Edukatorzy seksualni dają dzieciom środki na zmianę płci – twierdzi Rzecznik Praw Dziecka. Nie ma dowodów


W Poznaniu edukatorzy seksualni "wychwytują dziecko rozchwiane, zaniedbane, któremu dają jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć" – oświadczył w TVN24 rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak. Według niego takie sytuacje były opisywane w mediach. Nie znaleźliśmy. Trafiliśmy tylko na nieudokumentowany tekst o handlu hormonami w internecie opublikowany w prawicowym tygodniku, cytowany potem przez inne prawicowe media.

Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak był gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 w pierwszy dzień nowego roku szkolnego. Jednym z tematów była edukacja seksualna w polskich szkołach.

Rzecznik podkreślił, że należy rozróżniać edukację i wychowanie, ponieważ "wychowanie należy do rodzica, a edukacja należy do państwa". "To dwie różne rzeczy, nie mieszajmy. (...) Edukacja jest zarezerwowana dla nauczycieli, którzy mają odpowiednie umiejętności pedagogiczne i wiedzę" – mówił Pawlak. "Edukacja seksualna w szkole jest. Jest przedmiot zatwierdzony programem, są przygotowani nauczyciele" – przekonywał Pawlak.

Rzecznik Praw Dziecka o edukatorach seksualnych w szkołach
Rzecznik Praw Dziecka o edukatorach seksualnych w szkołachtvn24

"Za to odpowiada dyrektor, by odpowiedniego nauczyciela wprowadzić, bo gdyby wprowadził osobę, która nie ma takich kompetencji, to podlegałby odpowiedzialności" – tłumaczył rzecznik. Po czym dodał:

Czy zagwarantujemy, że wpuszczamy edukatorów do 20 tysięcy szkół i [że nie] będą wprowadzali takich treści, jak chociażby w Poznaniu, że wychwytują dziecko rozchwiane, zaniedbane, któremu dają jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy? Właśnie temu zapobiegamy, żeby to się nie działo. Mikołaj Pawlak

Konrad Piasecki zdumiony zapytał: "Edukatorzy seksualni podają dzieciom leki, które mają zmieniać ich płeć?". Rzecznik odpowiedział: "Zdarzały się tego typu sytuacje. Były ostatnio rozpisywane w mediach".

"Zaczyna się czyste szaleństwo"

Ta wypowiedź Mikołaja Pawlaka odbiła się szerokim echem w mediach i sieci, wywołując kontrowersje i komentarze. "Czy on naprawdę wierzy w to, co mówi?" – pytała dziennikarka "Newsweek Polska" Renata Kim, cytując wypowiedź rzecznika.

"Czy pan rzecznik praw dziecka ma dowody? Jeśli ma, to mamy niebywały skandal. Ale jeśli nie ma, to mamy szaleńca na stanowisku i również wielki skandal"; "Nie dość, że bzdura, to jest to teoretycznie i praktycznie nie do wykonania. Nie ma tabletki na zmianę płci. Jak długo będzie można w PL rzucać takie teksty bez konsekwencji?"; "A rzecznik wskazał, jakie to są środki? Jestem bardzo ciekawy" – komentowali internauci.

Wypowiedzi Rzecznika Praw Dziecka w porannym programie TVN24 komentowali też politycy. Była minister edukacji Krystyna Szumilas w rozmowie z TVN24 mówiła: "Ja widzę, że pan rzecznik ma jakąś obsesję. Nie broni i nie staje po stronie dzieci, nie staje po stronie młodzieży. Chciałabym, żeby Rzecznik Praw Dziecka zajął się dziećmi, a przestał być rzecznikiem rządu i obrony wydumanych form patriotyzmu". Natomiast szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski powiedział, że "jako Polska powinniśmy się wstydzić, że na stanowisku Rzecznika Praw Dziecka jest osoba, która nie do końca jest kompetentna, a na pewno mówi głupie rzeczy".

Cytat z wypowiedzi rzecznika o edukatorach seksualnych pojawił się m.in. na profilu posłanki KO Wandy Nowickiej. "To już przestaje być cyniczna propaganda, a zaczyna się czyste szaleństwo" – komentowała parlamentarzystka.

