Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24
Prokuratura bada sprawę Funduszu Sprawiedliwości. Służby weszły do domu Ziobry, zatrzymano cztery osoby
Prokuratura bada sprawę Funduszu Sprawiedliwości. Służby weszły do domu Ziobry, zatrzymano cztery osobyMaciej Knapik/Fakty TVN
wideo 2/7
Prokuratura bada sprawę Funduszu Sprawiedliwości. Służby weszły do domu Ziobry, zatrzymano cztery osobyMaciej Knapik/Fakty TVN

Do 27 marca siedmiu osobom zamieszanym w aferę wokół Funduszu Sprawiedliwości prokuratura postawiła zarzuty, a wobec trzech będzie wnioskowała o areszt tymczasowy. W sprawę są zamieszani ważni politycy, którzy do niedawna nadzorowali fundusz, a który rozdawał wielomilionowe dotacje.

Od wtorku, 26 marca, w różnych miejscach Polski trwają przeszukania prowadzone na polecenie prokuratorów z zespołu śledczego ds. Funduszu Sprawiedliwości. Służby pojawiły się m.in. w domach polityków Suwerennej Polski: Zbigniewa Ziobry, Michała Wosia, Marcina Romanowskiego i Dariusza Mateckiego. Jak przekazało RMF FM, w środę, 27 marca, funkcjonariusze przeszukują kolejny dom w Warszawie należący do Zbigniewa Ziobry. Rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak wyjaśnił, że celem przeszukań jest uzyskanie dodatkowego materiału dowodowego we wszczętym 19 lutego śledztwie w sprawie prawidłowości zarządzania i wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Przeszukano też pokój Michała Wosia w hotelu sejmowym. Woś, będąc wiceministrem sprawiedliwości, nadzorował fundusz.

W związku z aferą we wtorek zatrzymano pięć osób: czworo byłych i obecnych urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości oraz księdza Michał O. - beneficjenta funduszu, prezesa kościelnej Fundacji Profeto. Wśród urzędników jest dyrektorka departamentu resortu sprawiedliwości nadzorującego fundusz. Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak w "Faktach po Faktach" we wtorek wieczorem przekazał, że trzem osobom przedstawiono już zarzuty. Dotyczą m.in. przekroczenia uprawnień, poświadczenia nieprawdy i wyrządzenia szkody majątkowej. Jak informował Maciej Duda z TVN24, jeszcze w środę wobec tych trzech osób prokuratorzy skierują wnioski o areszt. Wobec pozostałych podejrzanych śledczy stosują wolnościowe środki zapobiegawcze. Na konferencji prasowej w środę Nowak mówił już o postawieniu zarzutów siedmiu osobom (stan na 27 marca). - Dwóm osobom postawiliśmy zarzut wcześniej, o czym nie informowaliśmy. W tym zakresie nic nie powiem. Pięciu osobom postawiliśmy (zarzuty - red.) dzisiaj i wczoraj - poinformował Nowak. Nie wykluczył też wniosków o uchylenie immunitetu posłom, ale nie wspominał którym.

1. Czym jest Fundusz Sprawiedliwości?

Fundusz Sprawiedliwości (FS) został utworzony już w 1997 roku jako Fundusz Pomocy Postpenitencjarnej. Od początku podlegał Ministerstwu Sprawiedliwości. Na początku finansowano z niego wyłącznie pomoc skazanym i byłym więźniom, a środki pochodziły z obowiązkowych potrąceń wynagrodzeń więźniów za pracę w zakładach karnych. W 2012 roku zmieniono nazwę i przepisy: przychodami Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej stały się także nawiązki, czyli dodatkowe kary pieniężne zasądzane przez sądy od skazanych w procesach karnych. Te pieniądze przeznaczano na wsparcie nie tylko dla więźniów i byłych skazanych, ale także dla ofiar przestępstw i ich bliskich. Od tej pory można było używać skróconej nazwy funduszu – Fundusz Sprawiedliwości (FS).

