Odebranie Polakom statusu mniejszości narodowej w Niemczech za czasów III Rzeszy - teza od lat głoszona przez niektórych polityków - wraca wciąż w internetowych wpisach. Ostatnio przypomniał ją szczeciński radny PiS. Wyjaśniamy, dlaczego nie jest zgodna z prawdą.
Szczeciński radny klubu Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki zabrał głos w sprawie Polaków w Niemczech. 27 sierpnia napisał na Twitterze: "Przypomnę; Niemcy mają w Polsce status mniejszości narodowej. Polacy nie mają w Niemczech statusu 'mniejszości narodowej'. Został im odebrany przez władze III Rzeszy".
Ponadto radny PiS podał dane o liczebności Niemców w Polsce (ok. 150 tys.) i Polaków w Niemczech (ok. 2 mln). Post zwieńczył wezwaniem: "Wstańmy z kolan!".
Post Mateckiego polubiło blisko 3 tys. użytkowników Twittera, ponad 800 podało go dalej. W dyskusji internauci wyrażali poparcie dla wezwania radnego. Inni apelowali, by sprawą statusu prawnego Polaków w Niemczech pilnie zajął się rząd Zjednoczonej Prawicy. Dyskusję wzbudziła kwestia rzekomego odebrania Polakom prawa mniejszości narodowej przez III Rzeszę.
To argument regularnie powracający w sporach dotyczących stosunków polsko-niemieckich. Jest nieprawdziwy.
Status odebrany dekretem Goeringa?
W jednym z kolejnych tweetów Dariusz Matecki powtórzył nawiązanie do III Rzeszy. "Polacy z Zagłębia Ruhry stanowili oficjalnie uznaną 'mniejszość narodową' w okresie międzywojennym" - napisał. W innym tweecie przypomniał, że w 2014 roku niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych odrzuciło wniosek Związku Polaków w Niemczech (ZPwN) o nadanie Polakom statusu mniejszości. "Utrzymali decyzję hitlerowskich Niemiec" - skomentował Matecki.
"Status mniejszości został Polakom bezprawnie/nielegalnie odebrany. Niemcy mają obowiązek cofnąć wszystkie bezprawne decyzje nazistów i naprawić skutki tych decyzji (zwrot mienia związku i niemieckiej Polonii)" - komentowała jedna z uczestniczek dyskusji pod tweetem Mateckiego. Inna internautka temu zaprzeczyła: "Prawnego statusu mniejszości nie mieli (choć w praktyce byli tak traktowani)" - i powołała się na ustalenia historyka, niemcoznawcy, prof. Krzysztofa Ruchniewicza.
W internecie jest wiele przykładów odwoływania się do rzekomego odebrania Polakom statusu mniejszości narodowej przez III Rzeszę. Chodzi o rozporządzenie z 27 lutego 1940 roku, zwane dekretem Goeringa.
Ale i w publicznych wystąpieniach ten temat jest wciąż żywy. W 2017 roku podczas uroczystości 95-lecia Związku Polaków w Niemczech polski ambasador w Berlinie Andrzej Przyłębski mówił: "To, że społeczności serbołużycka, fryzyjska i duńska mają dziś status mniejszości, a Polakom tego statusu, odebranego dekretem Goeringa, nie przyznano, daje do myślenia" (cyt. za WDR).
Według relacji medialnych "przywrócenia Polakom statusu mniejszości" domagał się również przewodniczący ZPwN Józef Malinowski.
"Obcojęzyczna część narodu"
Artykuł prof. Krzysztofa Ruchniewicza, na który prawdopodobnie powoływała się internautka, można przeczytać na jego blogu. Kierownik Katedry Historii Najnowszej na Uniwersytecie Wrocławskim podkreśla w nim, że status polskiej mniejszości w Niemczech nie był jednoznaczny. "Wprawdzie Traktat Wersalski zobowiązywał Niemcy do ochrony mniejszości narodowych, Republika Weimarska nie opracowała żadnych ustaw regulujących ten problem" - pisze.
Profesor Ruchniewicz zaznacza, że w 113. art. konstytucji Republiki Weimarskiej narodowości zamieszkałe w Niemczech określono "obcojęzycznymi częściami narodu" (niem. fremdsprachige Volksteile). Ich przedstawiciele mieli gwarantowane prawa pielęgnowania własnej kultury i języka, ale nie mieli statusu mniejszości. "Ponadto należy przypomnieć, że myśl o aktywnym wspieraniu mniejszości narodowych w zachowaniu ich tożsamości upowszechniła się w prawie międzynarodowym dopiero po 1945 roku" - zauważa prof. Ruchniewicz.
Historyk podkreśla, że artykułowi 113 niemieckiej konstytucji nie towarzyszyły żadne przepisy wykonawcze. Grupy narodowościowe mogły korzystać z prawa do stowarzyszania się. Właśnie na tej podstawie prawnej powołano zasłużony dla emigracji Związek Polaków w Niemczech.
Skoro Polacy nigdy nie cieszyli się w Niemczech statusem mniejszości narodowej, nie można mówić o jego odebraniu przez III Rzeszę. Czym zatem był tzw. dekret Goeringa? Odpowiadając na to pytanie, prof. Ruchniewicz odwołuje się do ustaleń innego niemcoznawcy - prof. Stanisława Żerko, obecnie związanego z Instytutem Zachodnim w Poznaniu. W 2010 roku w "Rzeczpospolitej" prof. Żerko "nieporozumieniem" nazwał doszukiwanie się związku między hitlerowskim dekretem a brakiem statusu mniejszości narodowej ludności polskiej we współczesnych Niemczech.
