Co wolno Niemcom, na to nie pozwala się Polsce? Politycy Solidarnej Polski dezinterpretują wyrok TSUE


Wiceminister Sebastian Kaleta powtarza, że wyrok TSUE w sprawie Niemiec potwierdził, iż powoływanie sędziów przez polityków nie zagraża niezawisłości sądów. Nie do końca - bo TSUE zaznaczył: pod warunkiem, że po mianowaniu sędzia nie podlega żadnej presji. Nikt w UE nie podważył niezawisłości niemieckiego sądownictwa - a w sprawie polskiej ustawy dyscyplinującej sędziów wszczęto procedurę naruszenia unijnego prawa.

Polska jest szantażowana powiązaniem budżetu z praworządnością – twierdzą politycy Solidarnej Polski i podwładni ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Zarzucają władzom i sądom Unii Europejskiej stosowanie podwójnych standardów w ocenie niezależności i upolitycznienia polskiego sądownictwa. Przytaczają na to rozmaite dowody.

We wtorek 24 listopada wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta w porannym wywiadzie w radiu Tok FM powiedział, że "w lipcu tego roku TSUE wydawał wyrok w sprawie Niemiec, powoływania przez polityków sędziów w Niemczech bezpośrednio, i stwierdził, że taki proces nie zagraża niezawisłości sądów".

Polska grozi UE wetem dla budżetu. "Polexit absolutnym absurdem"
Polska grozi UE wetem dla budżetu. "Polexit absolutnym absurdem"Fakty po południu

Kilka dni wcześniej, komentując na Twitterze wpis wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego, wiceminister Kaleta napisał: "Wyrok TSUE z 9 lipca 2020 roku C 272/19 w sprawie powoływania bezpośrednio przez polityków sędziów w Hesji dowodzi, że w ataku na Polskę nie chodzi o praworządność, ale narzucanie szantażem woli politycznej, bo w tej sprawie mamy podwójne standardy".

"Wiedzieliście, że wg TSUE politycy w komisji wybierającej sędziów nie powodują braku niezawisłości? A jak jeszcze mogą sędziego odwołać – to nie prowadzi to do zależności sędziego od tych polityków? Nie, oczywiście że nie w Polsce. W Niemczech" – tak z kolei wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skomentował w swoim wpisie wiceminister Jabłoński.

Wyrok TSUE: "...jeśli po mianowaniu [sędzia] nie podlega żadnej presji i nie otrzymuje instrukcji"

9 lipca 2020 roku TSUE wydał wyrok w kwestii pytania prejudycjalnego, które zadał sąd administracyjny w Wiesbaden, stolicy landu Hesja. W marcu 2019 roku sąd zwrócił się do TSUE z pytaniem, czy można go uznać za bezstronny i niezawisły w rozumieniu unijnych traktatów, skoro sędziowie zostali mianowani przez ministra sprawiedliwości Hesji, który decyduje również o ich awansie zawodowym, a ocena działalności sędziów opiera się na dyrektywach Ministerstwa Sprawiedliwości Hesji.

Sąd w Wiesbaden zwracał uwagę, że np. minister sprawiedliwości może decydować o wyjazdach służbowych sędziów w ramach Europejskiej Sieci Kształcenia Sądowego; dane zawodowe sędziów są dostępne tak, "że wszystkie organy administracyjne tego kraju związkowego mogły uzyskać dostęp do tych danych, mimo że mogą one mieć status strony w sprawie toczącej się przed tymi samymi sądami".

TSUE w sprawie pytania prejudycjalnego sądu z Wiesbaden orzekł:

Sam fakt, iż władze ustawodawcze lub wykonawcze uczestniczą w procesie mianowania sędziego, nie może prowadzić do powstania zależności sędziego od tych władz ani do wzbudzenia wątpliwości co do jego bezstronności, jeśli po mianowaniu zainteresowany nie podlega żadnej presji i nie otrzymuje instrukcji w ramach wykonywania swoich obowiązków. wyrok TSUE dotyczący Hesji z 9 lipca 2020 roku

TSUE zacytował w wyroku stanowisko niemieckiego rządu, w którym stwierdzono, że sędziowie mają "gwarancję nieusuwalności, o której mowa w art. 97 ustawy zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec, przez właściwość wymiaru sprawiedliwości w zakresie ochrony sądowej sędziów, a także przez procedurę mianowania, w której to procedurze komisja ds. wyboru sędziów odgrywa decydującą rolę".

