"Atak trolli na szeroką skalę" - trzy odsłony akcji skierowanej do Polaków przeciwko Ukraińcom

"Atak trolli na szeroką skalę" - trzy odsłony akcji skierowanej do Polaków przeciwko Ukraińcom Shutterstock

Podkreślanie podobieństwa między masakrą w Buczy a Wołyniem, maile do polskich polityków z groźbami, rozsyłanie spamu - tak wyglądał atak prorosyjskich trolli w polskim internecie po tym, jak świat obiegły zdjęcia ofiar z Buczy. Według unijnego zespołu EUvsDisinfo celem było podważenie polskiego poparcia dla Ukrainy.

"Kiedy do międzynarodowych mediów (ale nie do Rosji!) dotarła wiadomość o rosyjskich masakrach w Buczy pod Kijowem, Polska stanęła w obliczu zakrojonego na szeroką skalę ataku trolli" - informuje zespół EUvsDisinfo, czyli unijna jednostka zajmująca się walką z dezinformacją East StratCom Task Force. Akcję przeprowadzono 4 i 5 kwietnia. Była reakcją prokremlowskiej dezinformacji po tym, gdy świat obiegły zdjęcia masakry cywilów dokonanej przez Rosjan w podkijowskich miejscowościach, m.in. w Buczy. Ciała ofiar znaleziono po wyparciu z miasta wojsk rosyjskich przez siły ukraińskie.

Zbrodnie wojenne i akty ludobójstwa wywołały na świecie powszechne potępienie Rosjan i ich wojsk. By osłabić to wrażenie - jak informuje EUvsDisinfo - w pierwszych dniach kwietnia na trzy sposoby przeprowadzono dezinformacyjny atak adresowany do Polaków: poprzez maile z pogróżkami wysyłane do polskich decydentów, spam wysyłany do polskich redakcji i nagłaśnianie w polskich mediach społecznościowych tematu rzezi wołyńskiej.

Unijna jednostka pisze o "ataku trolli na szeroką skalę", konkludując: "W ten sposób rosyjskie trolle po raz kolejny próbowały podważyć polskie poparcie dla Ukrainy".

Groźby w mailach do polityków

EUvsDisinfo podaje, że 4 i 5 kwietnia "setki polskich polityków, osób publicznych, dziennikarzy i ekspertów otrzymało e-mail podpisany przez 'polskiego patriotę'". Wiadomości miały tę samą, wulgarną treść; adresatom grożono śmiercią. Kilku z nich zdecydowało się opublikować maile w mediach społecznościowych. 4 kwietnia wpis z treścią takiej wiadomości opublikował m.in. radny PiS w Szczecinie Dariusz Matecki. Dzień później zrobili to m.in. europosłowie Radosław Sikorski (PO) i Patryk Jaki (Solidarna Polska) oraz poseł Maciej Lasek (PO). Daty widoczne na zrzutach ekranu pokazują, że do wszystkich adresatów e-maile wysłano 4 kwietnia około godziny 22.

W wiadomościach były obelgi, adresatów nazywano "banderowcami" i krytykowano ich za pomoc uchodźcom z Ukrainy. "Jako priorytet numer jeden mają być Polacy a nie podludzie i bydło zza wschodniej granicy" - napisano (pisownia oryginalna). "Jako rodowity Polak nie będę dłużej oglądał tej niesprawiedliwości w sprawie ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i po prostu wezmę sprawy w swoje ręce" - groził autor.

Nadawcą tych treści miał być Marcin Mikołajczak. Mężczyzna o tym imieniu i nazwisku prowadzący popularne konto na Twitterze, zapewnił jednak na swoim profilu, że te konkretne adresy mailowe widoczne w rozsyłanych przekazach nie należą do niego i nie jest on autorem wiadomości do polityków. "Jeżeli zobaczycie mail wyglądający na pochodzący ode mnie z innego adresu, nie jestem jego autorem" - przestrzegł, prosząc w takiej sytuacji o informację.

