TSUE orzekł, że polski rząd złamał unijne prawo. O czym innym zapewniali prezydent i politycy PiS

Siedziba TSUEShutterstock

Polski rząd przegrał przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Chodzi o przechodzenie sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku. TSUE orzekł, że zmienione już przepisy były sprzeczne z prawem Unii Europejskiej. Wcześniej prezydent i politycy PiS zapewniali, że można sędziów wysłać na emeryturę, a Trybunał nie może się tą sprawą zajmować.

W poniedziałek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w sprawie dotyczącej obniżenia wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego. TSUE stwierdził, że polski rząd złamał prawo unijne ustawą z lipca 2017 roku, która wprowadziła nowe zasady dotyczące przechodzenia w stan spoczynku przez polskich sędziów. Zgodnie z nią, wiek przejścia w stan spoczynku sędziego Sądu Najwyższego został obniżony do 65 lat.

Komisja Europejska wniosła skargę na Polskę w tej sprawie we wrześniu zeszłego roku, uznając, że przepisy naruszają gwarancje niezawisłości sędziowskiej. Władze w Warszawie wycofały się z kwestionowanych rozwiązań, jednak Komisja Europejska nie wycofała sprawy z Trybunału.

Polski rząd przegrywa spór przed TSUE
Polski rząd przegrywa spór przed TSUEtvn24

"Rzeczpospolita Polska uchybiła"

Zdaniem TSUE przepisy z lipca 2017 r. naruszały zasadę nieusuwalności sędziów. Trybunał zwrócił uwagę na rolę prezydenta, który na mocy ustawy mógł zdecydować, kto pozostaje na stanowisku, a kto nie może już orzekać.

"Przy udzielaniu tej zgody Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nie jest związany żadnymi kryteriami, a jego decyzja nie jest przedmiotem kontroli sądowej" - stwierdza komunikat TSUE.

- Rzeczpospolita Polska uchybiła zobowiązaniom jakie na niej ciążą na mocy artykułu 19 ustęp 1 Traktatu o Unii Europejskiej - poinformował prof. Marek Safjan, jeden z sędziów Trybunału.

"Chociaż organizacja wymiaru sprawiedliwości w państwach członkowskich należy do kompetencji tych ostatnich, to przy wykonywaniu tej kompetencji państwa członkowskie mają obowiązek dotrzymywać zobowiązań wynikających dla nich z prawa Unii" - stwierdza komunikat prasowy TSUE.

Decyzja TSUE jest ostateczna. Nie można jej nigdzie zaskarżyć.

Skarga KE i zabezpieczenie

Skargę na Polskę złożyła Komisja Europejska. Uznała, że uchwalone przez polski Sejm przepisy (nowelizację zaproponował prezydent Andrzej Duda), dotyczące obniżenia wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego oraz przyznające prezydentowi prawo do decydowania o tym, czy sędzia będzie miał przedłużoną możliwość orzekania, naruszają gwarancje niezawisłości sędziowskiej.

Polskie władze zmieniły w listopadzie 2018 roku przepisy, ale Komisja Europejska zdecydowała się na podtrzymanie zarzutów, bo jej zdaniem nie wszystkie problemy zostały rozwiązane.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przychylając się do wniosku Komisji Europejskiej, wydał 19 października 2018 roku wstępne postanowienie o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych, a następnie podtrzymał swoją decyzję, w tym zawieszenia stosowania przepisów ustawy o SN dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia; przywrócenia do orzekania sędziów, którzy w świetle nowych przepisów już zostali przeniesieni w stan spoczynku; powstrzymania się od wszelkich działań zmierzających do powołania sędziów SN na stanowiska, których dotyczą kwestionowane przepisy i wyznaczenia nowego I prezesa Sądu Najwyższego.

Sprawdziliśmy, co o reformie sądownictwa oraz zbliżającym się wyroku TSUE mówili prezydent i politycy Prawa i Sprawiedliwości. Sprawdziliśmy też, co mówią teraz.

"Postępujemy zgodnie z prawem"

Pod koniec sierpnia 2018 r. na antenie Polsat News premier Mateusz Morawiecki prognozował, że "najprawdopodobniej nie staniemy przed dylematem dotyczącym respektowania wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE ws. pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego". - My wiemy, że postępujemy zgodnie z konstytucją, zgodnie z prawem - odpowiedział premier.

Dopytywany, czy - jego zdaniem - unijny trybunał nie zajmie stanowiska ws. pytań SN, premier dodał: "Myślę, że albo nie będzie tego wyroku, albo jeśli będzie, będzie pozytywny, albo jeśli będzie nie do końca pozytywny, to myślę, że się porozumiemy po prostu z instytucjami UE".

