FAŁSZ

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24
Antyunijne i nacjonalistyczne siły w PE podzieliły się na trzy
Antyunijne i nacjonalistyczne siły w PE podzieliły się na trzyJakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS
wideo 2/5
Antyunijne i nacjonalistyczne siły w PE podzieliły się na trzyJakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Od 16 lipca 2024 roku trwa inauguracyjna sesja Parlamentu Europejskiego, na której m.in. wybrani w majowych wyborach europosłowie złożyli ślubowanie, wybrali przewodniczącą PE Robertę Metsolę i 14 wiceprzewodniczących (wśród nich jest Ewa Kopacz z KO), przyjęli pierwsze rezolucje. Jedna z nich dotyczyła "konieczności stałego wsparcia UE dla Ukrainy". Po jej przegłosowaniu 17 lipca na oficjalnych profilach Konfederacji w mediach społecznościowych napisano:

FAŁSZ

Parlament Europejski właśnie przegłosował rezolucję, która zmusza każde państwo unijne, w tym Polskę, do stałego finansowania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25% PKB rocznie!

We wpisie dodano: "Europosłowie Konfederacji byli przeciw! To niedopuszczalne, by Unia Europejska kazała nam bezwarunkowo wydawać pieniądze polskich podatników na zbrojenia innego państwa! Wobec rekordowej pomocy zapewnionej Ukrainie do tej pory, Polska powinna być zwolniona z jakichkolwiek systemowych obowiązków pomocy dla Ukrainy. Wskutek tej pomocy sami jesteśmy rozbrojeni! Dalsze wsparcie (i to bezwarunkowe!) przekracza nasze możliwości i naraża naszą Ojczyznę na niebezpieczeństwo".

FAŁSZ

Wpis wyświetliło ponad 75 tys. użytkowników serwisu X. Grafikę udostępniali na swoich kontach niektórzy posłowie Konfederacji, m.in. Witold Tumanowicz, Krzysztof Mulawa i Włodzimierz Skalik. Ten ostatni wraz z wiceprzewodniczącym klubu poselskiego Konfederacji Michałem Wawerem zorganizował nawet w Sejmie konferencję prasowa, na której politycy mówili o "nałożeniu sztywnego wymogu 0,25 procent PKB od każdego państwa członkowskiego Unii Europejskiej na wspieranie wojny na Ukrainie".

Wyjaśniamy, dlaczego przekaz o zmuszaniu państw członkowskich do wspierania Ukrainy w określonej wysokości nie jest prawdziwy.

Przeciwko rezolucji tylko Konfederacja

Chodzi o rezolucję z 17 lipca 2024 roku "w sprawie potrzeby stałego wspierania Ukrainy przez Unię Europejską". Jej projekt złożyła grupa 51 europosłów, w większości z Europejskiej Partii Ludowej (EPP), do której należą europosłowie Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. W punkcie piątym rezolucji poza ogólnymi stwierdzeniami, takimi jak: "rosyjska wojna napastnicza przeciwko Ukrainie jest elementem szerzej zakrojonych działań wymierzonych w Zachód, naszą demokrację i nasze wartości", zapisano, iż "Parlament Europejski wzywa UE i jej państwa członkowskie do zwiększenia wsparcia wojskowego dla Ukrainy na tak długo, jak będzie to konieczne i w każdej formie, jaka będzie potrzebna" oraz:

Parlament Europejski (...) ponownie wyraża stanowisko, zgodnie z którym wszystkie państwa członkowskie UE i sojusznicy NATO powinni indywidualnie i wspólnie zobowiązać się do udzielania Ukrainie wsparcia militarnego w wysokości co najmniej 0,25 procenta ich PKB rocznie.

Rezolucja została przegłosowana stosunkiem 495 głosów "za" przy 137 głosach "przeciwko" i 47 wstrzymujących się. Spośród przedstawicieli Polski za poparciem rezolucji głosowali wszyscy obecni na sali europosłowie KO, PiS, PSL, Lewicy i Polski 2050, a przeciwko było wszystkich sześcioro europosłów Konfederacji.

Jeśli więc rezolucja w takiej treści rzeczywiście została przyjęta przez Parlament Europejski, to dlaczego nie można mówić, że PE zmusza państwa członkowskie do konkretnych działań na rzecz Ukrainy?

Nie pierwsza tego typu niewiążąca rezolucja

Jak wyjaśnialiśmy już kilkukrotnie w Konkret24, rezolucje Parlamentu Europejskiego nie są wiążące i nie wywołują skutków prawnych. Profesor Robert Grzeszczak, kierownik Centrum Badań Ustroju Unii Europejskiej na Uniwersytecie Warszawskim, w rozmowie z Konkret24 potwierdza:

PRAWDA

Rezolucja Parlamentu Europejskiego nie ma mocy prawnej i jest formą pewnej woli politycznej, jego oświadczeniem w określonej sprawie.