"Rozporządzenie z 1940 r. zakazywało działalności polskich organizacji i zakładało ich rychłe rozwiązanie, lecz nie było w nim w ogóle mowy o pozbawieniu Polaków statusu mniejszości narodowej" - pisał w "Rzeczpospolitej" prof. Żerko. Jak dodał, hitlerowskie rozporządzenie jest nieważne najpóźniej od chwili utworzenia Republiki Federalnej Niemiec w 1949 roku. "Art. 123 ustawy zasadniczej (tj. konstytucji RFN) automatycznie uznaje za nieobowiązujące wszystkie akty prawne, które stoją w sprzeczności z zapisami ustawy zasadniczej – a w tym przypadku zachodzi sprzeczność choćby z prawem do tworzenia stowarzyszeń oraz z zasadą równości" - wyjaśnia historyk.
Polacy w Niemczech, Niemcy w Polsce
W dyskusji pod wpisem Dariusza Mateckiego na Twitterze internauci zwracali również uwagę, że zestawienie statusu prawnego Polaków w Niemczech i Niemców w Polsce jest uproszczeniem, nieuwzględniającym faktycznej sytuacji obu narodowości i wydarzeń historycznych.
"Ci Niemcy u nas żyją na tych terenach od dziada-pradziada tak jak Polacy w Grodnie czy Wilnie, Polacy do Niemiec przyjechali" - zauważył w komentarzu do wpisu radnego prawnik Kamil Rybikowski.
"Przypomnę: Niemcy na Śląsku, czy Mazurach żyją tam od stuleci"; "Problem polega chyba na tym że Polacy w Niemczech to imigranci w pierwszym lub drugim pokoleniu, ci wcześniejsi się naturalizowali" - pisali inni internauci.
Podczas spisu powszechnego w 2011 roku narodowość niemiecką zadeklarowało 144 236 osób, co stanowiło 0,4 proc. ówczesnej populacji. Najwięcej przedstawicieli mniejszości niemieckiej zamieszkiwało województwa opolskie (78157 osób) oraz śląskie (34799 osób).
Dane pochodzące z niemieckiego spisu powszechnego z 2011 roku potwierdziły, że osoby z polskim doświadczeniem migracyjnym zamieszkują głównie tradycyjne tereny migracji Polaków: obszar obecnego kraju związkowego Nadrenia Północna-Westfalia (786 tys.). Po ok. 200 tys. osób mających związki z Polską mieszka w Bawarii, Badenii-Wirtembergii i w Dolnej Saksonii.
Według danych z niemieckiego spisu powszechnego związki z Polską miało 2 mln obywateli. Była to druga pod względem liczebności grupa w Niemczech, po osobach mających związki z Turcją (2,7 mln). Te dane dotyczą szerokiej kategorii ludzi - w tym osób słabo lub wcale nieidentyfikujących się z Polską.
Polsko-niemieckie debaty o prawach mniejszości
W trwającej od dziesięcioleci polsko-niemieckiej debacie o statusie prawnym obu mniejszości Polacy mówią o niesprawiedliwej asymetrii. Zgodnie z ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym Niemcy mają w Polsce status mniejszości narodowej i mogą liczyć na dofinansowanie inicjatyw kulturalnych i oświatowych.
W Niemczech za mniejszości narodowe uważa się grupy obywateli, które tradycyjnie pochodzą z terytorium Republiki Federalnej Niemiec. Co oznacza słowo "tradycyjnie"? Niemcy nie definiują tego precyzyjnie. Na stronie pełnomocnika rządu federalnego do spraw przesiedleńców i mniejszości narodowych można przeczytać, że chodzi o pobyt "od wieków" na niemieckich ziemiach. Te kryterium, według rządu RFN, spełniają tylko cztery mniejszości: duńska, serbołużycka, fryzyjska oraz niemieccy Romowie i Sinti. Niemcy akcentują, że prawie wszyscy Polacy przybyli na niemieckie terytorium w drodze migracji, a zatem nie podlegają szczególnej ochronie jako mniejszość.
Polskie władze starają się o zmianę tego podejścia. 12 czerwca 2011 roku po wielomiesięcznych negocjacjach przedstawiciele Polski i Niemiec podpisali wspólne oświadczenie w sprawie wspierania Polaków w Niemczech. Berlin zobowiązał się m.in. do utworzenia biura w Berlinie reprezentującego organizacje polskie w Niemczech, polskiego portalu internetowego oraz Centrum Dokumentacji w Bochum.
W 2014 roku działania na rzecz nadania Polakom statusu mniejszości narodowej podejmował Związek Polaków w Niemczech. "Do dzisiaj w Niemczech mieszkają osoby należące do polskiej mniejszości, które spełniają kryteria ustalone przez niemiecki rząd" - argumentował wówczas pełnomocnik Związku mec. Stefan Hambura. W kolejnych latach o zmianę niemieckiej polityki wobec Polaków apelowali m.in. ZPwN i wspomniany już ambasador Andrzej Przyłębski.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, PAP; zdjęcie: Shutterstock
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock