Anna Zalewska o elektrowniach wiatrowych w Niemczech i o zakazach w Kalifornii. Co się nie zgadza


Anna Zalewska, komentując obecny kryzys energetyczny, skrytykowała politykę inwestowania w źródła energii odnawialnej, a jako przykład tej "drogi donikąd" wskazała Niemcy i Kalifornię. Tłumaczymy, dlaczego porównanie europosłanki jest błędne i co jest nieprawdą w jej wypowiedzi o Kalifornii.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Europosłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Zalewska, goszcząc w programie "#Jedziemy" TVP Info 8 września, krytycznie odniosła się do podkreślania dużej roli energii wiatrowej i słonecznej. "Pokażmy dwa przykłady. Po pierwsze, trzydzieści tysięcy elektrowni wiatrowych w Niemczech i największy kryzys, który emanuje na całą Unię Europejską. Dlatego, że po prostu nie wieje tak jak trzeba, bo musi wiać w określonych parametrach" - przekonywała. Jako drugi przykład podała rzekome sytuacje, do których miało dojść w jednym ze stanów USA. "I Kalifornia, która też ma ogromny procent energii odnawialnej, przede wszystkim fotowoltaiki, która nie działa nocą, w związku z tym tam wyłącza się absolutnie wszystko. A już zakazane jest na przykład tankowanie, czyli ładowanie elektrycznych samochodów. To zmierza absolutnie donikąd" - perorowała Zalewska.

W swojej wypowiedzi europosłanka przemilczała fakty na temat miksu energetycznego Niemiec, wprowadziła w błąd na temat przyczyn trwającego kryzysu energetycznego i mówiła nieprawdę o rzekomych zakazach w Kalifornii. Wyjaśniamy.

Kolejne rekordy energetyki wiatrowej w Polsce (materiał z 21.02.2022)
Kolejne rekordy energetyki wiatrowej w Polsce (materiał z 21.02.2022)tvn24

"Tysiące elektrowni wiatrowych w Niemczech i największy kryzys"? Błędna sugestia

W pierwszym przykładzie europosłanka Zalewska zestawiła problemy niemieckich elektrowni wiatrowych ("nie wieje jak trzeba") i trwający kryzys energetyczny ("który emanuje na całą Europę") - sugerując w ten sposób związek przyczynowo-skutkowy. A tak nie jest.

"Należy wyraźnie podkreślić, iż obserwowany obecnie kryzys energetyczny wynika z wysokich cen kopalnych nośników energii – gazu ziemnego i węgla kamiennego. W ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny gazu ziemnego wzrosły kilkunastokrotnie, a ceny węgla kamiennego kilkukrotnie, co wynika przede wszystkim z wojny na Ukrainie i ograniczeniu importu paliw kopalnych z Rosji" - wyjaśnia w komentarzu dla Konkret24 Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Na koniec 2021 roku w Niemczech działało 28 230 lądowych turbin wiatrowych, nieco mniej niż mówiła europosłanka Zalewska. Na morzach Północnym i Bałtyckim jest ich 1501 (stan na połowę 2022 roku). Są w ścisłej czołówce pod względem źródeł wytwarzania energii wiatrowej w Europie. Inwestycje w turbiny wiatrowe i inne odnawiane źródła energii to część "Energiewende", czyli procesu transformacji energetycznej Niemiec ogłoszonego po raz pierwszy w 2010 roku.

W drugim kwartale 2022 roku w Niemczech aż 47,93 proc. całkowitej produkcji energii elektrycznej pochodziło właśnie ze źródeł odnawialnych (za: Enegry-charsts.info). Pozostałe źródła to paliwa - 46,49 proc. i atom - 5,58 proc. W odnawialnych źródłach energii największy udział miała energia wiatrowa - 18,72 proc. Druga była energia słoneczna - 17,3 proc., a kolejne: biomasa - 7,44 proc. i elektrownie wodne - 3,21 proc. Oczywiście wiatr czasami po prostu nie wieje, co oznacza, że turbiny wiatrowe nie pracują i nie generują mocy. Dlatego niezawodna sieć energetyczna danego kraju wymaga zróżnicowanych źródeł i form wytwarzania energii oraz jej magazynowania.

"Źródła odnawialne - jak wszystkie inne źródła energii - mają swoją specyfikę. Do sprawnego i niezawodnego działania wymagają odpowiednio skonstruowanego systemu elektroenergetycznego. Na taki system składa się odpowiednio zaprojektowana infrastruktura sieciowa, magazyny energii, rezerwa mocy oraz inteligentny system zarządzania obejmujący między innymi DSR i współpracę transgraniczną. Ale podstawowym warunkiem transformacji jest osiągnięcie wysokiej efektywności energetycznej i zmniejszenie zapotrzebowania na energię" - zauważa Mikołaj Troczyński, specjalista w zakresie odnawialnych źródeł energii z Fundacji WWF Polska, w analizie dla Konkret24.

