasad przeciwpandemicznych jest to, że wirus cały czas jest aktywny - stwierdza ekspert.

Z kolei wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dr hab. Tomasz Dzieciątkowski tak odpowiada na pytanie Konkret24: - Co wiemy? Dysponując niedoszacowanymi danymi, wiemy niestety, że nic nie wiemy. Bez wątpienia nie mamy końca pandemii wbrew oświadczeniom pana ministra, bo to nie ministrowie zdrowia poszczególnych krajów decydują o końcu pandemii. Osobą kompetentną w tej materii jest dyrektor generalny WHO i to on może powiedzieć, czy pandemia uległa zakończeniu, czy nie. Owszem, mamy najprawdopodobniej do czynienia ze stopniowym wygasaniem pandemii, ale to absolutnie nie znaczy, że powinniśmy przestać uważać na COVID-19.

- Niezależnie od komunikatów, a szczególnie w sytuacji, gdy nie mamy wiarygodnych statystyk pandemicznych, warto nadal uważać na siebie i swoich bliskich - zaleca dr Dzieciątkowski. - Nośmy maseczki prawidłowo i nie dlatego, że ktoś tak zarządził, tylko zdroworozsądkowo. Trzymajmy dystans społeczny, jeśli mamy taką możliwość. Szczepmy się przed kolejnym sezonem jesienno-zimowym przeciwko SARS-CoV-2, ale także i przeciwko grypie, z której darmowych szczepień, moim zdaniem bardzo niesłusznie, wycofał się niedawno polski rząd - stwierdza. I dodaje: - To właśnie te dwa wirusy będą powodowały poważne zakażenia w sezonie jesienno-zimowym. Będą dawały podobne, aczkolwiek różne objawy oraz powodowały sporo nieprzyjemnych komplikacji i powikłań, których mimo wszystko lepiej uniknąć.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Wojtek Jargiło/PAP

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24