Minister obrony stwierdził w wywiadzie, że Polska należy do tych państw NATO, które wydają na armię najwięcej. Jak sprawdziliśmy, tak jest od 2014 roku. Lecz w pierwszych latach rządów Zjednoczonej Prawicy nasz budżet na obronność nie wypełniał natowskich zobowiązań, a NIK od kilku lat krytykuje sposób rozliczania przez rząd wydatków na obronność.
Rozmowa Mariusza Błaszczaka w "Sygnałach dnia" Programu I Polskiego Radia 2 maja dotyczyła m.in. militarnego wsparcia Ukrainy w wojnie z Rosją. Szef resortu obrony był pytany o stan polskiej armii. Powiedział, że na podstawie przyjętej niedawno ustawy o obronie Ojczyzny od przyszłego roku wydatki na obronność sięgną 3 proc. PKB. "Polska należy do liderów w Sojuszu Północnoatlantyckim, jeżeli chodzi o wysokość budżetu przeznaczanego na obronność" - mówił minister. "To jest jedyna realna metoda prowadząca do tego, żeby osiągnąć cel – ten cel nazywa się odstraszaniem, nazywa się wzmocnieniem Wojska Polskiego, dlatego że silne wojsko oznacza bezpieczeństwo, oznacza odstraszanie, oznacza to, że agresor nie odważy się napaść na kraj, który posiada silne wojsko, który jest bardzo mocno osadzony w strukturach Sojuszu Północnoatlantyckiego" – dodał szef MON. Podkreślał także wagę zakupów nowoczesnego sprzętu dla wojska oraz wzrost jego liczebności od czasu objęcia rządów przez PiS.
Sprawdziliśmy, ile procent produktu krajowego brutto przeznacza Polska i inne kraje NATO na obronność - i czy Mariusz Błaszczak ma rację.
Polska w natowskiej czołówce od 2014 roku
W rozmowach o wydatkach na obronność minister Błaszczak lubi porównywać je do czasów, gdy rządziła koalicja PO-PSL. Lecz z najnowszego opracowania NATO "Wydatki obronne krajów NATO (2014-2021)" wynika, że już w czasie rządów PO-PSL Polska należała do czołówki państw Sojuszu Północnoatlantyckiego pod względem udziału wydatków na obronność w krajowym PKB. Opracowanie dotyczy 29 państw sojuszu - poza Islandią, która nie ma własnych sił zbrojnych.
W 2014 roku Polska na obronność przeznaczyła 1,86 proc. PKB, co dało jej piąte miejsce – po Stanach Zjednoczonych (3,72 proc.), Grecji (2,22 proc.), Wielkiej Brytanii (2,13 proc.) i Estonii (1,93 proc.).
Poniżej 1 proc. PKB na obronność w 2014 roku przeznaczyło dziewięciu członków NATO; najmniej Litwa (0,88 proc.), Węgry (0,86 proc.) i Luksemburg (0,37 proc.).
Rok później – czyli w 2015 roku (ostatnim roku rządów PO-PSL) - wydatki obronne Polski wzrosły do 2,22 proc. PKB, co dało nam trzecie miejsce w NATO, po USA i Grecji. Było to po decyzji szczytu NATO w walijskim Newport w 2014 roku, gdy członkowie sojuszu zobowiązali się do przeznaczania co najmniej 2 proc. PKB na obronność.
Od 2016 do 2020 roku - czyli już za rządów Zjednoczonej Prawicy - wydatki Polski na obronność były jednak niższe od poziomu z 2015 roku i niższe od zobowiązania NATO. W roku 2018 z wydatkami na poziomie 1,98 proc. PKB byliśmy dopiero na ósmym miejscu w sojuszu i było to najgorsze miejsce w latach 2014-2021.
Dopiero w 2020 roku wydatki obronne Polski przekroczyły poziom z 2015 roku - wyniosły wówczas 2,24 proc. PKB, przez znaleźliśmy się na piątym miejscu wśród państw NATO.
Wzrost wydatków: w Polsce o 60 proc., w innych krajach naszego regionu ponad 100 proc.
Z szacunkowych danych NATO za rok 2021 wynika, że wydatki Polski na obronność wyniosły 2,34 proc. PKB. Więcej od nas przeznaczyły Grecja – 3,59 proc. i Stany Zjednoczone – 3,57 proc.
Zobowiązanie z 2014 roku – czyli 2 proc. PKB na obronę – w 2021 roku wykonało tylko osiem państw: Grecja, USA, Polska, Wielka Brytania (2,25 proc.), Chorwacja (2,16 proc.), Estonia (2,16 proc.), Łotwa (2,16 proc.) i Litwa (2,03 proc.).
Najmniej wobec PKB wydały: Belgia (1,07 proc.), Hiszpania (1,03 proc.), Luksemburg (0,54 proc.).
W porównaniu z rokiem 2014 wydatki Polski na obronność w 2021 roku wzrosły o 60,14 proc. Największy wzrost w tym okresie zanotowały takie państwa jak Litwa – o 187,34 proc.; Łotwa - 171,17 proc.; Węgry - 143,73 proc. i Słowacja o 102,90 proc., przy czym trzeba pamiętać, że w 2014 roku miały jedne z najniższych udziałów, bo poniżej 1 proc.
Natomiast wydatki Stanów Zjednoczonych na obronność w ciągu analizowanych siedmiu lat wzrosły tylko o 9,95 proc. Amerykański budżet obronny jest bowiem ponad dwukrotnie wyższy niż łączne wydatki na obronność pozostałych członków NATO – w 2021 roku wyniósł ponad 811 mld dolarów. Pozostałe 29 państw wydało 324 mld dolarów. Polska wydała na obronność w 2021 roku ponad 15 mld dolarów.
Budżet obronny Polski: 33 proc. na sprzęt, 42 proc. na żołnierzy
W wydatkach na obronność ważne jest nie tylko ile, ale i na co się wydaje. Z analizy danych NATO wynika, że Polska wciąż więcej wydaje na utrzymanie żołnierzy niż na sprzęt do walki. W 2021 roku wydatki na żołnierzy i personel cywilny (w tym uposażenia i emerytury) stanowiły 42,16 proc. całego budżetu obronnego Polski. Od kilku lat ten udział jednak maleje - w 2017 roku było to ponad 50 proc.
Z kolei wydatki na sprzęt wojskowy stanowiły w 2021 roku 32,96 proc. budżetu obronnego (czwarte miejsce w NATO), lecz nie przekroczyły rekordowego poziomu z 2015 roku: 33,20 proc. (drugie miejsce w NATO). Na co szły pozostałe środki z budżetu obronnego, w analizie NATO nie podano.
Wydatki na sprzęt wojskowy rosły jednak od roku 2019 - w sumie o 9 punktów procentowych. Co wcale nie oznacza, że w ślad za wydanymi pieniędzmi wojsko otrzymało zakupiony sprzęt. Od kilku lat MON stosuje bowiem, krytykowaną m.in. przez Najwyższą Izbę Kontroli, praktykę udzielania zaliczek na zakup sprzętu, które są wliczane do rocznych wydatków obronnych. W analizie NIK z wykonania budżetu MON za 2020 rok czytamy: "ogólna kwota zaliczek udzielonych kontrahentom w 2020 r. i w latach poprzednich na zakup uzbrojenia i sprzętu wojskowego oraz realizację inwestycji budowlanych (…) a nie rozliczonych efektami rzeczowymi wyniosła 28 614 968,9 tys. zł". Według NIK "taka forma dokonywania wydatków nie zapewnia uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów w danym roku budżetowym".
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, zdj. Marcin Bielecki/PAP