Mail z groźbami otrzymała także posłanka PiS Elżbieta Zielińska - w rozmowie z serwisem nowysacz.naszemiasto.pl potwierdziła, że składnia wiadomości była w formie męskiej, a więc nie zmieniano jej w zależności od płci adresatów. Zielińska i poseł PiS Filip Kaczyński, który także otrzymał podobnego maila, zgłosili sprawę policji i odpowiednim służbom.

Spamowanie skrzynek redakcji

Również 5 kwietnia do co najmniej jednej polskiej redakcji masowo wysyłano maile, których nadawcy mieli rosyjskie imiona i nazwiska. W wiadomościach pisanych po angielsku i polsku sugerowano, że armia ukraińska popełnia zbrodnie wojenne. Do niektórych dodawano linki kierujące do brutalnych nagrań opublikowanych w serwisie Telegram, na których rzekomo udokumentowano owe zbrodnie popełnione przez Ukraińców, m.in. strzelanie do związanych rosyjskich jeńców.

O tej sprawie na Twitterze - podaje EUvsDisinfo - informowała Katarzyna Chojecka z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. "Ważne: skrzynka jednej z największych redakcji w Polsce zaspamowana dziś mailami od 'zwykłych Rosjan' na temat 'zbrodni Kijowa'. Przypomnijmy w tym miejscu, że to rosyjska armia morduje Ukraińców. Also (także - red.)- potrzebne cybersecurity tools (narzędzia cyberbezpieczeństwa - red.)" - napisała. Potwierdziliśmy w kontakcie z Chojecką, że do takiego spamu doszło, lecz nazwa redakcji nie jest ujawniana.

Na opublikowanym przez Chojecką screenie widać, że wiadomości były wysyłane co kilka minut, a ich nadawcami byli rzekomo m.in. Masza Szewnikowa, Anna Danczenko i Irina Dawidowa. W innym wpisie na ten temat Chojecka dodała, że materiały załączone do maili były "zmanipulowane, całkowicie nieprawdziwe i należy je traktować jako stuprocentową rosyjską propagandę wymierzoną w Ukraińców".

Temat Wołynia na Twitterze

Trzecią odsłoną ataku prorosyjskich trolli była próba wprowadzenia frazy "Wołyń" do trendów na Twitterze. Algorytmy tego serwisu na bieżąco analizują treści zamieszczanych wpisów i wychwytują słowa lub frazy, które w danym momencie szybko zyskują na popularności lub są używane przez wielu internautów. Zespół EUvsDisinfo podaje, że począwszy od 4 kwietnia fraza "Wołyń" lub "rzeź wołyńska", weszły na listę trendów na polskim Twitterze. Tego nie wykazują dane z portalu Getdaytrends.com. Według nich "Wołyń" trafił na 45. miejsce (na 50 wyróżnionych) trendów dopiero 10 kwietnia i utrzymał się na liście zaledwie godzinę. Natomiast fraza "rzeź wołyńska" ostatni raz trafiła na tę listę w lipcu 2019 roku.

Jednak analiza danych z narzędzia do śledzenia ruchu internetowego udostępnianego przez firmę Brand24 pozwala stwierdzić, że między 3 a 4 kwietnia liczba wpisów z frazą "Wołyń" rzeczywiście rosła, głównie na Twitterze. O ile w niedzielę, 3 kwietnia było ich ok. 600, to w poniedziałek, 4 kwietnia już ponad 1000, a we wtorek, 5 kwietnia ponad 800. Podobne wzmożenie nastąpiło między 10 a 12 kwietnia, gdy fraza "Wołyń" na chwilę pojawiła się na listach trendów polskiego Twittera.