Ekspert wyjaśnia, że "w tym sensie rezolucja jest bardzo podobna do uchwał polskiego Sejmu". - Sejm na przykład w 2022 roku, przyjmując uchwałę w sprawie dochodzenia przez Polskę zadośćuczynienia za szkody spowodowane przez Niemcy w czasie II wojny światowej, nawoływał do wyegzekwowania reparacji od Niemców. Oczywiście to nie wiązało Niemców i, jak pokazuje praktyka, w żadnej mierze nie doprowadziło do wypłat środków - wspomina prof. Grzeszczak. - Znaczenie takich rezolucji zawsze jest podobne: jest to udział w debacie politycznej, wyrażenie opinii. Rzadko z takiej debaty coś się rodzi więcej i pozostaje na trwałe, zazwyczaj niewiele lub nic. Czasami chodzi o to, żeby wytworzyć założoną atmosferę i kontekst, żeby uzyskać jednak zupełnie inny cel polityczny. Oczywiście jeśli sprawa jest szczególnie ważna, to za jedną rezolucją może pójść kolejna, a potem nawet inicjatywa ustawodawcza, ale na tym etapie to jest tylko wyrażenie woli - dodaje.

Warto zwrócić uwagę, że w treści rezolucji zapisano, iż Parlament Europejski "ponownie wyraża stanowisko" w sprawie przekazywania 0,25 proc. PKB na pomoc Ukrainie. Niemal identyczne wezwanie europarlamentarzyści zawarli już mianowicie w rezolucji przyjętej 29 lutego 2024 roku, a więc jeszcze w czasie poprzedniej kadencji PE. Zapisano w niej, że Parlament Europejski "popiera propozycję, by wszystkie państwa członkowskie UE i sojusznicy NATO udzielali Ukrainie wsparcia militarnego w wysokości co najmniej 0,25 proc. ich PKB rocznie". Wtedy Konfederacja nie pisała o "zmuszaniu państw członkowskich" do takich datków na rzecz Ukrainy.

Dwa kraje już przekazują 0,25 proc. PKB

Skąd wzięła się natomiast wartość 0,25 proc. PKB, które państwa miałyby przekazywać Ukrainie zgodnie z rezolucjami? Inicjatywa rozpoczęła się w Estonii, której premier Kaja Kallas w grudniu zeszłego roku zapowiedziała, że jej kraj do 2027 roku będzie przeznaczać właśnie 0,25 proc. swojego PKB na pomoc wojskową dla Ukrainy. "Jeśli każdy kraj wniesie 0,25 proc., to będzie to, czego potrzeba dla zwycięstwa Ukrainy" - mówiła wtedy Kallas.

W czerwcu 2024 roku drogą Estonii podążył inny kraj bałtycki - Łotwa. Na spotkaniu prezydentów Ukrainy i Łotwy Wołodymyr Zełenski i Edgars Rinkeviczs podpisali umowę o bezpieczeństwie, na mocy której Łotwa będzie przekazywać 0,25 proc. PKB na pomoc wojskową dla Ukrainy przez następne trzy lata.

Przypomnijmy, że w czasie ostatniej wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Polsce 8 lipca 2024 roku również podpisano polsko-ukraińskie porozumienie w dziedzinie bezpieczeństwa i nie zawarto w nim żadnego zapisu zobowiązującego Polskę do przekazywania konkretnego odsetka PKB na pomoc dla Ukrainy.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Ekspert: "w Unii nic bez nas się nie dzieje"

Abstrahując od faktu, że wbrew twierdzeniom Konfederacji rezolucje Parlamentu Europejskiego nie mają mocy prawnej, zapytaliśmy prof. Roberta Grzeszczaka, czy Unia Europejska w jakikolwiek sposób mogłaby nakazać państwom członkowskim przekazywanie określonej części ich PKB na pomoc krajom trzecim. - Unia ma tyle kompetencji, ile przekazały jej państwa. Unia wciąż jest instrumentem, choć bardzo rozbudowanym, pozostającym w rękach państw członkowskich i tak naprawdę to 'nic o nas bez nas' się tam nie dzieje - odpowiada prawnik. - W każdej decyzji, nawet takiej, która już jest w kompetencjach Unii i którą może poprowadzić Komisja Europejska, uczestniczą Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej. A w tych instytucjach mamy swoich przedstawicieli, którzy współdecydują. Więc jak się mówi, że 'Unia za nas będzie o czymś decydować', to trzeba by się zapytać, co to jest ta 'Unia', bo przecież Unia to tak naprawdę my, a nie jacyś obcy ciemiężyciele - podsumowuje.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP

Pozostałe wiadomości

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24