Na wątpliwości sądu w Wiesbaden co do składu komisji ds. wyboru sędziów - siedmiu członków mianowanych przez parlament Hesji, pięciu członków wywodzących się z grona sędziów oraz przewodniczącego jednej z dwóch izb adwokackich – TSUE odpowiedział, że "w niniejszej sprawie nie można stwierdzić braku niezależności (takiej komisji – red.)".

Czy sędziowie SN zostali powołani zgodnie z prawem unijnym? Pytania do TSUE
Czy sędziowie SN zostali powołani zgodnie z prawem unijnym? Pytania do TSUEFakty TVN

"Co się tyczy warunków oceny i awansu sędziów, zakwestionowanych również przez sąd administracyjny w Wiesbaden, wystarczy stwierdzić, że akta sprawy przedłożone Trybunałowi nie zawierają wskazówek, zgodnie z którymi sposób, w jaki władza wykonawcza wykonuje swoje kompetencje w tym względzie, mógłby wzbudzić, szczególnie po stronie podmiotów prawa, uzasadnione wątpliwości co do niezależności danych sędziów od czynników zewnętrznych oraz ich neutralności względem ścierających się przed nim interesów" – stwierdził TSUE w wyroku z 9 lipca.

"Co wolno Niemcom, na to nie można pozwolić Polsce"?

"TSUE nie ma żadnych wątpliwości, że niemiecki system politycznego wyłaniania sędziów nie łamie zasad UE. Zasada praworządności w praktyce. Co wolno Niemcom, na to nie można pozwolić Polsce. Jak będzie podskakiwała to pyk, zabieramy fundusze pod płaszczykiem praworządności" – tak 20 lipca wiceminister Kaleta skomentował wyrok.

Wpis Sebastiana Kalety z 20 lipca 2020 roku

Tego samego dnia w Ministerstwie Sprawiedliwości odbyła się konferencja prasowa ministra Zbigniewa Ziobry i jego zastępców. Politycy Solidarnej Polski wyrazili sprzeciw wobec mechanizmu powiązania wypłat z budżetu UE z poszanowaniem praworządności w kraju członkowskim. Trwały wówczas obrady unijnego szczytu, na którym - z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego - unijni przywódcy ustalili powiązanie budżetu z praworządnością.

Wtedy minister Ziobro odniósł się też do kwestii wpływu polityków na niemieckie sądownictwo. "Niemcy mogą wyłaniać sędziów do ichniejszych sądów federalnych w sposób całkowicie polityczny, poprzez decyzję przedstawicieli tamtejszego parlamentu, a Polacy nie mogą prowadzić procedury, która dalej gwarantuje większościowy udział w wyłonieniu takich sędziów samym sędziom, ale wprowadza pewien udział demokratycznych przedstawicieli władzy, w tym polskiego parlamentu" – komentował wyrok TSUE w sprawie Niemiec.

"Sam fakt zaangażowania polityków w nominację nie przesądza o braku niezawisłości" - ale całokształt okoliczności tak

Proszony przez Konkret24 o komentarz do wyroku TSUE, a także obecnych i wcześniejszych wypowiedzi polityków Solidarnej Polski w tej sprawie, konstytucjonalista z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu dr Mateusz Radajewski zwraca uwagę, że "w państwach demokratycznych standardem jest powoływanie sędziów przez organy władzy ustawodawczej lub wykonawczej".