Fundusz nie jest więc pomysłem Zjednoczonej Prawicy, ale to w trakcie jej rządów doszło do zdeformowania celów, na jakie miały trafiać środki z tej instytucji. Kluczowe zmiany w kontekście trwającej afery wprowadzono w 2017 roku. To właśnie wtedy Ministerstwo Sprawiedliwości, kierowane już przez Zbigniewa Ziobrę, do dotychczasowych celów funduszu dodało niejasne "przeciwdziałanie przyczynom przestępczości", a także m.in. "podejmowanie przedsięwzięć o charakterze edukacyjnym i informacyjnym", "promowanie systemu pomocy osobom pokrzywdzonym" czy "upowszechnianie wiedzy na temat praw osób pokrzywdzonych". Poszerzono również katalog podmiotów, które mogły korzystać z dofinansowania Funduszu Sprawiedliwości. Do tej pory fundusz mógł finansować jedynie fundacje i stowarzyszenia, a po zmianach także tzw. jednostki sektora finansów publicznych - czyli np. organy administracji rządowej, sądy, samorządy, agencje rządowe, uczelnie, szpitale. Dlatego Andrzej Stankiewicz, wicenaczelny Onetu, w materiale Dariusza Kubika w "Czarno na białym" w TVN24 mówił: "Zbigniew Ziobro był człowiekiem, który prokuraturę miał wykorzystywać dla dwóch celów. Po pierwsze, żeby budować swoją pozycję polityczną. A drugi element to było kontrolowanie problemów władzy. Z czasem ktoś, i dużo bym dał, żeby się dowiedzieć kto, podpowiedział mu trzecie rozwiązanie: że to [Fundusz Sprawiedliwości] jest maszynka do robienia pieniędzy".

A pieniędzy w Funduszu Sprawiedliwości jest naprawdę dużo. Jak pokazaliśmy w Konkret24, opierając się na raportach Najwyższej Izby Kontroli, od 2017 roku - kiedy Zjednoczona Prawica zmieniła charakter FS - do 2022 roku przychody funduszu wyniosły nieco ponad 2,1 mld zł. Przypomnijmy, że są to środki z potrąceń wynagrodzeń więźniów za pracę w zakładach karnych i nawiązek, czyli kar pieniężnych zasądzanych przez sądy. W tym samym okresie koszty funduszu wyniosły 1,9 mld zł. Na wykresie widać jednak, że koszty funduszu znacznie wzrosły po zmianach w 2017 roku. Podczas gdy w 2015 i 2016 roku koszty sięgały ok. 40 mln zł rocznie, w rekordowym 2019 roku były to już 454 mln zł.

2. Sygnały o nieprawidłowościach już w 2017 roku

Pierwsze publikacje medialne o nieprawidłowościach w wydawaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości pojawiły się już w 2017 roku. W listopadzie Robert Zieliński na portalu Tvn24.pl ujawnił, że 13 mln zł dotacji z Funduszu Sprawiedliwości trafiło do CBA, a ministerstwo i biuro ukrywało ten przelew. We wrześniu 2018 dodał, że za milionowe dotacje z funduszu CBA sfinansowało zakup "systemu do inwigilacji telefonów i komputerów". Dwa lata później dziennikarze "Czarno na białym" w TVN24 podali, że był to system Pegasus, który posłużył m.in. do inwigilowania Krzysztofa Brejzy, Romana Giertycha czy Michała Kołodziejczaka. 

W sierpniu 2018 ukazał się natomiast artykuł portalu OKO.press, w którym pisano, że zmiany w Funduszu Sprawiedliwości spowodowały, iż "miliony złotych przeznaczone na przeciwdziałanie przestępczości idą na konferencje i kampanie reklamowe o rodzinie i rozwoju społecznym - promujące politykę rządu PiS".

W październiku 2021 roku dziennikarze tvn24.pl dotarli do akt kontroli NIK i opisali historię Fundacji Lex Nostra, której dyrektor przekazał 1,5 mln zł z FS Kancelarii Lex Nostra, którą kierowała jego matka. W styczniu 2022 roku Robert Zieliński z tvn24.pl opisał nieprawidłowości wokół dotacji dla Fundacji Życie. Za 10 mln zł resort sprawiedliwości stał się m.in. właścicielem prezentacji złożonej z sześciu slajdów, której autorem jest wiceminister Marcin Romanowski, nadzorujący działalność Funduszu Sprawiedliwości.

