Internautka przekonuje, że według amerykańskiej agencji kosmicznej nie ma globalnego ocieplenia. Dowodem mają być pomiary temperatury z ostatnich ośmiu lat. To nieprawdziwy przekaz.
"NASA stwierdza, ze nie ma mowy o zadnym globalnym ociepleniu - ostatnie 8 lat i 5 mcy pokazuje wyraznie, ze nie ma znaku tego trendu" - ogłosiła 5 lutego jedna z użytkowniczek Twittera (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Podała dalej tweeta Steve'a Milloya, sceptyka w kwestii globalnego ocieplenia ze Stanów Zjednoczonych. Milloy opublikował wykres globalnych zmian temperatury od września 2014 roku do stycznia 2023 roku zaczerpnięty z opracowań Uniwersytetu Alabamy w Huntsville w USA. Przez wykres jest przeprowadzona lekko opadająca niebieska linia, która pokazuje, że we wskazanym okresie temperatura obniżyła się. "To już oficjalne: Brak globalnego ocieplenia od 8 lat i 5 miesięcy, według danych satelitarnych NASA. Nie ma ocieplenia pomimo około 475 miliardów ton emisji CO2. Ocieplenie z powodu CO2 jest największym naukowym oszustwem wszech czasów" - napisał Milloy.
Tweet Milloya miał blisko 10 mln wyświetleń i 75 tys. polubień, cytowany wyżej tweet Polki - blisko 91 tys. wyświetleń i prawie 300 polubień. "Czyli co wracamy do dziury ozonowej"; "Uff, jak dobrze. Co my byśmy zrobili gdyby lewactwo miało rację? Trzeba by uparcie kłamać że wcale nie mają"; "Dlatego teraz ekoidioci nie mówią 'ocieplenie' tylko 'zmiany klimatu'" - komentowali internauci.
Wielu uczestników dyskusji zarzuciło jednak internautce powielanie nieprawdy. "Wy nawet kłamać nie potraficie" - skomentował Jakub Wiech, zastępca redaktora naczelnego serwisu Energetyka24 i opublikował nagłówek komunikatu NASA, zgodnie z którym 2022 rok był piątym najcieplejszym w historii pomiarów. NASA informowała jednocześnie, że ociepleniowy trend trwa. Manipulacja wykresem polega na wybraniu tylko wycinka danych z ostatnich ośmiu lat. Eksperci zajmujący się zmianami klimatu nie mają wątpliwości, że globalne ocieplenie postępuje.
Ekspert: "Fiksacja na krótkoterminowych wahaniach"
Steve Milloy nie pierwszy raz publikuje fragmentaryczne dane o temperaturach i na ich podstawie próbuje dowodzić, że nie ma globalnego ocieplenia. 13 stycznia opublikował na Twitterze wykres temperatury ziemi i oceanów w latach 2015-2022 skonstruowany na podstawie danych Narodowej Służby Oceanicznej i Atmosferycznej, amerykańskiej rządowej agencji. Tak samo przekonywał, że dane te pozwalają stwierdzić, iż w ostatnich latach było "globalne ochłodzenie" i "ocieplenie wywołane przez CO2 jest oszustwem".
Na tweeta Milloya zareagował wówczas dr Robert Rohde, fizyk związany z Berkeley Earth, amerykańską organizacją non-profit zajmującą się analizą danych dotyczących środowiska. "Ach tak, niezawodna fiksacja na krótkoterminowych wahaniach, a nie na długoterminowym trendzie" - skomentował Rohde i opublikował animację z wykresem zmian temperatur od 1975 do 2023 roku.
Na wykresie są zaznaczone kilkuletnie okresy, w których średnia temperatur była niższa. Jednak uwzględniając cały okres od 1975 roku, widać wyraźne wzrosty temperatur. "Wahania z roku na rok są normalną częścią trwającego trendu globalnego ocieplenia. Nie daj się zwieść tym szumem" - skomentował Rohde.
Postępujące ocieplenie klimatu
NASA konsekwentnie informuje o postępującym ociepleniu klimatu. 12 stycznia agencja donosiła, że w 2022 roku średnia temperatura powierzchni Ziemi była piąta najcieplejsza w historii (razem z tą notowaną w 2015 roku). "Kontynuując długoterminowy trend ocieplenia planety, globalne temperatury w 2022 roku były o 1,6 stopnia Fahrenheita (0,89 stopnia Celsjusza) powyżej średniej dla okresu bazowego NASA (1951-1980)" - informowali naukowcy z należącego do NASA Goddard Institute for Space Studies (GISS) w Nowym Jorku.
"Tegoroczny styczeń okazał się ponadprzeciętnie ciepły i raczej 'wiosenny' lub 'jesienny', z zimowymi epizodami" - informował 31 stycznia serwis TVN Meteo. Klimatolodzy obawiają się, że to przedsmak kolejnych rekordów po tych, jakie zanotowano w ubiegłym roku, pełnym "dynamiki w systemie klimatycznym" oraz intensywnych fal upałów. Eksperci z programu obserwacji Ziemi - Copernicus Climate Change Service (C3S) - ustalili, że rok 2022 należy zaliczyć do najcieplejszych w historii. W przypadku naszego kontynentu uplasował się na drugim miejscu, w skali świata zajął piąte miejsce. Nie brakowało ekstremalnych zjawisk pogodowych, wywołanych przez zaostrzające się zmiany klimatu.
Nawiązując do tych danych, klimatolog dr Michał Marosz z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu Badawczego podkreślił, że lato 2022 w Europie było najcieplejszym w ciągu ostatnich 70 lat, mieliśmy także bardzo ciepłą jesień, była ona trzecia w zestawieniu.
Źródło: Konkret24, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Twitter