>PRZECZYTAJ W KONKRET24, JAK POWOŁYWANI SĄ SĘDZIOWIE W KRAJACH EUROPEJSKICH

Jak dodaje dr Radajewski, ten standard wynika z faktu, że "sędziowie muszą bowiem posiadać choćby pośrednią legitymację demokratyczną, żeby sprawować władzę". " Jednocześnie konieczne jest zapewnienie im również niezawisłości. Odbywa się to poprzez przyznanie im różnych gwarancji, a zwłaszcza nieusuwalności i immunitetu. Słusznie więc TSUE uznał, że sam fakt zaangażowania polityków w nominację nie przesądza o braku niezawisłości" - tłumaczy.

Spór o niezależność sądów w Polsce
Spór o niezależność sądów w Polsce tvn24

Doktor Radajewski podaje przykład USA, gdzie sędziowie federalni są powoływani przez prezydenta za zgodą Senatu - co oznacza, że ich wybór jest znacząco upolityczniony. "Ważne jest bowiem, by sędziowie powoływani przez polityków posiadali takie uprawnienia, które już po nominacji zapewniają im niezawisłość" – podkreśla konstytucjonalista.

I tłumaczy: "W polskim kontekście oznacza to, że sam fakt zreformowania Krajowej Rady Sądownictwa nie może przesądzać o tym, że każdy sędzia przez nią wskazany nie jest niezawisły. Jest jednak możliwe stwierdzenie braku niezawisłości konkretnego sędziego, gdy świadczy o tym całokształt okoliczności, a zwłaszcza gdy zreformowana KRS wybiera kandydata, który w normalnych okolicznościach nie mógłby liczyć na nominację (ponieważ np. jego dorobek zawodowy nie jest zbyt imponujący). Bardzo dobrze wyjaśnił to Sąd Najwyższy w słynnej uchwale z 23 stycznia 2020 roku".

Sąd Najwyższy zadecydował w sprawie sędziów wybranych przez nową KRS
Sąd Najwyższy zadecydował w sprawie sędziów wybranych przez nową KRSFakty TVN

W tej uchwale sędziowie trzech izb SN stwierdzili m.in., że "na przykład awansowanie sędziego sądu rejonowego na stanowisko sędziego sądu apelacyjnego (tym bardziej Sądu Najwyższego) budzić może istotne wątpliwości co do jego niezależności, ze względu na podejrzenie, że swoje stanowisko zawdzięcza przede wszystkim politycznemu poparciu, a nie wiedzy prawniczej i doświadczeniu". W styczniowej uchwale sędziowie SN stwierdzili, że jeśli w składzie orzekającym zasiada osoba rekomendowana na sędziego SN przez nową KRS, taki skład jest nieprawidłowo obsadzony co w konsekwencji prowadzi "do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności".

Doktor Mateusz Radajewski podkreśla też, że po przeprowadzonych przez PiS reformach sądownictwa niektóre konstytucyjne gwarancje niezawisłości mogą być uznane za słabsze. "Dotyczy to zwłaszcza nieusuwalności - skoro bowiem o usunięciu sędziego z urzędu lub choćby jego zawieszeniu decyduje nowa Izba Dyscyplinarna, to uprawnione są obawy, że część z sędziów może być niesłusznie odsuwana od obowiązków" - stwierdza.

"Niemiecki system powoływania sędziów nie ma nic wspólnego z topornym modelem polskim"

Konkluzjami lipcowego wyroku TSUE nie jest zdziwiony mecenas Michał Wawrykiewicz, który reprezentuje polskich sędziów w postępowaniach przed TSUE. Jak pisze w opinii dla Konkret24, "niemiecki system powoływania sędziów jest znacznie bardziej skomplikowany, niż przedstawia to PiS i jego funkcjonariusze tacy jak pan Kaleta". I dalej: "Wcale nie można go nazwać upolitycznionym, a z pewnością nie ma nic wspólnego z topornym modelem polskim, gdzie politycy posiadający większość w parlamencie wybierają wprost zależny od siebie organ jakim jest neo-KRS, która z kolei ma decydujący wpływ na nominacje i awanse sędziów"

