Zaskoczenie niektórych internautów wywołało zdjęcie z restauracji szybkiej obsługi, na którym widać broń przewieszoną przez ramię jednego z żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Regulamin Ogólny Sił Zbrojnych nie zabrania wchodzić żołnierzom do takich miejsc z bronią. Są oni jednak zobowiązani odpowiednio ją przenosić i zabezpieczać. Według opinii rzecznika Wojsk Obrony Terytorialnej, żołnierze WOT postępowali zgodnie z obowiązującymi ich zasadami i nie stanowili zagrożenia dla innych.
W ostatnią niedzielę klientami restauracji szybkiej obsługi w miejscowości Promna-Kolonia byli żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Emocje niektórych internautów wzbudził fakt, że mieli w tym czasie przy sobie broń - na zdjęciu przekazanym przez czytelnika portalowi wp.pl widać trzy osoby w umundurowaniu, a jedna z nich ma broń zawieszoną na plecach, z lufą skierowaną w dół.
Czy żołnierze WOT mogli wejść do restauracji z bronią?
Część internautów miała wątpliwości, czy żołnierze mogą pojawić się z bronią w takim miejscu. "Oni w ogóle nie powinni włazić do restauracji, nieważne czy są głodni, czy nie. Chyba czynności, do których dostali broń, nie przewidywały posilania się w restauracji", pisał jeden z nich. "To jest jakaś masakra! Panie @mblaszczak co to za cyrk?", dopytywał inny w reakcji na artykuł, a kolejny stwierdził, że na zdjęciu są "chłopcy, którzy na koszt podatnika bawią się w żołnierzyków!".
Popularność na Twitterze zdobywał także wpis Adriana Tomaszkiewicza, działacza Platformy Obywatelskiej z Poznania, weterana misji zagranicznych NATO. "Czy widzieliście kiedyś żołnierzy wojsk operacyjnych z bronią w restauracji?", pytał i odpowiadał: "Ja nie widziałem. Natomiast, żołnierzy WOT można spotkać".
W reakcji na krytyczne wobec żołnierzy wpisy, wielu komentujących podnosiło jednak, że na zdjęciu nie widać żadnej niezgodnej z przepisami sytuacji. "Nie tylko żołnierzy, ale też i funkcjonariuszy policji czy straży granicznej też można spotkać z bronią i nie tylko w restauracji, gdzie jak normalni ludzie mogą zjeść posiłek na przerwie", odpisał Tomaszkiewiczowi jeden z komentujących. Inny stwierdził, że "oburzenie na to, że żołnierze to młodzi ludzie i noszą broń jest bezgranicznie infantylne i zwyczajnie niebezpieczne".
O weryfikację tego, czy rzeczywiście nie doszło do złamania prawa, poprosił nas jeden z czytelników.
"Nie dopuścić do sytuacji, w której żołnierz broń może utracić"
Regulamin Ogólny Sił Zbrojnych RP nie mówi w jakich miejscach żołnierz może bądź nie może przebywać z bronią. Za to zobowiązuje go do nieodstępowania w podróży wydanej mu broni.
pkt 83. Żołnierz z bronią wchodząc do środka komunikacji trzyma ją zabezpieczoną w najdogodniejszym i bezpiecznym położeniu. W czasie podróży nikomu jej nie odstępuje i nie dopuszcza do powstania sytuacji, w której mógłby ją utracić. Regulamin Ogólny Sił Zbrojnych RP
W rozmowie z Konkret24 rzecznik prasowy Wojsk Obrony Terytorialnej ppłk Marek Pietrzak zaznaczył, że w sfotografowanej sytuacji żołnierze byli właśnie w trakcie podróży służbowej.
Także we wpisie na Facebooku rzecznik WOT informował, że opisani w materiale WP żołnierze wracali z uroczystej zmiany posterunku przed Grobem Nieznanego Żołnierza. "Zgłodnieli, więc zajechali na kurze udka do KFC - smacznego!", napisał.
Na stronie WOT można znaleźć także informację potwierdzającą udział tego dnia żołnierzy pododdziału honorowego ze składu 6 Mazowieckiej Brygady OT w zmianie posterunku.
"Została dochowana wszelka staranność"
W rozmowie z Konkret24 rzecznik prasowy WOT potwierdził, że nie ma zastrzeżeń do zachowania żołnierzy.
- Została dochowana tutaj wszelka staranność w zakresie przenoszenia broni przez żołnierzy. Zgodnie z regulaminem, broń była zabezpieczona, magazynek został odpięty. Potwierdziliśmy, że była ona wcześniej przejrzana pod względem bezpieczeństwa. Forma przenoszenia broni - "przez plecy" - była również zgodna z ogólnie przyjętą, nie była to pozycja bojowa. Nic nie zagrażało bezpieczeństwu osób w restauracji – ocenił ppłk Marek Pietrzak.
- Nie było też mowy o pozostawieniu broni na zewnątrz. Broń pobierana jest przez żołnierza z magazynu na terenie jednostki. Do momentu jej zdania nie ma on prawa przekazać jej osobie trzeciej – wyjaśnił ppłk Pietrzak.
Gdzie z bronią żołnierz nie wejdzie?
Przepisy precyzyjnie określają postępowanie z bronią w czasie służby wartowniczej. Jak wyjaśnia rzecznik WOT, w innych przypadkach przenoszenie broni czy wnoszenie jej w określone miejsca odbywa się na zasadzie ogólnie przyjętych reguł.
Ogólnie przyjętą regułą jest np., że żołnierz nie powinien wchodzić z bronią do obiektów sakralnych, przy czym nie dotyczy to asysty honorowej oraz pododdziałów i kompanii honorowych.
Wyjątkiem od tej zasady jest także misja zagraniczna, podczas której żołnierze praktycznie od pierwszego do ostatniego dnia mają broń przy sobie, również w miejscach kultu.
Wojsko nie tylko w koszarach
- Od kiedy w Polsce zawieszono służbę zasadniczą, społeczeństwo może odnosić wrażenie, że wojsko zamknęło się w koszarach, rzadko widać żołnierzy w mundurach poza poligonami i wojskowymi placami ćwiczeń. WOT jest widoczny, bo szkolimy naszych żołnierzy w rejonach, w których stacjonujemy, poza terenami wojskowymi. Częściej nas widać i to może w jakiś sposób być niezrozumiałe, a wręcz odbierane jako zagrożenie przez osoby, które nie służyły w wojsku i na co dzień nie mają z nim do czynienia – komentuje rzecznik WOT.
Wojska Obrony Terytorialnej to piąty rodzaj Sił Zbrojnych obok Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych. Utworzone zostały 1 stycznia 2017 roku. Formacja opiera się na żołnierzach - ochotnikach, którzy wstępując w jej szeregi nie muszą rezygnować ze swoich dotychczasowych aktywności.
Na czas wojny, głównym zadaniem WOT jest współdziałanie z wojskami operacyjnymi, natomiast w czasie pokoju – wsparcie operacji zarządzania kryzysowego, w tym przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Żołnierze z uwagi na terytorialny charakter formacji, w tym pełnienie służby w obszarze swojego zamieszkania, sami siebie nazywają terytorialsami.
Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; Zdjęcie główne: PAP / EPA
Źródło zdjęcia głównego: PAP / EPA