"Żadne państwo na świecie (może poza Bhutanem) nie dysponuje dziś w pełni funkcjonalnym systemem opartym na źródłach bezemisyjnych i OZE. Proces transformacji energetycznej światowej gospodarki dopiero się rozpoczyna. Trudno się zatem dziwić, że występują niekiedy problemy, jak na przykład w sierpniu br., kiedy z powodu warunków klimatycznych wystąpił 10 proc. (~ 12 TWh) spadek produkcji z OZE w Europie" - wyjaśnia. "To jakby mieć za złe architektowi, że na budowie są przeciągi. Poza tym, jeśli zabraknie paliwa albo wody, to elektrownia konwencjonalna z turbiną parową również nie wyprodukuje energii, a wiatru i słońca nie trzeba importować ani nawet transportować. Warto o tym pamiętać w obliczu kryzysu energetycznego związanego z wojną w Ukrainie" - dodaje.

Kalifornia nie zakazała ładowania aut elektrycznych

Europosłanka Zalewska stwierdziła, że w stanie Kalifornia "już zakazane jest na przykład tankowanie, czyli ładowanie elektrycznych samochodów". Otóż nie ma takiego zakazu.

31 sierpnia California Independent System Operator (California ISO), podmiot zarządzający siecią przesyłową, wydał komunikat, w którym prosi mieszkańców stanu o dobrowolne oszczędzanie energii elektrycznej. Powodem jest fala wysokich temperatur, przekraczających 46,7 stopni Celsjusza. W tych pewnych godzinach jest szczególnie duże zapotrzebowanie na energię elektryczną (klimatyzacja). "W związku z prognozowanym nadmiernym upałem w dużej części stanu i zachodniej części USA operator sieci energetycznej ponownie spodziewa się dużego zapotrzebowania na energię elektryczną, głównie z powodu korzystania z klimatyzacji, i wzywa społeczeństwo do oszczędzania energii elektrycznej w godzinach od 16 do 21" - czytamy w komunikacie.

Ponadto California ISO zachęcił właścicieli aut elektrycznych do ładowania aut przed godziną 16. "Aby zminimalizować dyskomfort i pomóc w stabilności sieci, konsumenci są również zachęcani do wstępnego schłodzenia swoich domów i korzystania z głównych urządzeń oraz ładowania pojazdów elektrycznych i urządzeń elektronicznych przed godziną 16.00 i urządzeń elektronicznych przed godziną 16.00, kiedy to oszczędzanie energii staje się najbardziej istotne" - głosi komunikat.

O sprawie pisały amerykańskie media, m.in. "The New York Times", "Forbes", "New York Post".

Kalifornia jeszcze bez blackoutów. Udział energii odnawianej to nie przyczyna kryzysu

Anna Zalewska powiedziała też, że "Kalifornia, która też ma ogromny procent energii odnawialnej, przede wszystkim fotowoltaiki, która nie działa nocą, w związku z tym tam wyłącza się absolutnie wszystko".

W 2021 roku odnawialne źródła stanowiły 33,6 proc. miksu energetycznego stanu Kalifornia; w tym sama energia słoneczna - 14,2 proc. Tak więc energia słoneczna stanowi 42,3 proc. odnawialnej energii produkowanej w Kalifornii. To oficjalne dane Kalifornijskiej Komisji Energetycznej (California Energy Commission), głównej agencji polityki energetycznej i planowania stanu Kalifornia.

Anna Zalewska sugerowała, że to z powodu korzystania z energii odnawialnej i przede wszystkim fotowoltaiki w Kalifornii "wyłącza się absolutnie wszystko", lecz w trwającym od końca sierpnia kryzysie energetycznym Kalifornii udało się na razie uniknąć blackoutów, choć istnieje ryzyko ich wystąpienia - informowała 7 września amerykańska stacja CNBC. A zagrożeniem dla systemu dostaw prądu w Kalifornii nie jest poleganie na panelach słonecznych, tylko efekty zmian klimatycznych, takie jak fale upałów, gwałtowne burze i pożary. Przez ten amerykański stan przechodzi właśnie fala upałów, a istniejąca sieć energetyczna nie została zaprojektowana na tak ekstremalne temperatury.