Jak przypomina mecenas Wawrykiewicz, który procedurę wyłaniania sędziów w Niemczech obszernie opisał dla "Magazynu" TVN24.pl, ogromna większość sędziów - odpowiednik naszych sędziów sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych - jest wybierana na poziomie krajów związkowych. "W procedurze nominacyjnej biorą udział środowiska sędziowskie oraz adwokackie. Finalnie nominację wręcza landowy minister sprawiedliwości, który przecież wcale nie musi być z tej samej opcji politycznej co minister federalny. Nie zdarza się tam, aby promocje lub awans sędziowski otrzymał ktoś wbrew opinii sędziów i samorządu adwokackiego. To są starannie dobrane kandydatury, które przeszły sprawdzian merytoryczny i etyczny. Dlatego poziom zaufania do sędziów jest w Niemczech ogromny" - podkreśla mecenas Wawrykiewicz.

W powojennej historii Niemiec - przypomina ekspert - nie było sytuacji, aby ktoś zgłaszał zastrzeżenia co do systemowej bezstronności lub niezawisłości całego niemieckiego sądownictwa. "Ta sprawa zakończona przed TSUE dotyczy tylko fragmentarycznego zastrzeżenia i zresztą potwierdza, że w odniesieniu do niemieckiego sądownictwa nie ma zastrzeżeń co do jego niezależności i braku presji na sędziów" - zwraca uwagę Michał Wawrykiewicz.

Tymczasem jeśli chodzi o Polskę, cały czas trwa procedura naruszenia unijnego prawa wobec polskiej ustawy dyscyplinującej sędziów. W październiku 2020 roku Komisja Europejska zdecydowała o skierowaniu do rządu Mateusza Morawieckiego "uzasadnionej opinii", czyli formalnego wezwania do zapewnienia zgodności z prawem Unii Europejskiej, co jest kolejnym etapem tej procedury. "Komisja nadal z wielkim niepokojem śledzi sprawy praworządności w Polsce. Ta ustawa nadal podważa niezawisłość polskich sędziów" - powiedział 30 października rzecznik KE Christian Wigand.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: PAP/Marcin Obara

Pozostałe wiadomości

Były wiceminister sprawiedliwości i członek Suwerennej Polski stracił immunitet poselski. Prokuratura zarzuca mu niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień. Polityk broni się - przytaczamy najważniejsze argumenty, którymi Michał Woś odpowiada na zarzuty związane z Funduszem Sprawiedliwości i wyjaśniamy, o co tak naprawdę go oskarżono.

Michał Woś broni się przed zarzutami po uchyleniu immunitetu. I manipuluje

Michał Woś broni się przed zarzutami po uchyleniu immunitetu. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w mediach społecznościowych donoszą o tym, że żona ukraińskiego prezydenta kupiła najnowszy model luksusowego bugatti za 4,5 miliona euro. Ich wpisy mają ogromne zasięgi. Szczegółowo opisujemy schemat dezinformacji.

"Olena Zełenska pierwszą osobą, która zakupiła nowe Bugatti Tourbillon"? Co się w tej historii nie zgadza

"Olena Zełenska pierwszą osobą, która zakupiła nowe Bugatti Tourbillon"? Co się w tej historii nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki uważa, że za jego rządów do Polski wróciło "pół miliona Polaków, którzy wyjechali za Tuska". Jak dodał, za rządów Platformy Obywatelskiej z kraju miało wyjechać od miliona do dwóch milionów Polaków. Sprawdziliśmy dane GUS o migracji. Po raz kolejny nie potwierdzają słów byłego premiera.

Pół miliona Polaków wróciło za Morawieckiego, "do dwóch milionów" wyjechało za PO? Sprawdzamy

Pół miliona Polaków wróciło za Morawieckiego, "do dwóch milionów" wyjechało za PO? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS Tobiasz Bocheński w TVN24 przekonywał, że "46 procent obecnie użytkowanych przez Polaków dróg szybkiego ruchu i autostrad zostało oddanych do użytku w ciągu ostatnich ośmiu lat, a nie w czasach rządów Platformy Obywatelskiej". Wcześniej twierdził, że jest to "niemalże 50 procent", a ostatecznie kolejny raz zmienił tę liczbę. Sprawdziliśmy dane.

