Rada Doradców Politycznych ma "oderwać się od perspektywy warszawskiej czy rządowej". Obie dominują

Nowi doradcy premiera Mateusza Morawieckiego gov.pl | KPRM

W oderwaniu od perspektywy warszawskiej i rządowej – tak ma działać nowa 21-osobowa Rada Doradców Politycznych premiera. Jak sprawdziliśmy, jedna trzecia składu to obecni i byli ministrowie; połowa jest czwartą kadencję w Sejmie; jedna trzecia ani razu w interpelacjach nie poruszyła spraw regionu, z którego została wybrana.

Radę Doradców Politycznych premier Mateusz Morawiecki powołał 3 marca. Te 21 osób, jak napisano w informacji na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, "to specjaliści różnych dziedzin, doświadczeni zarówno w pracy w parlamencie, jak i samorządzie". Jednocześnie są to wyłącznie obecni posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Celem ich doradztwa ma być "opracowywanie analiz, opinii i ekspertyz dotyczących sytuacji polityczno-ekonomicznej w Polsce". Ale nie tylko.

"Gabinet cieni", "rada nadzorcza". Komentarze po powołaniu doradców premiera
"Gabinet cieni", "rada nadzorcza". Komentarze po powołaniu doradców premieraFakty po południu

"Oderwać się od perspektywy warszawskiej czy rządowej"

"Rząd rządzi. Partia kieruje!! Tuzy PiS, śmietanka partyjna, najlepsi z najlepszych, zastępcy lidera (wiadomo, lider jest tylko jeden), najlepszy sort. Czyli Rada Doradców Politycznych rzadu PiS" (pisownia oryginalna) – tak powołanie rady skomentował na Twitterze senator Stanisław Gawłowski.

Poseł Tomasz Siemoniak z Platformy Obywatelskiej powołanie rady porównał do działania Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w czasach PRL. "Słusznie starsi górale zwracają uwagę, że nowa 'Rada Doradców ds. Politycznych' to wcielenie Komitetu Centralnego PZPR. Byli tam sekretarze KC i wydziały nadzorujące ministrów" – napisał Siemoniak na Twiterze. Z kolei zdaniem prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza "to nie jest grupa doradców, to jest grupa kontrolerów". "Oni mają kontrolować Mateusza Morawieckiego, to jest zakon PC, który go nie lubi" - powiedział lider ludowców reporterowi TVN24. Mianem "zakonu PC" określa się najbliższych, najwierniejszych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, którzy razem z nim w latach 90. XX wieku zakładali partię Porozumienie Centrum, poprzedniczkę PiS.

Podobnych uwag ze strony polityków opozycji było więcej. Ale w poniedziałek 8 marca rzecznik rządu Piotr Mueller zupełnie inaczej tłumaczył, po co premierowi nowa rada doradców. "To są właśnie osoby, które mają niezwykłe doświadczenie polityczne i doprowadziły właśnie do sytuacji, że Prawo i Sprawiedliwość mogło w ogóle wygrać wybory w 2015 roku" – tłumaczył w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. Podkreślił, że radę "powołał pan premier po to, by spotykać się w sprawach politycznych i też mimo wszystko czerpać z tego doświadczenia tych polityków, którzy tam są. Tam są byli ministrowie, wiceministrowie, szefowie komisji wszelkiego rodzaju; osoby, które też w trudnych czasach politycznych radziły sobie, jeśli chodzi o budowanie PiS. To jest wzmocnienie dla pana premiera".

Rzecznik rządu Piotr Mueller o Radzie Doradców Politycznych premiera
Rzecznik rządu Piotr Mueller o Radzie Doradców Politycznych premiera tvn24

I dalej wyjaśniał, dlaczego akurat ci ludzie trafili do rady: "Mają przedstawiać różne perspektywy, przede wszystkim od różnego rodzaju działań politycznych i rządowych. Czyli krótko mówiąc: też popatrzeć bardziej horyzontalnie, (…) oderwać się od perspektywy warszawskiej czy rządowej. Osoby, które pracują w terenie, kompletnie inaczej patrzą na decyzje rządowe również. I cieszę się, bo to jest perspektywa, która często może być krytyczna i pozwala poprawić działania rządu".

Perspektywa pozarządowa

W wypowiedzi rzecznika rządu jest sprzeczność, gdy z jednej strony wymienia, że w radzie są byli ministrowie i wiceministrowie, a z drugiej - że rada ma patrzeć w oderwaniu od perspektywy rządowej.