"Jeżeli chodzi o sytuację w Kalifornii, to należy zauważyć, iż problemy na tamtejszym rynku energii wynikają z historycznie dużej suszy, która dotknęła ten region (brak generacji ze źródeł wodnych) oraz wysokich temperatur, które zwiększają zapotrzebowanie na energię (klimatyzacja)" - wyjaśnia Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. Przypomina, że susze nie tylko w Kalifornii są problemem dla dostaw energii. "Susza stanowi również ryzyko dla polskiego systemu elektroenergetycznego z uwagi na fakt, iż niski stan wód oznacza problem z chłodzeniem elektrowni węglowych. Problem ten był szczególnie widoczny w ostatnich latach" - tłumaczy Gajowiecki. I dodaje: "Sytuacja w tym zakresie poprawiła się w ostatnich dwóch latach wraz z dynamicznym rozwojem źródeł fotowoltaicznych, których moc w systemie przekroczyła 10GW".

10.06.2022 | Czy Polska jest gotowa na masową zamianę samochodów na elektryczne?
10.06.2022 | Czy Polska jest gotowa na masową zamianę samochodów na elektryczne?Fakty TVN

Energia odnawialna "to droga donikąd"? Eksperci widzą to inaczej

Podczas gdy europosłanka Zalewska widzi w pozyskiwaniu energii wiatrowej i słonecznej "drogę donikąd", specjaliści widzą w tym przyszłość. Nie tylko w tych dwóch źródłach.

Niemcy w kwietniu tego roku ogłosiły tzw. Pakiet Wielkanocny, czyli nowy plan transformacji energetycznej. Zakłada, że za osiem lat, w 2030 roku, energia otrzymywana z odnawialnych źródeł będzie stanowić 80 proc. niemieckiego miksu energetycznego. W 2035 ma to być niemal sto procent. Postawiono dwa cele: większe uniezależnienie się od paliw kopalnianych i odpowiedź na kryzys klimatyczny.

Z kolei Chiny potroiły swoje inwestycje w energię słoneczną między styczniem a majem tego roku. Przyspieszają również z inwestycjami w energię wiatrową. Chiny to obecnie kraj z i tak już największą na świecie flotą odnawialnych źródeł energii.

"Uporczywe trzymanie się energetyki konwencjonalnej i rosnąca emisja dwutlenku węgla to droga donikąd, a właściwie droga do katastrofy. Dziś nie ma już wątpliwości, że konieczne jest szybkie odejście od paliw kopalnych (potwierdził to jednoznacznie ostatni raport IPCC). OZE to praktycznie jedyna bezpieczna możliwość szybkiego pozyskania bezemisyjnej energii i zatrzymania dalszej zmiany klimatu" - wyjaśnia Mikołaj Troczyński z Fundacji WWF Polska. Tłumaczy, że największy potencjał w tym zakresie ma energetyka wiatrowa na lądzie, którą można lokować w pobliżu odbiorców, a budowa elektrowni może być relatywnie szybka (poniżej pięciu lat). Troczyński podaje tu właśnie przykład Niemiec, które pod wpływem kryzysu gazowego zdecydowały się uniezależnić od tego paliwa i przyspieszyć transformację, oraz Chin, światowego lidera w dziedzinie energetyki odnawialnej - które jednocześnie są odpowiedzialne za jedne z największych na świecie zużycie węgla i emisje zanieczyszczeń.

"Wszystkie państwa, które są w stanie, inwestują w energetykę odnawialną. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że technologie OZE sprzyjają klimatowi, ale są również dostępne, bezpieczne i – co chyba najważniejsze - opłacalne. I chodzi tu nie tylko o rosnące ceny, ale również o ukryte koszty paliw kopalnych, m.in. szkodliwość dla zdrowia, niszczenie zasobów środowiska, ryzyko milionowych migracji klimatycznych (mechanizm szkód i strat) i uzależnienie od importu" - wymienia Mikołaj Troczyński.

Prezes Janusz Gajowiecki podsumowuje: "Rozwój źródeł odnawialnych, takich jak energetyka wiatrowa czy fotowoltaiczna, nie tylko nie powoduje wzrostu cen energii (z uwagi na niskie koszty wytwarzania – wpływa na ich obniżenie), ale również pomaga w utrzymaniu generacji energii elektrycznej na poziomie niezbędnym do zaspokojenia potrzeb energetycznych naszego kraju. Wraz ze wzrostem generacji energii z tych źródeł ceny energii będą spadać z uwagi na ograniczenie produkcji z drogiego gazu".

I dodaje: "Rozwój energetyki odnawialnej nie przyczynia się do wzrostu cen z uwagi na fakt, iż źródła te wytwarzają energię elektryczną najtaniej ze wszystkich dostępnych technologii wytwarzania".

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Grzegorz Michałowski/PAP

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24