Bocheński o drogach budowanych przez PiS: 50, 46, 41 procent z wszystkich autostrad i dróg ekspresowych. Ile ich jest naprawdę?

Bocheński o drogach budowanych przez PiS: 50, 46, 41 procent z wszystkich autostrad i dróg ekspresowych. Ile ich jest naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Anny Gembickiej "za pierwszy kwartał tego roku jesteśmy na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej jeśli chodzi o rosnące bezrobocie". Tyle że dane dotyczące bezrobocia pokazują co innego.

Gembicka o rosnącym bezrobociu: jesteśmy na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej. Dane nie potwierdzają

Gembicka o rosnącym bezrobociu: jesteśmy na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Wicepremier i szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekonywał, że związki partnerskie powinny być zawierane przed notariuszami, nie w urzędach stanu cywilnego. Argumentował, że "wielu krajach europejskich też taki model wprowadzania był związków partnerskich". Zweryfikowaliśmy słowa ministra obrony.

Kosiniak-Kamysz o związkach partnerskich: w wielu krajach wprowadzano je u notariusza. Sprawdzamy

Kosiniak-Kamysz o związkach partnerskich: w wielu krajach wprowadzano je u notariusza. Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Da się tak?", "A dlaczego tego nie widać u nas?" - dopytywali internauci w reakcji na nagranie z nietypowym zachodem słońca. Niektórzy sądzili, że takie zjawisko jest niemożliwe, a wideo powstało przy użyciu sztucznej inteligencji. Ekspert rozwiewa wątpliwości.

"Awaria matrycy"? Wyjaśniamy, dlaczego niebo podzieliło się podczas zachodu słońca

"Awaria matrycy"? Wyjaśniamy, dlaczego niebo podzieliło się podczas zachodu słońca

Źródło:
Konkret24

W ostatnich tygodniach w sieci krążą różne liczby, rzekomo pokazujące, ilu obcokrajowców niemieckie służby odesłały do Polski. Padają wartości między setkami a kilkoma tysiącami. Część komentujących pisze, że zostali przez Niemców "przerzuceni", "dostarczeni", "wepchnięci" do Polski. Wyjaśniamy, co to za liczby i procedury, które stosują służby graniczne.

300? 3500? 7500 migrantów odesłano z Niemiec do Polski? Tłumaczymy krążące liczby i procedury

300? 3500? 7500 migrantów odesłano z Niemiec do Polski? Tłumaczymy krążące liczby i procedury

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk rzekomo "potwierdził plan przymusowej relokacji imigrantów do domów Polaków"? Taki przekaz - ze wskazaniem na źródło w wywiadzie sprzed kilku lat - rozpowszechniany jest w sieci. To dezinformacja.

"Plan przymusowej relokacji imigrantów do domów Polaków"? Nie, Donald Tusk tego nie powiedział

"Plan przymusowej relokacji imigrantów do domów Polaków"? Nie, Donald Tusk tego nie powiedział

Źródło:
Konkret24

Ministra rodziny powiedziała, że świadczenie 800 plus "właśnie po rozpoczęciu rządów przez koalicję 15 października zostało zwaloryzowane". Tyle że licytacja o jego podniesienie miała miejsce jeszcze w prekampanii. Przypominamy, jak je podnoszono.

Dziemianowicz-Bąk: 800 plus podniesiono po rozpoczęciu naszych rządów. Ale decyzja zapadła wcześniej

Dziemianowicz-Bąk: 800 plus podniesiono po rozpoczęciu naszych rządów. Ale decyzja zapadła wcześniej

Źródło:
Konkret24

Na przełomie sierpnia i września Polska zamierza składać wnioski o płatności z drugiej i trzeciej transzy KPO. By dostać niemal 50 mld zł, Polska musi między innymi zobowiązać się do kupowania ekologicznych autobusów, zmienić Regulamin Sejmu, produkować w kraju więcej leków czy energii ze źródeł odnawialnych. Sprawdzamy, co zapisano w kamieniach milowych.

Kupno ekologicznych autobusów, zmiany Regulaminu Sejmu, produkcja leków. Co musi robić Polska, by dostać kolejne środki z KPO?