Jak policzyliśmy, jedna trzecia składu rady – siedem osób - to dwóch obecnych członków rządu (sekretarze stanu Krzysztof Kubów, Zbigniew Hoffmann) i pięciu byłych (Barbara Borys-Szopa, Henryk Kowalczyk, Bartosz Kownacki, Marek Suski, Krzysztof Tchórzewski).

Zaś przewodniczącym rady jest były minister energii Krzysztof Tchórzewski, a jej sekretarzem - obecny sekretarz stanu w KPRM Krzysztof Kubów.

Perspektywa pozawarszawska

Przyjrzyjmy się tłumaczeniu, że taki skład rady ma pozwolić na to, by oderwała się "od perspektywy warszawskiej", bo to "osoby, które pracują w terenie".

20 członków rady zostało w 2019 roku wybranych w okręgach poza Warszawą - tylko poseł Zdzisław Sipiera, były wojewoda mazowiecki, startował w stolicy.

Poselska aktywność członków Rady Doradców Politycznych sejm.gov.pl

Wszyscy członkowie rady to wieloletni posłowie. Ośmiu ma nieprzerwany staż parlamentarny od V kadencji Sejmu, czyli od 19 października 2005 roku (Waldemar Andzel, Marek Ast, Henryk Kowalczyk, Leonard Krasulski, Krzysztof Lipiec, Ewa Malik, Anna Paluch, Krzysztof Tchórzewski), natomiast Marek Kuchciński, Marek Suski i Wojciech Szarama są posłami nieprzerwanie od 19 października 2001 roku.

Sprawdziliśmy, jak często sejmowa aktywność członków rady była związana ze sprawami ich okręgów wyborczych. Pod uwagę wzięliśmy składane przez nich interpelacje, zapytania poselskie i pytania w sprawach bieżących od początku obecnej kadencji Sejmu, czyli od listopada 2019 roku. W praktyce parlamentarnej to najlepsza metoda na zainteresowanie rządu sprawami regionów i wykazanie się przed wyborcami dbałością o ich interesy.

Jedna trzecia członków rady doradców (siedmiu) ani razu w swoich interpelacjach nie poruszyła spraw regionu, z którego zostali wybrani. Są to: Marek Ast, Krzysztof Kubów, Henryk Kowalczyk, Leonard Krasulski, Marek Suski, Robert Telus, Wojciech Zubowski. A kolejnych pięcioro członków w ogóle nie zgłosiło interpelacji czy zapytań. Są to: Zbigniew Hoffmann, Krzysztof Lipiec, Anna Paluch, Zdzisław Sipiera, Janusz Śniadek.

Pod względem liczby interpelacji i zapytań wyróżniają się z kolei: śląski poseł Waldemar Andzel - w 12 na 63 zgłoszone interpelacje, pytania i oświadczenia poruszał kwestie regionu; posłanka Ewa Malik, także z Katowic – na jej 15 interpelacji, zapytań i pytań w sprawach bieżących dziewięć dotyczyło regionu śląskiego; poseł Piotr Król z Bydgoszczy - na jego osiem interpelacji i zapytań pięć dotyczyło regionu bydgoskiego.

Ponad połowa członków rady nie wykazuje się dużą aktywnością na posiedzeniach plenarnych Sejmu – 12 osób zabierało głos w Sejmie rzadziej niż 10 razy, w tym pięciu posłów tylko raz pojawiło się na sejmowej mównicy, a dwóch – ani razu.

25 ciał doradczych przy premierze

Rada Doradców Politycznych nie jest jedynym ciałem doradczym Mateusza Morawieckiego. Na stronie internetowej kancelarii premiera jest wykaz tzw. organów pomocniczych prezesa Rady Ministrów.

Przy premierze działa:

6 zespołów międzyresortowych, np. międzyresortowy zespół do spraw zapewnienia bezpieczeństwa w procesie przesiedleń i relokacji cudzoziemców;

9 zespołów doradczych, m.in. zespół do spraw zintegrowanego zarządzania granicą państwową czy zespół doradców społecznych premiera;

10 rad, w tym Rada Oświęcimska, Rada Legislacyjna, Rada Medyczna.

W sumie, Mateusz Morawiecki jako premier ma do dyspozycji 25 różnego rodzaju ciał doradczych.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: gov.pl

Źródło zdjęcia głównego: gov.pl | KPRM

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24