We wrześniu 2018 roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przekonywał do reformy sądownictwa. - Jestem przekonany, że w tej sprawie polski rząd działa zgodnie z prawem i musimy dokonać tej reformy (wymiaru sprawiedliwości - red.) - osoby, które w sposób frywolny chcą prawo naruszać, dlatego że czują że są przedstawicielami nadzwyczajnej kasty, muszą liczyć się z odpowiedzialnością w przyszłości - powiedział Ziobro.

W październiku 2018 roku prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział: "Myśmy podpisali traktaty i będziemy ich przestrzegać, ale - powtarzam - będziemy też bronić naszych interesów".

- Będziemy robili wszystko to, co robią normalne, broniące swoich interesów państwa europejskie, ale w ramach prawa europejskiego i przy założeniu, że prawo europejskie jest obowiązujące wobec wszystkich państw, które są członkami Unii Europejskiej - tłumaczył prezes Kaczyński.

Premier: otrzymaliśmy zawiadomienie ze strony Trybunału Sprawiedliwości
Premier: otrzymaliśmy zawiadomienie ze strony Trybunału Sprawiedliwościtvn24

Już po tym, gdy Polska otrzymała decyzję TSUE o środkach tymczasowych, będąc w Brukseli premier Morawiecki stwierdził: "Ja w rozmowach bilateralnych tutaj myślę, że przekonałem kilku kolejnych przywódców co do tego, jak wyglądała Polska reforma wymiaru sprawiedliwości, jak ona wygląda, jak jest potrzebna. Pokazywałem, że 80 procent Polaków chce reformy wymiaru sprawiedliwości".

Pod koniec października 2018 roku w rozmowie z reporterką TV Republika, Marek Ast, poseł PiS, argumentował, że reforma sądownictwa jest oczekiwana przez Polaków. Stwierdził, że przechodzenie sędziów stan spoczynku to materia stanowiąca, zgodnie z prawem traktatowym, wewnętrzną sprawę Polski.

W listopadzie 2018 roku poseł PiS Łukasz Schreiber powiedział na antenie radiowej Jedynki: - Zmiany, które zaproponowaliśmy w nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym są dobre, konstytucyjne i zgodne z traktatami unijnymi.

"Trybunał się rozpycha"

- Mamy do czynienia z anarchią wywoływaną przez przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Chcę to jasno i wyraźnie powiedzieć - mówił w grudniu 2018 roku prezydent Andrzej Duda, oceniając powrót do pracy sędziów SN po postanowieniu TSUE, ale przez wejściem w życie znowelizowanych przepisów.

W wystąpieniu podczas corocznego publicznego posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, prezydent Andrzej Duda tłumaczył, że zdecydował się podpisać nowelizację, bo - jak tłumaczył - "podobnie jak Sejm i Senat uznałem, że potrzebne jest wykonanie tego orzeczenia (Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - red.)".

- Niezależnie od tego, że dyskutuje się, czy orzeczenie takie powinno było i mogło zostać przez trybunał europejski wydane, czy orzeczenie to wykracza poza traktatowe kompetencje trybunału europejskiego, wkraczając w organizację wymiaru sprawiedliwości, która jest domeną wewnętrzną każdego państwa członkowskiego - dodawał Andrzej Duda.

Prezydent: uznałem, że wykonanie orzeczenia TSUE jest potrzebne
Prezydent: uznałem, że wykonanie orzeczenia TSUE jest potrzebnetvn24

W wywiadzie dla portali 300polityka i wp.pl prezydent Duda stwierdził podobnie, że: "Ja szanuję i uznaję orzeczenie TSUE (o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych - red.), aczkolwiek uważam, że Trybunał tutaj dalece wykroczył poza swoją właściwość rzeczową. Według mnie kwestia, do której tutaj się odniósł, jest kwestią pozatraktatową, organizacja wymiaru sprawiedliwości leży w gestii państw członkowskich".

- Jest to poważne zmartwienie państw członkowskich UE, że Trybunał się rozpycha, zagarnia pod siebie coraz większe kompetencje, coraz bardziej ingerując w wewnętrzne sprawy państw członkowskich - dodał.

"TSUE posunął się za daleko"

Wicemarszałek Senatu Adam Bielan oceniał, że wycofanie się przez PiS z przepisów dotyczących przechodzenia przez sędziów SN w stan spoczynku, "to nie kwestia przyznania się do błędu", ponieważ PiS "nadal uważa, że ma wiele racji w sporze z Komisją Europejską".

- Uważam, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej posunął się za daleko - powiedział z kolei w połowie grudnia 2018 roku prezydent Duda w radiowej Trójce.