Kupno ekologicznych autobusów, zmiany Regulaminu Sejmu, produkcja leków. Co musi robić Polska, by dostać kolejne środki z KPO?

Źródło:
Konkret24

Według części internautów większość Polaków nie pojedzie na wakacje z powodu braku pieniędzy. Ma to być spowodowane "efektem Tuska", czyli rządami koalicji 15 października, bo "jeszcze rok temu wszystkich było stać". Tyle że to błędne wnioski z badań.

Ponad połowa Polaków nie pojedzie na wakacje przez "efekt Tuska"? Nie, to źle przytoczone dane

Ponad połowa Polaków nie pojedzie na wakacje przez "efekt Tuska"? Nie, to źle przytoczone dane

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji rozpowszechniają przekaz, jakoby Rada Unii Europejskiej "chciała zalania 400 tysięcy hektarów jednych z najlepszych ziem w Polsce", przez co "ucierpi 35 tysięcy gospodarstw rolnych". To nieprawda. Fałszywy przekaz dotyczy niedawno przyjętego rozporządzenia o odbudowie zasobów przyrodniczych. Sprawdziliśmy jego zapisy.

UE "chce zalania 400 tysięcy hektarów najlepszych ziem w Polsce"? Braun i inni politycy Konfederacji manipulują

UE "chce zalania 400 tysięcy hektarów najlepszych ziem w Polsce"? Braun i inni politycy Konfederacji manipulują

Źródło:
Konkret24

Do sieci wróciło nagranie, na którym prezydent Wołodymyr Zełenski jakoby potwierdza, że masakry w Buczy dokonali Ukraińcy. Przekaz jest zmanipulowany. I to podwójnie.

Zełenski na nagraniu: "strzelajmy w nocy, tak jak to zrobiliśmy w Buczy"? Wyjaśniamy manipulację

Zełenski na nagraniu: "strzelajmy w nocy, tak jak to zrobiliśmy w Buczy"? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

Premier Albanii Edi Rama rzekomo stwierdził w obecności amerykańskiego sekretarza stanu Antony'ego Blinkena, że Stany Zjednoczone to jeden z "trzech głównych diabłów" świata, obok Rosji i Izraela. Dowodem na to miało być krótkie nagranie. Słowa szefa rządu Albanii zostały wyjęte z kontekstu.

Premier Albanii: Stany Zjednoczone to jeden z "trzech głównych diabłów" świata. Słowa wyrwane z kontekstu

Premier Albanii: Stany Zjednoczone to jeden z "trzech głównych diabłów" świata. Słowa wyrwane z kontekstu

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda przedstawił swoją wizję: w Polsce będzie coraz więcej bogatych ludzi, którzy będą mieli swoje samoloty. Według danych ULC z ostatnich dziesięciu lat w rejestrze cywilnych samolotów przyrost nie był duży, choć systematyczny. Polacy najchętniej inwestują w samoloty ultralekkie.

Prezydent: "coraz więcej ludzi będzie miało swoje samoloty". Ilu już ma? Sprawdziliśmy

Prezydent: "coraz więcej ludzi będzie miało swoje samoloty". Ilu już ma? Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, które zamieszczono na TikToku, a potem w innych mediach społecznościowych sugeruje, że w województwie lubelskim powstaje obóz dla migrantów, którzy rzekomo zostaną relokowani z innych państw. Przeznaczenie obiektu jest inne. Wyjaśniamy.

"Czyżby tu powstawał obóz dla nielegalnych migrantów Tuska?" Nie. Wyjaśniamy, co wybudowano w pobliżu granicy

"Czyżby tu powstawał obóz dla nielegalnych migrantów Tuska?" Nie. Wyjaśniamy, co wybudowano w pobliżu granicy

Źródło:
Konkret24

W ramach rosyjskich działań dezinformacyjnych przed wyborami do Parlamentu Europejskiego stworzono strony internetowe, które były bliźniaczo podobne do stron uznanych serwisów medialnych. W Polsce podszyto się pod strony tygodnika "Polityka" i Polskiego Radia. Opisujemy szczegóły rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej wymierzonej w eurowybory.