Według EUvsDisinfo.eu trend pisania o zbrodni wołyńskiej na polskim Twitterze "został zainicjowany lub przynajmniej wzmocniony przez rosyjskie sieci trolli". Zdaniem zespołu "znaczna część wpisów na ten temat została opublikowana przez polskich użytkowników Twittera o skrajnie prawicowych i antyukraińskich poglądach, ale nie zdołały one zdominować trendów na Twitterze. W grę wchodziła sztuczna 'pomocna dłoń', a dokładniej skoordynowane, nieautentyczne zachowania, w tym złośliwe wykorzystywanie botów i sztucznej inteligencji" najprawdopodobniej przez Rosjan lub środowiska prorosyjskie.

"Trolle próbowały nakreślić podobieństwo między Buczą i Wołyniem"

Naturalnie temat zbrodni wołyńskiej był wykorzystywany przez rosyjską propagandę już na długo przed inwazją na Ukrainę. Jak wyjaśnia EUvsDisinfo, używano go "czy to do historycznego rewizjonizmu, czy do powtarzania dobrze znanych narracji manipulacyjnych o nazistach rządzących Ukrainą".

"Nie jest przypadkiem, że ta tragedia została ponownie podkreślona właśnie w tym momencie, kiedy w międzynarodowych mediach zaczęły się pojawiać szczegóły dotyczące masakry w Buczy i odpowiedzialności Rosji za tę zbrodnię wojenną" - piszą unijni eksperci od dezinformacji. "Trolle i anonimowe boty próbowały nakreślić podobieństwo między Buczą i Wołyniem, a także przedstawić odpowiedzialność Ukrainy za zbrodnię wołyńską jako argument, że Ukraińcy nie mają moralnego prawa nazywać wydarzeń z Buczy ludobójstwem. Wszystko po to, by odwrócić uwagę od zbrodni Rosji i wbić klin między Ukraińców i Polaków" - czytamy w analizie EUvsDisinfo.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, EUvsDisinfo.eu; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Niektórzy politycy PSL twierdzą, że złożony projekt ustawy o związkach partnerskich de facto zrównuje tę instytucję z małżeństwem. Wskazują trzy elementy: zawieranie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, piecza nad dziećmi z poprzednich relacji i możliwość przyjmowania nazwiska partnera. Jednak nie mają racji - różnice są istotne.

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Źródło:
Konkret24

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Od kilku dni politycy koalicji rządzącej spierają się publicznie o prawny status projektu ustawy o związkach partnerskich. Ministra z Lewicy Katarzyna Kotula twierdzi, że to projekt rządowy, a politycy PSL zaprzeczają. Ekspert: osoby chcące zawrzeć związek partnerski stają się "podmiotem politycznej gry".

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Źródło:
Konkret24

Węgrzy obchodzą 68. rocznicę wybuchu powstania przeciwko reżimowi komunistycznemu. Jednak w sieci pojawił się doniesienia, że w tym roku na Węgrzech nie będzie państwowych obchodów upamiętniających to wydarzenie. "Oni juz kochaja Putina", "Skąd to info? Co to za brednie?" - pisali internauci w reakcji. Jak sprawdziliśmy, zaplanowano państwowe obchody tego święta.

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Temat migracji stał się ostatnio politycznym tematem numer jeden. Zapowiedź premiera Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu, przyjęcie przez rząd strategii migracyjnej, zwrot w polityce unijnej w tej kwestii. Sprawdzamy, jakie teraz obowiązują w Polsce przepisy w kwestii azylu i ile w ostatnich latach było wniosków o objęcie tym rodzajem ochrony.

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu z mediów społecznościowych miejsca na uczelniach medycznych zostały "pozajmowane przez obcokrajowców, którym studia opłaca polski podatnik". Wyjaśniamy, co to się zgadza.

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Polski "najemnik" rzekomo zaatakował ukraińskich żołnierzy w trakcie dyskusji o Wołyniu i ludobójstwie tamże. Przestrzegamy przed rosyjskim przekazem propagandowym.

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych powróciły pytania związane ze wspólnymi patrolami polskiej i niemieckiej policji w Szczecinie. Internauci twierdzą, że takie kontrole nie powinny mieć miejsca. Tłumaczymy zasady współpracy polskich i niemieckich służb.

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24