Edukatorzy seksualni w Poznaniu? Są, ale pracują z nauczycielami

Mikołaj Pawlak nie podał przykładów przytoczonej w rozmowie sytuacji - poza tym, że "tego typu sytuacje były ostatnio rozpisywane w mediach". Zwróciliśmy się do biura RPD z pytaniem o szczegóły, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Na nasze pytania dotyczące ewentualnych tego typu zdarzeń z edukatorami w poznańskich szkołach nie odpowiedziało także Kuratorium Oświaty w Poznaniu.

Dziennikarze portalu Gazeta.pl zapytali z kolei o takie sytuacje Prokuraturę Okręgową w Poznaniu. Rzecznik przekazał im, że nie posiada informacji, by prokuratura zajmowała się tego typu sprawą ani żeby w przeszłości doszło do takiego zdarzenia.

Do sprawy odniósł się natomiast poznański ratusz. W oficjalnym oświadczeniu napisano:

Nie jest prawdą, że w poznańskich szkołach edukatorzy seksualni podają dzieciom środki farmakologiczne, żeby zmieniać ich płeć. Urząd Miasta Poznania

Ratusz wezwał Rzecznika Praw Dziecka do sprostowania swoich słów. "Wszelkie zajęcia antydyskryminacyjne prowadzone w szkołach i finansowane bezpośrednio przez Miasto Poznań przygotowywane i prowadzone były co do zasady przez nauczycieli ze szkoły, w której się odbywały. Na żadnych z nich nigdy nie podaje się dzieciom środków farmakologicznych, w przeciwieństwie do tego, co twierdzi Rzecznik Praw Dziecka" – czytamy w oświadczeniu.

Próbowaliśmy znaleźć informacje medialne o edukatorach seksualnych z Poznania, którzy mieliby dawać dzieciom środki farmakologiczne mające zmieniać ich płeć. Nie znaleźliśmy żadnego materiału w mediach, który by dotyczył: edukatorów, Poznania, wychwytywania dzieci, dawania im środków farmakologicznych w celu zmiany płci.

Szumilas: Rzecznik Praw Dziecka ma jakąś obsesję
Szumilas: Rzecznik Praw Dziecka ma jakąś obsesjętvn24

Wyszukiwania dotyczące działalności edukatorów seksualnych w Poznaniu często odsyłają do strony Stowarzyszenia Grupy Stonewall, organizacji LGBT+ działającej na terenie Wielkopolski i mającej siedzibę w Poznaniu.

Prezes Stonewall Mateusz Sulwiński w rozmowie z Konkret24 mówi, że nie słyszał o przypadkach wręczania środków farmakologicznych dzieciom przez edukatorów seksualnych w Poznaniu. – Realizujemy obecnie jeden projekt związany ze szkołami, ale jest on skierowany do nauczycieli i pedagogów, a nie do dzieci. W ostatnim czasie nie realizowaliśmy żadnych projektów z samymi dziećmi – opowiada Sulwiński. Pytany o komentarz do słów Rzecznika Praw Dziecka, że dawanie dzieciom środków farmakologicznych miało odbywać się "bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy", odpowiada: – Edukatorzy pracujący z osobami trans zawsze tłumaczą, że terapia hormonalna powinna odbywać się pod okiem specjalisty.

Praca edukacyjna, o jakiej mówi nam Mateusz Sulwiński, nijak nie odpowiada opisowi tego, o czym mówił rzecznik. Poznański urząd miasta działalność organizacji pozarządowych, które "prowadzą na zlecenie Miasta edukację równościową", opisuje tak: "Skierowana jest ona jednak do osób pracujących z dziećmi i młodzieżą. Oznacza to, że w szkoleniach i warsztatach udział biorą nauczyciele, pedagodzy czy kuratorzy - nie zaś dzieci".

Reportaż o nielegalnym handlu hormonami w sieci

Prezes Stonewall, którego słowa rzecznika także zdumiały, przypomniał sobie, że niedawno temat hormonów przekazywanych dzieciom poruszał Waldemar Krysiak, prawicowy homoseksualista, autor bloga "Gej przeciwko światu", często wypowiadający się dla prawicowych mediów.

Na początku sierpnia w "Tygodniku Solidarność" opublikował reportaż pt. "Zmień sobie płeć, dzieciaku". Pisze w nim o zamkniętych grupach w aplikacji Discord skupiających transseksualnych aktywistów, w których dzieją się "dziwne rzeczy". Dzieci mają być tam zachęcane do zakupu hormonów pomagających w zmianie płci oraz instruowane, jak stosować takie środki.