Czytaj więcej: To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

Wiele publikacji powstało też od początku tego roku: Sebastian Klauziński z tvn24.pl ujawnił m.in. że Ministerstwo Sprawiedliwości wydało 110 mln zł na promocję Funduszu Sprawiedliwości, a kwota rocznych wydatków spadała gwałtownie w latach, w których nie odbywały się żadne wybory. Opisał też szczegóły dotacji na 24 mln zł dla Fundacji Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia, która tuż po wyborach została wykreślona z rejestru stowarzyszeń i Fundacji Profeto, której prezes ks. Michał O. został 26 marca zatrzymany i któremu postawiono zarzuty. Tej fundacji poświęcono także jeden z materiałów "Czarno na białym" dotyczących nieprawidłowości wokół Funduszu Sprawiedliwości.

3. Za pieniądze Funduszu Sprawiedliwości został kupiony Pegasus

Szczególnym wątkiem w historii Funduszu Sprawiedliwości jest zakup systemu do inwigilacji Pegasus. W 2017 roku Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało do Centralnego Biura Antykorupcyjnego z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł, za które następnie CBA nabyło od izraelskiej firmy system do inwigilacji Pegasus, najdroższy w historii polskich służb. Taka transakcja z FS była możliwa dzięki zmianom wprowadzonym przez resort sprawiedliwości w 2017 roku.

Badająca później te sprawę Najwyższa Izba Kontroli nie miała jednak wątpliwości, że przekazanie środków z Funduszu Sprawiedliwości do CBA było nielegalne. "Doszło do złamania przepisów prawa, które wyraźnie mówią, że służby specjalne, w tym CBA, mogą być finansowane wyłącznie z budżetu państwa. Będziemy składali wniosek o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych" - komentował w 2018 roku Krzysztof Kwiatkowski, ówczesny prezes Najwyższej Izby Kontroli, a obecnie senator Koalicji Obywatelskiej.

Z czasem w przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się personalia pierwszych osób, które miały paść ofiarą inwigilacji Pegasusem. Są to m.in.: politycy Krzysztof Brejza, Michał Kołodziejczak, Jacek Karnowski, Roman Giertych; prokurator Ewa Wrzosek oraz pracownicy i kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli. Od stycznia 2024 w Sejmie działa komisja śledcza do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus. Wcześniej ten system był przedmiotem badań komisji w Senacie i Parlamencie Europejskim.

4. Beneficjenci duzi i mali

W styczniu 2024 roku Ministerstwo Sprawiedliwości pod kierownictwem Adama Bodnara opublikowało wykazy beneficjentów i przekazanych im kwot z Funduszu Sprawiedliwości. Jak opisaliśmy w Konkret24, w ramach programu przeciwdziałania przyczynom przestępczości w latach 2017-2023 niemal 130 organizacji dostało z FS w sumie ponad 216 milionów złotych. Pieniądze szły między innymi na konferencje z udziałem urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości, promowanie Suwerennej Polski, działania ojca Tadeusza Rydzyka, na akcje religijne, dodatki do prawicowego tygodnika czy na walkę z LGBT i "polonofobią".

Dodatkowo z Funduszu Sprawiedliwości w ramach pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem tylko w ostatnich dwóch latach prawie 40 organizacjom wypłacono kolejne prawie 140 milionów złotych. Również na tej liście znalazły się podmioty związane z politykami PiS i Suwerennej Polski oraz z pracownikami resortu sprawiedliwości.

Największa dotacja w historii funduszu - prawie 100 mln zł - miała trafić do Profeto, kościelnej fundacji założonej przez księży sercanów (ostatecznie decyzją resortu sprawiedliwości z 2024 roku przelewy na ponad 30 mln zł zostały wstrzymane). Jak informowali dziennikarze tvn24.pl, stojący na czele fundacji ks. Michał O. to znajomy Zbigniewa Ziobry, a jego brat Grzegorz Olszewski jest prezesem Alior Banku, czyli państwowego podmiotu ze strefy wpływów byłego już ministra sprawiedliwości. Za miliony z funduszu fundacja od kilku lat buduje w warszawskim Wilanowie centrum pomocy dla ofiar przestępstw, choć do tej pory zajmowała się mediami.