Rosyjski "Sobowtór" kontratakuje. Jak podszyto się pod "Politykę" i Polskie Radio

Rosyjski "Sobowtór" kontratakuje. Jak podszyto się pod "Politykę" i Polskie Radio

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Witolda Tumanowicza fermy futerkowe to "naprawdę duża część polskiej gospodarki". Przeanalizowaliśmy dane. Poseł się myli.

Poseł Konfederacji: fermy futerkowe dużą częścią polskiej gospodarki. Nieprawda

Poseł Konfederacji: fermy futerkowe dużą częścią polskiej gospodarki. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Oszczędności Karola Karskiego podczas pracy w Parlamencie Europejskim wzrosły 20-krotnie. Ma też więcej mieszkań. Ryszard Czarnecki stał się milionerem. Również majątek Róży Thun znacząco urósł. Byli europosłami co najmniej dekadę - teraz już nie zostali wybrani. Sprawdzamy, z jakimi majątkami kończą przygodę w Brukseli.

Miliony na kontach, mieszkania, domy. Wieloletni europosłowie wracają z Brukseli

Miliony na kontach, mieszkania, domy. Wieloletni europosłowie wracają z Brukseli

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci nagrania i wpisów w mediach społecznościowych na mecz Ukrainy ze Słowacją podczas Euro 2024 kibice nie będą mogli wnieść słowackich flag. To dlatego, że te przypominają flagi innego państwa. To nieprawda. Wyjaśniamy, jakie są zasady dotyczące flag na meczach i gdzie jest przekłamanie.

Słowackie flagi będą konfiskowane, "bo są podobne do rosyjskich"? To fake news

Słowackie flagi będą konfiskowane, "bo są podobne do rosyjskich"? To fake news

Źródło:
Konkret24

Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha pochwalił się w serwisie X listą kwestii zrealizowanych po "pół roku rządów". Część z nich pokrywa się ze 100 konkretami - obietnicami przedwyborczymi Koalicji Obywatelskiej. Sprawdziliśmy, czy lista przedstawiana przez polityka ma potwierdzenie w rzeczywistości.

Minister Myrcha chwali się dokonaniami rządu. Sprawdzamy

Minister Myrcha chwali się dokonaniami rządu. Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Posłanka Lewicy Wanda Nowicka zapytana, czy w ochronę naszej wschodniej granicy powinien się włączyć Frontex, stwierdziła, że ta unijna agencja zaangażuje się tylko wtedy, "gdybyśmy sobie rzeczywiście nie radzili z tymi problemami". Tak jednak nie jest. Frontex regularnie współpracuje z Polską - również w tym roku.

Frontex działa wtedy, gdy państwo nie radzi sobie z problemami na granicy? Nie tylko

Frontex działa wtedy, gdy państwo nie radzi sobie z problemami na granicy? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Niemal 60 polityków Prawa i Sprawiedliwości, Suwerennej Polski oraz Konfederacji w ciągu dwóch dni rozsyłało w mediach społecznościowych zdjęcia czarnoskórych osób przebywających w Polsce. To wywołało efekt "zalania internetu", który teraz ci sami politycy wskazują jako… skutek działań rządu. Towarzyszący tej akcji manipulacyjny przekaz miał generować negatywne emocje. 

"Zalewają internet". Jak politycy skoordynowali akcję ze zdjęciami czarnoskórych osób

"Zalewają internet". Jak politycy skoordynowali akcję ze zdjęciami czarnoskórych osób

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci cytatu prezydent Andrzej Duda miał na szczycie w Szwajcarii wzywać do "dekolonizacji" Rosji, a konkretnie: do jej podziału "na 200 państw etnicznych". To dezinformacja, szerzona także na prorosyjskich stronach. Słowa polskiego prezydenta zostały przeinaczone.

Duda zaproponował "podział Rosji na 200 państw etnicznych"? Co dokładnie powiedział

Duda zaproponował "podział Rosji na 200 państw etnicznych"? Co dokładnie powiedział

Źródło:
Konkret24