Autor, który pod przykrywką dostał się do grup prowadzonych przez - jak sam ich określił - transaktywistów, pisze, że "w sieci dzieci i nastolatki z łatwością trafią nie tylko na instrukcje, gdzie kupić i jak przyjmować nielegalne środki hormonalne, ale także będą do tego zachęcane przez transaktywistów". Krysiak cytuje niejaką Wiktorię, właścicielkę serwera TransFriend, która napisała, że jej cel życia to "nielegalny obrót lekami hormonalnymi".

Link do tego reportażu pod wpisem Renaty Kim o wypowiedzi Rzecznika Praw Dziecka zamieścił też jeden z komentujących internautów. "Ale wiecie, że ostatnio okazało się, że aktywiści rzeczywiście nielegalnie sprzedawali środki do terapii hormonalnej nieletnim, bez konsultacji lekarza?" – napisał.

"Fajnie byłoby gdyby podjęła to jakaś większa gazeta/tv i zweryfikowała to co tam jest napisane. Chwilowo mamy tekst (a nie screeny - tu zapala się czerwona lampka) i podpis autora. Każdy może napisać niestworzone rzeczy w internecie, ale bez żelaznych dowodów nic to nie znaczy" – odpowiedział mu internauta.

Nie edukatorzy seksualni, tylko aktywiści

Nawet jeśli rzecznik Mikołaj Pawlak odwoływał się właśnie do reportażu w "Tygodniku Solidarność" - komentowanego potem przez samego autora m.in. na portalu Fronda.pl i w Polskim Radiu 24 – to tekst nie opisuje edukatorów seksualnych pracujących z dziećmi, tylko anonimowych aktywistów.

Edukatorzy seksualni to specjalnie przeszkolone osoby gotowe do pracy zarówno z dziećmi, młodzieżą, jak i z dorosłymi (nauczycielami czy pedagogami). Z pierwszą grupą mogą rozmawiać o sprawach życia seksualnego, dojrzewania czy równości. Tacy edukatorzy pracują m.in. w poznańskiej Grupie Stonewall, gdzie prowadzą warsztaty dla pedagogów czy grupy wsparcia m.in. dla osób transseksualnych.

Rzecznik Praw Dziecka: idea LGBT nie jest zgodna z polskim patriotyzmem
Rzecznik Praw Dziecka: idea LGBT nie jest zgodna z polskim patriotyzmemtvn24

Natomiast aktywiści LGBT to osoby działające na rzecz poprawy sytuacji osób nieheteronormatywnych w danym kraju, chociażby poprzez nagłaśnianie problemów prawnych, na jakie napotykają przedstawiciele takich grup.

Nie wiadomo zresztą, czy osoby cytowane w reportażu w ogóle były aktywistami. Tak określił ich autor, nie podając dowodów na przypisywaną im działalność.

Przypomnijmy, że RPD mówił w TVN24, iż edukatorzy "wychwytują dziecko rozchwiane, zaniedbane". Według reportażu "Tygodnika Solidarność" osoby dołączające do wskazanych internetowych grup wykazują zainteresowanie taką tematyką i były zapraszane do grup tylko po wyrażaniu swojej chęci. Podobnie działają grupy wsparcia prowadzone przez poznańską Grupę Stonewall. Członkowie spotkań nie są "wychwytywani" - mogą dołączyć do nich tylko z własnej woli.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

W sieci krąży nagranie pokazujące, jak Donald Trump prezentuje powieszoną na ścianie tablicę o jednej z kryptowalut. Chodzi o bitcoina, którego zwolennicy cieszą się sympatią amerykańskiego prezydenta. Tylko że taka sytuacja się nie wydarzyła.

Trump honoruje bitcoina? Co się nie wydarzyło w Białym Domu

Trump honoruje bitcoina? Co się nie wydarzyło w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24

"Zmarła po pięciu godzinach przesłuchania"; "zginęła z rąk naszych przeciwników", "zapłaciła najwyższą cenę" - tak w dwa dni po śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS zbudowali narrację o tym, że jej zgon jest wynikiem przesłuchania w prokuraturze. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń.

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Źródło:
Konkret24