Najwyższą dotację w ramach "przeciwdziałania przestępczości" - ponad 24 mln zł - dostała Fundacja Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia. Prezesem fundacji był Jacek Sapa - w kwietniu 2023 roku portal tvn24.pl pisał, że jest znajomym ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości fundacja miała zorganizować kampanię edukacyjną "Dobrze Cię widzieć" o bezpieczeństwie w ruchu drogowym. Kampania miała być apolityczna, lecz jak informowali dziennikarze m.in. portalu OKO.press i "Dziennika Gazety Prawnej", na jej inauguracji w Kuźni Raciborskiej 15 października 2018 roku gościli politycy Solidarnej Polski: minister Zbigniew Ziobro i Michał Woś. Działo się to tuż przed wyborami samorządowymi, w mieście należącym do okręgu, z którego Woś kandydował do sejmiku śląskiego.

Jak pisaliśmy w Konkret24, milionowe dotacje z FS otrzymały także m.in. toruńska Fundacja "Lux Veritatis", której prezesem jest ojciec Tadeusz Rydzyk czy Stowarzyszenie Fidei Defensor i Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia powiązane z politykiem Suwerennej Polski Dariuszem Mateckim.

CZYTAJ WIĘCEJ: Miliony na kościelne inicjatywy, promocję Suwerennej Polski, walkę z LGBT

5. Raport NIK, audyt resortu, pierwsze zatrzymania

Ocenę działalności Funduszu Sprawiedliwości przedstawia co roku Najwyższa Izba Kontroli, analizując wykonanie budżetu państwa w części, za którą odpowiedzialny jest minister sprawiedliwości. NIK oceniła pozytywnie działalność funduszu za lata 2012, 2013, 2015, 2016. W ocenie za rok 2014 kontrolerzy wytknęli zarządzającym funduszem brak terminowego rozliczenia 12 dotacji na ponad 5 mln zł.

Pierwszą ocenę negatywną NIK wystawiła Funduszowi Sprawiedliwości jednak dopiero za 2017 rok, kiedy zmieniono przepisy. Skierowała też w tej sprawie pięć zawiadomień do prokuratury. Kolejna negatywna ocena dotyczyła działalności funduszu w 2018 roku. Natomiast w 2021 roku opublikowano wyniki osobnej kontroli poświęconej samemu Funduszowi Sprawiedliwości. Ustalenia raportu były miażdżące dla Ministerstwa Sprawiedliwości. Kontrolerzy NIK stwierdzili, że:

Działania ministra sprawiedliwości i znacznej części organizacji, które otrzymały dotacje, skutkowały niegospodarnym i niecelowym wydatkowaniem środków publicznych, a także sprzyjały powstawaniu mechanizmów korupcjogennych w przypadku osób podejmujących decyzje w zakresie rozliczania środków z Funduszu Sprawiedliwości.

Według NIK łączna wartość "środków wydatkowanych niezgodnie z przepisami, niecelowo, niegospodarnie lub nierzetelnie wyniosła ponad 280 milionów złotych".

Między innymi w związku z tymi zastrzeżeniami w styczniu 2024 Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że pod koniec 2023 roku wstrzymało wpłaty z Funduszu Sprawiedliwości i prowadzi jego audyt. "Powodem prowadzonego audytu jest ustalenie czy przyznanie konkretnych dotacji jest zgodne z zadaniami Funduszu oraz zasadami wynikającymi z ustawy o finansach publicznych takimi jak jawność, oszczędność, czy celowość. Fundusz Sprawiedliwości jest funduszem celowym i powinien finansować wyłącznie precyzyjnie wskazane zadania państwowe" - napisano w komunikacie.

W Prokuraturze Krajowej Adam Bodnar w styczniu 2024 powołał natomiast zespół śledczy w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. "Przede wszystkim przeanalizuje zawiadomienia dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, które w ostatnich latach zostały skierowane do poszczególnych prokuratur w kraju" - podano w komunikacie. To właśnie na polecenie prokuratorów z tego zespołu od 26 marca prowadzone są przeszukania, zatrzymywane pierwsze osoby i stawiane pierwsze zarzuty i od niego pochodzą pierwsze wnioski aresztowe w sprawie afery Funduszu Sprawiedliwości.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24