Prezydent: Trybunał Sprawiedliwości zbyt dalece ingeruje w wewnętrzne sprawy krajów Unii
Prezydent: Trybunał Sprawiedliwości zbyt dalece ingeruje w wewnętrzne sprawy krajów UniiPolskie Radio

- Sygnalizowałem tę kwestię kiedyś także pani kanclerz Angeli Merkel, żeby zwróciła na to uwagę, ponieważ Trybunał posuwa się za daleko i zbyt dalece ingeruje w wewnętrzne sprawy krajów członkowskich, co w moim przekonaniu jest niebezpieczne i to są praktyki, które są groźne dla suwerenności państw Unii Europejskiej - oświadczył Andrzej Duda.

Kilka dni później w wywiadzie dla "Super Ekspresu" prezydent stwierdził, że przyjmuje werdykt Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych - red.), "bo Polska nie ma już gdzie się od niego odwołać" Stwierdził jednak, że jego zdaniem "odesłanie sędziów na emeryturę było jak najbardziej uzasadnione".

"Nie chcemy konfliktu"

- Ze zdziwieniem przyjąłem ten wyrok - skomentował w "Rozmowie Piaseckiego" poniedziałkową decyzję TSUE Andrzej Dera z kancelarii prezydenta.- W polskim systemie prawnym, jeżeli wyrok dotyczy prawa, które już nie obowiązuje, postępowanie po prostu się umarza - stwierdził Dera. - To orzeczenie ma wymiar historyczny - dodał.

Andrzej Dera: ze zdziwieniem patrzę na wyrok TSUE
Andrzej Dera: ze zdziwieniem patrzę na wyrok TSUEtvn24

Zdaniem prezydenckiego ministra, ten wyrok "nie ma podstawy prawnej". - Nie chcemy konfliktu, natomiast będziemy wskazywali, że to jest zbyt daleka ingerencja trybunału w sprawy, które nie są objęte sprawami traktatu. My będziemy to powtarzać - dodał prezydencki minister.

Pytany o orzeczenie TSUE minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz stwierdził w poniedziałek w Polsat News, że według rządu reforma sądownictwa jest zgodna ze standardami. - To orzeczenie zostało przedstawione, ale ono nie będzie miało praktycznego znaczenia w Polsce, bowiem dostosowaliśmy się już do tego tymczasowego orzeczenia. Ci sędziowie pracują, żadnych praktycznych skutków (to orzeczenie - red.) w Polsce nie będzie miało - powiedział szef MSZ.

Czaputowicz podkreślił, że orzeczenia TSUE są ważne, jednak poniedziałkowe orzeczenie "nie ma żadnego znaczenia". - Żadnych działań nie będziemy podejmować - powiedział.

Według szefa MSZ, TSUE wydał takie orzeczenie, by umocnić "pewną linię orzecznictwa". Czaputowicz stwierdził, że orzeczenie "nie odwraca" rządu od reformy sądownictwa, a sędziowie SN wrócili do orzekania.

- Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej interpretuje swoimi orzeczeniami pewne rozwiązania, to jest wybór jednej z możliwości interpretacyjnych - ocenił z kolei przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Leszek Mazur.- My kierowaliśmy się interpretacją w świetle naszego porządku prawnego - oświadczył.

25.06 | Politycy PiS grzmieli o "końcu komunizmu" i "najwyższej kaście". Rząd przegrał przed TSUE
25.06 | Politycy PiS grzmieli o "końcu komunizmu" i "najwyższej kaście". Rząd przegrał przed TSUEKatarzyna Kolenda-Zaleska | Fakty TVN

Rzecznik rządu Piotr Mueller pytany o poniedziałkowy wyrok TSUE odpowiedział, że odnosi się on do nieaktualnego stanu prawnego. - Jesteśmy trochę zaskoczeni tym, że mimo tego, iż w ramach dialogu z instytucjami unijnymi dokonaliśmy pewnych korekt w ustawie o Sądzie Najwyższym, to ten wyrok zapadł - przyznał.

- Czekamy na następne orzeczenia, wyroki TSUE, ale najpierw poczekajmy, aż one zapadną. Dialog w ramach postępowań sądowych na poziomie unijnym toczony jest przy udziale wielu stron, dlatego liczymy na to, że też te argumenty, które pojawiają się w ramach dyskusji chociażby o Krajowej Radzie Sądownictwa, zostaną uwzględnione - dodał.

- Komisja Europejska nie dotrzymała słowa - ocenił europoseł PiS Ryszard Czarnecki. - Frans Timmermans okazał się wiarołomny. Myśmy zmienili te ustawy, Timmermans nie wycofał skargi. To oznacza, że na pewno w przyszłości będziemy dużo mniej elastyczni niż dotychczas - stwierdził.

Do wyroku TSUE odniosła się na Twitterze europosłanka Beata Mazurek. "Sądy w PL wyrokują według stanu faktycznego na dzień orzekania i umarzają postępowania bezprzedmiotowe. TSUE działa inaczej. Czy to oznacza, ze musimy zmienić prawo?" - napisała.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; tvn24.pl; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24